Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiktor Ericsson
‹The Sarnos: A Life in Dirty Movies›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Sarnos: A Life in Dirty Movies
ReżyseriaWiktor Ericsson
ZdjęciaDino Harambasic, Martin Thorbjörnsson, Sophie Winqvist
Scenariusz
ObsadaJoseph W. Sarno, Peggy Steffans, Michael Bowen, Jamie Gillis, Michael Raso, Matthew Sarno, Annie Sprinkle, Giulia D'Agnolo Vallan
MuzykaBugge Wesseltoft
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiSzwecja
Czas trwania80 min
Gatunekbiograficzny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

DocPoint 2014: Joe i Peggy kręcą porno
[Wiktor Ericsson „The Sarnos: A Life in Dirty Movies”, „DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Joe Sarno nakręcił ponad sto filmów pełnometrażowych. Inspirował się przede wszystkim kinem Ingmara Bergmana, od słynnego Szweda zapożyczył między innymi sposób oświetlania swoich aktorek, co widać zwłaszcza w jego filmach z lat 60. Poświęcone mu retrospektywy zorganizowały tak poważane instytucje jak British Film Institute czy Cinématèque Française. Do jego najsłynniejszych filmów zalicza się takie tytuły jak… „Sin in the Suburbs”, „Princess of Penetration”, „Panting in the Opera” i „Erotic Adventures of Bedman & Throbbin”.

Marta Bałaga

DocPoint 2014: Joe i Peggy kręcą porno
[Wiktor Ericsson „The Sarnos: A Life in Dirty Movies”, „DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival” - recenzja]

Joe Sarno nakręcił ponad sto filmów pełnometrażowych. Inspirował się przede wszystkim kinem Ingmara Bergmana, od słynnego Szweda zapożyczył między innymi sposób oświetlania swoich aktorek, co widać zwłaszcza w jego filmach z lat 60. Poświęcone mu retrospektywy zorganizowały tak poważane instytucje jak British Film Institute czy Cinématèque Française. Do jego najsłynniejszych filmów zalicza się takie tytuły jak… „Sin in the Suburbs”, „Princess of Penetration”, „Panting in the Opera” i „Erotic Adventures of Bedman & Throbbin”.

Wiktor Ericsson
‹The Sarnos: A Life in Dirty Movies›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Sarnos: A Life in Dirty Movies
ReżyseriaWiktor Ericsson
ZdjęciaDino Harambasic, Martin Thorbjörnsson, Sophie Winqvist
Scenariusz
ObsadaJoseph W. Sarno, Peggy Steffans, Michael Bowen, Jamie Gillis, Michael Raso, Matthew Sarno, Annie Sprinkle, Giulia D'Agnolo Vallan
MuzykaBugge Wesseltoft
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiSzwecja
Czas trwania80 min
Gatunekbiograficzny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Sexploitation co jakiś czas przeżywa swój renesans. John Waters określił filmy tego nurtu jako kino erotyczne, które udawało, że jest sztuką. Były sugestywne, a prowokacyjny tytuł przyciągał żądnych wrażeń widzów do kin. Sekret polegał na tym, by zrobić jak najbardziej podniecający film bez pokazywania czegokolwiek poza przelotną nagą piersią.
Filmy takich reżyserów jak Russ Mayer i Radley Metzer odkrywają na nowo znani artyści i krytycy, dopatrując się w nich głębi i ukrytych znaczeń. Choć nazywanie uwielbiającego monstrualne biusty Mayera feministą wydaje się nieco przesadzone, Joe Sarno rzeczywiście oferuje coś więcej, niż tylko ujęcia rytmicznie podskakujących pośladków.
Film Wiktora Ericssona otwiera scena z „All the Sins of Sodom”, który Joe Sarno nakręcił w 1968 roku. Fotograf wydaje polecenia modelkom, całość przywodzi na myśl słynną scenę z „Powiększenia” Antonioniego, gdy David Hemmings robi zdjęcia Veruschce. Nieprzypadkowo – Joe Sarno uważał się za artystę, nie za pornografa.
Typowy film Sarno opowiadał o kobiecie, która wyzwala się seksualnie. Interesowały go uczucia i doznania kobiet, a nie mężczyzn. To im poświęcał uwagę i, jak czule wspomina aktorka porno Annie Sprinkle, jako jedyny w tamtych czasach kładł nacisk na kobiecy orgazm. Pytany o różnicę pomiędzy filmami Joe a resztą podobnego repertuaru producent Arthur Horowitz odpowiada: „Różnica była jak pomiędzy kurzym gównem a sałatką z kurczaka – Joe robił filmy.” Nie przypominały innych pikantnych tytułów wyświetlanych w kinach na 42 ulicy, bo w nich seks miał konsekwencje. Zmuszały do myślenia, a, jak nieco obcesowo podsumował jeden z krytyków, myślenie nie pomaga w trzepaniu konia.
Co ciekawe, film Wiktora Ericssona nie skupia się wyłącznie na odkrywanym na nowo reżyserze. To film o wieloletnim małżeństwie Joe z Peggy Steffans, który rozpoczął się na planie jednego z jego filmów. Na drodze tego związku stała spora różnica wieku, nieprzychylność rodziców Peggy i nietypowe zajęcie Joe, ale aż do jego śmierci w 2010 roku razem żyli i pracowali. Peggy zagrała w wielu filmach Joe, pomagała mu w pisaniu scenariuszy a w schowku, gdzie w większości domów chowa się zimowe ubrania, u Sarnosów można było się natknąć na takie rekwizyty z nakręconych filmów jak konik na biegunach z wysuwającymi się z siodła penisami.

‹DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
MiejsceHelsinki, Finlandia
Od28 stycznia 2014
Do2 lutego 2014
WWW
Pierwsze sceny dokumentu ukazują starszego pana, który z uwagą ogląda scenę ménage à trois, podczas gdy jego żona rozmawia przez telefon. To, że film nie staje się opowieścią o perwersyjnym staruszku, który w wieku osiemdziesięciu ośmiu lat wciąż wystukuje na maszynie do pisania szczegółowe opisy lesbijskiego seksu, to w dużej mierze zasługa Peggy. Wiktor Ericsson miał szczęście; znalazł wyjątkowo charyzmatyczną bohaterkę, z którą chciałoby się spędzić w kinie kolejne parę godzin.
Mimo scen masturbacji, zbiorowych kopulacji i seksu oralnego „The Sarnos – Life in Dirty Movies” jest zaskakująco niewinny i zabawny. Gdy małżeństwo Sarno wspólnie ogląda jeden ze swoich filmów, mimo że na ekranie sporo się dzieje, oni spokojnie wspominają, że główna aktorka miała doskonałe piersi, a podczas orgazmu wręcz wibrowała. Dzięki takim scenom jak ta z kina wyjdzie się mając wrażenie, że obejrzało się film o miłości, a nie seksie. Choć ten sprawiał małżonkom Sarno sporo frajdy.
koniec
8 lutego 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.