Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Pyrkon 2008›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
CyklPyrkon
MiejscePoznań
Od28 marca 2008
Do30 marca 2008
WWW

Konwent z wykopem

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 4 »
„Konwent z wykopem”, głosiło hasło reklamowe Pyrkonu na billboardach i plakatach z przystanków autobusowych w co większych miastach. Zostało zilustrowane wizerunkiem goblina zbrojnego w łopatę, dla której to „maskotki” poszukiwano imienia w konwentowym konkursie. Zgłosiłam Grobocopa, lecz nie wygrałam. Ale nie uprzedzajmy wypadków…

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Konwent z wykopem

„Konwent z wykopem”, głosiło hasło reklamowe Pyrkonu na billboardach i plakatach z przystanków autobusowych w co większych miastach. Zostało zilustrowane wizerunkiem goblina zbrojnego w łopatę, dla której to „maskotki” poszukiwano imienia w konwentowym konkursie. Zgłosiłam Grobocopa, lecz nie wygrałam. Ale nie uprzedzajmy wypadków…

‹Pyrkon 2008›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
CyklPyrkon
MiejscePoznań
Od28 marca 2008
Do30 marca 2008
WWW
Pyrkon jest konwentem organizowanym w Poznaniu już od ładnych paru lat. Tegoroczny zgromadził 2131 fanów, którzy po brzegi wypełnili dwa sąsiadujące ze sobą budynki szkół (w jednym realizowany był program, a w drugim zorganizowano noclegi), wykupili miejsca w dwóch pobliskich hotelach i doszczętnie ogołocili z zapasów osiedlową pizzerię…
Program wręcz pękał w szwach od atrakcji: oprócz prelekcji popularnonaukowych, konkursów, paneli dyskusyjnych czy spotkań z autorami (do Poznania zjechali niemal wszyscy polscy pisarze fantastyki) odbywały się pokazy walk rozmaitych, prezentacje potraw, gier i strojów japońskich, turniej karaoke, warsztaty tańca brzucha oraz inne niezwykle rzeczy, na przykład coś określone w przyczepionej do drzwi kartce jako „Hentai dubbing tournament”.
No dobrze już, dobrze. LARP-y i inne gry też były…
Udział w konwentowych rozrywkach zaczęłam od konkursu „Ludzie i potwory”, startując w drużynie z Tredo, znanym fanem z Łodzi. Większość pytań dotyczyła potworów filmowych (trzeba było rozpoznawać zdjęcia); pojawiały się też mitologiczne i powieściowe. Niektóre pytania były przedziwnie sformułowane, na przykład „Kto wykradał dzieci?”, i o dziwo nie chodziło o żadne rusałki czy inne elfy, ale o… trolle, które podobno według wierzeń Skandynawów takim procederem się trudniły.
Potem poszłam na prelekcję „Najwięksi mistrzowie Rady Jedi”, ale po dziesięciu minutach z niej wyszłam, ponieważ polegała na tym, że prowadzący ją chłopak wyświetlał slajdy z opisem historii Zakonu Jedi oraz zdjęciami i opisami ras poszczególnych członków Rady, i czytał je na głos, a na zadawane mu szczegółowe pytania reagował z trudem maskowaną paniką.
Opuściwszy Najbardziej Żenującą Prelekcję Pyrkonu poszłam na punkt programu o interesującej nazwie „Najstraszniejsze z nawiedzanych miejsc XXI wieku”, ale chyba zaszła jakaś zmiana, bo prowadzący mówił o historyczno-kulturowo-religijno-społecznej roli mięsa. Na slajdach miał reprodukcje dzieł różnych mistrzów renesansowych przedstawiających uczty oraz zdjęcia potraw (na przykład tatar z surowym jajkiem) i w sumie było to całkiem ciekawe.
Potem wraz ze Olą i Sławkiem (dla naszej drużyny tradycyjnie wybraliśmy nazwę „Imperialni rebelianci”) wzięłam udział w konkursie starwarsowym. Pytania, niby mające reprezentować zbliżony poziom trudności, w rzeczywistości drastycznie się tą trudnością różniły – jednym się trafiało „Wymień kolory mieczy świetlnych Luke’a Skywalkera”, a innym „Kim był…?” albo „Jak zginął…?” i tu jakieś nazwisko z któregoś tam tomu iluślogii o Yuuzhan Vongach. Udało nam się zdobyć cały jeden punkt – za odpowiedź, co się działo z padawanami, którzy w przepisowym terminie nie znaleźli mistrza (trafiali do Korpusu Rolniczego. Jest to, moim zdaniem, jeden z najgłupszych pomysłów Oficjalnej Chały… eee, chciałam rzec: Expanded Universe1) – i pewnie dlatego tak doskonale go pamiętam…).
Koncert Jacka Kowalskiego</br>Fot. © Achika
Koncert Jacka Kowalskiego
Fot. © Achika
Nie zająwszy żadnego miejsca, udaliśmy się na prelekcję Jacka Inglota o kategorycznie brzmiącym tytule „Dlaczego Wrocław jest miastem fantastyki, a Poznań nie i nie będzie”. W opisie w informatorze była zachęta dla poznaniaków, żeby przynieśli siekiery… Inglot zaczął od wymienienia pochodzących z Wrocławia pisarzy fantastyki oraz co bardziej znanych opowiadań dziejących się tamże (na przykład „Autobahn nach Poznań” czy „Waniliowe plantacje Wrocławia”), potem przeszedł do przedstawienia powojennej historii tego miasta. Stwierdził, że Wrocław jest miastem, które po wojnie właściwie powstało na nowo, bo choć nie było zniszczone, to wyrzucono z niego wszystkich mieszkańców, a nowi pochodzili niemal ze każdego możliwego miejsca Polski. W tym z Kresów, gdzie – według Inglota – koncentruje się cały polski romantyzm, w przeciwieństwie do nudnego, pozytywistycznego Poznania, w którym istnieją nietknięte archiwa miejskie na ileś setek lat wstecz i nie ma mowy o takich tajemnicach jak na przykład legendarne poniemieckie tunele pod Wrocławiem. (Podobno znaleziono tam w ziemi płytę betonową grubą na tyle metrów, że nie da się jej przewiercić, i nikt nie wie, co ona zakrywa. Nie rozumiem, nie mogli się podkopać z boku?…). Podkreślił, że zmiany generują ciekawe wydarzenia i pomysły, a stagnacja jest wprawdzie dobra z punktu widzenia obywateli, ale za to jałowa pisarsko.
Po zakończeniu prelekcji przeszłam do auli (długiej, kiszkowatej sali na parterze, zaopatrzonej w scenę z kotarą i fortepian) na koncert Jacka Kowalskiego. Sympatyczny brodacz opowiadał o napisanej przez siebie książce historycznej i akompaniując sobie na nieznanym mi strunowym instrumencie szarpanym, śpiewał przy blasku świec po polsku i francusku pieśni trubadurów oraz rycerzy krzyżowych. Publiczności najbardziej przypadła do gustu piosenka o pyskatej wieśniaczce, która nie chciała z rycerzem pod krzaczkiem:
(…) Natychmiast doń przystępuję:
Dzieweczko, żal mnie zdejmuje!
Zimno tu, a wicher duje.
Wieśniaczka zaś odpowiada:
– Ja doskonale się czuję
I wiatrem się nie przejmuję,
Wesołam sobie i rada! (…)
Koncert zakończył się o 21.00 i nie był to bynajmniej ostatni punkt programu, ale ja, przeżywszy dzień na czterech kanapkach z twarożkiem, zapałałam chęcią zjedzenia jakiejś kolacji i udałam się do oblężonej przez dinozaury fandomu restauracji w hotelu znajdującym się dokładnie naprzeciwko szkoły konwentowej.
Hiszpańska Inkwizycja na prelekcji Witolda Jabłońskiego</br>Fot. © Achika
Hiszpańska Inkwizycja na prelekcji Witolda Jabłońskiego
Fot. © Achika
W sobotę rano po zjedzeniu w tejże restauracji parówek z musztardą popędziłam na pierwszy punkt programu, którym była prelekcja Lecha Jęczmyka „Nowe Średniowiecze” (pod takim tytułem miał on swego czasu w „Nowej Fantastyce” cykl felietonów, ale przedstawiał w nich tak kontrowersyjne poglądy, że w końcu redakcja zrezygnowała ze współpracy). Miał notatki, do których zaglądał, ale nie przeszkadzało mu to porzucać jednego tematu w połowie i przeskakiwać na drugi. Na przykład mówił o tym, że każde państwo powinno dbać o to, by mieć jak najwięcej obywateli z grupy płacącej podatki, co zilustrował przykładem, że kobiety wykształcone mają jedno dziecko po trzydziestce, a niewykształcone – dużo dzieci przed dwudziestką. I przeszedł do innej myśli (mianowicie do problemu, że ciekawsze jest to, o czym nie piszą gazety, niż to, o czym piszą – szczególnie interesowała go kwestia odznaczeń otrzymywanych przez naszych polityków od innych państw), nie zauważając jakoś, że kobieta z wykształceniem podstawowym może mieć nawet i dziewiątkę dzieci, ale raczej nie będą to płatnicy podatków tylko zjadacze zasiłków…
Na panelu „Fantastyka postpotterowska” Ewa Białołęcka i Rafał Kosik z towarzyszeniem Piotra W. Cholewy, zwanego powszechnie PeWuCem, zastanawiali się, jak pisać książki dla młodzieży, żeby młodzież chciała je czytać. Zaznaczali, że nie można 13-15-latków traktować jak dzieci, bo się obrażą. Zauważyłam, że – sądząc po wypowiedziach na pewnym forum tolkienowskim, gdzie funkcjonuje opcja ujawniania wieku użytkowników – ulubionymi książkami 15-latków są „Achaja” i cykl o Jakubie Wędrowyczu, jednak nie polecałabym Ewie i Rafałowi pisania książek w tej poetyce. Kasia Kosik, żona i wydawczyni Rafała, ubolewała nad faktem, że żadne gazety nie recenzują książek młodzieżowych – co najwyżej książeczki dla dzieci, a i to zwykle pod kątem szaty graficznej.
Zapytani, co z niszą dotyczącą literatury SF w wydaniu młodzieżowym, Kasia z Rafałem powiedzieli, że wydali książkę „Michu oraz Wszechgalaktyczny Sylwester”, która podobno świetnie się sprzedaje. Reklamówki tej książki w formie kolorowych zakładek były dołączone do materiałów konwentowych.
Po panelu poszłam do barku coś zjeść i w rezultacie zamiast prelekcji Marka S. Huberatha „Pochwała trupa część 5” mogłam sobie tylko obejrzeć plecy zbitej grupki słuchaczy korkującej drzwi… Szkoda, że organizatorzy nie przewidzieli tego i największą salę przeznaczyli na spotkanie autorskie z Miroslavem Żambochem, który co prawda jest gościem zagranicznym, ale nie wiem, czy zgromadził tylu słuchaczy, co Huberath…
Posnuwszy się trochę po terenie szkoły, wylądowałam wreszcie na drugiej części prelekcji Witolda Jabłońskiego „Słowiańska apokalipsa”, traktującej o wierzeniach słowiańskich i o początkach chrześcijaństwa w Polsce. Prelegent z wielką swadą jako prawdy objawione wygłaszał dawno przez historyków wyśmiane legendy o tym, jakoby Bolesław Chrobry kazał wybijać zęby ludziom, którzy nie dochowywali postów. Bredził też o wycinaniu macicy cudzołożnicom, nie zauważając zupełnie (sala ludzi w wieku na oko maturalnym, zasłuchanych w jego słowa, też tego jakoś nie zauważała), że to zakłada dość daleko posuniętą znajomość anatomii u średniowiecznych mieszkańców Polski…
1 2 3 4 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »

Polecamy

Zobacz też

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Wkrótce

zobacz na mapie »

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.