Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

George Nolfi
‹Władcy umysłów›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWładcy umysłów
Tytuł oryginalnyThe Adjustment Bureau
Dystrybutor UIP
Data premiery4 marca 2011
ReżyseriaGeorge Nolfi
ZdjęciaJohn Toll
Scenariusz
ObsadaMatt Damon, Emily Blunt, John Slattery, Terence Stamp, Daniel Dae Kim, Anthony Mackie, Shohreh Aghdashloo, Michael Kelly, David Alan Basche, Marty Krzywonos
MuzykaThomas Newman
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania106 minut
WWW
Gatunekdramat, SF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Młotem dosłowności
[George Nolfi „Władcy umysłów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
George Nolfi zekranizował prozę mistrza science-fiction, Phillipa K. Dicka. Ze spotkania dwóch twórców kultury wyszedł film sprawnie zrealizowany technicznie, ale płytki oraz pozbawiony subtelności i polotu. Na osłodę zostaje tylko aktorski duet z afisza – Matt Damon i Emily Blunt.

Ewa Drab

Młotem dosłowności
[George Nolfi „Władcy umysłów” - recenzja]

George Nolfi zekranizował prozę mistrza science-fiction, Phillipa K. Dicka. Ze spotkania dwóch twórców kultury wyszedł film sprawnie zrealizowany technicznie, ale płytki oraz pozbawiony subtelności i polotu. Na osłodę zostaje tylko aktorski duet z afisza – Matt Damon i Emily Blunt.

George Nolfi
‹Władcy umysłów›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWładcy umysłów
Tytuł oryginalnyThe Adjustment Bureau
Dystrybutor UIP
Data premiery4 marca 2011
ReżyseriaGeorge Nolfi
ZdjęciaJohn Toll
Scenariusz
ObsadaMatt Damon, Emily Blunt, John Slattery, Terence Stamp, Daniel Dae Kim, Anthony Mackie, Shohreh Aghdashloo, Michael Kelly, David Alan Basche, Marty Krzywonos
MuzykaThomas Newman
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania106 minut
WWW
Gatunekdramat, SF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Niewiele można powiedzieć dobrego o filmie, w którym wszystkie dziury scenariuszowe wypełnia się słowem-wytrychem – przeznaczenie. „Władcy umysłów” to nie kino science-fiction ani traktat o potędze miłości, ponieważ jak na pierwsze filmowi brakuje cech typowych dla konwencji, jak na drugie zakochani wydają się mało zaangażowani, a uczucie między nimi ciągle rozcieńczają wątki filozoficzne. Za słabo odrysowane zostały także postaci głównych bohaterów, żeby skupić się na ich dramacie osobistym albo kibicować im w walce o własną wolę. Nolfi próbuje podejść do opowiadanej historii ambitnie i z wyczuciem, ale zamiast tego ciężką ręką wizualizuje wszystkie dosłowności topornego scenariusza.
David Norris chce zostać senatorem. Jednak impulsywny wygłup kosztuje go zwycięstwo w wyborach. Ostatnią szansą na polityczny ratunek okazuje się przypadkowe spotkanie z czarującą Elise. To dzięki nowej znajomej Norris zakończy przegrane wybory odważną, inspirującą mową, która zapewni mu lepszy start w kolejnych. Szybko prosta opowiastka o chłopaku z trudną przeszłością, próbującym przejść drogą od zera do bohatera, zamienia się w pokraczną historię o kontrolowaniu naszych decyzji. Na scenę wkraczają tajemniczy mężczyźni w prochowcach, którzy znają przeznaczenie każdej jednostki i starają się nie dopuścić do zmiany planu. Plan Davida nie przewiduje związku z Elise. Problem w tym, że niedoszły senator nie ma zamiaru słuchać facetów w kapeluszach grożących mu resetem mózgu.
Z założenia „Władcy umysłów” to przypowieść filozoficzna o dokonywaniu wyborów, wolności człowieka, zasadności istnienia siły wyższej, odpowiedzialności i znaczeniu miłości. Niestety realizacja tych założeń na ekranie całkowicie zawodzi. Film został sprawnie zrealizowany technicznie i przyzwoicie zagrany. Matt Damon dwoi się i troi, żeby publiczność uwierzyła w jego bohatera, ale jest z góry na przegranej pozycji. Podobnie urocza Emily Blunt stara się przelać w postać Elise maksimum wrażliwości i uczucia. Oboje nie przekonują z winy absurdów i nielogiczności, które nie są nawet uzasadniane konstrukcją punktu wyjściowego ani istotą konwencji. Żyjemy w czasach sceptycyzmu i cynizmu, dlatego tłumaczenie wszystkich decyzji bohaterów ogniem miłości, podczas gdy ciężko między nimi o tzw. chemię, musi zostać skwitowane załamaniem rąk. Dosłowność, brak dystansu i schematyczność nie równoważy nawet rozwój akcji. O kilku intrygujących scenach, takich jak ucieczka Davida przed wszędobylskimi panami z biura korekt, zapomina się w zalewie przegadanych sekwencji, w których cały czas jest mowa o tym samym. Naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego David zmienia pod koniec filmu zdanie. Trudno także odnaleźć sens w postępowaniach Nolfiego, który wtłacza w ramy fabuły mnóstwo zbędnych scen. Nie pogłębiają relacji między Davidem a Elise, przez co instynktowna miłość bohaterów jest nieprzekonująca i umowna. Nie pozwalają też rozwinąć kwestii wolnej woli i motywacji Davida. Niestety nie wystarczy rzucić kilkoma wyświechtanymi frazesami z aluzjami religijnymi w tle, żeby zasiać ziarno refleksji. Gdyby tak było, każdy scenarzysta zasługiwałby na laury.
Chyba jednak największym przewinieniem „Władców umysłów” jest niezamierzona groteskowość całości. Brak dystansu i spojrzenia z szerszej perspektywy powoduje wyeksponowanie wszystkich absurdów. Absolutna powaga bohaterów w obliczu spreparowanych naprędce dialogów i zachowań daje efekt komiczny, a nie dramatyczny. Pozostaje także problem oszustwa. Nolfi obiecuje ambitną rozrywkę w alternatywnej rzeczywistości, a proponuje ideologiczny ochłap w opakowaniu z ładnych zdjęć. Nietrudno ulec w tym przypadku irytacji.
koniec
9 marca 2011

Komentarze

09 III 2011   18:50:40

Filmu nie widziałem, ale wnioskuję, że po raz kolejny proza Dicka została sprofanowana przez kino. Szkoda.

10 III 2011   21:25:40

A ja film widziałem i mi się podobał. Nie każdy film musi być równie głęboki i wielowarstwowy jak promocja książki p. Zelman. Z wielką przyjemnością patrzyłem na kreacje aktorskie.

11 III 2011   14:51:56

szkoda ze nie leci w Cinema City

12 III 2011   01:41:35

pod recenzją mógłbym się podpisac i ja, ale nie umiałbym tego tak zgrabnie ując. krótko: najtrafniejsza recenzja tego filmu jaką przeczytałem.

ale kto nie poszedł do kina omamiony hasłem "incepcja + bourne" w pierwszym dniu wyświetlania może miec faktycznie inne zdanie

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.