Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Mike Butterworth, Don Lawrence
‹Rozkwit i upadek Imperium Triganu #1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRozkwit i upadek Imperium Triganu #1
Scenariusz
Data wydania7 czerwca 2022
RysunkiDon Lawrence
PrzekładRobert P. Lipski
Wydawca Kurc
CyklImperium Triganu
ISBN9788396476111
Format296s. 210x297 mm
Cena150,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Rzymianie w starfighterach
[Mike Butterworth, Don Lawrence „Rozkwit i upadek Imperium Triganu #1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rysownik Don Lawrence jest w Polsce znany przede wszystkim z serii „Storm” (do scenariusza Philipa Dunna i Martina Lodewijka). Zanim jednak Brytyjczyk rozpoczął pracę nad przygodami Storma i Rudowłosej, wraz ze scenarzystą Mike’m Butterworthem stworzył epicką opowieść o Imperium Triganu.

Marcin Osuch

Rzymianie w starfighterach
[Mike Butterworth, Don Lawrence „Rozkwit i upadek Imperium Triganu #1” - recenzja]

Rysownik Don Lawrence jest w Polsce znany przede wszystkim z serii „Storm” (do scenariusza Philipa Dunna i Martina Lodewijka). Zanim jednak Brytyjczyk rozpoczął pracę nad przygodami Storma i Rudowłosej, wraz ze scenarzystą Mike’m Butterworthem stworzył epicką opowieść o Imperium Triganu.

Mike Butterworth, Don Lawrence
‹Rozkwit i upadek Imperium Triganu #1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRozkwit i upadek Imperium Triganu #1
Scenariusz
Data wydania7 czerwca 2022
RysunkiDon Lawrence
PrzekładRobert P. Lipski
Wydawca Kurc
CyklImperium Triganu
ISBN9788396476111
Format296s. 210x297 mm
Cena150,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Historia „Rozkwitu i upadku Imperium Triganu” (bo tak brzmi pełen tytuł serii) rozpoczęła się gdzieś w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy Leonard Matthews wydawca, dla którego pracował Butterworth, zaproponował temu ostatniemu nowy projekt komiksowy, przekazując jednocześnie zarys samej opowieści. Pomysł ten zamienił się ostatecznie w niezwykle rozbudowaną serię, składającą się z kilkudziesięciu epizodów wydawanych do roku 1982. W sumie przy serii pracowało dwóch różnych scenarzystów oraz siedmiu rysowników. „Księga I” cyklu, opublikowana w tym roku przez wydawnictwo Kurc, zawiera trzynaście epizodów autorstwa Butterwortha i Lawrence’a.
Całość zaczyna się w dosyć intrygujący sposób. Na Ziemię, gdzieś w okolicach lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, spadł statek obcej cywilizacji i chociaż nie uległ on zniszczeniu w trakcie upadku, to okazało się, że cała załoga jest martwa, zamarzła podczas podróży przez kosmiczną pustkę. Po początkowej euforii spowodowanej odkryciem pozaziemskiego życia, zainteresowanie tematem stopniowo spadło, a to z powodu kompletnego braku możliwości odczytania jakichkolwiek zapisków znajdujących się w pojeździe z gwiazd. I to pomimo tego, że obcy byli praktycznie w 100% humanoidami. Dopiero niejaki Richard Peter Haddon, który jako student rozpoczął pracę nad księgami kosmicznych przybyszów i, poświęciwszy na to prawie całe życie, rozszyfrował pismo obcych. Od tego momentu zaczyna się sama opowieść o Triganie i co ciekawe ani Haddon, ani Ziemia nie pojawiają się później w żadnym wątku. Może w kolejnych księgach?
Odszyfrowana przez Haddona historia planety Elekton, bo na niej powstało imperium Triganu, zaczyna się od momentu, gdy trzej bracia, wodzowie wojowniczego plemienia nomadów zwanych Vorgami, postanawiają założyć miasto. Wspomniana trójka do Brag, Klud i… Trigo. Tak dokładnie, to pomysł narodził się w głowie tego ostatniego i jego marzeniem jest, aby miasto nazywało się Trigan. Może to świadczyć o nieco przerośniętym ego pomysłodawcy, ale sama idea ma swoje uzasadnienie. Vorgowie są eksterminowani przez Lokan, zaawansowany technologicznie lud, rządzony przez tyrana Zortha. Trigo znalazł sposób na uratowanie swojego plemienia, co więcej udało mu się stworzyć wielkie imperium (w sumie jest to zawarte w tytule całej serii), ale to dopiero początek dalszych zmagań na planecie Elekton. Jak się okaże w trakcie rozwoju całej historii, istniały tam jeszcze inne cywilizacje, z którymi Trigan musiał jakoś ułożyć sobie relacje. Zresztą, neutralizacja Lokan kilkukrotnie okazała się mało skuteczna i ci wracali do gry. Ba! Zdarzyła się nawet inwazja obcych z kosmosu.
Komiksowi trudno jest zarzucić coś od strony graficznej, malarski styl Dona Lawrence’a sprawdza się tutaj bardzo dobrze. Pewnych mielizn można dopatrzyć się w scenariuszu. Po pierwsze, z uporem godnym lepszej sprawy, scenarzysta co chwila wrzuca wątek przejęcia władzy mentalnej nad głównymi bohaterami na różne sposoby (hipnoza, wniknięcie do umysłu, zatruty owoc itd.). Jest tego naprawdę sporo. Po drugie, główni bohaterowie są do obrzydzenia uczciwi i honorowi. A jeśli nie są, to widać, że jest to zrobione na siłę pod potrzeby intrygi. Komiks powstawał w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku i to widać, chociażby po dużej liczbie tekstów objaśniających, co się dzieje na rysunkach. I muszę przyznać, że ma to swój oldschoolowy urok.
Co zaskakujące, w tej opowieści praktycznie nie istnieją kobiety. To znaczy, istnieją, ale praktycznie nie odgrywają, poza jednym przypadkiem, żadnej istotnej drugo- czy trzecioplanowej roli. A przecież wiemy, że kogo jako kogo, ale kobiety to Lawrence rysować potrafi. Trudno powiedzieć, dlaczego scenarzysta z tego nie skorzystał. Może w kolejnych tomach?
„Rozkwit i upadek imperium Triganu” wciąga swoimi opowieściami i hipnotyzuje rysunkami Lawrence’a. Wrażenie robi skrzyżowanie zaawansowanej technologii ze społecznością przypominającą ziemską starożytność (Rzym lub Grecję) i to zarówno pod względem konstrukcji społeczeństwa, jak i wizualnych aspektów takich jak stroje czy architektura. Gdy czytamy te historie jednym ciągiem, można odnieść wrażenie, że pewne pomysły (np. wspomniane mentalne „przejęcia”) wracają ze zbyt dużą częstością. Dlatego sugeruję rozłożyć sobie lekturę „Rozkwitu i upadku imperium Triganu” w czasie, aby uniknąć wrażenia „ale to już było”.
koniec
30 października 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Stary, dobry (?) „Storm”
— Michał Misztal

Monstrum po drugiej stronie czarnej dziury
— Paweł Ciołkiewicz

„Gdy przegrasz partię szachów, to tak jakbyś umarł”
— Paweł Ciołkiewicz

Przejąć władzę nad wszechświatem
— Paweł Ciołkiewicz

Coś się kończy, coś zaczyna…
— Paweł Ciołkiewicz

Ruda walczy jak szalona
— Paweł Ciołkiewicz

Gwiezdne wojny
— Paweł Ciołkiewicz

W pustyni i w puszczy
— Paweł Ciołkiewicz

Nadciąga Storm
— Paweł Ciołkiewicz

Krótko o komiksach: Kwiecień 2002, cz. 2
— Paweł Nurzyński, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.