My jesteśmy tutejsiPolacy w Polsce bywają swoją ojczyzną zmęczeni. Polacy w świecie tęsknią do niej. Tęsknią i najczęściej nie wracają. Bywa jednak – ostatnio częściej niż dawniej – że przyjeżdżają. Przywożą ze sobą ładunek energii i pieniędzy, co pozwala im rozwinąć skrzydła i trwać. Często mają dwa domy. Ten w Polsce i drugi (na wszelki wypadek) za granicą.
Henryk SzumielskiMy jesteśmy tutejsiPolacy w Polsce bywają swoją ojczyzną zmęczeni. Polacy w świecie tęsknią do niej. Tęsknią i najczęściej nie wracają. Bywa jednak – ostatnio częściej niż dawniej – że przyjeżdżają. Przywożą ze sobą ładunek energii i pieniędzy, co pozwala im rozwinąć skrzydła i trwać. Często mają dwa domy. Ten w Polsce i drugi (na wszelki wypadek) za granicą. Polacy w Polsce bywają swoją ojczyzną zmęczeni. Polacy w świecie tęsknią do niej. Tęsknią i najczęściej nie wracają. Bywa jednak – ostatnio częściej niż dawniej – że przyjeżdżają. Przywożą ze sobą ładunek energii i pieniędzy, co pozwala im rozwinąć skrzydła i trwać. Często mają dwa domy. Ten w Polsce i drugi (na wszelki wypadek) za granicą. Wyjazdy z kraju na stałe mają swoją przyczynę. Ciekawość świata gna nielicznych. Większość wyjechała, bo uznała, że jest to najlepsze rozwiązanie ich problemów lub po prostu dlatego, że nie miała innego wyjścia. Bywały przyczyny polityczne. O takich falach emigracji czytamy najczęściej. Znamy powody i nazwiska. Kiedy ludzie wyjeżdżali z przyczyn ekonomicznych – „za chlebem” – o konkretnych osobach wiemy jak gdyby mniej. Na obczyźnie wszyscy tęsknią podobnie, a sprawy kraju widzą różnie. Często inaczej niż ci, którzy w nim pozostali… Tęsknią i wyrażają swoją tęsknotę na wiele sposobów. Śpiewają polskie pieśni w przykościelnych chórach, skupiają się w polskich towarzystwach kulturalnych, sportowych i zapraszają znanych ludzi z Polski, aby opowiedzieli im, co teraz w polskiej trawie piszczy. Niektórzy piszą wiersze. W prostych strofach, a niekiedy w długich wierszowanych księgach, opisują swoje spostrzeżenia: Tych, co inżyniera mają wykształcenie i tylko z Warszawy swoje pochodzenie. Ale i na takich chwila prawdy przyszła, bo chłop ze wsi wyszedł – wieś z chłopa nie wyszła (str.5) – pisze Marysia z Australii i dalej: Skąd się wzięła bieda – zadaję pytanie i szybko odpowiedź odnajduję na nie, to jest oczywiste – nic nie mówiąc nikomu, każdy trochę Polski zabierał do domu. Z fabryk – co się dało, a ze rzeźni szynkę, no i z monopolu spirytusu skrzynkę, z młyna worek mąki, z PGR-u paszę, no, bo w tym ustroju wszystko było nasze, To tylko drobny fragment obszernego tekstu, dzięki któremu więcej dowiedziałem się o emigracji niż po przeczytaniu wielu mądrych artykułów. Obawiam się, że poza emigracją polityczną i zarobkową wkrótce grozi nam kolejna fala wyjazdów spowodowana przez głupotę kolejnych elit rządzących Polską. O rozum dla elit modlić się trzeba. A jeśli rozum do elit nie zechce powrócić, to co? To niech wyjadą! My jesteśmy tutejsi. 1 października 2003 |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Ten film
— Henryk Szumielski
Drzewa
— Henryk Szumielski
Rzecz o stringach i o modzie
— Henryk Szumielski
Plaża
— Henryk Szumielski