WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Organizator | Biuro Wrocław Non Stop |
Cykl | Wrocław Non Stop |
Miejsce | Wrocław |
Od | 22 czerwca 2007 |
Do | 1 lipca 2007 |
WWW | Strona |
Dzień 5: Zabawy z iluzją i motylami„Aporia malarstwa” Wojciecha Gilewicza i wystawa zbiorowa w Galerii na Solnym to dwie festiwalowe propozycje artystyczne na wtorkowy wieczór. Pierwsza to zabawy z iluzją, w drugiej mamy domy kwiatowe, fascynację wodą i czarno-białe kolaże „kreujące przestrzeń”.
Magda JurowiczDzień 5: Zabawy z iluzją i motylami„Aporia malarstwa” Wojciecha Gilewicza i wystawa zbiorowa w Galerii na Solnym to dwie festiwalowe propozycje artystyczne na wtorkowy wieczór. Pierwsza to zabawy z iluzją, w drugiej mamy domy kwiatowe, fascynację wodą i czarno-białe kolaże „kreujące przestrzeń”. ‹Wrocław Non Stop 2007›
Projekt z przechodniami w tle Pamiętacie z licealnych lekcji języka polskiego poglądy na literaturę Adama Mickiewicza? Otóż utrzymywał on (podobnie jak większość poetów w owych czasach), że poeta jest jednostką wybitną, ponieważ to on stoi na czele (głupiego zwykle) narodu, przewodzi mu i objaśnia świat. Jeśli by ten pogląd zastosować do sztuk pięknych, Wojciech Gilewicz stanowiłby przeciwieństwo naszego wieszcza. Artysta bowiem nie tylko wystawił swoje obrazy na działanie czasu i przypadku, ale także wciągnął nieświadomych tego przechodniów w cały proces twórczy. „Aporia malarstwa” to projekt długotrwały: zaczął się we wrześniu 2006 roku, a zakończył w tym miesiącu. Jego efekty zaprezentowane we wrocławskiej Galerii Entropia obejmują 22 fotografie, dokumentujące przebieg projektu, zapis wideo i siedem prac malarskich. Wszystko zaczęło się od obiektów malowanych w plenerze wrocławskiego rynku i okolic. Za te niesamowicie dokładnie odwzorowane obiekty służyły m.in. stopień do nieczynnych drzwi apteki od ulicy Kuźniczej, dolny fragment słupa pomarańczowej budki telefonicznej przy ul. Kotlarskiej, ściana za śmietnikiem na rogu antykwariatu i fragment fasady pod parapetem drugiego okna British Council na rogu Nożowniczej i Kuźniczej. Według dołączonej do wystawy mapki było ich dwanaście, na wystawie zaprezentowano jednak siedem (co się stało z pozostałymi, nie wiadomo). Muszę przyznać, że wyjęte ze swojego kontekstu prace nie robiły już takiego wrażenia. Stanowiły po prostu przykurzoną, często zdewastowaną i ozdobioną dodatkowymi „atrakcjami” (jak np. guma do żucia) plątaninę kolorów, plam i kresek. Jeśli jednak obejrzało się wcześniej fotografie ilustrujące cały proces twórczy i przede wszystkim film wideo, na którym pokazano obiekty pierwotne i te skopiowane, naprawdę doceniało się zegarmistrzowską precyzję artysty i jego warsztat. Według słownika języka polskiego aporia to „ciągle aktualne zagadnienie filozoficzne, domagające się nieustannego przemyśliwania od nowa przez kolejne pokolenia filozofów”. Do niekończących się rozmów o sztuce, jej zasadach i zakresie Wojciech Gilewicz dorzuca swoje trzy grosze, ściągając twórcę z piedestału i podnosząc wartość zwykłych odbiorców dzieła sztuki, którzy – często nieświadomie – biorą udział w jego powstaniu. Czas pokaże, czy takie zrównanie zachęci nas do częstszych wizyt w galeriach, czy sprawi, że sztuka zejdzie na psy. Wojciech Gilewicz: rocznik ′74. Absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (dyplom z malarstwa w pracowni prof. Leona Tarasewicza), dwukrotny stypendysta Ministerstwa Kultury. Wystawiał w kraju (m.in. w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, 2001; białostockiej Galerii Arsenał, 2002; Warszawskim Aktywie Artystów, 2005 r.) i za granicą (Skulski Art Gallery w New Jersey, 2001; Fondation Deutsch de la Meurthe w Paryżu, 2004). „Aporię malarstwa” Wojciecha Gilewicza (malarstwo) i Mariusza Jodki (fotografie, wideo, DVD) można oglądać we wrocławskiej Galerii Entropia, przy ul. Rzeźniczej 4, do 6 lipca 2007 roku, od poniedziałku do piątku w godz. od 13.00 do 19.00. ziemska przyroda i kosmos Wystawa w Galerii na Solnym jest częścią projektu Jatkowisko, multimedialnej imprezy, w skład której wchodzą prezentacje obrazów, zdjęć, rysunków, instalacje artystyczne i pokazy slajdów. Bierze w niej udział czworo wrocławskich twórców: Krzysztof Skarbek, Romuald Kutera, Witold Liszkowski oraz Anna Kutera. Zacznijmy od jedynej kobiety w tym gronie. Już od dobrych paru lat sztuka Anny Kutery koncentruje się wokół idei domu. Czym jest dom, wie każdy, a możliwości jego pojmowania (schronienie, miejsce zamieszkania, styl życia itp.) jest nieskończenie wiele. Artystka tym razem zaproponowała widzom „Domy kwiatowe” – nostalgiczny powrót do nieskażonej żadnymi działaniami przemysłowymi natury. Powrót wyrażony w sposób niebanalny, gdyż zamiast tradycyjnego malarstwa na desce lub płótnie, mamy do czynienia z… malowanymi parasolkami. Parasolki są kolorowe, stylizowane najczęściej na kwiaty, wokół których krążą czarno-białe motyle. Jednym słowem: artystyczna sielanka. Swego rodzaju sielankę, ale już z odniesieniami do współczesności, techniki i nawet kosmosu widać również w pracach Krzysztofa Skarbka. Jak mówi artysta: „Kształtując formę oraz ideę przekazu artystycznego, staram się przedstawić taką przestrzeń wizualno-psychiczną, która powoduje szczególną atmosferę «innej realności». Pracuję nad wizją rzeczywistości pełnej pozytywnych, choć niezwykłych zdarzeń, emitujących energię witalności życia, gdzie wyobraźnia i pragnienie mają potencjały mocy sprawczych”. Wystawione w galerii prace, zatytułowane „Nowy dialog”, są komputerowymi kolażami. Trochę szkoda, bo przez taką technikę traci się gdzieś magia obrazu: zamiast śledzić ślady pędzla i poczuć pod palcami fakturę obrazu, otrzymujemy bezduszny wydruk, naśladujący jedynie tradycyjne malarstwo. Idée fixe Romualda Kutery jest „fenomen wody”. Od 1994 roku właśnie ten żywioł zaczyna dominować w jego pracach. Powstają instalacje wodne i obiekty z wodą związane. Malarstwo, grafika i fotografia, pozornie abstrakcyjne, zbudowane są ze struktury wody i fal morskich. Artysta inspiruje się morzem, mitami i legendami morskimi. Z okazji festiwalu w Galerii na Solnym można było obejrzeć cykl fotografii przedstawiających pewną długowłosą kobietę trzymającą w dłoni małą piramidę. Oczywiście na jej zdjęcie nałożona została lekko falująca woda, dzięki czemu całość sprawiała nieco nierealne wrażenie – wydaje się, że oglądamy modelkę przez szybę ogromnego akwarium. „Struktury osobiste” to festiwalowa propozycja Wojciecha Liszkowskiego. W przeciwieństwie do pozostałych twórców, tutaj kolorystyka ograniczona jest wyłącznie do dwóch kolorów: czerni i bieli. Jeśli mowa o technice, artysta zastosował kolaż fotograficzno-malarski. Dodajmy jeszcze, że prace są z reguły abstrakcyjnie, czasem jedynie wkradnie się do nich pojedynczy element znany z życia codziennego (jak np. Krzesło). • • • Krzysztof Skarbek – studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, gdzie ukończył studia. Obecnie profesor nadzwyczajny IV Pracowni Malarstwa i Rysunku na tej uczelni (dziś ASP). Zajmuje się malarstwem sztalugowym, ściennym, filmem wideo, akcjami i instalacjami. Uczestnik wielu wystaw zbiorowych, indywidualnych oraz akcji plastyczno-dźwiękowych w kraju i za granicą. Romuald Kutera – absolwent Wydziału Malarstwa, Grafiki i Rzeźby PWSSP (dzisiaj ASP) we Wrocławiu. Związany z międzynarodowym ruchem sztuki konceptualnej, założyciel Międzynarodowej Galerii Sztuki Najnowszej na wrocławskich Jatkach. Zajmuje się fotografią, filmem, instalacją i malarstwem. Od 1994 tematem jego prac jest „fenomen wody”. Anna Kutera – absolwentka PWSSP (dzisiaj ASP) we Wrocławiu. Od 1975 roku współorganizowała międzynarodowy ruch sztuki kontekstualnej, prowadziła Międzynarodową Galerię Sztuki Najnowszej na wrocławskich Jatkach. Zajmuje się sztuką multimedialną (film, wideo, fotografia, malarstwo, instalacja, performance). W 1990 roku rozpoczęła cykl „Moje domy”. Witold Liszkowski – absolwent Wydziału Malarstwa, Grafiki i Rzeźby PWSSP (dzisiaj ASP) we Wrocławiu; obecnie wykładowca w Wyższym Studium Fotografii AFA w tym mieście. W latach 1977-1981 prezentował nurt sztuki eksperymentalnej i interdyscyplinarnej za pomocą m.in. akcji ulicznych, happeningów i performances. Realizował również własne spektakle i działania parateatralne. Od 1995 tworzy cykle malarsko-rysunkowe „Struktury magiczne” oraz projekcje i spektakle „Sztuka zjawiskowa”. Wystawę zbiorową prac Anny Kutery, Witolda Liszkowskiego, Romualda Kutery i Krzysztofa Skarbka można było oglądać od 26 czerwca do 1 lipca 2007 we wrocławskiej Galerii na Solnym, na Placu Solnym 11. 2 lipca 2007 |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Dzień 6, 7 i 8: Nareszcie COŚ!
— Magda Jurowicz
Dzień 2 i 3: Melanż artystyczno-kulinarny
— Magda Jurowicz
Dzień 1. Postindustrialne cuda na kiju
— Magda Jurowicz
Medyczne spojrzenie na sztukę
— Magda Jurowicz
Minimalne poprawki w zapomnianych miejscach
— Magda Jurowicz
Słodko-gorzki powrót do przeszłości
— Magda Jurowicz
Kobieta niekobieca, artystka niebezpieczna
— Magda Jurowicz
Wspaniałe buty to priorytet w życiu kobiety (i pomidory)
— Magda Jurowicz
Radosne fałszowanie w życiowym chórze
— Magda Jurowicz
Ciężkie jest życie wziętego scenarzysty
— Magda Jurowicz
Irytujący literacki bigos
— Magda Jurowicz
Opętanie przez gotowanie
— Magda Jurowicz
Joł, kolęda, kolęda…
— Magda Jurowicz