Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

The Police
‹Same Ones We've Had For Years›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSame Ones We've Had For Years
Wykonawca / KompozytorThe Police
Data wydaniaczerwiec 2007
NośnikCD
Czas trwania110:30
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Message in the Bottle5:02
2) Synchronicity II5:53
3) Don’t Stand So Close to Me4:43
4) Voices Inside My Head / When the World is Running Down7:06
5) Spirits in the Material World3:42
6) Driven to Tears6:31
7) Walking on the Moon7:42
8) Truth Hits Everybody3:35
9) Every Little Thing She Does is Magic4:51
10) Wrapped Around Your Finger6:04
11) The Bed’s too Big Without You5:40
12) De Do Do Do De Da Da Da4:30
13) Invisible Sun5:00
14) Walking In Your Footsteps5:04
15) Can’t Stand Losing You7:36
16) Roxanne7:56
17) King of Pain5:59
18) So Lonely6:59
19) Every Breath You Take6:37
Wyszukaj / Kup

Pot i Kreff – Oni czasem wracają: Nazywają się The Police i wrócili!
[The Police „Same Ones We've Had For Years” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przez lata słali pod swoim adresem złośliwości, przytyki, a nawet obelgi. Fani nie tracili jednak wiary, że ujrzą jeszcze kiedyś panów Stinga, Copelanda i Summersa na jednej scenie. W zeszłym tygodniu pisałem o powrocie Led Zeppelin, dziś czas na inną legendę – The Police.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pot i Kreff – Oni czasem wracają: Nazywają się The Police i wrócili!
[The Police „Same Ones We've Had For Years” - recenzja]

Przez lata słali pod swoim adresem złośliwości, przytyki, a nawet obelgi. Fani nie tracili jednak wiary, że ujrzą jeszcze kiedyś panów Stinga, Copelanda i Summersa na jednej scenie. W zeszłym tygodniu pisałem o powrocie Led Zeppelin, dziś czas na inną legendę – The Police.

The Police
‹Same Ones We've Had For Years›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSame Ones We've Had For Years
Wykonawca / KompozytorThe Police
Data wydaniaczerwiec 2007
NośnikCD
Czas trwania110:30
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Message in the Bottle5:02
2) Synchronicity II5:53
3) Don’t Stand So Close to Me4:43
4) Voices Inside My Head / When the World is Running Down7:06
5) Spirits in the Material World3:42
6) Driven to Tears6:31
7) Walking on the Moon7:42
8) Truth Hits Everybody3:35
9) Every Little Thing She Does is Magic4:51
10) Wrapped Around Your Finger6:04
11) The Bed’s too Big Without You5:40
12) De Do Do Do De Da Da Da4:30
13) Invisible Sun5:00
14) Walking In Your Footsteps5:04
15) Can’t Stand Losing You7:36
16) Roxanne7:56
17) King of Pain5:59
18) So Lonely6:59
19) Every Breath You Take6:37
Wyszukaj / Kup
Nie mniejszą sensację, co koncert Led Zeppelin, wzbudziła wieść o reaktywacji The Police. Z początku miał to być okazyjny występ Stinga, Andy’ego Summersa i Stewarta Copelanda w czasie 49 rozdania nagród Grammy (11 lutego 2007). W ten sposób muzycy chcieli uczcić trzydziestolecie powstania formacji. Jednak w miarę przygotowań pojawiały się słuchy o trasie koncertowej grupy, która byłaby pierwszą od 1984 roku. Wszystko stało się jasne w momencie, kiedy The Police wyszli na scenę w czasie gali Grammy. Przed wykonaniem „Roxanne” Sting zakrzyknął: „Nazywamy się The Police i wróciliśmy!”.
Trasa The Police Reunion Tour została przygotowana z niezwykłym rozmachem. Wystartowała 28 maja 2007 roku w Vancouver i obejmowała Amerykę Północną, Europę, Amerykę Południową, Australię, Azję i Hawaje. Grupa po raz pierwszy zawitała też do Polski. Ich występ 26 czerwca na Stadionie Śląskim w Chorzowie bez wątpienia stał się jednym z najważniejszych wydarzeń minionego roku w naszym kraju. Choć pojawiły się głosy, że Sting i koledzy nie dali z siebie wszystkiego i było widać, że już są sobą zmęczeni, to jednak większość fanów była wniebowzięta.
Być może po roku wspólnego grania dały o sobie znać dawne konflikty, dlatego polecam zapoznanie się z bootlegiem z pierwszej części trasy. „Live!!! Colorado Denver Pepsi Center” nagrany 10 czerwca 2007 roku to portret świetnie działającej maszynki do wytwarzana hitów o nazwie The Police. Nie ma mowy o zmęczeniu czy braku energii. Wszystko jest na swoim miejscu – Sting jest nadal w wyśmienitej formie głosowej, Copeland daje po garach aż miło, a Summers na luzie czaruje swoją oszczędną grą na gitarze (aczkolwiek zdarzają mu się wyśmienite solówki). W repertuarze same petardy: „Walking on the Moon”, „Message in the Bottle”, „Roxanne” czy „Every Breath You Take”. Na szczęście nie zabrakło też miejsca dla mniej popularnych, choć nie mniej świetnych kawałków („Driven to Tears”, „Voices Inside My Head When the World is Running Down”). Utwory są zagrane swobodnie, słychać, że muzycy dobrze się bawią. Dlatego też nie śpieszy im się zbytnio z kończeniem – większość rozrasta się o dodatkowe solowe popisy lub o wspólne śpiewanie z publiką.
Jedyne, co przeszkadza w pełnym delektowaniu się muzyką, to nie najlepsza jakość nagrania. Niestety, mamy tu do czynienia ze standardowym zapisem z widowni. Chociaż uczciwie trzeba przyznać, że i tak nie jest najgorzej. Co prawda miejscami dźwięk trzeszczy (zwłaszcza w czasie euforycznych okrzyków tłumu) i towarzyszy nam zwyczajowe w takiej sytuacji dudnienie, ale instrumenty są całkiem dobrze słyszalne, a oklaski i przypadkowe rozmowy nie zagłuszają muzyki. Gdyby nagranie pochodziło z konsolety, na pewno stanowiłoby o wiele ciekawszą gratkę niż oficjalna koncertówka The Police „Live!”.
Jeszcze pod koniec 2007 roku Andy Summers z entuzjazmem zapowiadał, że świetnie mu się gra i ma nadzieję na nagranie nowego materiału. Jednak z biegiem czasu stare konflikty się odrodziły i atmosfera w The Police wyraźnie się popsuła. Dziś już wiemy, że nici z nagrywania płyty. Po zakończeniu trasy Sting zapowiedział, że wraca do solowych projektów, a The Police po raz kolejny się rozchodzą.
koniec
8 października 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Szkoda, że ich tu nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wakacyjne szaleństwo
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Popularniejsze od Beatlesów?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

„Dziekuje” Katowice!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pokerowa twarz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Prawie robi różnicę
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Prawie Championi
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Niebo i piekło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Holy shit!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Na żywo przez Europę
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.