Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Liselotte Hammer, Søren Hammer
‹Wszystko ma swoją cenę›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszystko ma swoją cenę
Tytuł oryginalnyAlting har sin pris
Data wydania14 sierpnia 2012
Autorzy
PrzekładElżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawca Czarne
CyklKonrad Simonsen
SeriaZe strachem
ISBN978-83-7536-373-9
Format504s. 125×205mm
Cena42,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Niech sczezną grzesznice!
[Liselotte Hammer, Søren Hammer „Wszystko ma swoją cenę” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Debiutancka powieść detektywistyczna duńskiego rodzeństwa Lotte i Sørena Hammerów zatytułowana „Niegodziwcy” odniosła w ojczyźnie pisarzy spory sukces. Tak wielki, że jeszcze w tym samym 2010 roku zdecydowali się oni wydać drugi tom cyklu poświęconego szefowi policji kryminalnej w Kopenhadze, inspektorowi Konradowi Simonsenowi. „Wszystko ma swoją cenę” trzyma poziom, choć – gwoli ścisłości – w kilku miejscach irytuje przewidywalnością.

Sebastian Chosiński

Niech sczezną grzesznice!
[Liselotte Hammer, Søren Hammer „Wszystko ma swoją cenę” - recenzja]

Debiutancka powieść detektywistyczna duńskiego rodzeństwa Lotte i Sørena Hammerów zatytułowana „Niegodziwcy” odniosła w ojczyźnie pisarzy spory sukces. Tak wielki, że jeszcze w tym samym 2010 roku zdecydowali się oni wydać drugi tom cyklu poświęconego szefowi policji kryminalnej w Kopenhadze, inspektorowi Konradowi Simonsenowi. „Wszystko ma swoją cenę” trzyma poziom, choć – gwoli ścisłości – w kilku miejscach irytuje przewidywalnością.

Liselotte Hammer, Søren Hammer
‹Wszystko ma swoją cenę›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszystko ma swoją cenę
Tytuł oryginalnyAlting har sin pris
Data wydania14 sierpnia 2012
Autorzy
PrzekładElżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawca Czarne
CyklKonrad Simonsen
SeriaZe strachem
ISBN978-83-7536-373-9
Format504s. 125×205mm
Cena42,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W latach 70. ubiegłego wieku nazwisko Simonsen znali wielbiciele futbolu na całym świecie. Kojarzyło się ono z niewielkim wzrostem, ale niezwykle walecznym napastnikiem duńskim, który zyskał rozgłos, grając – oczywiście poza reprezentacją swojego kraju – głównie dla Borussii Mönchengladbach i FC Barcelona. Ponad trzy dekady później sławę zaczął zdobywać inny Duńczyk o nazwisku Simonsen. Konrad Simonsen! Od Allana różni go jednak przede wszystkim fakt, że jest postacią fikcyjną, wykreowaną przez parę pisarzy Sørena i Lotte Hammerów. Po raz pierwszy pojawił się na kartach wydanej w marcu 2010 roku powieści kryminalnej „Niegodziwcy”, po raz drugi – siedem miesięcy później, gdy do księgarń na Zelandii i Jutlandii trafiło „Wszystko ma swoją cenę”, kolejny tom serii. Akcja książki rozgrywa się w ciągu kilkunastu dni 2008 roku, a punktem wyjścia do zawiązania intrygi jest wizyta niemieckiej kanclerz na Grenlandii. Towarzyszy jej w podróży, oprócz obowiązkowej w takich sytuacjach grupy ochroniarzy i dziennikarzy, duńska minister środowiska; panie mają dyskutować głównie o problemie globalnego ocieplenia i związanego z tym topnienia lodowców, także grenlandzkich. W trakcie lotu śmigłowcem pani kanclerz i wprowadzający ją w temat glacjolog dostrzegają na śniegu ciało. Jak się okazuje, znajduje się ono częściowo w lodowcu, w którym zabójca wykopał grób.
Miejscowy stróż prawa Trond Egede przekazuje informację o niecodziennym znalezisku do Kopenhagi, skąd następnego dnia zostaje wysłany na Grenlandię inspektor Simonsen. Trudno powiedzieć, że go to jakoś szczególnie cieszy, ponieważ chwilę wcześniej był już praktycznie jedną nogą na pokładzie samolotu lecącego do słonecznej Dominikany, ale z drugiej strony nie mógł odmówić. Nie dlatego, że otrzymał rozkaz od przełożonej, lecz ułożenie ciała w grobie łudząco przypominało sprawę, jaką Simonsen prowadził jedenaście lat wcześniej. W obu przypadkach ofiarami były młode kobiety; zanim straciły życie, morderca obnażył je, nogi w kostkach spętał taśmą klejącą, którą również przytwierdził dłonie do ud; następnie założył na głowę worek foliowy, co bezpośrednio doprowadziło do śmierci przez uduszenie. W czasie dochodzenia w sprawie śmierci Catherine Thomsen w 1997 roku uznano, że winnym jest ojciec dziewczyny; mężczyzna podczas procesu załamał się psychicznie, ostatecznie wylądował w szpitalu psychiatrycznym, gdzie popełnił samobójstwo, skacząc z ósmego piętra. Czy był on także zabójcą odnalezionej na Grenlandii Maryann Nygaard? Gdyby tak właśnie miało być, Carl Henning Thomsen musiałby przebywać na wyspie we wrześniu 1983 roku, ponieważ właśnie wtedy zaginęła kobieta, której zwłoki odnaleziono przez absolutny przypadek ćwierć wieku później.
Dla Simonsena oznacza to jedno – i jest to niezwykle bolesna konstatacja – jedenaście lat wcześniej policja oskarżyła niewinnego człowieka, przyczyniając się tym samym do jego samobójczej śmierci. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że inspektor otrzymuje teraz od losu drugą szansę – jeśli teraz niczego nie spartaczy, uda się wreszcie wsadzić za kratki człowieka, który odpowiada za śmierć co najmniej dwóch – a może nawet więcej – kobiet. Aresztowanie zabójcy Catherine Thomsen i Maryann Nygaard ma dla Simonsena nie tylko znaczenie prestiżowe, ale nade wszystko emocjonalne. Tylko w ten sposób inspektor naprawi katastrofalny błąd popełniony przed laty i nieco ukoi własne sumienie. Że nie będzie to łatwe – wiedzą wszyscy z kopenhaskiego wydziału zabójstw. Simonsen ma bowiem poważne problemy ze zdrowiem, coraz bardziej doskwierają mu objawy cukrzycy; związana z nim koleżanka z pracy Nathalie von Rosen (zwana, z uwagi na swoje pochodzenie, Hrabianką) stara się, jak może, pilnować, aby przestrzegał diety i brał lekarstwa. Ale czy to jest najważniejsze, gdy na horyzoncie pojawia się możliwość zadośćuczynienia wyrządzonego wcześniej zła? „Wszystko ma swoją cenę” jest kryminałem nietypowym. Głównie z tego powodu, że personalia zabójcy poznajemy już mniej więcej w jednej siódmej powieści; dalszy ciąg książki (ponad czterysta stron) to opis pracy policyjnej, która ma doprowadzić do udowodnienia mu winy.
Jest to o tyle fascynujące, że w trakcie śledztwa nie ma mowy o drodze na skróty – zatrzymanie podejrzanego w celu wymuszenia zeznań siłą nie wchodzi w rachubę, wszak Dania to kraj prawa, nie bezprawia, w którym nawet przestępca posiada ochronę. Poza tym Simonsen cały czas dmucha na zimne, nie chce popełnić kolejnego błędu, dzięki któremu zbrodniarz już na dobre wywinie się z rąk wymiaru sprawiedliwości. Tym sposobem powieść rodzeństwa Hammerów staje się niezłym materiałem poglądowym na temat pracy policji – często żmudnej i nieatrakcyjnej dla osób postronnych, rzadko przynoszącej w krótkim czasie wymierne efekty. By i taką nie stała się książka, autorzy musieli fabułę trochę podrasować. I to właśnie wyszło im najsłabiej. O ile bowiem gra psychologiczna podjęta przez inspektora (i jego podwładnych) z zabójcą prezentuje się na kartach powieści więcej niż przyzwoicie, o tyle kilka wciśniętych na siłę patentów z amerykańskich thrillerów sprawdza się już średnio. Policja szybko odkrywa, czym kieruje się morderca przy wyborze ofiar, ponieważ w oczy funkcjonariuszy od razu rzuca się podobieństwo fizyczne zabitych kobiet. Tak się składa, że jedna z podwładnych Simonsena, Pauline Berg, wygląda niemal dokładnie tak samo – dlatego też na samym początku dochodzenia otrzymuje kategoryczny zakaz nawiązywania jakiegokolwiek kontaktu z podejrzanym. I co?
Berg oczywiście łamie rozkaz przełożonego, choć wie, czym może jej to grozić. Gorzej, że na tym więcej niż przewidywalnym chwycie Hammerowie budują zakończenie całej opowieści. Jako okoliczność łagodząca niech jednak posłuży fakt, że w finale Simonsen zachowuje się mimo wszystko nieschematycznie (przynajmniej jak na siebie). W historię psychopatycznego zbrodniarza z powikłanym dzieciństwem, co jest stałym elementem kryminałów skandynawskich, rodzeństwo z Danii wpisuje jeszcze jeden wątek – polityczny, sięgający korzeniami zimnej wojny (trochę na wzór „Jeziora” islandzkiego pisarza Arnaldura Indriđasona). Problem w tym, że choć jest on regularnie eksponowany przez całą powieść, ostatecznie zostaje porzucony – i tym samym trudno orzec, czemu tak naprawdę miał służyć (czy nie był to przypadkiem głos w aktualnej dyspucie polityczno-historycznej?). Chyba że doczeka się zwieńczenia w którejś z kolejnych części cyklu.
koniec
20 stycznia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

W domu powieszonego najważniejszy jest sznur
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.