Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Lindsey Davis
‹Srebrne świnki›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSrebrne świnki
Tytuł oryginalnyThe Silver Pigs
Data wydania24 marca 2009
Autor
PrzekładKonrad Majchrzak
Wydawca Rebis
CyklMarek Dydiusz Falko
ISBN978-83-7510-218-5
Format444s. 128×197mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Najlepsze dzierlatki są na Forum Romanum
[Lindsey Davis „Srebrne świnki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gordianusowi Poszukiwaczowi, bohaterowi cyklu opowieści kryminalnych Stevena Saylora „Roma sub rosa”, przybył groźny konkurent – Marek Dydiusz Falko. Postać tę wymyśliła Brytyjka Lindsey Davis. Do Polski Falko dotarł za sprawą otwierającej serię powieści „Srebrne świnki”. Jeśli więc chcecie przenieść się w zamierzchłe czasy cesarza Wespazjana i przy okazji przeżyć mrożące krew w żyłach przygody – czytajcie. I proście o więcej!

Sebastian Chosiński

Najlepsze dzierlatki są na Forum Romanum
[Lindsey Davis „Srebrne świnki” - recenzja]

Gordianusowi Poszukiwaczowi, bohaterowi cyklu opowieści kryminalnych Stevena Saylora „Roma sub rosa”, przybył groźny konkurent – Marek Dydiusz Falko. Postać tę wymyśliła Brytyjka Lindsey Davis. Do Polski Falko dotarł za sprawą otwierającej serię powieści „Srebrne świnki”. Jeśli więc chcecie przenieść się w zamierzchłe czasy cesarza Wespazjana i przy okazji przeżyć mrożące krew w żyłach przygody – czytajcie. I proście o więcej!

Lindsey Davis
‹Srebrne świnki›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSrebrne świnki
Tytuł oryginalnyThe Silver Pigs
Data wydania24 marca 2009
Autor
PrzekładKonrad Majchrzak
Wydawca Rebis
CyklMarek Dydiusz Falko
ISBN978-83-7510-218-5
Format444s. 128×197mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Lindsey Davis to urodzona w Birmingham sześćdziesięciolatka, była studentka literatury angielskiej na uniwersytecie oksfordzkim. Pisać zaczęła wcześnie, tyle że początkowo poświęcała czas przede wszystkim tworzeniu romantycznych historii miłosnych. To zamiłowanie do melodramatów doprowadziło ją jednak do rzymskiego cesarza Wespazjana, który władał Imperium Romanum w latach 69-79 po narodzinach Chrystusa. Dowiedziawszy się o wieloletnim płomiennym romansie imperatora z niejaką Cenidą, byłą niewolnicą, wyzwoloną przez Antonię Młodszą (matkę i babkę przyszłych cesarzy Klaudiusza i Kaliguli), Davis postanowiła napisać na ten temat książkę. Zbierając materiały, coraz lepiej poznawała nie tylko samego Wespazjana, ale także jego epokę. I wtedy powstał się w jej głowie zupełnie nowy pomysł – napisanie kryminału, którego akcja rozgrywałaby się w realiach Starożytnego Rzymu. Tak narodził się prywatny detektyw Marek Dydiusz Falko, dzisiaj już bohater dziewiętnastu powieści (dwudziesta jest w przygotowaniu i ukaże się w Anglii w przyszłym roku). Po raz pierwszy pojawił się on na kartach, wydanych w 1989 roku, „Srebrnych świnek”, później wracał co roku. Książka o miłości Wespazjana do pięknej wyzwolenicy także się ukazała – pod tytułem „The Course of Honour” – ale dopiero osiem lat później, w chwili gdy Davis miała już na koncie dziewięć książek z Markiem Dydiuszem w roli głównej.
Kim jest główny bohater cyklu? Kiedy go poznajemy, ma trzydzieści lat. Urodził się w Rzymie w 41 roku naszej ery – tym samym, w którym zamordowano szalonego Kaligulę, a na tron wstąpił jego zdziwaczały stryj Klaudiusz. Pochodził z plebejskiej rodziny. Jako młodzieniec, wraz ze swoim bratem Festusem, rozpoczął karierę wojskową. Nie miał jednak szczęścia – w 59 roku trafił, wraz z Legionem II Augusta, do Brytanii. Akurat w momencie gdy przeciwko Rzymianom zbuntowała się królowa Icenów Boudika (w książce nazywana Budiką), wywołując niezwykle krwawe powstanie. Legion II nie wziął jednak udziału w walkach, ponieważ jego dowódca Poemiusz Postum – zazdrosny o wojenną sławę swego rywala – celowo opóźnił wymarsz na pomoc, czym wydatnie przyczynił się do tysięcy ofiar wśród zamieszkujących wyspę Rzymian. Hańba spadła nie tylko na niego, ale także na wszystkich legionistów. Falko żył więc z wielkim poczuciem winy. Potęgowanym tym, że jego bratu dane było ponieść honorową śmierć na wojnie w Judei, gdzie notabene służył pod rozkazami Wespazjana i jego syna Tytusa. Pięć lat po upadku powstania Boudiki rozgoryczony Marek Dydiusz, korzystając z nadarzającej się okazji, opuścił wojsko. Wrócił do Rzymu i zajął się własnymi sprawami. Jako detektyw początkowo zajmował się tylko drobnymi sprawami, zawsze mogąc liczyć na pomoc swego przyjaciela z czasów służby w legionie Lucjusza Petroniusza Longusa, który został dowódcą straży na Awentynie.
Falkonowi nie powodzi się najlepiej, gnieździ się w obskurnym mieszkaniu na szóstym piętrze kamienicy na wzgórzu awentyńskim. Jest w ciągłym konflikcie z matką, która nie chce zrozumieć, że jej syn jest już dorosłym mężczyzną i która, jak tylko może, stara się kontrolować jego życie. Szczupłe dochody nie pozwalają Markowi na dostatnie życie; na dodatek pomaga on jeszcze finansowo niedoszłej żonie swojego nieżyjącego brata, któremu już po śmierci urodziło się dziecko. Mimo to Falko nie traci pogody ducha, czerpiąc radość z bycia „wolnym strzelcem”. Gdy pewnego dnia idzie na Forum Romanum, widzi biegnącą w swoim kierunku nastolatkę, gonioną przez dwóch wyjątkowo ponurych osiłków. Bez dłuższego zastanawiania się postanawia jej pomóc – radzi sobie z drabami, a dziewczynę zabiera do siebie. Jakież jest jego zdziwienie, kiedy od Petroniusza dowiaduje się, że urocza dzierlatka to Sozja Kamillina, córka senatora. Tym bardziej że ona sama nie raczyła mu o tym powiedzieć. Znając już tożsamość panienki, Marek ukrywa ją i następnego dnia udaje się do jej ojca Decymusa Kamila Werusa, by zaproponować mu swoje usługi. Od tej chwili sprawa zaczyna się znacznie komplikować, a Falko co rusz zaskakiwany jest nowymi informacjami. Chociażby tą, że prawdziwym ojcem dziewczyny jest nie milioner Decymus, ale jego brat Publiusz Kamil Meto. Szybko też okazuje się, że detektyw nacisnął na odcisk komuś bardzo wpływowemu, co kończy się dla Marka najpierw aresztowaniem, a później pobiciem. To jednak, zamiast pozbawić go zainteresowania całą sprawą, jedynie je wzmacnia. Podobnie jak i opowieści Sozji, która wyznaje wreszcie Falkonowi, że jej stryj senator ukrył w skrytce bankowej dziewczyny na Forum Romanum srebrną świnkę, czyli pochodzącą z kopalni na terenie Brytanii sztabkę wartościowego kruszcu. Kiedy jakiś czas później nastolatka zostaje w tajemniczych okolicznościach zamordowana, Marek Dydiusz postanawia zrobić wszystko, by odnaleźć jej zabójców. Nawet jeśli będzie musiał w tym celu udać się na odległą i nieprzyjazną wyspę – „w królestwie Wiatru Północnego” – z którą wiąże się dlań tyle nieprzyjemnych wspomnień.
Falko szybko przekonuje się, że za zabójstwem Sozji Kamilliny kryje się sprawa dużo większego kalibru. Z czasem nabiera przekonania, że chodzi o zamach na życie cesarza Wespazjana, w który zamieszani mogą być nie tylko rzymscy senatorowie, ale nawet osoby z najbliższego kręgu imperatora. Markowi przyjdzie przeżyć wiele niebezpiecznych przygód, niejeden raz będzie ryzykował życiem. Ale opłaci mu się to – w trakcie rozwiązywania zagadki pozna bowiem kobietę, która zafascynuje go do tego stopnia, że zacznie się nawet zastanawiać nad porzuceniem stanu kawalerskiego. Jak widać, pisarka nie do końca zrezygnowała ze swoich romansowych zapędów… „Srebrne świnki” to klasyczny – choć rozgrywający się w dość egzotycznej scenerii – kryminał. Falko zaś jawi się jako daleki kuzyn Philipa Marlowe’a. Jest odludkiem, trochę niezgułą, nie dba przesadnie o porządek ani swój wygląd. Nie stroni od towarzystwa kobiet lekkich obyczajów, od czasu do czasu lubi też napić się wina. Często obrywa po pysku, ale – kiedy trzeba – sam potrafi porządnie przyłożyć. Ma oddanych mu przyjaciół (jak Longinus), ale i zaprzysięgłych wrogów (vide dowódca gwardii pretoriańskiej Sekstus Juliusz Frontinus). Posiada także wrodzone poczucie uczciwości, które przez cały czas podpowiada mu, że zło – ktokolwiek je wyrządzi – musi zostać ukarane. Jak na szanującego się plebejusza przystało, Falko jest również zdeklarowanym zwolennikiem republiki, co całej opowieści dodaje pieprzu, zwłaszcza w scenach, w których detektyw zmuszony jest spotykać się z przedstawicielami dworu i rodziny cesarskiej.
Powieściowy „debiut” Marka Dydiusza kończy się oczywiście jego zawodowym sukcesem. Zadowolona mogła być jednak również autorka dzieła. „Srebrne świnki” spotkały się bowiem z przychylnym przyjęciem zarówno ze strony wydawcy, jak i czytelników. Co nie oznacza, że książka pozbawiona jest wad. Gdzieniegdzie kuleje intryga, za dużo jest wątków pobocznych, które niepotrzebnie skutecznie odwracają uwagę od głównego nurtu opowieści. Zdecydowanie zbyt rozwlekłe jest wprowadzenie, co można po części wytłumaczyć sobie koniecznością wyeksponowania postaci Sozji Kamilliny. Skoro jednak wydała się ona autorce tak bardzo istotna, może nie trzeba było jej zabijać aż tak szybko?… Lindsey Davis dołożyła, co prawda, starań, aby poznać realia epoki, ale nie jest w stanie ukryć, że nie czuje się w nich jeszcze zbyt pewnie. Zapewne dlatego jej wizja starożytności – Rzymu i Brytanii, gdzie rozgrywa się akcja pierwszej powieści cyklu – nie jest nawet w połowie tak realna i przekonująca jak w opowiadaniach i powieściach Stevena Saylora z Gordianusem Poszukiwaczem w roli głównej („Dom westalek”, ,„Gladiator umiera tylko raz”, „Werdykt Cezara”). Wystarczy chociażby porównać opisy cesarskich triumfów, przedstawione w „Srebrnych świnkach” i „Triumfie Cezara” Saylora. Można tylko mieć nadzieję, że w następnych latach – znacznie poszerzając swoją wiedzę o epoce – pisarka nabrała pewności siebie i z większym rozmachem opisywała miejsca wydarzeń. Przekonamy się o tym zresztą już niebawem, ponieważ w najbliższym czasie Rebis powinien opublikować drugą odsłonę przygód Falkona – „Wykute w brązie” („Shadows in Bronze”, 1990). A jeśli wierzyć informacjom zawartym na oficjalnej stronie internetowej Davis, poznańska oficyna kupiła również prawa do wydania trzeciego tomu – „Venus in Copper” (1991). Czy poznamy kolejne, będzie prawdopodobnie zależało od tego, ilu zwolenników zyska w Polsce rzymski detektyw.
koniec
10 maja 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Styczeń 2013
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Alicja Kuciel, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady

Na stokach Wezuwiusza
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
— Sebastian Chosiński

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
— Sebastian Chosiński

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.