Dokument o słynnej sprawie „Trójki z Memphis” produkcji Petera Jacksona, i brawurowy akcyjniak "Operacja Argo" Bena Afflecka. To nic innego jak relacja z ostatniego dnia 3.American Film Festiwalu.
3. American Film Festival: Dzień szósty i ostatni
[Ben Affleck „Operacja Argo”, Amy Berg „West of Memphis” - recenzja]
Dokument o słynnej sprawie „Trójki z Memphis” produkcji Petera Jacksona, i brawurowy akcyjniak "Operacja Argo" Bena Afflecka. To nic innego jak relacja z ostatniego dnia 3.American Film Festiwalu.
Ben Affleck
‹Operacja Argo›
EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 80,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Operacja Argo |
Tytuł oryginalny | Argo |
Dystrybutor | Warner Bros |
Data premiery | 30 listopada 2012 |
Reżyseria | Ben Affleck |
Zdjęcia | Rodrigo Prieto |
Scenariusz | Chris Terrio |
Obsada | Bryan Cranston, Ben Affleck, John Goodman, Taylor Schilling, Kyle Chandler, Clea DuVall, Alan Arkin, Michael Parks, Adrienne Barbeau |
Rok produkcji | 2012 |
Kraj produkcji | USA |
Gatunek | dramat, komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
„Operacja Argo” (Argo, reż Ben Affleck)
„Operacja Argo” potwierdza, iż Ben Affleck znacznie lepiej radzi sobie za niż przed kamerą. W brawurowym i kipiącym od emocji akcyjniaku coraz śmielej usadawia się na reżyserskim krześle, robiąc bez cienia wątpliwości spory krok do coraz większej kariery.
Akcja filmu nawiązuje do słynnego kryzysu irańskiego z 1979 roku, kiedy to irańscy ekstremiści wdarli się siła do amerykańskiej ambasady w Teheranie, biorąc jej pracowników za zakładników. W zamian za darowanie im życia zażądali wydania znienawidzonego Szaha Pahlaviego, który zbiegł do Stanów Zjednoczonych, a wcześniej przez lata nieporadnych rządów doprowadził kraj do ruiny. Na szczęście podczas szturmu sześciu pracownikom udało się uciec, znajdując tymczasowe schronienie u kanadyjskiego ambasadora.
W tym miejscu do akcji wkracza Tony Mendez – specjalista CIA od niemożliwych ewakuacji. Siłowe rozwiązanie nie ma racji bytu. Dlatego jego zadaniem jest znalezienie skutecznej przykrywki i sposobu na wywiezienie dyplomatów z najściślej strzeżonego miasta na świecie. Jeśli zatem trzeba wymyślić kłamstwo idealne, to gdzie można zrobić to lepiej niż w Fabryce Snów. Mendez wpada bowiem na pomysł by dyplomatów przekwalifikować na ekipę filmową, i pod pretekstem szukania lokalizacji do produkcji science-fiction „Argo”, wywieźć całą szóstkę z Iranu. Wraz z zaprzyjaźnionym filmowcami zlecają wykonanie storybordów, organizują bankiety z czytaniem scenariusza, umieszczają reklamy w gazetach i tworzą biuro dla fikcyjnego studia. Wszystko po to by spleciona naprędce mistyfikacja nabrała autentyczności, i choć odrobinę zwiększyła i tak już dość nikłe szanse na wydostanie dyplomatów.
Affleck wykazuje mnóstwo zrozumienia dla wartkiego kina akcji, jakiego można by oczekiwać choćby od Michaela Baya czy Tony’ego Scotta. Nie dając chwili oddechu od pierwszej sekundy filmu wciąga nas w wir opowiadanej historii. Jednocześnie czujnym okiem dostrzega potrzebę chwilowego rozluźnienia fabuły, tak aby widz miał jeszcze większą ochotę by toczyła się dalej. Umieszczone umiejętnie w treści twistowe zapalniki sprytnie nakręcają akcję, aby ta trzymała w napięciu do samego końca. Co prawda w "Operacji Argo"ogarniający bohaterów strach i poczucie wzrastającego osaczenia potęguje się nieco zgranymi ramotkami(szarpanina na tłocznym targu, przeciskanie się małym samochodem przez tłum islamskich manifestantów), lecz za sprawą znakomitego i wyważonego tempa można filmowi Afflecka to, jak i kilka fabularnych niedoskonałości z czystym sumieniem wybaczyć.
Jedyne czego można żałować, to brak chęci do jakiegokolwiek odejścia od utartego ujęcia bliskowschodniej mentalności. Irańczycy w „Operacji Argo” to szalona banda fanatyków i ekstremistów. Nie ma tu miejsca na ukazanie zwykłej ludzkiej wściekłości i żądzy sprawiedliwości na człowieku, który wyrządził irańskiemu ludowi masę krzywd, a za sprawą dobrotliwego wujka Sama uciekł od odpowiedzialności. Zresztą już od samego storyboardowego antraktu, Iran jawi się widzom w kontekście odwiecznego pola walk na różnorakim tle, sugerując ze Irańczycy konfliktową i wywrotową naturę mają od wieków we krwi.
Wisienką na torcie w „Operacji Argo” jest ironiczna zgrywa z Hollywood, miejsca gdzie rację bytu mają najbardziej absurdalne i pokręcone historie jakie tylko można sobie wyobrazić. Do tego nikt nie ma nic przeciwko jawnemu pakowaniu milionów dolarów w wysokobudżetowe chałtury, które z założenia nie mają szans trafić do docelowego widza – tego który ma oczy. Mimo to można odważnie założyć, że do napisania tak zuchwałej i nieprawdopodobnej(choć prawdziwej) historii jak operacja Argo, wielu scenarzystom w Hollywood nie starczyłoby najzwyczajniej wyobraźni.
Amy Berg
‹West of Memphis›
„West of Memphis” (reż. Amy Berg)
Prawdą jest, że za wartością dokumentu w dużej mierze stoi temat. Słynna sprawa „Trójki z Memphis” od lat elektryzowała amerykańską i światową opinię publiczną, a swoje poparcie i zaangażowanie w uwolnienie trójki skazanych manifestowali m.in. Eddie Vedder, Johnny Depp czy Peter Jackson. Ten ostatni zresztą przyczynił się mocno do wyjścia skazanych na wolność, m.in. finansując specjalistów kryminalistyki, biegłych sądowych i prywatnych detektywów. „
Wyprodukowany przez Nowozelandczyka dokument jest swoistą dokumentacją ewidentnej nieudolności amerykańskich organów ścigania, lecz przede wszystkim bolesnym portretem uprzedzeń jakimi kierowało się społeczeństwo na początku lat 90. To wtedy w jednej z dzielnic w Memphis brutalnie zamordowano na tle satanistycznym(tak ówcześnie twierdzono) trzech ośmiolatków. O zbrodnię oskarżono i skazano(jednego na karę śmierci) trójkę nastolatków, właściwie wyłącznie na podstawie zeznań świadków bez przedstawienia żadnego solidnego dowodu.
„West of Memphis” punktuje wszelkie nieprawidłowości i kontrowersje jakie pojawiały się od początku toczenia się sprawy. Od wymuszania zeznań, przez fingowanie dowodów do podważania autorytetu świadków oskarżenia. Wnikliwe i szczegółowe filmowe śledztwo daje szeroki obraz niekompetencji i manipulacji do jakich dopuściła się lokalna policja i prowadzący sprawę prokuratorzy. Co więcej wynika z niego, iż skazani trafili przed oblicze sprawiedliwości wyłącznie dlatego, że pasowali do ogólnego portretu społecznej nienawiści, pochodzili z nizin, na dodatek wykazywali o wiele większą dozę buntu wobec świata niż ich rówieśnicy.
Ze względu na subiektywną prezentację faktów, dokumentowi Amy Berg bardzo łatwo zarzucić stronniczość. W ponad dwugodzinnym obrazie nie ma bowiem miejsca na większe analizowanie teoretycznie udowodnionej winy skazanych, choć ta w świetle przedstawionych dowodów wydaje się być całkowicie zanegowana. Na szczęście „West of Memphis” nie tylko lansuje dowody niewinności całej trójki. Podczas wieloletniego zbierania dokumentalnego materiału, detektywi i specjaliści dokonali na nowo interpretacji uprzednio zebranych dowodów jak również zdobyli całkowicie nowe, rzucające zupełnie inne światło na całą sprawę jak i ewentualnych podejrzanych.
Jednakże co najmocniej uderza w dokumencie to niesamowita oporność władz(m.in. niedopuszczanie przez lata dowodu DNA oczyszczającego skazanych), chcących za wszelką cenę zamieść jak najgłębiej pod dywan wszelkie narastające przez lata kontrowersje. Nie dziwi zatem wypływający z filmu mocny wniosek, iż sprawa „West Memphis Three” de facto skompromitowała amerykański system sprawiedliwości na całej linii. Nawet kiedy w 2011 roku trójka skazanych po niemal 19(!) latach niesłusznie spędzonych w więzieniu wyszła na wolność, sprawiedliwości nie do końca stało się zadość. Choć zostali zwolnieni z więzienia, to stało się to tylko dzięki zawartej z prokuratorem ugodzie(tzw. Alford pea) ,w której nie przyznają się do winy, jednocześnie uznając, że materiał dowodowy jej dowodzi.