Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Próchno
‹15 miesięcy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł15 miesięcy
Wykonawca / KompozytorPróchno
Data wydania15 maja 2023
NośnikCD
Czas trwania37:19
Gatuneknoise, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Marcel Gawinecki, Bartosz Leśniewski, Artur Sofiński
Utwory
CD1
1) Śledzą nas04:18
2) Na stacjach i torach04:05
3) Kim jesteś, po co przyszedłeś?05:43
4) Zmierzch05:38
5) Idzie postać03:44
6) Spluwa06:06
7) Chodź, no chodź07:45
Wyszukaj / Kup

Nie licz na litość!
[Próchno „15 miesięcy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po czterech latach od publikacji debiutanckiego albumu trio Próchno powróciło wiosną tego roku z dwiema płytami: koncertowymi „15 miesiącami” oraz studyjnym „P3”. Na pierwszej z wymienionych Bartosz Leśniewski, Marcel Gawinecki i Artur Sofiński postanowili wystawić odporność słuchaczy na wyjątkowo ciężką próbę.

Sebastian Chosiński

Nie licz na litość!
[Próchno „15 miesięcy” - recenzja]

Po czterech latach od publikacji debiutanckiego albumu trio Próchno powróciło wiosną tego roku z dwiema płytami: koncertowymi „15 miesiącami” oraz studyjnym „P3”. Na pierwszej z wymienionych Bartosz Leśniewski, Marcel Gawinecki i Artur Sofiński postanowili wystawić odporność słuchaczy na wyjątkowo ciężką próbę.

Próchno
‹15 miesięcy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł15 miesięcy
Wykonawca / KompozytorPróchno
Data wydania15 maja 2023
NośnikCD
Czas trwania37:19
Gatuneknoise, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Marcel Gawinecki, Bartosz Leśniewski, Artur Sofiński
Utwory
CD1
1) Śledzą nas04:18
2) Na stacjach i torach04:05
3) Kim jesteś, po co przyszedłeś?05:43
4) Zmierzch05:38
5) Idzie postać03:44
6) Spluwa06:06
7) Chodź, no chodź07:45
Wyszukaj / Kup
Od debiutu płytowego tria Próchno minęły już ponad cztery lata, natomiast od opublikowania EP-ki „Niż” – ponad trzy. Przyznam, że zdążyłem położyć „kreskę” na tej grupie, zwłaszcza że na długi czas zawiesiła ona także swoją aktywność koncertową. Jak się jednak okazało, nie oznaczało to wcale śmierci artystycznej, a jedynie hibernację, z której zespół wybudził się wiosną tego roku. Najpierw wydając koncertowy materiał „15 miesięcy” (15 maja), a następnie premierowy studyjny album „P3” (16 czerwca).
Tytuł pierwszego z nowych krążków, który wydano zresztą własnym sumptem, jest znaczący. Piętnaście miesięcy – tyle właśnie minęło od występu „na żywo” poprzedzającego koncert, jaki odbył się 7 stycznia tego roku w gdyńskim klubie Desdemona i miał to szczęście, że został upubliczniony. Musiało się to wiązać z pewnym ryzykiem. Po tak długim okresie milczenia muzycy nie mogli przecież być pewni, ani jak powita ich nadmorska publika, ani jak sami poradzą sobie na scenie. Żebyśmy jednak dobrze się rozumieli. To nie było tak, że przez te kilka lat cała trójka instrumentalistów popadła w błogie nicnierobienie. Każdy z nich zajmował się w tym czasie innymi projektami: wokalista i gitarzysta Bartosz Leśniewski „odkurzył” Artykuły Rolne i zaangażował się w działalność… Knura, w którym udziela się również perkusista Artur Sofiński (w chwilach wolnych od etatu w DRAH-u i End Forest). Z kolei Marcel Gawinecki – śpiewający basista, obsługujący także syntezatory – starał się uczciwie „uprawiać” swoje Ugory.
Tym bardziej mogło się wydawać, że Próchno ostatecznie rozłożyło się. Prawda okazała się, na szczęście, inna. Trio powróciło z początkiem nowego roku. I, jak można wnioskować po „lekturze” „15 miesięcy”, ten powrót sprawił muzykom sporo radości. Jeśli na płytę trafił cały występ, można stwierdzić, że repertuar koncertu złożony był z utworów wczesnych, znanych z debiutu („Na stacjach i torach”, „Chodź, no chodź”), późniejszych, zaczerpniętych z „Niżu” („Śledzą nas”, „Kim jesteś, po co przyszedłeś?”), oraz najnowszych, będących absolutnymi premierami i zapowiadających „P3”, który w tym czasie był już zarejestrowany (trwający nieco ponad kwadrans set złożony ze „Zmierzchu”, „Idzie postać” i „Spluwy”).
Przyznam, że słuchając Próchna „na żywo”, dostrzegłem w jego dokonaniach coś, co wcześniej mi umykało. Owszem, to wciąż jest mieszanka noise’u i post-rocka, a może raczej agresywnego post-hardcore’u, ale właśnie na „15 miesiącach” usłyszałem w twórczości tria inspiracje dwoma najwcześniejszymi wcieleniami Siekiery: zarówno tej zbrutalizowanej, z czasów Tomasza Budzyńskiego, jak i zimnofalowej, z epoki „Nowej Aleksandrii” (1986), kiedy obowiązki głównego wokalisty przejął Tomasz Adamski. Próchno jest – jak obie Siekiery wymieszane ze sobą – w takim samym stopniu bezwzględne i apokaliptyczne, co niepokojące i psychotyczne.
Co rzuca się w uszy przede wszystkim? Monotonny, zapętlony, wciągający słuchacza w trans rytm, wokół którego budowane są zgrzytliwe partie gitary i noise’owe plamy syntezatorowe, które sprawiają, że od czasu do czasu zespół zapuszcza się nawet w rejony industrialne. Do tego dochodzą głosy Bartosza Leśniewskiego i Marcela Gawineckiego – nierzadko ewoluujące od deklamacji do pełnego wściekłości krzyku. Że często trudno zrozumieć, o czym śpiewają? To nie ma większego znaczenia, ponieważ tekst i tak sprowadzony jest do minimum. Najczęściej bywa tak, że ogranicza się do tego, co znajduje się w tytule utworu (zwłaszcza w Leśmianowskim „Śledzą nas” i „Kim jesteś, po co przyszedłeś?”).
Na tle utworów starszych trzy najnowsze wyróżniają się. Nie dlatego, że są lepsze czy gorsze, ale po prostu – inne. Bliżej im, przynajmniej w wersjach koncertowych, do stylistyki sludge metalu. Zazwyczaj rozpędzający się do prędkości hardcore’owych, w „Zmierzchu” i „Spluwie” Artur Sofiński wyraźnie zwalnia, co koledzy wykorzystują do budowania – za sprawą zgiełków gitarowo-elektronicznych – bardzo niepokojącego, wręcz złowrogiego nastroju. Wyobraźnia z miejsca przywołuje dekadenckie młodopolskie wizje, najbardziej jaskrawe – nie bez powodu – w „Idzie postać”. Całość zamyka, podobnie jak debiutancki album, niemal ośmiominutowy „Chodź, no chodź”. Ten prowokacyjnie brzmiący tytuł jest adekwatny do tego, co trio wyprawia w nim ze słuchaczem. Jeśli uważnie wysłuchacie „15 miesięcy” i zachowacie zdrowie psychiczne – będzie Wam się należał od zespołu poświadczający to certyfikat.
koniec
15 czerwca 2023
Skład:
Bartosz Leśniewski – gitara elektryczna, głos
Marcel Gawinecki – gitara basowa, syntezator, głos
Artur Sofiński – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Cierpieć też trzeba umieć
— Sebastian Chosiński

Jak nie ulżyć w Cierpieniu
— Sebastian Chosiński

Marsz ku Otchłani
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.