Polska w (niedalekiej) przyszłości |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić |
@El Lagarto
Wymienione przez ciebie cechy idealnie pasują także do ideologii komunistycznej i w tym kierunku - biorąc pod uwagę treść "dzieła" - bym szedł w przypadku autora komiksu.
Tak sobie myślę, że jeśli autor rzeczywiście jest nastawiony "proekologicznie" to jednak może takim komiksem robić więcej szkody niż pożytku, bo poniekąd utrwala w świadomości publicznej wizerunek "ekoterrorysty".
Ale przyznajcie, że po włączeniu wiadomości na byle jakim programie po dłuższej chwili macie ochotę zabawić się w Likwidatora głowami polityków. Ja traktuję tę pozycję na zasadzie katharsis, choć oczywiście przeszkadza mi, że autor chyba wierzy w to co tworzy. Niemniej na takiej samej zasadzie w czasie sesji na studiach zapuszczałem sobie "Martwicę mózgu".
@Π- owszem, ale głowami niemal wszystkich polityków, a nie jednej frakcji. Dla mnie swego czasu katharsis stanowił Lobo, ostatnio zaś amerykańska wersja serialu "Wariat" (w oryginale i w USA MANIAC)- Ameryka końca lat 80-tych?, może 90-tych, opanowana przez japońskie koncerny, w jednej z głównych ról niemal wszechwładna Japonka przypalająca papierosa od papierosa, a w głównych rolach poddany systemowi schizofrenik i uzależniona od pigułki "A" buntowniczka bez powodu, połączeni razem przez zdepresjonowaną S.I.
A to jest nisza do wykorzystania na polskim rynku - odpowiednik Likwidatora szatkujący polityków z każdej strony.
W miejsce Loba proponuję "Nienawidzę Baśniowa".
Eh... chyba jednak jest różnica między malowniczą rozwałką w fantastycznej scenerii dotyczącą fantastycznych istot a rozwalaniem komiksowych odpowiedników realnie istniejących postaci. I dla mnie jest obojętne czy chodzi o zabijanie pisowców, zandbergowców, korwinowców, peselowców czy platformersów. W każdym przypadku będzie to równia pochyła. Jeśli już muszą istnieć takie "satyryczne" komiksy, to niech pozostaną niszą w niszy i marginesem marginesu.
Co do katharsis, o wiele lepiej zapisać się na MMA albo na siłkę.
@zyx Oczywiście totalitaryzmy są w wielu punktach bliźniaczo podobne. Jednak komuniści niespecjalnie przejmują się przyrodą Przykład: osuszenie Jezioro Aralskiego i wywołanie katastrofy ekologicznej. Nazizm przeciwnie: głosił kult przyrody, sam Fuhrer był wielkim miłośnikiem zwierząt, a idee nazistowskie były wprost oparte na koncepcji wielkiego przyrodnika Darwina. Dlatego upieram się, że ubrany na czarno Likwidator to jednak neonazista.
@El Legarto
Faktycznie, coś w tym jest. Czyli ubrany na czarno proekologiczny neonazista masakruje pisowców. Taaaak, to po prostu musi być dobry komiks, nie ma innej opcji.
Kolejna zmiana rysownika przy zachowaniu scenarzysty nie wychodzi temu cyklowi na dobre. Netho Diaz sprawdza się świetnie, ale strona graficzna „Furii lodowego giganta” nie przystaje za bardzo do fabuły stworzonej przez Jima Zuba.
więcej »W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.
więcej »Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Humor monotonny
— Daniel Gizicki
W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński
Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński
Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński
Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński
„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński
Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński
W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński
Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński
Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński
Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński
Z "tłukiem" zagalopowałem się za co przepraszam. Co do zbieżności przesłania Likwidatora z ideologią nazistowską podtrzymuję swoje uwagi:
- fascynacja przemocą - jest
- nietolerancja wobec odmiennie myślących - jest
- militaryzm - jest
- terror jako metoda walki politycznej - jest
- traktowanie przeciwników jako podludzi - jest