Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Igor Kordey, Jean-Pierre Pécau
‹Keltos: Le corbeau des batailles›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKeltos: Le corbeau des batailles
Scenariusz
Data wydania2009
RysunkiIgor Kordey
Wydawca Delcourt
CyklKeltos
ISBN978-2756015422
Format314×226mm
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Historia w obrazkach: Mężni i zdradzieccy przodkowie Asteriksa
[Igor Kordey, Jean-Pierre Pécau „Keltos: Le corbeau des batailles” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To zaskakujące, że Jean-Pierre Pécau – jeden z najpłodniejszych francuskich scenarzystów komiksowych – jest w Polsce praktycznie nieznany. Mimo że na koncie ma kilka poczytnych serii, wydawcy nad Wisłą obchodzą jego dzieła szerokim łukiem. A kilka z nich na pewno zasługuje na szczególną uwagę. Chociażby „Celtowie” – dwutomowa, jak na razie, opowieść z pogranicza historii i fantasy, do której rysunki stworzył chorwacki plastyk Igor Kordey.

Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Mężni i zdradzieccy przodkowie Asteriksa
[Igor Kordey, Jean-Pierre Pécau „Keltos: Le corbeau des batailles” - recenzja]

To zaskakujące, że Jean-Pierre Pécau – jeden z najpłodniejszych francuskich scenarzystów komiksowych – jest w Polsce praktycznie nieznany. Mimo że na koncie ma kilka poczytnych serii, wydawcy nad Wisłą obchodzą jego dzieła szerokim łukiem. A kilka z nich na pewno zasługuje na szczególną uwagę. Chociażby „Celtowie” – dwutomowa, jak na razie, opowieść z pogranicza historii i fantasy, do której rysunki stworzył chorwacki plastyk Igor Kordey.

Igor Kordey, Jean-Pierre Pécau
‹Keltos: Le corbeau des batailles›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKeltos: Le corbeau des batailles
Scenariusz
Data wydania2009
RysunkiIgor Kordey
Wydawca Delcourt
CyklKeltos
ISBN978-2756015422
Format314×226mm
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Kolebką Protoceltów były obszary na południu dzisiejszych Niemiec; stamtąd w II tysiącleciu przed Chrystusem nastąpiła ich ekspansja na inne tereny europejskie, ale także poza Stary Kontynent. Jako odrębny lud Celtowie uformowali się dopiero w VI wieku przed naszą erą; niektóre z plemion osiedliły się nawet na Dolnym Śląsku, ale głównym kierunkiem migracji był zachód – tereny dzisiejszych Francji, Hiszpanii, Portugalii, z czasem pojawili się również na Wyspach Brytyjskich, w północnej Italii i na Bałkanach. W III wieku zaatakowali kolejno Trację, Macedonię i Ilirię, przemaszerowali przez Tessalię i wdarli się w głąb Grecji. Ateńczykom nie udało się powstrzymać ich nawet w Termopilach, w efekcie czego dotarli do Delfów i spustoszyli świątynię Apollina. W tym właśnie czasie rozgrywa się historia opowiedziana w „Celtach”.
Autorem scenariusza jest Jean-Pierre Pécau – kto wie, czy nie najpłodniejszy w ostatnich latach nad Sekwaną i Loarą pisarz tworzący fabuły komiksów. Nie dość, że tworzy dużo, to na dodatek radzi sobie doskonale w bardzo różnych gatunkach. Wielką popularność w krajach francuskojęzycznych przyniosły mu zwłaszcza trzy serie: sensacyjne „Arcanes” (dziewięć tomów, 1998-2011), „Arcane majeur” (sześć albumów, 2003-2013) oraz historyczne „L’Histoire secrète” (dwadzieścia dziewięć części plus trzy kolejne czekające na publikację, 2005-2013). Poza tym ma na swoim koncie również opowieści fantasy i science fiction („Zentak”, 1997-1999; „Nash”, 1997-2007; „Les Fées Noire”, 1999-2001; „Little Blade”, 2000-2002; „Moby Dick”, 2005; „Le Grand Jeu”, 2007-2011; „Une brève historie de l’avenir”, 2008-2012), thrillery („Le Testament du docteur M”, 2008-2010), wojenne („L’Or de France”, 2011-2012), historie alternatywne („Jour J”, 2010-2012) oraz historyczne, w tym opowiadającą o czasach napoleońskich miniserię „Empire” (2006-2007). Do tego należy jeszcze dorzucić „Celtów”, których stworzył do spółki z Igorem Kordeyem.
Kordey (a w zasadzie Kordej) to pięćdziesięciopięcioletni chorwacki rysownik rodem z Zagrzebia. Komiksami zajmuje się od ponad trzech dekad. Współpracuje głównie ze scenarzystami francuskimi (z Pécau spotkał się już wcześniej przy okazji „L’Histoire secrète” i „Empire”), choć w ostatnich latach otrzymuje również zlecenia od wydawnictw amerykańskich; dla Dark Horses Comics rysował między innymi „Tarzana” i „Star Wars”, a dla Marvela – „Czarną Wdowę”, „Kapitana Amerykę” i „The New X-Men”. „Celtowie” doczekali się dotychczas dwóch tomów. Pierwszy – w dosłownym tłumaczeniu „Bitewny Kruk”, co jest de facto imieniem jednego z bohaterów, ukazał się nakładem wydawnictwa Delcourt przed trzema, a drugi – zatytułowany „Wielka wyprawa” – przed dwoma laty. Kiedy można spodziewać się kolejnego, a pewne jest, że powinien się pojawić – na razie nie wiadomo. Biorąc jednak pod uwagę ilość projektów, w które zaangażowani są panowie Pécau i Kordey – zdarzy się to raczej później niż prędzej.
Akcja opowieści rozpoczyna się w pewien letni dzień 280 roku przed narodzinami Chrystusa. Stary druid spotyka nieopodal Massalii (czyli dzisiejszej Marsylii) tajemniczego wojownika; domyśla się, że jest on uciekinierem, z jakiegoś powodu nie chce lub nie może wracać do swojej ojczyzny. Nieznajomy potwierdza domysły druida – ukrywa się już od dwóch lat, ponieważ grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo. Po krótkim wstępie, w którym autorzy prezentują nam postać jednego z głównych bohaterów, przenosimy się na północ, na obszar współczesnej Bretanii (w epoce rzymskiej rejon ten nazywano Armoryką), gdzie w czasach starożytnych istniało legendarne, należące do Abrykatuów, celtyckie oppidum Kêr-Is. Od razu też zostajemy wrzuceni w wir dramatycznych wydarzeń. Miastem włada Smoczy Król, Mordred, który wspiął się na tron, mordując własną matkę i odsuwając od stołka swego brata Ursusa. Książę Ursus albo nie zdaje sobie z tego sprawy, albo nawet jeśli się domyśla, nie posiada żadnych dowodów na zbrodnię popełnioną przez Mordreda. Ma je natomiast ich siostra, kapłanka Morgana – tyle że nie może, przynajmniej na razie, ich ujawnić. Stara się jednak chronić księcia, ostrzegając przed knowaniami zdradzieckiego króla, który tylko marzy o tym, aby raz na zawsze pozbyć się kontrkandydata do władzy.
Znakomita ku temu okazja nadarza się, kiedy na Bretanię najeżdżają germańscy Cymbrowie; po rozbiciu, spokrewnionych z Abrykatuami, Paryzjów pewnym już jest, że kolejnym celem Germanów będzie Kêr-Is. Powracający ze zwiadu na terenach pogranicznych Ursus ostrzega swego brata przed niebezpieczeństwem, ale Mordred zdaje się nic sobie z tego nie robić. Jeszcze większy chaos wprowadza przepowiednia wieszcza Celtiusa, który zapowiada, że zagrożenie nadejdzie od strony wschodniej, gdy tymczasem Cymbrowie zbliżają się od północy. W tym samym czasie do grodu przybywa tajemniczy wojownik, któremu towarzyszy uwolniony przezeń w drodze do Bretanii czarownik Merwin. To on nadał swemu wyzwolicielowi imię Bitewny Kruk, które w języku Celtów brzmi Bran Maeg. W Kêr-Is nieznajomy zostaje przywitany z wszelkimi honorami przez króla Mordreda (zasłużył sobie na to, przynosząc głowę zabitego przez siebie strażnika świętego gaju Unellów); spotyka się również z Ursusem i Morganą. Nie wie wtedy jeszcze, że niebawem ich losy splotą się ze sobą na śmierć i życie. Że chcąc nie chcąc, stanie u boku księcia, aby pomóc mu spełnić przepowiednię kapłanki prastarej bogini, strażniczki świątyni na skale Tombelaine, i zdobyć władzę nad całą Armoryką. Droga do tego jest jednak długa i usłana tysiącami niebezpieczeństw.
„Celtowie” udanie łączą w sobie wątki historyczne (w mniejszym) i fantastyczno-mitologiczne (w znacznie większym stopniu). Scenariusz jest dopracowany i trzyma w napięciu od pierwszego do ostatniego kadru. Widać, że siadając do pisania tekstu, Pécau zgłębił literaturę naukową, pewnie też przeczytał niejedno opracowanie na temat mitologii Celtów. Postaci są pełnokrwiste i, co najistotniejsze, wcale nie jednowymiarowe. Nawet te, które zdają się być po stronie dobra, jak Bran Maeg czy Morgana, mają co nieco na sumieniu i trudno byłoby uznać je za przykład cnót wszelakich. Dość powiedzieć, że kapłanka, jak na wieszczkę przystało, nie stroni od grzybków halucynogennych, a gdy ma ochotę na męskie ciało, stara się po prostu po nie sięgać. Z kolei Bran Maeg nosi w sobie jakąś okrutny sekret, który zapewne zostanie nam wyjawiony w dalszym ciągu serii. Zastrzeżenia można mieć jednak do rysownika; bywa, że rysując ludzi (zwłaszcza zbliżenia), Kordey stosuje dość karkołomną perspektywę. W niektórych kadrach zmienia także posturę tajemniczego wojownika – raz ma on nienaturalnie rozrośnięte bary i tym samym malutką głowę, w innym znów miejscu wygląda jak najbardziej proporcjonalnie. Być może te niedoróbki są winą pośpiechu, w jakim album powstawał, bo raczej trudno podejrzewać chorwackiego rysownika o brak umiejętności. Tym bardziej że w innych momentach poradził sobie znakomicie. Najlepsze wrażenie pozostawiają po sobie sceny walki – bardzo dynamiczne i skrajnie realistyczne, co oznacza tyle, że dzieci po „Celtów” sięgać mimo wszystko nie powinny. Także z powodu krągłych kształtów Morgany, które kapłanka eksponuje nad wyraz chętnie.
koniec
31 maja 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o komiksach: Zimno i do Wrót Baldura daleko
Miłosz Cybowski

1 V 2024

Kolejna zmiana rysownika przy zachowaniu scenarzysty nie wychodzi temu cyklowi na dobre. Netho Diaz sprawdza się świetnie, ale strona graficzna „Furii lodowego giganta” nie przystaje za bardzo do fabuły stworzonej przez Jima Zuba.

więcej »

Włoski Kurosawa
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IV 2024

W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.

więcej »

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Powinno być lepiej
— Sebastian Chosiński

Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Z Kijowa do Algieru
— Sebastian Chosiński

Zaskakująco dobrze
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do utraty tchu i zmysłów
— Sebastian Chosiński

Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Bardzo na czasie
— Wojciech Gołąbowski

Miłość w czasach wojny
— Marcin Osuch

Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.