Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

23 piłkarskie hity na Euro

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Rozpoczynające się dziś wielkie święto – Euro 2012 – to znakomita okazja do przypomnienia najlepszych (najdziwniejszych bądź najzabawniejszych) utworów muzycznych traktujących o futbolu. A że turniej tej rangi odbywa się w Polsce pierwszy raz (możliwe też, że ostatni), to skupimy sie wyłącznie na piosenkach rodzimych twórców, którzy kochają piłkę nożną jak mało kto.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Michał Perzyna

23 piłkarskie hity na Euro

Rozpoczynające się dziś wielkie święto – Euro 2012 – to znakomita okazja do przypomnienia najlepszych (najdziwniejszych bądź najzabawniejszych) utworów muzycznych traktujących o futbolu. A że turniej tej rangi odbywa się w Polsce pierwszy raz (możliwe też, że ostatni), to skupimy sie wyłącznie na piosenkach rodzimych twórców, którzy kochają piłkę nożną jak mało kto.
Do muzycznej kadry powołaliśmy oczywiście 23 reprezentantów. Kandydatów było znacznie więcej (tak, mamy tego świadomość), ale do składu mogli trafić tylko zawodnicy najlepsi… oraz ulubieńcy selekcjonerów. Dlatego poziom składu jest bardzo zróżnicowany – są pewniacy, bez których nie można wyobrazić sobie tego typu drużyny, są zaskakujące odkrycia oraz plejerzy, których jedynym zadaniem jest zagwarantowanie dobrych humorów.
1. „Trzej przyjaciele z boiska” Andrzej Bogucki i Chór Czejanda (1953)
Naszą wycieczkę po piłkarskich przebojach zaczynamy od absolutnego hitu z 1953 roku, wykonanego przez Andrzeja Boguckiego i Chór Czejanda. Niewielu pamięta, że autorem muzyki do tego szlagieru jest Władysław Szpilman (tak, ten sam co z filmu Polańskiego „Pianista”), natomiast tekstu poeta Artur Międzyrzecki. Dodajmy, że owymi „trzema przyjaciółmi z boiska” najprawdopodobniej są gwiazdy ówczesnego polskiego piłkarstwa: Krzysztof Baszkiewicz (warszawska Gwardia), Jerzy Jurowicz (krakowska Wisła) i Gerard Cieślik (chorzowski Ruch).
2. „Mój chłopiec piłkę kopie” Maria Koterbska (1954)
Przebój Marii Koterbskiej z 1954 roku dla współczesnych dziewczyn piłkarzy może wydać się już nieco archaiczny. Przede wszystkim dlatego, że ci nie koncentrują się wyłącznie na grze, a stają się prawdziwymi celebrytami, brylującymi na salonach. Mimo to utwór wciąż potrafi zauroczyć swoją lekkością i na zawsze pozostanie jednym z najlepszych, jeśli chodzi o tematykę piłkarską (dodajmy, że na płycie „50” z 2010 roku Maryla Rodowicz zaprezentowała jego własną wersję). Niedługo później (w utworze „On gra na skrzydle”) Koterbska przedstawia relację z chłopakiem-piłkarzem nieco inaczej. Już jej nie przeszkadzają jego monotematyczne zainteresowania, lecz sama się im poddaje, regularnie bywając na meczach ukochanego. Dopinguje go, mimo że ten raz gra wspaniale, a raz przebrzydle.
3. „Górą Górnik” Skaldowie i Quorum (1970)
Nim zaczęła się era piosenek opiewających poczynania całej reprezentacji Polski, Skaldowie z grupą Quorum nagrali utwór, który zagrzewał do boju Górnika Zabrze, który w sezonie 1969-1970 jako jedyny polski zespół dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. Niestety na stadionie w Wiedniu uległ Manchesterowi City 1:2.
4. „A ty się bracie nie denerwuj” Andrzej Dąbrowski (1974)
„A ty się bracie nie denerwuj” to hymn pochwalny na cześć drużyny Kazimierza Górskiego. Utwór ten wspierał ją w czasie Mistrzostw Świata w 1974 roku. Warto dodać, że w chórkach gościnnie wystąpił sam Wielki Trener, a także kilku jego zawodników: Jan Tomaszewski, Zygmunt Kalinowski, Zygmunt Garłowski, Romuald Chojnacki, Adam Musiał i Mirosław Bulzacki.
5. „Futbol” Maryla Rodowicz (1974)
Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że „Futbol” Maryli Rodowicz to do dziś najpopularniejsza piosenka piłkarska w Polsce. Choć tekst napisany przez Jonasza Koftę na pewno nie należy do jego szczytowych osiągnięć literackich, to jednak prosty i nośny refren do tej pory porywa tłumy. Tak jak to miało miejsce w czasie występu piosenkarki na otwarciu Mistrzostw Świata w 1974 roku, gdzie godnie zaprezentowała nasz kraj. W 2008 roku swoją wersję szlagieru zaśpiewali Kayah, Piotr Cugowski i Sebastian Karpiel-Bułecka, ale mówiąc delikatnie, bez sukcesów (i muzycznych, i piłkarskich). Dużą popularnością cieszyło się za to swego czasu wykonanie Moniki Dryl pochodzące ze specjalnego odcinka „Szansy na sukces”.
6. „Po zielonej trawie piłka goni” No To Co (1974)
I kolejna piosenka upamiętniająca chwałę piłkarzy Kazimierza Górskiego. Trudno się temu dziwić – kiedy zawodnicy grają jak z nut, to i nuty same grają. Ta reguła wyjaśniałaby, czemu dziś polskim artystom tak ciężko wylansować porządny piłkarski hit. Nie idzie im nawet, kiedy zabiorą się za odświeżanie starych przebojów. Na „Po zielonej trawie piłka goni” w 2006 roku porwał się zespół De Mono, ale pomińmy ten fakt milczeniem.
7. „Chłopcy Gola” Anna Jantar (1978)
Po wysypie piosenek oklicznościowych, które miały zagrzewać naszych piłkarzy do boju w 1974 roku, cztery lata później zadania tego podjęła się tylko Anna Jantar. „Chłopcy gola” to bardzo urokliwa piosenka, zaśpiewana z wrodzonym wdziękiem. Ukazała się na singlu, którego stronę B stanowił utwór „Zwycięży Polska”, butnie zaintonowany przez Chór Kibiców.
8. „Tajemnica mundialu” Bohdan Łazuka (1982)
„Tajemnica mundialu” to najbardziej nietypowa piosenka piłkarska w naszym zestawieniu. Przede wszystkim dlatego, że nie ma w sobie stadionowej nośności i nie bardzo nadaje się do chóralnego śpiewania. Być może losy utworu potoczyłyby się inaczej, gdyby nie to, że faktycznie po Mistrzostwach Świata w 1982 roku kibicom przyszło pić szampana. Obawiam się, że w trakcie właśnie rozpoczynającego się Euro nam bardziej przyda się Nervosan.
9. „Nie pojadę do Hiszpanii” Sławek Kowalewski (1982)
„Nie pojadę do Hiszpanii” to najostrzejszy kawałek w naszym zestawieniu. Nie tylko pod względem muzycznym (toż to, panie, prawdziwy hard rock), ale i z uwagi na tekst, który zasadniczo dotyczy kiepskiej sytuacji materialnej przeciętnego polskiego kibica. A to wszystko w wykonaniu leadera grupy Trubadurzy, która z mocnym brzmieniem zasadniczo kojarzona nie jest.
10. „Tango Mexico” Wały Jagiellońskie (1986)
Wraz z gorącymi rytmami „Tango Mexico” wchodzimy w okres wielkiej smuty (nie mylić ze Smudy) w polskiej piłce nożnej. Utwór jest dziś już nieco zapomniany, tak jak chcemy zapomnieć nieudane dla nas Mistrzostwa w Meksyku. Niemniej wciąż można się uśmiechnąć, słuchając o tym, że polskiej reprezentacji dopingują Monika, była dziewczyna ratownika, i „mazurska Mazura” Ilona.
Do odsłuchania tutaj.
1 2 »

Komentarze

09 VI 2012   20:49:02

I tak Kokoko nie grali na meczu, wiec wątpię by stało się sławne. Dla mnie tak piosenka to żenada. Takie stare ludowe, jeszcze pomyślą wszyscy , że Polska jest zacofana

09 VI 2012   21:41:01

Moniu! Ale wszyscy i tak myślą, że jesteśmy zacofani. Goście z Włoch czy Ameryki są w szoku jak im pokazuję że mam iPada.
Jednak, zamiast uczynić z tego nasz atut to wstydzimy się, a to błąd.

09 VI 2012   21:41:37

Taaa, bo na razie nikt tak nie myśli, zwłaszcza Sol Campbell ;P

09 VI 2012   21:46:01

Moniu - byłaś na stadionie? Bo zapewniam Cię, że grali. Nawet były słowa na telebimie i ludzie próbowali śpiewać (co nie wychodziło, bo tempo jest za duże jak na śpiewy chóralne).

12 VI 2012   09:29:53

...a co moze nie jestesmy zacofani??? badzmy obiektywni, jak ktos nie byl za zachodnia granicą niech nie mówi ,ze nie jestesmy w tyle - bo jestesmy.podniesc glowe wysoko i stawic czola prawddzie a nie wciskac kity sobie nawzajem

13 VI 2012   16:56:39

A gdzie nieśmiertelny przebój juwenaliów pt. "Darek Szpakowski" w wykonaniu Kuśka Brothers? ;)

http://w60.wrzuta.pl/audio/6hzeHeecCVt/kuska_brothers_-_darek_szpakowski

10 II 2016   10:48:00

A gdzie piosenka z '82, która "naszym" przynosiła szczęście przy kolejnych meczach? ;-) Czyli ta o łaciatej co pojechała do Hiszpanii? ("A mówiono w cielętniku, że w Hiszpanii źle dla byków...)

24 XI 2019   10:27:30


Tu ta piosenka a krowie ;-) z 1982

https://www.youtube.com/watch?v=_Rh65uZdVt4

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Siła jazzowych orkiestr
Sebastian Chosiński

4 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay z serii Supraphonu „Interjazz” z nagraniu dwóch czechosłowackich orkiestry pod dyrekcją Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.