Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

23 piłkarskie hity na Euro

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Michał Perzyna

23 piłkarskie hity na Euro

11. „Bez nienawiści” Dream Team (1998)
To prawdziwy dream team polskiego futbolu lat 90. Po mikrofony w tym przypadku sięgnęli bowiem: bracia Żewłakowowie, Wichniarek, Kucharski, Szymkowiak, Citko oraz Karwan. Wsparci przyjemnym i gładkim kobiecym refrenem „rapują” o potrzebie oczyszczenia sportu z agresji. Co ważne, piosenka z przesłaniem doczekała się nawet wybornego teledysku, który warto zobaczyć choćby ze względu na ówczesne stroje i fryzury naszych piłkarzy.
12. „Polska do boju” Norbi (2000)
Dwanaście lat temu autor wielkiego przeboju „Kobiety są gorące” również zapragnął porwać Polaków przy pomocy piłkarskiej tematyki. W dynamicznym i jednocześnie banalnym „Polska do boju” nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie goście – Piotr Świerczewski oraz Tomasz Iwan, którzy razem z Norbim sięgnęli po mikrofony. Dzięki temu wiemy przynajmniej, że sympatyczny były piłkarz PSV Eindhoven wyraźniej „rapuje”, niż mówi.
13. „Mazzeih (African in Paris)” Kazik (2000)
O tym, że Kazik jest wielkim fanem piłki nożnej, wiadomo od dawna. Nic więc dziwnego, że ten temat pojawia się w jego twórczości. Najczęściej jednak tylko przemyka mimochodem (słynne „Polscy piłkarze nie strzelili od kilkuset minut gola / to stan na kwiecień 2000 i zakończona moja rola” z „Czterech pokoi”), ale są też wyjątki. Najbardziej jaskrawym jest pastiszowy utwór „Mazzieh (African in Paris)”, w którym poznajemy historię nigeryjskiego piłkarza Mazzieh i jego drogę ku sławie. Ukoronowaniem starań jest występ w narodowej drużynie Francji. Po drodze zdarza mu się i polski epizod, jest gwiazdą jednego sezonu w Legii Warszawa, dla której strzela 10 bramek. Nie jest to typowa piosenka piłkarska, do tego zaśpiewana po angielsku (choć z typowo polskim akcentem), ale ze względu na swą przewrotność musiała znaleźć się w niniejszym zestawieniu.
14. „Do przodu Polsko” Marek Torzewski (2002)
Tym razem mamy do czynienia z oficjalnym hymnem drużyny narodowej z 2002 roku. Potężnie zaśpiewany przez tenora Marka Torzewskiego utwór cieszył się sporą popularnością, a część kibiców żałowała nawet, że to nie on wykonywał „Mazurka Dąbrowskiego” przed meczem z Koreą na Mistrzostwach Świata. Niestety, całkiem udana piosenka okazała się jednak i tak za mało pobudzająca i motywująca dla naszych piłkarzy, o czym świadczą osiągane ówcześnie przez nich wyniki.
15. „Mundialeiro” Pudelsi (2003)
Maciej Maleńczuk nagrał futbolową piosenkę dopiero po MŚ w 2002 roku. W chwytliwym i przywoływanym do dzisiaj „Mundialeiro” relacjonuje z humorem przebieg azjatyckiego turnieju oraz atmosferę związaną z tym wydarzeniem, a także słusznie zwraca uwagę, że trener Jerzy Engel wpuścił na boisko rezerwowych „bohaterios” dopiero na ostatni mecz grupowy.
16. „Gol, gol, gol” Brathanki (2003)
Futbolowa piosenka oparta na tradycyjnej balladzie „Hej sokoły” to dzieło folkowo-popowego zespołu Brathanki. Utwór masowo wypełniony „golami” to nie jedyne w dorobku grupy nawiązanie do tego sportu. Wspomnieć jeszcze należy choćby o „Do boju” oraz „Damy z siebie wszystko”.
17. „Futbol” Mezo i Duże Pe (2004)
To jeden z tych numerów, które masowo śpiewali chłopcy… w gimnazjach. W obszernym tekście co chwilę pojawiają się wielkie nazwiska z futbolowego świata – choćby Kluivert, Totti, Klose czy Shearer. Do tego wykonawcy sami zestawiają się z najlepszymi z nich, bo w końcu: „To jest ten atak, który rzadko pudłuje / Pan Duże Pe oraz Mezo – czujesz? / Wielu kopiuje, ale wiesz, że to nie to / To klasyczny duet jak Romario – Bebeto”. Mezo ma w dorobku także choćby kawałek „Mistrzostwo” nagrany z innym hiphopowcem – Liberem. A ten ostatni z kolei wydał (i to niedawno) całą piłkarską płytę zatytułowaną „Magia futbolu”.
18. „Polska gra” Queens (2006)
To chyba najbardziej kiczowata piosenka w naszym zestawieniu, na dodatek z najbanalniejszym refrenem: „Ole, ole, ole, ole, ooooooo”. No, ale niczego innego nie można się było spodziewać po zespole, który został wyłoniony z castingu, a początkowo wykonywał na koncertach jedynie cztery utwory.
19. „Polska, Polska Ole!” Michał Milowicz (2006)
Jakim aktorem, a zwłaszcza piosenkarzem, jest Michał Milowicz, wiedzą chyba wszyscy. Jednym z jego największych osiągnięć muzycznych jest wygranie konkursu „Hit na Mundial” z okazji MŚ w Niemczech w 2006 roku. To właśnie jego numer „Polska, Polska Ole!” (nagrany z zespołem Fiesta Loca) zdystansował takie sławy jak Patrycja Markowska, Golden Life albo Norbi. Jak widać już sześć lat temu gusta większości Polaków były podobne jak dzisiaj.
20. „Football” Za Zu Zi (2006)
Łączący w swojej twórczości rock i reggae zespół Za Zu Zi z Jarocina również nagrał pozytywną i całkiem miło bujającą piłkarską piosenkę. Powstała ona po awansie naszej kadry na Mundial w Niemczech, ale traktuje po prostu o uniwersalnej miłości do futbolu – stąd w teledysku dzieci kopiące piłkę, a słowa rozpoczynające utwór to: „Gdziekolwiek byś na świecie był, wszyscy chłopcy marzą, by grać w futbol”.
21. „Idziemy na mecz” Wilki (2008)
Wilki energicznie i rockowo zapowiadały już Euro 2008. Chyba bez większego sukcesu i zainteresowania, bo ten sam utwór wystartował także w konkursie na piosenkę tegorocznych mistrzostw. I co znamienne, tym razem na kolana również nikogo nie rzucił. Ale by być sprawiedliwym, trzeba dodać, że przegrał z nie byle kim.
22. „Hymn polskiej reprezentacji na MŚ RPA 2010” Afro Kolektyw (2010)
„Nie ma nas w RPA, tym razem się nie udało / Zapewne to spisek, pewnie komuś na tym zależało” – taką diagnozę stawia w swoim utworze Afro Kolektyw, który nagrał okolicznościowy hymn dla naszej reprezentacji w 2010 roku. Co ciekawe, poza kołyszącym rytmem i doszukiwaniem się przyczyn porażki Polski (w tamtych eliminacjach do MŚ) to także zbiór zabawnych komentatorskich wpadek m.in. Dariusza Szpakowskiego. No i jest odpowiednio profesjonalny teledysk, w którym zobaczyć można choćby Duże Pe.
23. „Koko Euro Spoko” Jarzębina (2012)
Pozycja obowiązkowa w zestawieniu. Niekwestionowany hit – przez część społeczeństwa co prawda mocno wyśmiewany i krytykowany, ale przez resztę nieustannie nucony. Łączący w sobie prosty humor i folklor, a do tego wykonywany przez sympatyczne niewiasty z Kocudzy – właśnie na taki hymn naszej reprezentacji na Euro 2012 zdecydowali się telewidzowie. Bez wątpienia „Koko Euro Spoko” ma szansę stać się przebojem międzynarodowym (Niemcy już go docenili), oby na przeszkodzie do sławy nie stanęły ostatnie kłótnie zespołu i menadżerów, którzy jak zwykle szybko zwęszyli łatwą kasę.
koniec
« 1 2
8 czerwca 2012

Komentarze

09 VI 2012   20:49:02

I tak Kokoko nie grali na meczu, wiec wątpię by stało się sławne. Dla mnie tak piosenka to żenada. Takie stare ludowe, jeszcze pomyślą wszyscy , że Polska jest zacofana

09 VI 2012   21:41:01

Moniu! Ale wszyscy i tak myślą, że jesteśmy zacofani. Goście z Włoch czy Ameryki są w szoku jak im pokazuję że mam iPada.
Jednak, zamiast uczynić z tego nasz atut to wstydzimy się, a to błąd.

09 VI 2012   21:41:37

Taaa, bo na razie nikt tak nie myśli, zwłaszcza Sol Campbell ;P

09 VI 2012   21:46:01

Moniu - byłaś na stadionie? Bo zapewniam Cię, że grali. Nawet były słowa na telebimie i ludzie próbowali śpiewać (co nie wychodziło, bo tempo jest za duże jak na śpiewy chóralne).

12 VI 2012   09:29:53

...a co moze nie jestesmy zacofani??? badzmy obiektywni, jak ktos nie byl za zachodnia granicą niech nie mówi ,ze nie jestesmy w tyle - bo jestesmy.podniesc glowe wysoko i stawic czola prawddzie a nie wciskac kity sobie nawzajem

13 VI 2012   16:56:39

A gdzie nieśmiertelny przebój juwenaliów pt. "Darek Szpakowski" w wykonaniu Kuśka Brothers? ;)

http://w60.wrzuta.pl/audio/6hzeHeecCVt/kuska_brothers_-_darek_szpakowski

10 II 2016   10:48:00

A gdzie piosenka z '82, która "naszym" przynosiła szczęście przy kolejnych meczach? ;-) Czyli ta o łaciatej co pojechała do Hiszpanii? ("A mówiono w cielętniku, że w Hiszpanii źle dla byków...)

24 XI 2019   10:27:30


Tu ta piosenka a krowie ;-) z 1982

https://www.youtube.com/watch?v=_Rh65uZdVt4

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf, sechs, sieben…
Sebastian Chosiński

20 V 2024

Gdybym w połowie lat 70. ubiegłego wieku mieszkał w Republice Federalnej Niemiec i był fanem krautrocka, nie omieszkałbym wybrać się na koncert Can. Może nawet pojechałbym (i częściowo popłynął promem) do Brighton, choć pewnie nie byłoby to tanie. Po występnie musiałbym jednak uznać, że opłacało się. „Live in Brighton 1975” to najlepszy koncertowy zapis, jaki pozostawił po sobie zespół z Kolonii.

więcej »

Non omnis moriar: Płyń, Pavel, płyń!
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Średnio udane lądowanie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.