Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Lasseter
‹Toy Story›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułToy Story
Dystrybutor Syrena
Data premiery5 lutego 2010
ReżyseriaJohn Lasseter
Scenariusz
MuzykaRandy Newman
Rok produkcji1995
Kraj produkcjiUSA
CyklToy Story
Czas trwania81 min
Gatunekanimacja, familijny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zabawki rządzą!
[John Lasseter „Toy Story” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Toy Story” było niegdyś rewolucją – pierwsza animacja w pełni wykonana w grafice komputerowej. Dziś premiera wersji trójwymiarowej. Czy warto wracać po latach do tego filmu? Głupie pytanie.

Konrad Wągrowski

Zabawki rządzą!
[John Lasseter „Toy Story” - recenzja]

„Toy Story” było niegdyś rewolucją – pierwsza animacja w pełni wykonana w grafice komputerowej. Dziś premiera wersji trójwymiarowej. Czy warto wracać po latach do tego filmu? Głupie pytanie.

John Lasseter
‹Toy Story›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułToy Story
Dystrybutor Syrena
Data premiery5 lutego 2010
ReżyseriaJohn Lasseter
Scenariusz
MuzykaRandy Newman
Rok produkcji1995
Kraj produkcjiUSA
CyklToy Story
Czas trwania81 min
Gatunekanimacja, familijny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zwykle tak bywa w historii kina, że techniczny przełom nie łączy się z większą wartością artystyczną czy zajmującą fabułą. Czy „Śpiewak jazzbandu” był dobrym filmem? Czy ktoś pamięta fabułę „The Final Fantasy”? „Park Jurajski” próbował może podejmować jakieś problemy, ale i tak uznano powszechnie, że fabuła jest służebna wobec efektów specjalnych. Jak wiadomo, dostaje się też „Avatarowi”. Nigdy nie było takich zarzutów wobec „Toy Story”, pierwszej animacji całkowicie komputerowej. Ale to tylko jedna ze spraw, które decydują o wyjątkowości tego filmu.
Najlepszym dowodem na to, że „Toy Story” jest czymś więcej niż techniczną ciekawostką, jest fakt, że film nadal się doskonale broni. Jakość animacji przez te kilka lat postarzała się bardzo i trudno, aby na kimkolwiek robiła wrażenie. Ale „Toy Story” to także fabuła, przesłanie i bohaterowie. Czyli wszystko to, co w kinie najważniejsze.
Nie będę oczywiście streszczał powszechnie znanej fabuły. Wystarczy stwierdzić, że udało się w tym filmie opowiedzieć ciekawą historię, zajmującą także dla dorosłego widza. Konstrukcja scenariusza jest bez zarzutu – zburzenie idylli małej społeczności zabawek poprzez pojawienie się nowego, atrakcyjnego bohatera, konflikt między obecnym przywódcą i przybyszem, zagrożenie zewnętrzne, zwarcie szeregów, happy end. A przy okazji niezłe kino akcji, nieco grozy i dużo dobrego humoru. „Toy Story” jest oczywiście budującą opowieścią o przyjaźni, ale zarysowane dramaty wcale nie są błahe. Obawa Chudego o własną pozycję po przybyciu Buzza, o zachwianie stabilnego układu to tematy w pełni zrozumiałe dla dorosłych. Z kolei dramat (nie wahajmy się użyć tego słowa) Buzza, który nie wie, że jest tylko zabawką, to piękna opowieść o godzeniu się z własnymi ograniczeniami. Znów – rzecz i wychowawcza, ale przede wszystkim skłaniająca do własnych refleksji.
Wreszcie bohaterowie – galeria zabawek to znakomity przegląd postaw i charakterów. Nie ma tu – może poza narzeczoną Chudego – nudnych, płaskich postaci. Chudy jest szlachetny, ale miewa swoje wady, pan Bulwa jest pantoflarzem, tyranozaur Rex nie dorównuje swemu historycznemu (a właściwie: paleontologicznemu) wizerunkowi, itd. To różne charaktery, ale też różna fizyczność – konstrukcyjne cechy zabawek doskonale są wykorzystywane w różnych momentach filmu.
„Toy Story” po latach nadal jest wielkie. Jednak najbardziej niesamowite jest to, że tak dobry film doczekał się jeszcze lepszego sequela i zapoczątkował serię dzieł Pixara, z których prawie każde aspirowało do miana arcydzieła. Nie tylko kina familijnego.
koniec
5 lutego 2010

Komentarze

05 II 2010   16:03:44

Zgaduję, że przez "The Final Fantasy" mamy rozumieć "Final Fantasy: The Spirits Within"?

05 II 2010   16:57:12

Może to właśnie fakt, że to animacja, i fakt, że o zabawkach, tak mocno wbiły ten film w kategorię bajki dla dzieci (po której i tak rzadko kiedy spodziewa się przełomu technicznego), nie pozwalając mu przy tym zająć w ogólnej świadomości widzów właśnie szufladki z etykietką \"poważny film, zmieniający kino od strony technicznej\", że właśnie - paradoksalnie - łatwiej było docenić historię, kreację postaci itd.? Może ludzie zanim nastawili się na podziwianie animacji, nastawili się na film dla dzieci? Łatwiej przeskoczyć przekonanie pt. \"to film dla dzieci\" i dostrzec przeczące temu serio dobre aspekty, niż przekonanie pt. \"to masterpis\" - ba, w tym drugim przypadku chyba podświadomie się szuka różnych \"ale\" (przypadek Avatara?).

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Autum of Solace
— Michał Kubalski

Dzień Dziecka: My nie chcemy do pudełka!
— Agnieszka Szady

Co nam w kinie gra: Człowiek, który gapił się na kozy, Zakochany Nowy Jork, Toy Story 2
— Jakub Gałka, Michał Oleszczyk

Co nam w kinie gra: Kick-Ass i Toy Story 2
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.