Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andrew Douglas
‹Amityville›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmityville
Tytuł oryginalnyThe Amityville Horror
Dystrybutor SPI
Data premiery22 lipca 2005
ReżyseriaAndrew Douglas
ZdjęciaPeter Lyons Collister
Scenariusz
ObsadaRyan Reynolds, Melissa George, Philip Baker Hall, Jimmy Bennett, Jesse James, Chloe Moretz
MuzykaSteve Jablonsky
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania90 min
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nie łap bakcyla na Amityvilla
[Andrew Douglas „Amityville” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Wiedział (…), że bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i bieliźnie, że czeka cierpliwie w pokojach, w piwnicach, w kufrach, w chustkach i w papierach, i że nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.”

Bartosz Sztybor

Nie łap bakcyla na Amityvilla
[Andrew Douglas „Amityville” - recenzja]

„Wiedział (…), że bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i bieliźnie, że czeka cierpliwie w pokojach, w piwnicach, w kufrach, w chustkach i w papierach, i że nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.”

Andrew Douglas
‹Amityville›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmityville
Tytuł oryginalnyThe Amityville Horror
Dystrybutor SPI
Data premiery22 lipca 2005
ReżyseriaAndrew Douglas
ZdjęciaPeter Lyons Collister
Scenariusz
ObsadaRyan Reynolds, Melissa George, Philip Baker Hall, Jimmy Bennett, Jesse James, Chloe Moretz
MuzykaSteve Jablonsky
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania90 min
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
U Alberta Camus dżuma była metaforą zła, które istnieje w świadomości każdego człowieka. Zalążek grzechu potrzebuje tylko bodźca, większego lub mniejszego, by zacząć siać spustoszenie. W kulturze amerykańskiej odpowiednikiem powyższego jest właśnie pojęcie Amityville. To małe miasteczko w stanie Nowy Jork od 1974 roku rozbudza wyobraźnię większości jankesów. Wtedy, w domu przy Ocean Avenue 112, młody DeFeo zabił czwórkę rodzeństwa i rodziców. W późniejszych opowieściach twierdził, że głosy kazały mu to zrobić.
Dla podejrzliwych spiskowców, to tylko kolejna historyjka o nawiedzonym domu. Dla inteligentnych – symbol zła spoczywającego w psychice ludzkiej, które tylko czeka na odpowiednią chwilę. Dla sprytnych – szansa na zrobienie filmu i zarobienie szybkich pieniędzy. Tegoroczny „Amityville” to remake produkcji z 1979 roku. Nie wiem, na ile są do siebie podobne, bo ze starej wersji pamiętam tylko plagę much (a może pszczół?) i enigmatyczną ścianę piwniczną. Oba elementy pojawiają się i w aktualnej, ale co do reszty – czarna dziura. Przynajmniej oszczędzę sobie i Wam kilku wersów na porównania.
Do opuszczonego domu sprowadza się rodzina Lutzów. Wierzą, że to inwestycja ich życia – ogromny i piękny budynek za bardzo małe pieniądze. Od zakupu nie odwiodła ich nawet wiedza o przerażającej historii ich przyszłego gniazdka miłości. Wystarczy jednak kilkanaście dni, by wyprowadzka okazała się jedyną szansą na przeżycie. Ciągłe kłótnie, piekielne wizje, nieudane egzorcyzmy i martwy pies wyeksmitowałyby nawet cały ród Sawyerów i Fireflyów.
Jak wida polski hydraulik święci triumfy nie tylko we Francji.
Jak wida polski hydraulik święci triumfy nie tylko we Francji.
Andrew Douglas nie chciał się bawić w metaforyczną opowieść o istocie zła i jego dramatycznym wpływie na George’a Lutza (Reynolds). Co jakiś czas niby powtarza się fraza, że to nie domy są złe, tylko ludzie w nich mieszkający. Później jednak okazuje się, że ani domy, ani tym bardziej ludzie, tylko sekretne pomieszczenia w piwnicy są powodem grzechu. Reżyser w rzeczonej piwnicy musiał spędzić sporo czasu, bo zgrzeszył straszliwie niestrasznym horrorem. Obrazki ładne, montaż świetny i nawet odrobina klimatu się znajdzie, ale grozy za grosz.
„Amityville” to hybryda świetnych wzorców: „Lśnienia” (postać George’a), „Egzorcysty” (epizod z księdzem) i „Nawiedzonego domu” (cała historia). Niestety, wyszło jak z robieniem ciasta na podstawie wyszukanych przepisów. W końcu zakalec nie przypomina smakołyku ze zdjęcia, a i orientalne przyprawy ciężko w nim wyczuć. Inna sprawa to Ryan Reynolds, któremu, chociaż jest całkiem niezły, do Nicholsona sporo brakuje. Świetna jest za to Melissa George, filmowa Kathy Lutz. Nie dość, że zagrała dobrze, to jeszcze przypomina Patsy Kensit – bohaterkę fantazji seksualnych zapewne wszystkich, którzy w młodym wieku widzieli „Zabójczą broń 2”.
Amerykański odpowiednik „Dżumy” jeszcze przez długie lata nie doczeka się filmu z prawdziwego zdarzenia. Będzie nadal wykorzystywany do straszenia młodych dziewcząt i tym samym do ułatwiania chłopakom rozpinania ich staników. Natomiast prawdziwy sens pojęcia Amityville najlepiej zawarł Eminem w refrenie piosenki pod tym samym tytułem:
Zwariował na punkcie Amityville,
Przypadkowo zabije twoją rodzinę,
Wciąż myślisz, że nie,
Na Boga, mylisz się,
W końcu jest uzależniony od Amityville.
koniec
21 lipca 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Grucha, pietrucha, sztryngbormengorninghejgen
— Bartosz Sztybor

To nie jest kolejna recenzja...
— Bartosz Sztybor

Latający cyrk
— Bartosz Sztybor

Avada Kedavra, Czarownico!
— Bartosz Sztybor

Przyszłość tkwi w szczegółach
— Bartosz Sztybor

Test pilota Cravena
— Bartosz Sztybor

Camera obskurna
— Bartosz Sztybor

Home Run... i nie wracaj
— Bartosz Sztybor

Rozbis(i)urmaniona karuzela
— Bartosz Sztybor

De ja vu... doo
— Bartosz Sztybor

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.