Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

Toru Fujisawa
‹Great Teacher Onizuka #1›

Great Teacher Onizuka #1
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGreat Teacher Onizuka #1
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2004
RysunkiToru Fujisawa
PrzekładAleksandra Watanuki, Mateusz Łukasik
Wydawca Waneko
CyklGreat Teacher Onizuka
ISBN-1083-88272-56-X
Cena15,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Obyś cudze dzieci uczył!
[Toru Fujisawa „Great Teacher Onizuka #1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Cesarz to ma klawe życie” – brzmiały słowa znanej przed laty piosenki. Myślę, że spokojnie można by zamiast „cesarza” podstawić „nauczyciela”. Z takiego przynajmniej założenia wyszedł tytułowy bohater mangi „Great Teacher Onizuka”, marzący o tym, by zostać belfrem i móc podrywać licealistki.

Sebastian Chosiński

Obyś cudze dzieci uczył!
[Toru Fujisawa „Great Teacher Onizuka #1” - recenzja]

„Cesarz to ma klawe życie” – brzmiały słowa znanej przed laty piosenki. Myślę, że spokojnie można by zamiast „cesarza” podstawić „nauczyciela”. Z takiego przynajmniej założenia wyszedł tytułowy bohater mangi „Great Teacher Onizuka”, marzący o tym, by zostać belfrem i móc podrywać licealistki.

Toru Fujisawa
‹Great Teacher Onizuka #1›

Great Teacher Onizuka #1
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGreat Teacher Onizuka #1
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2004
RysunkiToru Fujisawa
PrzekładAleksandra Watanuki, Mateusz Łukasik
Wydawca Waneko
CyklGreat Teacher Onizuka
ISBN-1083-88272-56-X
Cena15,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Jednak droga Eikichiego Onizuki do zawodu nauczycielskiego wcale nie była usłana różami. Jeśli bowiem szukalibyśmy idealnego przedstawiciela tzw. „trudnej młodzieży”, nikt nie nadawałby się lepiej. Eikichi ma 22 lata, aparycję Jamesa Deana i filozofię życiową zblazowanego „buntownika bez powodu”. Kiedyś ćwiczył karate i nawet dochrapał się drugiego dana. Zamiast jednak poświęcić się karierze sportowej, woli swoje zdolności wykorzystywać na ulicy jako członek jednego z tokijskich gangów młodzieżowych. Aż dziw bierze, że ktoś taki – pozostając przy nomenklaturze autora komiksu – nie „zaliczył” jeszcze żadnej dziewczyny. A że ma już swoje lata, musi radzić sobie w inny sposób. Dlatego też jest maniakalnym oglądaczem porno - jego mieszkanie dosłownie przypomina wypożyczalnię filmów tylko dla dorosłych. I kto wie jak skończyłby, gdyby nie pewne, zupełnie przypadkowe zdarzenie, które stało się punktem zwrotnym jego marnego do tej pory żywota.
Eikichiemu udało się w końcu poderwać dziewczynę. Jednak szybko się okazało, że to raczej dziewczyna upolowała jego, niestety wcale nie po to, by zaciągnąć go do łóżka. Co gorsza, kiedy już dopięła swego, odfrunęła w siną dal ze… swoim chłopakiem. Choć może określenie „chłopak” nie jest tu najtrafniejsze, nie oddaje ono bowiem całego rozgoryczenia, wręcz upokorzenia, jakiego dane było doświadczyć Onizuce. Tym, który odebrał mu łatwą - jak sądził -zdobycz był – nauczyciel dziewczyny! Żaden Brad Pitt czy Leonardo di Caprio, ale kurduplowaty, łysawy i z nadwagą facet po czterdziestce (a może nawet jeszcze starszy?). Po takim, iście traumatycznym przeżyciu niełatwo jest wrócić do codzienności. Eikichi świetnie sobie jednak poradził, podejmując decyzję, która zmieniła całe jego dotychczasowe życie – postanowił zostać nauczycielem. I to takim, który uczyłby same dorastające panienki.
Fabuła mangi Fujisawy na pierwszy rzut oka zdaje się być niezwykle banalna. Niekiedy przynosi na myśl ograne schematy, które doskonale znamy z amerykańskich filmów i seriali dla młodzieży, mających za główne miejsce akcji szkołę. Ale tak jest tylko do pewnego momentu. Fujisawa potrafi bowiem zaskoczyć. Przede wszystkim dlatego, iż nie traktuje swego bohatera do końca poważnie, co rusz stawia go w idiotycznych sytuacjach, a gdy i tego mu mało, potrafi uderzyć w naprawdę czułe miejsce.
Eikichi – pomimo swego ulicznego cwaniactwa – okazuje się być człowiekiem niezwykle naiwnym, co dodatkowo ściąga na jego głowę kłopoty. Chęć imponowania licealistkom jest jednak tak wielka, że nie załamuje się i z największych opresji – wydawałoby się, że z beznadziejnych wręcz sytuacji – wychodzi obronną ręką. Tyle że stosuje przy tym metody, za które w Polsce natychmiast wylądowałby w najlepszym razie przed szacownym obliczem wojewódzkiego kuratora oświaty, w najgorszym zaś – przed prokuratorem.
„GTO” znakomicie bawi. Fujisawa potrafi jednak doskonale wyważyć nastroje. Nie czyni ze swojej mangi jedynie slapstikowej komedii, w fabułę wplata wiele obyczajowych obrazków, potrafi umiejętnie spowolnić bieg akcji i stworzyć odpowiedni, pełen zadumy i romantyzmu, klimat.
Dobre wrażenie potęgują także rysunki, znakomicie oddające atmosferę komiksu. Fujisawa-rysownik jest detalistą – kiedy to konieczne, z pieczołowitością oddaje każdy szczegół. I to zarówno rysując zatłoczoną ulicę, przedmioty nieożywione, jak i głównego bohatera. Uwagę przykuwa także niebanalne kadrowanie (od planów ogólnych po zbliżenia) i często stosowana „jazda kamerą”, co pozwala nam jedną scenę oglądać z kilku różnych ujęć. Jeżeli kolejne tomy „GTO” utrzymają poziom pierwszego albumu, „Onizuka” stanie się zapewne jedną z najciekawszych mang w aktualnej ofercie Waneko.
koniec
12 września 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Bestia nie taka znowu straszna
Dagmara Trembicka-Brzozowska

8 V 2024

„Wrzaskun” w teorii jest niepoprawnym, pełnym humoru komiksem dla dzieci - jakkolwiek raczej tych starszych - ale sprawdziłby się naprawdę nieźle także jako album dla dorosłych.

więcej »

Śmierć go czeka…
Paweł Ciołkiewicz

7 V 2024

Manu Larceneta polskiemu czytelnikowi przedstawiać nie trzeba. Francuski autor utorował sobie drogę do naszych serc kilkoma świetnymi komiksami. Po „Codziennej walce”, „Raporcie Brodecka”, „Terapii grupowej” oraz dwóch tomach „Blasta” otrzymujemy „Drogę”, komiks, który zaledwie kilka dni po premierze stał się najlepiej sprzedającym się tytułem w katalogu wydawnictwa Mandioca. To druga już adaptacja książki w dorobku artysty. Po niepokojącej opowieści o winie i wojennej traumie Philippe’a (...)

więcej »

Z emocjami trzeba umieć sobie radzić
Maciej Jasiński

6 V 2024

Seria „Smerfy i świat emocji” rozrasta się o kolejne tytuły podejmujące tematykę uczuć, które targają przedszkolakami. Ich rodzice nie zawsze wiedzą, co robić, dlatego z pomocą przychodzą komiksy wzbogacone o część informacyjną. Dzięki temu młody człowiek może uzmysłowić sobie, że jego zachowanie może być problemem dla otoczenia, a co więcej – dowiaduje się, jak można w takiej sytuacji sobie poradzić.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.