Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jason Aaron, Brian Michael Bendis, Ed Brubaker, Frank Cho, Matt Fraction, Jonathan Hickman, John Romita Jr.
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #105: Avengers kontra X-Men. Część 1›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #105: Avengers kontra X-Men. Część 1
Tytuł oryginalnyAvengers Vs. X-Men. Part One
Scenariusz
Data wydania30 listopada 2016
RysunkiFrank Cho, John Romita Jr.
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-346-4
Format192s. 170×240mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Okopani na z góry upatrzonych pozycjach
[Jason Aaron, Brian Michael Bendis, Ed Brubaker, Frank Cho, Matt Fraction, Jonathan Hickman, John Romita Jr. „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #105: Avengers kontra X-Men. Część 1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Standardem stało się, że gdy spotyka się dwóch superbohaterów, zanim zaczną rozmawiać, najpierw dają sobie krzesłami po głowach, pustosząc pół miasta. A co, gdyby naprzeciw siebie stanęły dwie najpotężniejsze frakcje, czyli mutanci i Mściciele? Zasięg zniszczeń osiągnąłby stan międzyplanetarny. O tym właśnie opowiada sto piąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, "Avengers kontra X-Men część 1".

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Okopani na z góry upatrzonych pozycjach
[Jason Aaron, Brian Michael Bendis, Ed Brubaker, Frank Cho, Matt Fraction, Jonathan Hickman, John Romita Jr. „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #105: Avengers kontra X-Men. Część 1” - recenzja]

Standardem stało się, że gdy spotyka się dwóch superbohaterów, zanim zaczną rozmawiać, najpierw dają sobie krzesłami po głowach, pustosząc pół miasta. A co, gdyby naprzeciw siebie stanęły dwie najpotężniejsze frakcje, czyli mutanci i Mściciele? Zasięg zniszczeń osiągnąłby stan międzyplanetarny. O tym właśnie opowiada sto piąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, "Avengers kontra X-Men część 1".

Jason Aaron, Brian Michael Bendis, Ed Brubaker, Frank Cho, Matt Fraction, Jonathan Hickman, John Romita Jr.
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #105: Avengers kontra X-Men. Część 1›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #105: Avengers kontra X-Men. Część 1
Tytuł oryginalnyAvengers Vs. X-Men. Part One
Scenariusz
Data wydania30 listopada 2016
RysunkiFrank Cho, John Romita Jr.
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-346-4
Format192s. 170×240mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przyznam się, że na taki pojedynek czekałem blisko dwadzieścia lat, czyli od czasu, kiedy na tylnych stronach komiksów wydawanych przez TM-Semic pojawił się kadr reklamujący amerykańskich superbohaterów. Widnieli na nim Kapitan Ameryka i Rosomak (wtedy jeszcze standardem było tłumaczenie ksywki Wolverine′a) w czasie zajadłego pojedynku. Na młodego chłopaka, jakim byłem, bardzo to wtedy działało. Niestety, od tego czasu sporo urosłem i teraz nie wystarczy mi, że dwóch popularnych bohaterów będzie okładało się piąchami. Przydałaby się do tego jakaś fabuła i sensowne wytłumaczenie, czemu tak się dzieje. Czyli wszystko to, czego brakuje pierwszemu z trzech zaplanowanych przez Hachette tomów "Avengers kontra X-Men".
Oto bowiem odrodzona moc Mrocznej Phoenix zmierza w stronę Ziemi. Tym razem jednak nie po to, by zawładnąć Jean Grey, która ponownie nie żyje, a pierwszym dzieckiem urodzonym po pamiętnym dniu M (WKKM - 35), a więc momencie, kiedy Scarlet Witch wypowiedziała znamienne słowa: "nigdy więcej mutantów" i tym samym skasowała zdecydowaną większość populacji homo superior. Dziecko ma na imię Hope i Cyclops, który dowodzi mutantami zamieszkującymi zdemolowaną Utopię, uważa, że gdy połączy się z mocą Phoenix, będzie w stanie doprowadzić do odrodzenia się ich rasy. Odmiennego zdania jest Kapitan Ameryka i Iron Man, którzy zbliżającego się ognistego ptaka uważają za śmiertelne zagrożenie i nie chcą dopuścić, by Hope się z nim zjednoczyła. Nie bardzo wiadomo jednak, co zamierzają w tej sprawie zrobić. W każdym razie Cyclops nie zamierza im na to pozwolić, co dość szybko prowadzi do zbrojnego konfliktu.
Wszystkiego tego dowiadujemy się już na samym początku, dalej to tylko kolejne starcia kolejnych bohaterów. Oznacza to ni mniej, ni więcej tylko to, że kierownictwo Marvela i scenarzyści (jeśli myślicie, że we wszystkim maczał palce czołowy człowiek-demolka Marvela - Brian Michael Bendis, to macie rację) nie wyciągnęli wniosków po coraz słabszych wielkich eventach, jak "Tajna inwazja" (WKKM - 55), "Oblężenie" (WKKM - 60), "Wielka wojna Hulka" (WKKM - 51) i "Sam strach" (WKKM - 88 i 96). Po tylu latach powinni nauczyć się, że nie wystarczy pokazać setkę trykociarzy na centymetr kwadratowy komiksu, a potrzeba czegoś, co rozbudowałoby fabułę. A w "Avengers kontra X-Men" nawet jej zagajenie jest szyte grubymi nićmi. W końcu Cyclops i Kapitan znają się od lat i niejednokrotnie stawali ramię w ramię i wydaje się, że zamiast napuszczać na siebie swoich podwładnych, lepiej by zrobili, gdyby usiedli przy piwku i wspólnie ustalili, co dalej z Hope. Tyle tylko, że wtedy nie byłoby o czym pisać. W związku z czym potrzebne są patetyczne okrzyki, wielkie batalie itp. Tylko co z tego, skoro wzajemne utarczki nie rozwiązują głównego problemu, a mianowicie, jak powstrzymać nadciągającą Phoenix.
Dziwi mnie również dość beztroski udział w bratobójczej wojnie pozostałych herosów. O tyle, o ile Cyclopsa można uznać za wariata, a Kapitana i Iron Mana za zbytnich radykałów, to cała reszta zbija się w kolorową masę tępo wykonującą rozkazy. A przecież są wśród niej całkiem inteligentni ludzie, którzy nawet na moment nie zatrzymują się, by skonstatować, że przed chwilą z tymi po drugiej stronie pili bruderszaft. Dlatego też na najciekawszą postać historii wyrasta Wolverine, który z jednej strony jest skonfliktowany z drużyną z Utopii, a z drugiej niezbyt darzony zaufaniem przez Avengers. Do tego miotają nim wewnętrzne rozterki i wspomnienia o pierwszym starciu z Phoenix i tym, jak skończyła jego skryta miłości - Jean Grey.
Być może opowieść łatwiej byłoby przełknąć (choć niewiele łatwiej), gdybyśmy chociaż mieli do czynienia z oszałamiającą szatą graficzną. Nic z tych rzeczy. Tym razem za przedstawienie podstawowych wydarzeń odpowiada John Romita Jr, czyli człowiek o specyficznej, kanciastej kresce, która w moim odczuciu nie nadaje się do tego typu crossoverów. Do tego wyjątkowo nie przyłożył się do swojej pracy. Mam wrażenie, że zapatrzył się nieco na styl Marka Bagleya, stąd te wszystkie postaci o wątłych ciałach i nienaturalnie wielkich głowach. Aż chce się zakrzyknąć - "nie idź tą drogą"!
Na końcu, żeby nikt nie miał wątpliwości, że w zasadzie w całym tym crossoverze nie chodzi o nic więcej, tylko o przedstawienie superbohaterów sprawiających sobie regularny łomot, otrzymujemy krótkie wstawki z miniserii uzupełniającej "AvX", która skupia się na pojedynczych pojedynkach konkretnych postaci. Możemy więc zobaczyć, jak Iron Man radzi sobie z Magneto, Kapitan Ameryka z Gambitem, Stwór z Namorem czy Spider-man z posiadającym moce Juggernauta Colossusem. Szczęśliwie tych epizodów nie rysuje już Romita, co samo w sobie należy zaliczyć im na plus.
Co tu dużo mówić, od czasu "Wojny domowej" Marvelowi nie udało się stworzyć już tak dobrze przemyślanego eventu. Szkoda, bo potencjał mimo wszystko był, tylko należało rozegrać go na spokojnie, a nie rzucać się sobie do gardeł. Poza tym, skoro już na dzień dobry jesteśmy świadkami bitwy niemal wszystkich mutantów z niemal całym składem Avengers, to co nas może jeszcze w przyszłości zadziwić, zwłaszcza że czekają nas jeszcze dwie części.
koniec
24 grudnia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o komiksach: Zimno i do Wrót Baldura daleko
Miłosz Cybowski

1 V 2024

Kolejna zmiana rysownika przy zachowaniu scenarzysty nie wychodzi temu cyklowi na dobre. Netho Diaz sprawdza się świetnie, ale strona graficzna „Furii lodowego giganta” nie przystaje za bardzo do fabuły stworzonej przez Jima Zuba.

więcej »

Włoski Kurosawa
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IV 2024

W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.

więcej »

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Wariactwo jakieś
— Marcin Knyszyński

Nadchodzą mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

Zanim przyszło TM‑Semic
— Marcin Knyszyński

Dojrzewanie superbohatera
— Marcin Knyszyński

Kopiemy tyłek po raz drugi
— Marcin Knyszyński

Odbezpieczony granat
— Sebastian Chosiński

Ślepa miłość
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.