JFK w Kołczewie…czyli mądrość ludu
Od redakcji: Poniższy felieton jest fragmentem pracy magisterskiej Olgi, dla której autorka szuka teraz wydawcy. Działo się to w przebieralni damskiej przed lekcją WF. „Wiecie, że jednej dziewczynie leci krew jak jej obcinają włosy?” powiedziała któraś dziewczyna. „Nie wierzysz? Mogę ci pokazać tę gazetę”. Gazetą były oczywiście „Skandale” i jeżeli to wiesz, jesteśmy rówieśnikami. Dziewczyna Z Krwawiącymi Włosami to legenda pokolenia. Każdy czas ma swoje legendy. Według J.H. Brunvanda, od końca XIX wieku do II wojny światowej przeważały opowieści o śmierci i duchach. Lata siedemdziesiąte przynoszą legendy związane z urządzeniami technicznymi. Legendy związane z samochodami pojawiły się prawie natychmiast po pojawieniu się samochodów (przykładem jest legenda o przeklętym samochodzie arcyksięcia Ferdynanda). Tematami współczesnych legend są mordercy, tajemnicze choroby i pomyłki lekarskie, spiski rządowe, korupcja, pasożyty („żaba w brzuchu”, „robaki w skórze”, „robak w jelitach”), zakażona żywność (mysz w Coca Coli i, bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych, legenda o zakażonym majonezie w Burger Kingu) oraz przygody z nowymi urządzeniami technicznymi (najpopularniejsza: „kot w mikrofalówce”). Legendy miejskie, czyli realistyczne opowieści o niezwykłych, podawanych jako prawdziwe wydarzeniach, krążące w ustnej tradycji i wstępujące w rozmaitych wariantach, pojawiły się prawdopodobnie w Ameryce pod koniec XIX wieku. Emigranci, odcięci od rodzimych utopców, zaczęli tworzyć własne legendy o zagrożeniach miejscowych, częstokroć gorszych od utopców. Gigantyczne małpy porwały dzieci, w jeziorze Salt Lake straszył potwór, Mikołaj Tesla kolaborował z Japończykami, a po niebie latał Edison w specjalnej uprzęży oraz pierwsze prymitywne UFO. Gorsze rzeczy opowiadali Murzyni. Otóż na przełomie XIX i XX wieku atakowali ich tak zwani night doctors, uprowadzali do podziemi szpitali i przymusowo pobierali krew. Wiele legend miejskich ma korzenie amerykańskie. „Przeklęty samochód” pochodzi ze stolicy przemysłu motoryzacyjnego, Detroit. Opowieść o samochodzie, w którym ktoś umarł i od tego czasu w nim śmierdzi, pokonuje granice państwowe i dotarła za naszą wschodnią granicę. Obecnie w polskim folklorze dominują legendy amerykańskie (nieobecne są całkowicie polskie legendy polityczne), jednak trafiły one na grunt już przygotowany. W PRL mamy do czynienia z wszystkimi podstawowymi odmianami legend politycznych – od bogactwa przywódców ( np. „złote klamki u Gierka”, „obrazy z muzeum w Pszczynie u Grudnia”), przez łapówki za niekorzystne dla kraju transakcje handlowe, handel żywym towarem, sprzedaż krwi polskich noworodków, zbrodnie stacjonujących w Polsce czerwonoarmistów, tajne porozumienia przywódców ze Wschodem lub Zachodem, aż po krwawe porachunki między sobą („Grudzień postrzelił Gierka”) i tajone śmierci („Jaroszewicz leży zamrożony w lodówce”). Istniały również popularne na całym świecie legendy o przeklętych samochodach, legendy medyczne z opowieściami o AIDS na czele, teorie spiskowe wokół śmierci Anny Jantar (była w ciąży z Jaroszewiczem, została sprzedana do haremu itd.), a w 1990 roku w „Gazecie Wyborczej” pojawił się nawet wątek „JF Kennedy żyje w Kołczewie”. Polskie legendy są bądź wariantami legend o światowym zasięgu, bądź odpowiedzią na zjawiska dotykające cały współczesny świat. Według wspomnianego wyżej J.H. Brunvanda nowe sytuacje egzystencjalne rodzą nowy repertuar, stąd wielka ilość legend związanych z techniką. A także z AIDS. Legenda miejska jest wyrazem buntu wobec kontekstu społecznego, który ją zrodził. Wyraża nieufność wobec grup dominujących i potrzebę współdecydowania o własnym losie. Jest też wyrazem niezgody na sytuacje niejasne, na brak informacji i manipulację. Legenda miejska to środek walki politycznej i konkurencji ekonomicznej, a zarazem wyjaśnienia niezrozumiałych zdarzeń. Z legend miejskich wyrasta alternatywny światopogląd teorii spiskowych. Opowieści o zakażonym majonezie i powiązaniach producentów fast foodów z przemysłem pogrzebowym to odpryski ideologii antyglobalistycznej – złe koncerny wciągają macki dalej, niż nam się śni. „Z archiwum X” czerpie z amerykańskich legend o UFO, ludziach w czerni, śmierci voodoo, duchach, zemście zza grobu, żabach z nieba i złym rządzie federalnym. Timothy McVeigh, skazany za zamach w Oklahoma City, w którym zginęło 168 osób, był zwolennikiem tego światopoglądu. Wierzył nie tylko w ciemne zamiar rządu federalnego, ale także w UFO oraz był przekonany, że kiedy służył w wojsku, armia wszczepiła mu implant w pośladek. Granice między fantastyką a rzeczywistością zacierają się. Dotyczy to nie tylko osiągnięć nauki, za którymi nie nadąża SF. Dotyczy to także obrazu świata, jaki mam w głowie jako obywatele niedoinformowani, zagubieni i wykorzystywani przez wielki biznes. Popularność „Z archiwum X”, „Matrixa” i innych teorii spiskowych dowodzi naszej kondycji: nie ufając nikomu powracamy do pierwotnego obiegu mądrości, legend przekazywanych twarzą w twarz. 1 lipca 2002 |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Otherkin
— Olga Stefańska
Przemiana: wampir już może umrzeć
— Olga Stefańska
Wyspy na niebie
— Olga Stefańska
Niebezpieczeństwa Bożego Narodzenia
— Olga Stefańska
Życie po życiu
— Olga Stefańska
Czarownica wczoraj i dziś
— Olga Stefańska
Magia teoretyczna
— Olga Stefańska
Ciało Obce
— Olga Stefańska