Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kadr, który…: Nieciekawe perspektywy

Esensja.pl
Esensja.pl
Kolejny kadr z webkomiksu, tym razem z „Bucka Godota”. Główny bohater, przebudzony łomotaniem w drzwi, zdążył tylko porwać podręczną broń, raz wystrzelić (niestety, nieskutecznie) i… w nogi. Niestety, taras, po którym biegnie, szybko kończy się barierką, a za nią…

Wojciech Gołąbowski

Kadr, który…: Nieciekawe perspektywy

Kolejny kadr z webkomiksu, tym razem z „Bucka Godota”. Główny bohater, przebudzony łomotaniem w drzwi, zdążył tylko porwać podręczną broń, raz wystrzelić (niestety, nieskutecznie) i… w nogi. Niestety, taras, po którym biegnie, szybko kończy się barierką, a za nią…
Kadr zwraca uwagę wykorzystaniem sztuczki ze skupieniem uwagi w jednym miejscu. Jak wiadomo, człowiek potrafi rozróżnić rzeczy bliskie od dalekich tylko wtedy, gdy obie gałki oczne patrzą w jedno miejsce. Zarówno to, co przed tym miejscem, jak i to, co za nim, jest wtedy lekko rozmazane. Jeszcze lepiej jest to widoczne podczas fotografowania, zwłaszcza, gdy „złapie focus” jakiś niechciany, przelatujący właśnie przed aparatem owad.
Buck staje przy barierce i spogląda w dół. Niestety, jego poza nie wyraża nic – równie dobrze może właśnie uciekać (jak w owej komiksowej rzeczywistości), jak i podziwiać panoramę, czy też… mieć problemy żołądkowe. Jest za to obrysowany grubą, wyraźną kreską, podkreślającą pierwszoplanowość.
Z drugiej strony szerokiego kadru widzimy ścianę sąsiedniego wieżowca. Linie początkowo grube, stają się coraz cieńsze i zbliżające się do siebie, zgodnie z zasadami perspektywy. A w dole, między Buckiem i wieżowcem, suną maleńkie pojazdy. Ich cienie wskazują na różną wysokość czy też odległość od nawierzchni drogi, niemniej wszystkie co do jednego (oraz chodnik) są rozmazane. Lekko poruszone. Zgodnie z zasadami tricku z oceną odległości.
„Buck Godoty. Zap gun for hire” jest komiksem, który pierwotnie był wydany w zeszytach, w latach 90. – ale w czerni i bieli. Obecnie co wtorek, czwartek i sobotę w internecie pojawiają się kolejne jego plansze, uzupełnione o kolory. Po dotarciu do szczęśliwego końca reprodukcji (planowanego na 20 czerwca) autorzy – ci sami, co w przypadku „Girl Genius” – chcą zeszyty wydać ponownie, oczywiście – w kolorach. Może by któreś z rodzimych wydawnictw przy okazji…?
koniec
28 marca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski

W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski

Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski

Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski

Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski

Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski

Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk

Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski

Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.