Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Thorgal dla dorosłych, czyli miłostki przystojnego wikinga

Esensja.pl
Esensja.pl
Czym byłby bohater bez białogłowy, o którą mógłby walczyć? Niczym. Thorgal, jak wiemy, też miał swoją Aaricię, ale nie tylko ją – właściwie trudno znaleźć album, w którym nie byłoby kobiety mizdrzącej się do dzielnego wikinga. A skoro Rosiński sam przyznaje, że lubi rysować seksowne kobiety

Jakub Gałka

Thorgal dla dorosłych, czyli miłostki przystojnego wikinga

Czym byłby bohater bez białogłowy, o którą mógłby walczyć? Niczym. Thorgal, jak wiemy, też miał swoją Aaricię, ale nie tylko ją – właściwie trudno znaleźć album, w którym nie byłoby kobiety mizdrzącej się do dzielnego wikinga. A skoro Rosiński sam przyznaje, że lubi rysować seksowne kobiety
Aaricia (praktycznie wszystkie albumy)
Jedyna prawdziwa miłość Thorgala, a przynajmniej on tak deklaruje, choć wspaniałomyślnych pocałunków nie szczędzi nawet czwartoplanowym laleczkom. Dzielna, silna i wierna, nie licząc drobnych flirtów z książętami, których przyciąga do Aaricii błękitna krew (w końcu to księżniczka z rodowodem). Za mężem nie waha się nawet pójść w dziką dżunglę pełną komarów i upaprać się błotem. Noszenie się po książęcemu nigdy zresztą nie było mocną stroną Aaricii preferującej zgrzebne spódnice i własnoręcznie robione kożuszki.
Ubiór ma zapewne podkreślić emploi Aaricii – kobiety czystej i niewinnej, darzącej męża miłością niemalże platoniczną (nie to, co ta zboczona Kriss!). Zamysł zamysłem, ale ileż można utrzymać taki rygor, gdzie głęboki dekolt jest szczytem erotyzmu? Nic dziwnego, że w 17 albumie Aaricia pokazała trochę więcej ciała, a dziesięć odcinków później właściwie wszystko. Zresztą wybranka Thorgala jak zechce, to nawet ubrana od stóp do głów potrafi wyglądać bardzo zalotnie…
• • •
Kriss de Valnor (zbyt wiele)
Drugą po Aaricii najważniejszą kobietą w życiu Thorgala jest… Nie, nie ukochana córeczka Louve, ale nemezis tytułowego bohatera, arcyłotrzyca Kriss z Valnoru. Zabójczo piękna i zabójczo groźna, niestrudzona uwodzicielka świadoma swych walorów. Będąc drugoplanową bądź co bądź bohaterką, zdążyła na kartach komiksów uwieść cały legion postaci z Tjallem Porywczym na czele. Na Thorgala ma chrapkę od samiutkiego początku, ale ten regularnie ją olewa (w sensie: ignoruje), przez co Kriss zdaje się być jeszcze bardziej zawzięta… Tak czy siak odpowiada za największe krzywdy dotykające spokojną rodzinę Aegirssonów i jest przy tym jak alkohol wypity w zbyt dużej ilości – powraca w dość nieprzyjemnym stylu.
Kriss jest zdeklarowaną naturystką, bardzo chętnie bierze kąpiele nago, najchętniej wtedy, gdy wie, że ktoś na nią patrzy. Etatowa nudystka Rosińskiego, który już przy pierwszej prezentacji nie powstrzymał się przed zaprezentowaniem wdzięków górnych partii ciała Kriss (powstrzymał go za to cenzor – na szczęście nie w Polsce). Nic dziwnego: gibkie dzięki uprawianiu sportowego łucznictwa ciało, zalotnie trzepoczące rzęsy i długie pazurki. Tylko fryzura trochę jakby nie na czasie, ale Kriss zdaje się być do niej bardzo przywiązana – poza krótkim epizodem, gdy pozwoliła sobie na szaleństwo i powrót do uczesania z lat młodości.
Obie najważniejsze kobiety w życiu Thorgala miały też bardzo ciekawą wspólną scenę rozbieraną. W „Kriss de Valnor”, odpoczywając po trudach ucieczki z obozu niewolników, obie panie zażywają relaksu w łaźni. Wtedy to Kriss pokazuje jeszcze jedną cechę swojego charakteru – perwersyjność… (więcej w tekście „Najgorętsze komiksowe sceny erotyczne”).
• • •
Strażniczka kluczy („Nad jeziorem bez dna”, „Ponad krainą cieni”, „Strażniczka kluczy”, „Niewidzialna forteca”)
Najbardziej bezpruderyjna kobieta w całej sadze, i to na długo przed pojawieniem się Kriss de Valnor. Jej jedynym odzieniem są długie, zasługujące na wpis do księgi rekordów Guinessa włosy i złoty, noszony na biodrach (wystarczająco wysoko, czasem zresztą nienoszony wcale – niestety, tylko na szerszych planach) pas. Wyjątkowo perfidna, specjalnie nie daje się skadrować w pełnej krasie – przynajmniej nie na zbliżeniach – zawsze newralgiczne punkty przesłania a to czyjaś ręka, a to włosy, a to coś jeszcze. Od pierwszego wejrzenia czuje do Thorgala miętę, ale poczucie obowiązku nie pozwala jej wiązać się ze śmiertelnikiem. Kiedy w końcu zdecyduje się złamać zasady, pech chce, że akurat Thorgal nie jest do końca sobą.
• • •
Shaniah („Czarna galera”, „Ponad krainą cieni”)
Nastolatka o wyraźnie jeszcze dziewczęcych kształtach, ale psychicznie jak najbardziej dojrzała – klei się do Thorgala jak mucha do lepu. I wpędza go w koszmarne kłopoty, bo ten żadnych dewiacji nie uznaje (choć po prawdzie dziewczyna przekroczyła już wiek karalności), a w ogóle to bardzo nie lubi, jak ktoś źle mówi o jego żonie. A Shaniah nie odbiega od schematu niewiast pojawiających się na drodze szlachetnego wikinga – odrzucona, mści się. Na szczęście ostatecznie jej miłość do Thorgala bierze górę nad zazdrością i Shaniah pomaga bohaterowi, sama usuwając się w cień (i to dosłownie).
• • •
Vlana („Władca gór”)
Piersiasta rudowłosa Bawarka – a przynajmniej takie skojarzenia budzi sceneria i jej strój – niestety nie ma okazji donosić naszemu bohaterowi kolejnych kufli piwa. Zamiast tego musi bronić się przed obleśnym Saaxegardem vel Torricem, który sam ma na Vlanę chrapkę, ale podejrzewa, że ta ma się ku Thorgalowi. Oczywiście ma rację, bo dziewczyna żyje w górskiej chatce sama jak palec, a Aegirsson jaki jest, każdy widzi. Na tle innych kobiet wypada jednak blado i zbytnio się nie stara o pozyskanie Thorgala (być może przeszkodą jest świadomość istnienia Aaricii, choć innym kobietom to raczej nie wadziło…). Koniec końców jednak poświęca się dla przystojnego wikinga, płacąc za jego możliwość powrotu do ukochanej bardzo wysoką cenę.
• • •
Ingrid („Rajska grota”, „Niewidzialna forteca”)
Postać trzecioplanowa krótkiej historyjki „Rajska grota” zamieszczonej w „Zdradzonej czarodziejce”. Trzecioplanowa, bo właściwie ważniejsza jest jej młodsza siostra Skadia, ale że ta nie wyróżnia się zbytnio urodą, więc to kruczowłosa Ingrid pozostaje w pamięci. Oczywiście ma chrapkę na Thorgala, choć skrywa to za eufemistycznym „zostań naszym [wspólnym jej i sióstr – co za perwersja swoją drogą!] mężem”. Powraca wraz z siostrami w krótkiej migawce w „Niewidzialnej fortecy”, gdzie ma szansę przytulić się do pięknego wikinga.
• • •
Swanee („Giganci”)
Czy jest coś dziwnego w tym, że nawet boginie nie mogą się oprzeć Thorgalowi? Co prawda Frigg zachowuje zimną krew (i tak wszyscy wiedzą, że to ściema – zbyt często pomaga naszemu bohaterowi), jak na wyższe sfery przystało, ale już jej służka, walkiria Swanee, niespecjalnie kryje się ze swoim afektem. Niestety, trafiła na zły moment – Aegirsson właśnie odzyskał pamięć i wszystkie jego myśli krążą wokół powrotu w ramiona Aaricii. Kończy się na niewinnym buziaku i zmuszeniu Thorgala do przyznania, że jest piękna, choć to niewiele warte – znając nieskalaną szarmanckość potomka ludzi z gwiazd, nawet Arachnea mogłaby się spodziewać takiej grzeczności.
• • •
Slivia
Krajanka Thorgala z kosmosu, niedoszła oblubienica Gandalfa Szalonego. Okrutna, ale powodowana rozpaczą podobnie jak Ogotaj – na szczęście nie aż tak szalona. W sumie postać tragiczna. Ratuje Thorgala z opresji, ale nie za darmo. I wcale nie chodzi tu o zdobycie pewnych błyskotek, bo choć sama zdaje się być dla młodego wikinga trochę za stara (taaak, jasne), to… – patrz niżej.
• • •
Pan Trzech Orłów
Wbrew pozorom stuprocentowa kobieta, może tylko nosząca się zbyt męsko. Ładna, choć niektórym mogłoby przeszkadzać zbytnie podobieństwo do matki (patrz wyżej). Nie wiemy, czy leci na Thorgala (głupie pytanie – każda leci), bo go w sumie nie zna, ale w planach jest aranżowane małżeństwo tych dwojga. Niestety, ginie marnie, nie zdążywszy choćby skraść bohaterowi najmniejszego buziaka.
• • •
Syrana („Klatka”)
Księżniczka, siostra króla Galathorna, choć zachowania ma raczej prostackie – składa Thorgalowi bardzo bezpośrednią propozycję, podpartą filuternie wystawianym spod seksownego futerka ciałkiem. Thorgal bezceremonialnie prezent odrzuca, być może nawet nie dlatego, że spieszy do Aaricii, ale z powodu bardzo już niechlujnej kreski Rosińskiego. Syrana jest mściwa i pamiętliwa, choć na szczęście nie tak jak Kriss (przynajmniej jak dotąd nic na to nie wskazuje).
• • •
Serena („Arachnea”)
Właściwie z Thorgalem jako takim niewiele ma wspólnego, a przynajmniej stara się nie wykazywać wobec niego zbytniego zainteresowania (poza oczywiście czysto instrumentalnym wykorzystaniem – Thorgal miał być kolejnym z wielu jej oblubieńców). Nie mogło jej jednak tu zabraknąć, bo była ponoć w swym pięknie równa bogom.
• • •
Be-ki i Man-Ge (tetralogia Qa)
Śliczne Indianki (choć bardziej przypominają Filipinki, od innych postaci też się wyraźnie odróżniają) będące podporą – czasem bardzo dosłowną – Drewnianej Stopy. Mają dziwny gust, bo wolą starego, łysego i kulawego proto-Angola od przystojnego wikinga. Jednak dają się pocałować Thorgalowi i dają miłe wytchnienie od mrocznej przygody w krainie Qa, więc nie mogło ich tu zabraknąć. Poza tym mają same zalety: nie uznają górnej części bikini, niewiele mówią, chętnie przygotowują jedzenie. A jak trzeba, to i dybiącego na życie wroga palną w łeb.
• • •
Eryka („Strażniczka kluczy”)
Prawdziwy rodzynek – nie chce Thorgala, a wręcz darzy go głęboką pogardą i nienawiścią (nie bez powodu), przez co ten musi wziąć ją siłą. Dzieje się to przy marach zmarłego męża Eryki, co nadaje całej scenie znamiona nekrofilii. Dzięki temu od razu domyślamy się, że tak naprawdę to nie mógł być Thorgal, który – podkreślmy to z całą mocą – wszelkim perwersjom mówi zdecydowane „nie”!
• • •
Karlica („Błękitna zaraza”)
Bezimienna i Bez-Stanika – czy może być coś lepszego? W sumie jest jeden feler: ta kobieta mierzy jakieś metr pięćdziesiąt w kapeluszu. Pewnie znaleźliby się tacy, którym by to nie przeszkadzało, ale Thorgal nie należy do takich zbereźników. Przyjacielski buziak i cześć.
• • •
Haynee („Gwiezdne dziecko”, „Miasto zaginionego boga”)
Właściwie nie powinna się tu znaleźć, bo do Thorgala żywi wyłącznie matczyne uczucia, ale jest zbyt istotną postacią – pomaga synowi odnaleźć i pokonać Vartha vel Ogotaja – by ją pominąć. Poza tym pod względem urody niczego jej nie brakuje, szczególnie atrakcyjnie prezentuje się w opiętym kostiumie à la Star Trek.
• • •
Solveig („Wyspa wśród lodów”, „Aaricia”, „Wilczyca”, „Piętno wygnańców”)
Na pewno podkochiwała się w Thorgalu, bo inaczej po prostu się nie da. Jednak jej przyjaźń i wierność Aaricii – z jej pomocą Aegirssonowie wyszli kilka razy z poważnych tarapatów – jest silniejsza, więc biedulka tłumi w sobie to uczucie i wiąże się z innymi, dość nieprzyjemnymi facetami. Jest nadzieja, że skoro Rosiński zafundował Aaricii intymną kąpiel z najgorszym wrogiem, to możemy kiedyś liczyć na najlepszą przyjaciółkę.
• • •
Ilenia
Ma swojego faceta, na Thorgala nawet nie spojrzy, obsesyjnie troszczy się o brata, poświęcając mu cały czas. Dzięki wyjątkowej niezdarności Rosińskiego nie jest nawet ładna. Ale za to jak prezentuje się w przebraniu kocicy! Mrrrrauu…
• • •
Lehla
Właściwie to kobieta Jolana, a nie Thorgala (jak zasugerowano w „Piętnie wygnańców” – nie pierwsza i nie jedyna), ale jako że występuje aż w czterech albumach, zasługuje na wzmiankę. Co prawda urodą nie grzeszy, pewnie dlatego, że poprzez brata jest skoligacona ze szninklami, ale cóż: rodziny się nie wybiera. Za to ma szansę na powrót, bo – podobnie jak Kriss de Valnor – zasłużyła na „chmurkę” (zakończenie „Błękitnej zarazy”).
• • •
Halabardzistki
W przygodach Thorgala nie brak statystek, najczęściej spętanych niewolnic, które nie wnosząc wiele do fabuły, znacząco upiększają scenerię. Niektóre nawet nawiązują przelotny kontakt z bohaterem, jak niewolnica Veronara z „Czarnej galery”, która wybłagała u Van Hamme’a dwie (co prawda raczej krótkie) kwestie. Na pewno jednymi z najciekawszych „halabardzistek” są tancerki Zarkaja z „Błękitnej zarazy”, i to nie tylko ze względu na kolor skóry.
koniec
8 grudnia 2008

Komentarze

04 X 2015   22:52:55

Tak sobie myślę, że przydałby się jakiś suplement. W tej chwili brakuje jednej z najważniejszych "miłostek"

05 X 2015   08:24:31

Mnie się zdaje, że opis Eryki został w którymś późniejszym momencie dodany, bo teraz patrzę i nie pamiętam go z dawniejszych czasów. Ale może się mylę.

13 XI 2016   16:21:09

Brakuje też miłostki z lat młodzieńczych. Zdecydowanie uaktualnić.

13 XI 2016   16:51:30

@Tigana
Chyba to miałem na myśli w komentarzu sprzed roku:-)

01 VI 2023   22:11:09

Tekst nie dość, że grafomański, to pisany lewą ręką. Pan - nomen omen - Gałka to srogi spermiage xDDD

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

11 IV 2024

Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wyłącz ten telewizor!
— Marcin Osuch

Śliczne i superproste
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Hrabia Monte Skarbek
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Ten Polak to wspaniały zawodnik!
— Konrad Wągrowski

Krótko o komiksach: Opowieść kompletna
— Marcin Osuch

Klasycznie i od nowa
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Legendarna Historia Polski: Umarł król, niech żyje król!
— Marcin Osuch

Legendarna Historia Polski: Gryzonie zemsty
— Marcin Osuch

Legendarna Historia Polski: Zanim pojawił się wiedźmin
— Marcin Osuch

Prosta historia
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.