Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Rutu Modan
‹Rany wylotowe›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRany wylotowe
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2010
RysunkiRutu Modan
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN978-83-60915-42-4
Cena49,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Był sobie zamach
[Rutu Modan „Rany wylotowe” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po „Rany wylotowe” sięgnąłem, będąc ciekaw, czy odnajdę w tym komiksie wspomnienia z podróży odbytej po Izraelu kilka lat temu. Nic z tego, ale przeczytać było warto.

Marcin Osuch

Był sobie zamach
[Rutu Modan „Rany wylotowe” - recenzja]

Po „Rany wylotowe” sięgnąłem, będąc ciekaw, czy odnajdę w tym komiksie wspomnienia z podróży odbytej po Izraelu kilka lat temu. Nic z tego, ale przeczytać było warto.

Rutu Modan
‹Rany wylotowe›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRany wylotowe
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2010
RysunkiRutu Modan
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN978-83-60915-42-4
Cena49,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wspomnianą podróż miałem szczęście odbyć w okresie względnego spokoju w samym Izraelu i na terytoriach palestyńskich. Praktycznie nic nie przypominało o tym, że jest to kraj kojarzący się z zamachami, nieustającym konfliktem, ciągłym zagrożeniem. Podobnie jest w przypadku „Ran wylotowych”. Rutu Modan stworzyła historię, w której dramatyczne wydarzenia, takie jak zamach bombowy, zostały sprowadzone do swoistego tła codziennego życia. Samobójczy zamach jest na tyle ważny, na ile wpływa na losy głównych bohaterów. A wpływa, chociaż w bardzo nieoczekiwany sposób.
Młoda żołnierka Numi zamawia w Tel Awiwie taksówkę, ale koniecznie tę, którą jeździ Kobi Franco. Jest to pretekst, aby opowiedzieć Kobiemu, że prawdopodobnie w jednym z ostatnich samobójczych ataków zginął jego ojciec. Od tego momentu zaczyna się mozolne odkrywanie pokręconych ludzkich losów. Kobi nie bardzo wie, jak ma zareagować, gdyż jego relacje z ojcem od czasów dzieciństwa były bardzo trudne. Bardziej zaciekawiony niż poruszony, zagląda do pustego mieszkania ojca. Znajduje w nim list, z którego wynika, że w całej tej układance rola Numi jest dużo ważniejsza niż tylko bycie posłańcem. Rozpoczyna się „śledztwo”, które doprowadza do zupełnie nieoczekiwanych rezultatów.
Nie jest to komiks dla niecierpliwych. Historia rozwija się powoli, ale jeśli dać jej szansę, to prawie na pewno wciągnie. Dużo w niej scen pozornie nieistotnych, których rolą jest budowanie nastroju. Niektóre sceny mogą się wydawać surrealistyczne (na przykład wizyta w prosektorium), lecz dzięki niezwykle autentycznie wykreowanym postaciom czytelnik przechodzi nad wszystkim do porządku dziennego. Bardzo mocną stroną komiksu są dialogi. Żywe, realistyczne, oddają charakter każdej osoby. Nie ma w nich śladu ukrytej narracji. Chwilami wręcz miałem wrażenie, że autorka zapatrzyła się w prace Jasona („Pssst!”, „Gang Hemingwaya”), gdyż wiele scen rozgrywa się bez dymków lub przy ich minimalnym udziale.
Graficznie, ”Rany wylotowe” to połączenie klasycznej „ligne claire” ze stylistyką kojarzącą się z meksykańską sztuką ludową (tylko kolory są trochę bardziej stonowane). Fanem takiego rysunku nie jestem, ale nie przeszkadzało to w lekturze, a nawet po pewnym czasie przyszło przyzwyczajenie.
„Rany wylotowe” zostały docenione przez wielkich tego świata. Komiks znalazł się wśród Top 10 magazynu „Time” w roku 2007, a rok później otrzymał Eisner Award w kategorii najlepszej powieści graficznej.
Nie zawsze człowiek ma ochotę na zakręcone historie o życiu, ale jeśli taki nastrój was złapie, to koniecznie sięgnijcie po „Rany wylotowe”. Komiks Rutu Modan to opowieść o międzyludzkich relacjach; przede wszystkim o najważniejszej z nich – miłości. I o ranach, jakie powoduje, gdy uczucie zniknie, właśnie tytułowych ranach wylotowych.
koniec
8 lipca 2010

Komentarze

06 IX 2010   00:58:13

Na jeden zamach palestyński przypada kilkadziesiąt aktów żydowskich. "drobnych" upokorzeń, jak np. odebranie palestynskiemu rolnikowi kolejnego kawałka ziemi można liczyć w dziesiatki tysiecy. Kto chce, ten zobaczy albo wręcz poczuje. Rachel Corrie broniacej palestynskiego domu zmiażdzył buldożer, niedawno pewnej pomajacej Palestynczykom dziewczynie zołnierze wyłupili oko. Na swojej wycieczce byłeś z bezpiecznej (żydowskiej) perspektywy. I z takiej perspektywy jest napisany komiks. O tym warto pamietać.

06 IX 2010   19:28:23

Nie napisałem w żadnym miejscu mojego tekstu, że Izrael to oaza spokoju.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szczątkowo oryginalne
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

15 VI 2024

By nie przedłużać finałowego starcia Pająka z Kindredem, Egmont postawił tym razem na album podwójny pod tytułem „Amazing Spider-Man: Szczątki”.

więcej »

Oni znów to zrobili!
Maciej Jasiński

14 VI 2024

To już czwarty tom tej doskonałej serii. Do tej pory we wcześniejszych albumach poznaliśmy trzy ery Donżonu: „Świt”, „Zenit” i „Zmierzch”. Teraz przyszła pora na cykl „Monstra”, a więc historie poświęcone drugoplanowym postaciom. Czy taki zabieg z punktu widzenia czytelnika może być interesujący? Jak najbardziej, bo pokazując losy mniej ważnych bohaterów, autorzy wspaniale uzupełniają ten stworzony przez siebie przebogaty świat. Zresztą można było się już o tym przekonać, bo albumy 2 i 3 (...)

więcej »

W kleszczach traumy
Marcin Knyszyński

13 VI 2024

Jeff Lemire powraca w swoim charakterystycznym, autorskim stylu. Będzie smutno, tajemniczo, zagadkowo i na pewno niejednoznacznie. „Mazebook. Księga labiryntów” jest mocnym psychologicznym dramatem, wobec którego większość odbiorców nie przejdzie obojętnie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Trzydzieści widelców
— Konrad Wągrowski

Powrót do świata, który nie istnieje
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

A po drodze odwiedzimy kumpli w Winlandii
— Marcin Osuch

Góra, czyli punkt kulminacyjny
— Marcin Osuch

Film animowany w gratisie
— Marcin Osuch

Kraina bez gwiazd
— Marcin Osuch

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.