Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Falkon 2005›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Cytadela Syriusza
CyklFalkon
MiejsceLublin
Od18 listopada 2005
Do20 listopada 2005
WWW

Najlepsze konwenty są na ulicy Szkolnej

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 »
Jaki związek ze starożytnym Egiptem mają padawańskie warkoczyki? Na czym polega konkurs na mistrza płatków kukurydzianych? Gdzie się podziały kajdanki Hana Solo? Czy Kapitan Kirk ma skrzydła? Jakie stworzenie przeżyje podróż w kosmos kabrioletem i jak konserwowano mumię Lenina? Na te i wiele innych pytań można było znaleźć odpowiedź na tegorocznym, szóstym już z kolei Ogólnopolskim Konwencie Miłośników Fantastyki FALKON.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Najlepsze konwenty są na ulicy Szkolnej

Jaki związek ze starożytnym Egiptem mają padawańskie warkoczyki? Na czym polega konkurs na mistrza płatków kukurydzianych? Gdzie się podziały kajdanki Hana Solo? Czy Kapitan Kirk ma skrzydła? Jakie stworzenie przeżyje podróż w kosmos kabrioletem i jak konserwowano mumię Lenina? Na te i wiele innych pytań można było znaleźć odpowiedź na tegorocznym, szóstym już z kolei Ogólnopolskim Konwencie Miłośników Fantastyki FALKON.

‹Falkon 2005›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Cytadela Syriusza
CyklFalkon
MiejsceLublin
Od18 listopada 2005
Do20 listopada 2005
WWW
Takiej kolejki do akredytacji dawno nie widziałam. Sięgała aż za ogrodzenie szkoły, w której od początku istnienia odbywają się Falkony. Ale nic dziwnego – przyjechało ponad tysiąc uczestników! Pierwszym punktem programu, w którym wzięłam udział, była prelekcja Jacka „Spidera” Strzyża pt. „Za co kochamy ’Gwiezdne Wojny’, a nienawidzimy ’Powrotu Jedi’”. Spider miał swoje zarzuty do „Powrotu Jedi” wypisane na kartce i wymieniał je po kolei, zapraszając publiczność do dyskusji. Były to m.in. (proszę do mnie nie strzelać, ja tu tylko notuję):
  • Ewoki,
  • niebieski słonik w pałacu Jabby,
  • przemieszanie scen poważnych ze scenami zawierającymi slapstickowy humor,
  • napisy początkowe (twierdził, że są „ni w pięć ni w dziewięć” i „nie zawierają ogólnych informacji o tym, co się dzieje w galaktyce” w przeciwieństwie do napisów z Epizodów IV i V),
  • torturowanie robotów u Jabby pokazane w sposób humorystyczny,
  • brak oryginalnej muzyki,
  • to, że Boba Fett ginie,
  • zmiany w wyglądzie i zachowaniu Hana i Lei w porównaniu z poprzednimi epizodami (w wyglądzie to, że przytyli, ale to się przecież zdarza… Arwena przytyła nawet w obrębie tego samego filmu ^___*).
Publiczność reagowała dość żywo, a szczególnie zabawnie było, kiedy do jednego z obecnych zadzwonił ktoś na komórkę i rozległy się dźwięki „Marsza imperialnego” – połowa z obecnych natychmiast stanęła na baczność…
Karol z bokkenem i kredą
Karol z bokkenem i kredą
Potem wdrapałam się na poddasze, gdzie tradycyjnie na Falkonach odbywa się blok japońsko-mangowy. Zainteresowała mnie prelekcja o baśniach japońskich, ale prowadząca ją Agnieszka „Seraphica” Skiba, zamiast omówić typowe elementy baśni czy choćby wymienić, czym się różnią od europejskich, ograniczyła się niestety do opowiedzenia kilku bajek. W zasadzie bardziej by tu pasowało słowo „wydukania”, bo dziewczyna mówiła z wyraźną tremą, co kilka słów przerywając wypowiedź pauzami oraz dźwiękami „yyy” i „mmm”. Usłyszeliśmy historię o Urashimie, żółwiu i księżniczce; o Momo Taro, o tym, dlaczego meduza wygląda tak, jak wygląda, i o lisach grających w grę planszową. Pierwsza i ostatnia z baśni tworzyły ładną klamrę kompozycyjną, bo w obu głównym motywem było to, że bohater wraca do domu i jest już 300 lat później (mimo to wszyscy doskonale pamiętają jego i jego rodzinę, choć był tylko niczym nie wyróżniającym się wieśniakiem).
Prelekcja Pawła Frelika
Prelekcja Pawła Frelika
Potem zostałam w tej samej sali na prelekcji Karola Paszka o japońskich traktatach na temat walki. Temat był dość trudny, zapamiętałam głównie to, że są dwie drogi wojownika: droga miecza i droga nauki. Na koniec Karol przeczytał nam kolejno dziewięć zasad Miyamoto Musashiego, po każdej pytając, jak ją interpretujemy. W większości były sformułowane na tyle ogólnikowo, że np. przy zasadzie „podchodzić do rzeczy zgodnie, nie sprzeciwiać się” padło chyba z pięć różnych interpretacji, od akceptowania terenu walki po nieuleganie agresji.
O 20:00 udałam się na prelekcję mojego ulubionego dra Pawła Frelika, o skomplikowanym tytule „Remiksy fantastyki – spojrzenie teoretycznie przychylnego, a praktycznie sceptycznego
Romek Pawlak opowiada…
Romek Pawlak opowiada…
obserwatora”. Prowadzący był jak zwykle świetnie przygotowany – rozdał uczestnikom wydruk punktów, o których mówił; podziwiałam też jego umiejętność – zapewne wypływającą z praktyki akademickiej – idealnego dopasowywania długości wypowiedzi do przewidzianego na prelekcję czasu. Próbowałam zrobić mu zdjęcie, ale bez lampy błyskowej było to niemożliwe, bo Frelik tak żywiołowo gestykuluje, że wszystkie fotki wychodziły mi rozmazane. ^___*
Prelekcja dotyczyła kilku różnych rzeczy – fanfików (Paweł wyjaśnił kilka pojęć, takich jak slashe czy Mary Sue, oraz podał kilka ciekawostek, np. że istnieje odrębny gatunek zwany „wingfic”,
…a Neratin słucha
…a Neratin słucha
polegający na tym, że kanoniczni bohaterowie mają skrzydła. Czego to ludzie nie wymyślą), remake’ów filmowych oraz adaptacji książka – film, film – książka, gra – film, komiks – film i tak dalej. Było bardzo interesująco, jedyną wadą dla mnie było to, że prelekcja trwała tylko godzinę… Wraz z Dorotą Żywno dopadłyśmy prelegenta na korytarzu i przegadałyśmy z nim jeszcze dłuższą chwilę o fanfikach. Z tego powodu spóźniłam się na rozpoczęcie kalamburów, więc już w ogóle na nie nie poszłam, tylko na spotkanie autorskie z Romualdem Pawlakiem.
Na spotkaniu było dość kameralnie; wypytywaliśmy Romka o inspiracje jego książek i opowiadań oraz plany na przyszłość. Powiedział, że „Rycerz bezkonny” zaczyna się drastyczną sceną, więc zainteresowałam się jaką, a okazało się, że chodzi o opowiadanie, które już ukazało się w „SF”. Główny bohater zarobkowo pasuje na rycerzy rozkładające się zwłoki. Wywiązała się krótka dyskusja na ten temat, a właściwie nie tyle dyskusja, co Romek ogniście przekonywał nas, że takie rzeczy naprawdę miały miejsce (nie wiem, po co przekonywał, bo nikt nie okazywał niewiary). Wstałam i szybciutko machnęłam na tablicy dowcip rysunkowy na ten temat. ^___*.
W sobotę o godz. 10 odbyło się spotkanie autorskie z Markiem S. Huberathem, który opowiadał o początkach swojej kariery pisarskiej (zachęcał do udziału w konkursach literackich, twierdząc, że to dobry sprawdzian sił) i o tym, jak w Kanadzie pisał „Gniazdo światów”. Potem zeszło na „Miasta pod skałą” i na tematy filozoficzno-religijne; rozmowę z autorem niemal zmonopolizował Tadeusz Olszański. Potem w tej samej sali odbyło się spotkanie z Jarosławem „Jeremiaszem”
Ilustracja do wypowiedzi Pawlaka
Ilustracja do wypowiedzi Pawlaka
Grzędowiczem. Oczywiście zostałam, bo choć – podobnie jak w przypadku Marka – nie czytałam jego najnowszej książki, to bardzo lubię jego sposób mówienia. Rozmawialiśmy o „Panu lodowego ogrodu” i ogólnie o pisaniu jako takim, a także o tym, czy Jeremiasz chciałby zostać nowym naczelnym „Nowej Fantastyki” (nie chciałby). Po zakończeniu przeniosłam się do sąsiedniej sali, gdzie za chwilę miała zacząć się prelekcja Huberatha o nieco makabrycznym tytule „Pochwała trupa”. Zeszłam na chwilę na parter – w sali gimnastycznej akurat trwały pokazy karate. Pokazali m.in. kata, formę z bronią oraz kilka chwytów z samoobrony.
W drodze powrotnej zagadnęło mnie trzech młodzieńców w wieku gimnazjalnym, pytając z szacunkiem, czy ja pisuję dla „Esensji” i czy mogą sobie ze mną zrobić zdjęcie :-D Poczułam się niesłychanie sławna :-D (przy okazji: pozdrawiam Was, chłopaki!). Kiedy wreszcie dostałam się do sali, Huberath opowiadał akurat o Lodowej Księżniczce, której znakomicie zakonserwowane ciało – w haftowanej, jedwabnej koszuli, jeździeckich butach za kolana oraz metrowej wysokości futrzanej czapie na głowie – wydobyto kiedyś z lodowca i polano je wrzątkiem, co skutecznie zniszczyło jej twarz, ale większość udało się odtworzyć. Potem usłyszeliśmy o mumii z Takla Makan, której w momencie wydobywania odpadła głowa, ale archeolog i tak się w niej zakochał, o Scytach przyprawiających koniom rogi do uprzęży, o XIV-wiecznych mumiach z Palermo i o tym, że automumifikacja jest oficjalnie zakazana w Japonii.
Jak zwykle przy tematach mrożeniowo-suszeniowych Marek opowiadał o larwach ochotki afrykańskiej, które w stanie wysuszonym przeżyłyby podróż w kosmos kabrioletem, ale larwa ochotki to w ogóle twarda bestia – dopiero po dwóch tygodniach od obcięcia głowy zaczyna zauważać, że czegoś jej brakuje. Była też mowa o Krzyżaku zakonserwowanym woskiem i miodem, o mumii Lenina, o pewnym panu nazwiskiem Ruysch, który bodaj w XVIII wieku robił preparaty z niemowląt ozdobione koronkami, a także o tym, że wrzucenie zwłok do bagna też bardzo dobrze je konserwuje, pod warunkiem, że odbędzie się w sezonie zimowym. Generalnie sposoby konserwowania są różne – można kogoś wysuszyć albo przeciwnie, nasączyć płynami.
O godz. 13 prowadziłam spotkanie z Ewą Białołęcką. Najpierw tak się zestresowałam, że zaplątałam się w pierwszym zdaniu, a potem, żeby to nadrobić, zaczęłam tak trajkotać, że wszyscy się śmiali, że nie dopuszczę Ewy do głosu. Miałam przygotowanych kilka pytań, na szczęście w większości nie musiałam ich zadawać, bo publiczność świetnie radziła sobie beze mnie. Najpierw Marek S. Huberath chciał wiedzieć, skąd Ewa bierze pomysły, potem ktoś spytał o powody wydania „Naznaczonych błękitem” i autorka opowiedziała o problemach z wydawnictwem SuperNowa,
Spotkanie autorskie z Markiem Huberathem
Spotkanie autorskie z Markiem Huberathem
które ma prawa do tytułu, a także o tym, jak ciężką pracą było przerobienie tekstu. Ja zagadnęłam o smoki, a konkretnie o zmianę ich koncepcji w porównaniu z pierwotną wersją książki, uzyskując obszerną informację, że są one rasą degenerującą się. Potem spytałam o inspiracje geograficzne Lengorchii i o to, jak Ewa zamierza poprowadzić wątek wojny, skoro sami tylko Myszka i Wężownik daliby radę pokonać wrogą armię za pomocą przeniesienia jej w jakieś niemiłe miejsce. Ewa zwróciła uwagę na to, że przecież od dziecka wpajano im, że nie wolno użyć talentu na szkodę człowieka.
1 2 3 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »

Polecamy

Zobacz też

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Wkrótce

zobacz na mapie »

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.