Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Eitan Arrusi
‹Pogłos›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPogłos
Tytuł oryginalnyReverb
Data premiery6 marca 2009
ReżyseriaEitan Arrusi
ZdjęciaSimon Dennis
Scenariusz
ObsadaLeo Gregory, Eva Birthistle, Pamela Banks, Margo Stilley, Luke de Woolfson, Stephen Lord, Neil Newbon, John Gillespie
MuzykaJames Edward Barker, Tim Despic
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania88 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dźwięki z piekła rodem
[Eitan Arrusi „Pogłos” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jak przekonują nas twórcy „Pogłosu”, sposobów na otwarcie portalu do świata zmarłych może być cała mnogość. Sęk w tym, że na końcu i tak wrzeszczy wniebogłosy jakaś przypadkowa, zarzynana tępym nożem ofiara.

Jarosław Loretz

Dźwięki z piekła rodem
[Eitan Arrusi „Pogłos” - recenzja]

Jak przekonują nas twórcy „Pogłosu”, sposobów na otwarcie portalu do świata zmarłych może być cała mnogość. Sęk w tym, że na końcu i tak wrzeszczy wniebogłosy jakaś przypadkowa, zarzynana tępym nożem ofiara.

Eitan Arrusi
‹Pogłos›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPogłos
Tytuł oryginalnyReverb
Data premiery6 marca 2009
ReżyseriaEitan Arrusi
ZdjęciaSimon Dennis
Scenariusz
ObsadaLeo Gregory, Eva Birthistle, Pamela Banks, Margo Stilley, Luke de Woolfson, Stephen Lord, Neil Newbon, John Gillespie
MuzykaJames Edward Barker, Tim Despic
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania88 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Pogłos” to kolejny horror rodem z Wielkiej Brytanii, którego finansowa nędza kłuje w oczy już od pierwszych minut. Zdjęcia są ziarniste, ich kolorystyka jest mocno przyćmiona, sceny rozgrywające się po zmroku z trudem pozwalają rozpoznać, czy patrzy się na aktora, czy może na jego samochód, plan ogranicza się do wnętrz niewielkiego biura, zaś cała obsada to raptem pięć czy sześć osób (nie liczę migawek z grupką statystów w tle). Mimo to jednak twórcom udało się powołać do życia historię, która z grubsza potrafi zainteresować nie aż tak znowu banalnym pomysłem.
Marzący o powrocie na scenę muzyk, który po rozpadnięciu się zespołu wylądował jako konsultant w biurze obsługi klienta, dostaje wymarzoną szansę – miejsce na swój utwór na przygotowywanej przez jedną z wytwórni składance. Problem w tym, że utwór, który trzeba dostarczyć za kilka dni, w ogóle jeszcze nie istnieje. Goniony terminem muzyk daje więc w łapę znajomemu i na kilka nocy dostaje do użytku porządnie wyposażone studio nagraniowe. Melduje się na miejscu ze swoją przyjaciółką, zabiera się za komponowanie i… oboje zaczynają mieć świadomość, że coś jest nie tak. Stopniowo wychodzi na jaw, że w grę wchodzą jeżące włos na głowie reperkusje jakiegoś mrocznego rytuału, przeprowadzonego przed wielu laty przez zapomnianego już rockmana, który popełnił wówczas samobójstwo, a teraz przymierza się do powrotu zza grobu.
Muszę przyznać, że film potrafi wytworzyć klimat tajemnicy i nieuchwytnego zagrożenia, co jest wręcz zdumiewające w obliczu skromnego budżetu i skąpej, nieprzesadnie utalentowanej obsady aktorskiej. Zapewne spora w tym zasługa gęstej muzyki i tajemniczych dźwięków, niepokojących z tym większą siłą, że bohaterowie nie wszystkie z nich słyszą, a widzowie i owszem. Dodatkowe plusy to nad wyraz oszczędne dialogi i elegancko, choć niespiesznie, poprowadzona akcja. Pewne kłopoty występują w środkowej części historii, kiedy to zaczyna rosnąć liczba tandetnych zagrywek w rodzaju przemykającego się za plecami aktorów cienia czy zębatej mordy wyskakującej na moment w światło ekranu, ale na szczęście ekipa realizacyjna rychło przechodzi do bardziej oryginalnych zagrań, dzięki czemu tuzinkowy z pozoru horrorek przeistacza się z czasem w rasową, okultystyczną opowieść z zacięciem detektywistycznym. Zwłaszcza że w pewnym momencie akcja skręca w kierunku pogłębienia psychologii postaci i wypuszcza oboje bohaterów na dłuższą chwilę na światło dzienne, by złapać ich z powrotem w kleszcze grozy (a wraz z nimi i widza) następnej nocy.
Naturalnie nie udało się w tym wszystkim uniknąć sporej dawki sztampy, ale i tak na tle innych filmów z demonicznym bytem w tle „Pogłos” wypada całkiem nieźle. Szkoda tylko, że mało co widać, gdy któreś z bohaterów wejdzie do ciemnego pomieszczenia, tak jak i nie napawają radością osobliwe zabawy montażysty, któremu nieraz zdarza się niemal jak w amoku ciąć sekwencje i lepić je jedna za drugą tak, że wzrok widza nie nadąża z koncentrowaniem się na pokazywanych obiektach i przelewający się przez ekran obraz zaczyna przywodzić na myśl pulsującą magmę w kolorze sepii (bo taka właśnie tonacja na ogół wówczas panuje).
W ogólnym rozrachunku „Pogłos” – szczególnie jak na brytyjskie kino grozy ostatnich lat – prezentuje się jednak wyjątkowo strawnie i mimo garści rozmaitych potknięć i uchybień, a także mimo lekko chaotycznego, zbędnie maczanego w slasherze zakończenia, ogląda się zadowalająco gładko.
koniec
9 marca 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.