Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Steven Saylor
‹Dom Westalek›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom Westalek
Tytuł oryginalnyThe House of the Vestals
Data wydania8 kwietnia 2004
Autor
PrzekładJanusz Szczepański
Wydawca Rebis
CyklRoma sub rosa
ISBN83-7301-553-1
Format288s. 125×195mm
Cena25,—
Gatunekhistoryczna, kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Lekko, strawnie i przyjemnie
[Steven Saylor „Dom Westalek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Dom westalek” Stevena Saylora jest kolejną częścią cyklu „Roma sub rosa” (czyli „Rzym pod różą”), na który składają się powieści i opowiadania kryminalne, których akcja rozgrywa się w starożytnym Rzymie. I to na dodatek w nader ważnym dla tego państwa okresie. Klamrami spinającymi wszystkie opisane dotychczas historie są bowiem dwie dyktatury – Sulli i Cezara. Gdzieś pomiędzy tymi wydarzeniami zubożały patrycjusz i detektyw-amator Gordianus Poszukiwacz rozwiązuje kolejne kryminalne zagadki.

Sebastian Chosiński

Lekko, strawnie i przyjemnie
[Steven Saylor „Dom Westalek” - recenzja]

„Dom westalek” Stevena Saylora jest kolejną częścią cyklu „Roma sub rosa” (czyli „Rzym pod różą”), na który składają się powieści i opowiadania kryminalne, których akcja rozgrywa się w starożytnym Rzymie. I to na dodatek w nader ważnym dla tego państwa okresie. Klamrami spinającymi wszystkie opisane dotychczas historie są bowiem dwie dyktatury – Sulli i Cezara. Gdzieś pomiędzy tymi wydarzeniami zubożały patrycjusz i detektyw-amator Gordianus Poszukiwacz rozwiązuje kolejne kryminalne zagadki.

Steven Saylor
‹Dom Westalek›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom Westalek
Tytuł oryginalnyThe House of the Vestals
Data wydania8 kwietnia 2004
Autor
PrzekładJanusz Szczepański
Wydawca Rebis
CyklRoma sub rosa
ISBN83-7301-553-1
Format288s. 125×195mm
Cena25,—
Gatunekhistoryczna, kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Starożytny Rzym to okres w historii niezwykle wdzięczny nie tylko dla profesjonalnych badaczy przeszłości, ale i pisarzy-beletrystów, bardzo często sięgających po te zamierzchłe czasy w poszukiwaniu intrygujących fabuł i barwnego tła społeczno-obyczajowego. Steven Saylor postanowił właśnie nad Tybrem i Padem umieścić akcję swoich utworów, których głównym bohaterem uczynił detektywa-amatora Gordianusa, powszechnie zwanego Poszukiwaczem. Gordianusowi, urodzonemu – zgodnie z wolą autora – w roku 110 przed narodzinami Chrystusa, żyć przyszło w nader ciekawych, choć krwawych i niebezpiecznych czasach. Rzymem często bowiem wstrząsały wówczas dramatyczne wypadki – począwszy od dyktatorskich rządów Lucjusza Korneliusza Sulli, poprzez powstanie Spartakusa, aż po wojnę domową, która doprowadziła do władzy Juliusza Gajusza Cezara, też zresztą wkrótce w wyjątkowo okrutny sposób zamordowanego. Przyznać więc trzeba, że punkt wyjścia obrał Saylor intrygujący, ale też – co znacznie ważniejsze – w pełni wykorzystał tkwiący w nim potencjał.
„Dom westalek” – w odróżnieniu od wcześniej już wydanych w naszym kraju powieści cyklu (między innymi „Rubikonu”, „Werdyktu Cezara” i „Mglistych proroctw”) – to zbiór dziewięciu opowiadań. Ich akcja rozgrywa się w ciągu siedemnastu lat pomiędzy 90 („Kot z Aleksandrii”) a 73 rokiem p.n.e. (opowiadanie tytułowe). Opowiadania nie zostały jednak ułożone chronologicznie, co nieznacznie psuje przyjemność czytania. Na szczęście w ogarnięciu całości wydatnie pomaga zamieszczony na końcu książki aneks przybliżający „życie i czasy Gordianusa Poszukiwacza”. Szkoda jedynie, że z powodu tego niezbyt dla mnie zrozumiałego zabiegu (swoją drogą – autora czy wydawcy?), nie jest dane czytelnikowi śledzić rozwoju i kształtowania się głównej postaci. Raz bowiem mamy do czynienia z Gordianusem w sile wieku, znanym już w całym Rzymie ze swego talentu, jak chociażby w otwierającym tom opowiadaniu „Śmierć nosi maskę”, by w drugim od końca „Kocie z Aleksandrii” poznać naszego bohatera jako dwudziestoletniego młokosa, który – dzięki zbiegowi okoliczności – dopiero odkrywa w sobie detektywistyczną żyłkę.
Saylor pełnymi garściami czerpie z klasyki literatury kryminalnej. Jeśli ktoś czytał opowiadania – właśnie opowiadania, a nie powieści! – Arthura Conan- Doyle′a czy Agathy Christie, doskonale będzie wiedział, czego można się po „Domu westalek” spodziewać – ten sam typ bohatera (choć Gordianusowi znacznie bliżej do niezgułowatego na pozór Herkulesa Poirot niż do działającego z wyrachowaniem i zimną perfekcją Sherlocka Holmesa), podobnie skonstruowane postacie drugiego planu (bogaty przyjaciel i protektor detektywa Lucjusz Klaudiusz, który zdaje się być wypadkową doktora Watsona i zaprzyjaźnionego z małym Belgiem Hastingsa), nawet podobny, nieco żartobliwy i ironiczny ton narracji. W opowiadaniach Saylora jest jednak coś więcej, co dodaje smaczku lekturze. Chodzi o postaci historyczne, które pojawiają się w tle (jak choćby słynny mówca Cycero) lub o których mówi się z powodu zachodzących właśnie ważkich zdarzeń (jak porwanie Cezara przez piratów). Nieco gorzej ma się jednak rzecz z poziomem literackim. Owszem, gdyby Saylor pisał swoje opowiadania przed Doylem i Christie, uznać by go można bez większych obaw za pisarza w swej niszy wybitnego. Tym bardziej że piórem posługuje się nad wyraz sprawnie. Gdy jednak ma się za sobą lekturę „Dwunastu prac Herkulesa” czy też „Przygód Sherlocka Holmesa”, wtórność autora „Rubikonu” mniej lub bardziej, ale jednak rzuca się w oczy.
Opowiadania Saylora zawierają niemałą dawkę humoru sytuacyjnego. Nie każdy sympatyk kryminałów musi jednak za takim rodzajem literatury detektywistycznej przepadać. Nie jest więc chyba przypadkiem to, że zdecydowanie najlepsza w całym tomie jest opowieść najbardziej poważna, ba! wręcz ponura – „Mały Cezar i piraci”. Jest to historia ukartowanego porwania pasierba rzymskiego arystokraty Kwintusa Fabiusza. I chociaż czytelnik już po kilkunastu stronach domyślać się zacznie rozwiązania zagadki, to jednak z uwagą doczyta opowiadanie do końca – przede wszystkim z uwagi na zawarty w nim ładunek emocji i splot wydarzeń, które prowadzą do tragicznego końca jednego z bohaterów historii. Z dziewięciu zawartych w „Domu westalek” opowieści, w tej jednej Gordianus nie osiąga pełnego sukcesu, w tej jednej jawi nam się zmęczonym, pełnym niewypowiedzianej złości człowiekiem, dzięki czemu – odbrązowiony, odidealizowany – staje się dużo bliższy czytelnikowi. Czytając ostatnie akapity – ciarki wprost przechodzą po plecach – czujemy całą grozę i dramat sytuacji. Najbardziej banalne z kolei są historyjki opisane w „Królu pszczół i miodzie” oraz w „Kocie z Aleksandrii”. Ot, typowa, lekkostrawna pisanina dla dorastających panienek lub gospodyń domowych – raczej zabawa konwencją niż poważna, choć jedynie mająca przynosić rozrywkę literatura. Niestety, te właśnie opowiadania psują obraz całości. Nawet jak na niezbyt surowy ton zbioru, rażą one trywialnością i bzdurnością.
Nie zmienia to jednak tego, że „Dom westalek” czyta się przyjemnie i, co także nie jest bez znaczenia, bez uczucia straty czasu. Opowiadania Saylora, jak zresztą cały cykl „Roma sub rosa”, to znakomita lektura na długą podróż pociągiem – nie zmuszają do intensywnego myślenia, ale również nie nużą. A jeśli na dodatek sięgnie po nie czytelnik interesujący się starożytnym Rzymem, przyjemność będzie miał tym większą. Nie brakuje bowiem w tych opowieściach smacznych kąsków – aluzji i mrugnięć okiem czytelnych dla tych, których wiedza na temat tego, co działo w stolicy ówczesnego świata w I wieku przed naszą erą, wykracza choć trochę poza podstawowe wiadomości wyniesione z lekcji historii.
koniec
9 marca 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Za dużo grzybów w barszczu!
— Sebastian Chosiński

Gloria victis
— Jakub Gałka

Młyny boże mielą bezlitośnie
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.