Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 9 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Działo się! SOUNDEDIT’10
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Soundedit ma spore szanse na stałe i należne mu miejsce na liście muzycznych festiwali w Polsce, pozostając najbardziej niszowym i tajemniczym z nich – czego potwierdzeniem były trzy wrześniowe dni w Łodzi, spotkanie z Peterem Hookiem oraz koncerty TackHead, Serena Maneesh, Neila Hannona, Sweet Billy Pilgrim oraz warsztaty ze światowej sławy producentami.

Jakub Stępień

Działo się! SOUNDEDIT’10
[ - recenzja]

Soundedit ma spore szanse na stałe i należne mu miejsce na liście muzycznych festiwali w Polsce, pozostając najbardziej niszowym i tajemniczym z nich – czego potwierdzeniem były trzy wrześniowe dni w Łodzi, spotkanie z Peterem Hookiem oraz koncerty TackHead, Serena Maneesh, Neila Hannona, Sweet Billy Pilgrim oraz warsztaty ze światowej sławy producentami.
Za nami druga edycja międzynarodowego festiwalu producentów muzycznych Soundedit. Na scenach łódzkiej Wytwórni wystapili: Serena Maneesh, Tached, Mad Professor (z Dub Show with Macka B. and Joe Ariwa), Peter Hook, Chris Olley, Neil Hannon, Marcinera Awaria i Sweet Billy Pilgrim. Podczas trzech dni spotkań z muzykami oraz realizatorami publiczność mogła poznać tajniki ich pracy, dowiedzieć się co ich inspiruje i zachęca do szukania nowych rozwiązań a także wysłuchać kilku ciekawych historii czy wspomnień zebranych przez lata.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się sobotnie warsztaty prowadzone przez Mad Profesora, podczas których słowo Dub było tylko punktem wyjścia do opowieści o sprzęcie, niuansach brzmieniowych i technikach nagraniowych. Sam Mad Profesor długo pozostanie w pamięci uczestników także dzięki fantastycznemu występowi na żywo w piątkową noc. Pierwszy wieczór, mimo występu awangardowych Norwegów z Serena Maneesh, upłynął właśnie pod znakiem mocno bujanych rytmów rodem z Jamajki, gdyż przed Mad Profesorem publiczność rozgrzali członkowie legendarnej grupy Tackhead, którzy wraz z Adrianem Sherwoodem za konsolą dali funkowo-bluesowo-dubowy popis.
Zupełnie innych emocji dostarczył sobotni wieczór i spotkanie z basistą Joy Division i New Order, które poprowadził Piotr Metz – było trochę wesoło i trochę sentymentalnie. Taki nastrój podtrzymały również solowe, minimalistyczne koncerty Chrisa Olley (który po rozpadzie Six.By Seven występuje akompaniując sobie jedynie na gitarze) oraz Neila Hannona (który przed łódzką audiencją zaprezentował się sam, bez zespołu The Divine Comedy, co nie przeszkodziło mu pięknie zagrać starych przebojów oraz sporą część nowego materiału z „Bang Goes the Knighthood”). Wracając do Petera Hooka, odpowiadał on na najróżniejsze pytania, jakie padały ze strony publiczności i prowadzącego, dotyczące nie tylko albumów “Unknown Pleasure” i “Closer” oraz przebojów typu “Blue Monday”, lecz także rodzajów gitar basowych czy jego niechęci do Morrisseya i the Smiths oraz wpływu italian disco na muzykę New Order. Artysta opowiadał także o występach jako DJ i nowym projekcie Freebass (płyta niebawem ukaże się w sprzedaży) a także o scenie manchesterskiej, na której cały czas dzieje się coś nowego i ciekawego. Kluczową sprawą i niejako pretekstem do rozmowy była jednak debiutancka płyta Joy Division i osoba nieżyjącego już realizatora Martina Hannetta. Peter Hook przyznał, że początkowo zespół był – lekko mówiąc – niezadowolony z brzmienia nagrań, chcieli przecież podążać śladami chociażby Sex Pistols, jednak dziś jest Martinowi bardzo wdzięczny, gdyż także dzięki niemu (a może i głównie) tej płyty nadal słuchamy i ciągle brzmi świeżo.
To właśnie Peter oraz Chris Nagle (asystent i przyjaciel Hannetta) odebrali z rąk organizatorów statuetkę “Człowieka ze złotym uchem”, którą pośmiertnie został uhonorowany Martin. Kilka chwil wcześniej z rąk prezydenta Łodzi tę nagrodę odebrał Andrzej Smolik, bez którego trudno wyobrazić sobie polski przemysł muzyczny, a ciągle pozostaje on osobą nierozpoznawalną pośród tłumu. Trzecim wyróżnionym w tym roku producentem był Adrian Sherwood, który odebrał statuetkę już w piątek (na sobotniej Gali, która jest punktem kulminacyjnym festiwalu, nie mógł być niestety obecny). Ale to jego słowa, wyemitowane na ekranie podczas uroczystości, najlepiej opisują czym jest Soundedit. Adrian powiedział, że to wyróżnienie jest pierwszą nagrodą, jaką dostał w życiu. Pomysł łódzkich organizatorów by zwrócić uwagę na ten kawałek muzycznej pracy jest zdecydowanie świetną inicjatywą, gdyż niestety ciężko polemizować z faktem, że osoba realizatora jest trochę w cieniu “prawdziwych” gwiazd (nie mówiąc o tym, że w Polsce wręcz niezauważalna i niedoceniana). Taki festiwal przybliża ich pracę “zwykłym” odbiorcom, uświadamiając, jak wiele potrafi kapeli dać “dobry” producent, który niewątpliwie jest artystą na równi z muzykami.
Podsumowując: mimo kilku malutkich niedociągnięć organizatorskich (przydałyby się osoby w roli tłumacza na spotkaniach i warsztatach), które można darować początkującemu festiwalowi, Soundedit należy uznać za sukces i za zjawisko naprawdę unikatowe i godne polecenia. Pozostaje żywić nadzieję, że z roku na rok zainteresowanych będzie przybywać, poziom artystyczny oraz zaproszeni goście będą równie wybitni jak w tym roku, a organizatorom życzyć spełnienia nie tylko ich marzenia, że kiedyś, może już za rok, uda się statuetkę “Człowieka ze złotych uchem” wręczyć George’owi Martinowi.
koniec
14 września 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Wpływ tykwy na rozwój światowej muzyki
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Będący wirtuozem kory Dawda Jobarteh przybył do Europy z Gambii. Duńczyk Stefan Pasborg to z kolei jazzman, którego fascynują rytmy afrykańskie. Mieszkając w Kopenhadze, prędzej czy później – musieli się spotkać. Po kilku latach od wydania albumu „Duo” odnowili współpracę, by pograć razem „na żywo”. Efektem tego stał się najnowszy krążek tego niezwykłego jazzowo-folkowo-rockowego duetu – „Live in Turku”.

więcej »

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Anioły są na ziemi. Diabły też
— Jakub Stępień

Fanom – fani
— Jakub Stępień

Jeszcze jedno muzyczne podsumowanie 2011
— Jakub Stępień

Ta Nosowska
— Jakub Stępień

Już nie taki „Antypop”
— Jakub Stępień

…a będzie coraz lepiej
— Jakub Stępień

Wieści z wariatkowa
— Jakub Stępień

Mgiełki (z) Dzikiego Zachodu
— Jakub Stępień

Wycinanki i wyklejanki
— Jakub Stępień

Niektóre rzeczy się nie zmieniają
— Jakub Stępień

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.