Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Toshiya Fujita
‹Lady Snowblood›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLady Snowblood
Tytuł oryginalnyShurayukihime
Dystrybutor Gutek Film
ReżyseriaToshiya Fujita
ZdjęciaMasaki Tamura
Scenariusz
ObsadaMeiko Kaji, Toshio Kurosawa, Masaaki Daimon
MuzykaMasaaki Hirao
Rok produkcji1973
Kraj produkcjiJaponia
Czas trwania97 min
Gatunekakcja, thriller
EAN5908241669480
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zemsta najlepiej smakuje na śniegu
[Toshiya Fujita „Lady Snowblood” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Lady Snowblood” została obwołana „filmem o kobiecej zemście, który zainspirował Quentina Tarantino”. To krzywdzące. „Lady Snowblood” to coś więcej niż inspiracja dla „Kill Billa”, a temat zemsty jest w tym filmie ujęty bardzo ciekawie.

Konrad Wągrowski

Zemsta najlepiej smakuje na śniegu
[Toshiya Fujita „Lady Snowblood” - recenzja]

„Lady Snowblood” została obwołana „filmem o kobiecej zemście, który zainspirował Quentina Tarantino”. To krzywdzące. „Lady Snowblood” to coś więcej niż inspiracja dla „Kill Billa”, a temat zemsty jest w tym filmie ujęty bardzo ciekawie.

Toshiya Fujita
‹Lady Snowblood›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLady Snowblood
Tytuł oryginalnyShurayukihime
Dystrybutor Gutek Film
ReżyseriaToshiya Fujita
ZdjęciaMasaki Tamura
Scenariusz
ObsadaMeiko Kaji, Toshio Kurosawa, Masaaki Daimon
MuzykaMasaaki Hirao
Rok produkcji1973
Kraj produkcjiJaponia
Czas trwania97 min
Gatunekakcja, thriller
EAN5908241669480
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zemsta od zawsze była jednym z głównych tematów podejmowanych przez filmowców. Wynikało to oczywiście z oczekiwań widzów, dla których istotne było to, by sprawiedliwość zatriumfowała, zło zostało ukarane, a oni sami dzięki temu przeżyli kinowe katharsis. Choć sam temat odpłaty za zło w światowej sztuce był obecny od setek lat, najsłynniejsze ujęcie przedstawił chyba Aleksander Dumas. Nie da się mówić o zemście bez „Hrabiego Monte Christo”. Książki, w której zemsta jest oczywiście słuszna i sprawiedliwa, ale też rozłożona na wiele lat, misternie zaplanowana, przeprowadzona z mistrzowską precyzją. Jak wiadomo bowiem „zemsta najlepiej smakuje na zimno”. Bez emocji, bez uniesień, bez zatracania się. Ale już w „Monte Christo” pobrzmiewał (dość nieśmiało) temat tego, że zemsta nie daje jednak ukojenia. Obydwie te rzeczy niezbyt leżały po drodze filmowcom – temat filmowej zemsty to oczywiście materiał na osobny artykuł (albo doktorat), ale jednak w pewnym uproszczeniu przyjąć można, że filmowcy woleli bardziej „gorącą” zemstę. Zemstę z wykańczaniem po kolei wszystkich winnych (począwszy od najmniej ważnych, na największym draniu skończywszy) najchętniej za pomocą co najmniej rakiety, z okrzykiem „giń, skurwielu!” na ustach. Oczywiście, są chlubne wyjątki. Ale konwencja kina popularnego zwykle wymuszała uproszczone podejście.
Na tym tle nie najnowszy przecież japoński film „Lady Snowblood” (1973), ekranizacja mangi Kazuo Koine, wydany niedawno przez Gutek Film wyróżnia się zdecydowanie na plus. Już sama koncepcja jest zaskakująca – bowiem zemsty nie dokonuje tu wcale osoba skrzywdzona.
Pewnego dnia czworo bandziorów napada na spokojne małżeństwo z dzieckiem. Mąż i syn zostają zabici, kobieta zgwałcona i uprowadzona. Od tej chwili zemsta będzie dla niej jedynym sensem życia. Udaje jej się odpłacić jednemu z morderców (temu, który uczynił z niej swoją niewolnicę), ale za czyn ten trafia do więzienia. Tam zdaje sobie sprawę, że tylko na jeden sposób może kontynuować swą zemstę. Zachodzi w ciążę, a urodzona córka otrzymuje misję – ma dokończyć dzieło swej matki. Zemsta jest jedynym sensem jej istnienia.
Nietypowa bohaterka jest bez wątpienia atutem filmu – Yuki, wychowana na maszynę do zabijania, nauczona, że misja pomszczenia rodziny swej matki jest jej jedynym sensem życia, z pozoru jest w pełni owej misji oddana. Z pozoru – bo oczywiście muszą pojawiać się zwątpienia, musi pojawić się pragnienie innego życia. Jak jednak mogłoby ono wyglądać? Co Yuki może zrobić, gdy zakończy już przeznaczoną sobie pracę?
Każdy, kto spodziewa się tu nieskomplikowanej fabularnej konstrukcji, opowiadającej po prostu o trzech kolejnych zadaniach, musi zostać zaskoczony. Oczywiście, w jakiś sposób (przez podział na rozdziały, z którego zresztą korzystał Tarantino) kolejne akcje wyznaczają schemat narracyjny filmu. Ale, po pierwsze, przetykane są retrospekcjami, budującymi tło, a także pewnym wątkiem niezależnym, a po drugie twórcy odchodzą od tradycyjnego ujęcia „znajduję osobę, zastanawiam się, jak ją dopaść, wykonuję swą zemstę”, lecz wprowadzają ciekawe zawirowania, twórczo rozwijając temat. Co będzie, jeśli jedna z osób, którą mam zabić okaże się zdegenerowanym tchórzem, pragnącym jedynie własnej śmierci? Czy w takiej sytuacji zemsta może w ogóle sprawić satysfakcję (pytanie dotyczy zarówno mściciela, jak i widzów)? A co będzie, jeśli ktoś wyprzedzi mnie z zemstą? A jeśli przyszła ofiara umrze, zanim do niej dotrę? Wszystkie te kwestie w połączeniu z oryginalnym dylematem Yuki oraz pewnymi zawirowaniami natury osobistej, tworzą z „Lady Snowblood” dużo głębsze dzieło, niż można by oczekiwać.
Ale oczywiście nie może tu zabraknąć kwintesencji kina samurajskiego – walk na miecze. Oglądamy je w wersji znanej z japońskiego kina popularnego – pełnych przemocy, z jaskrawoczerwoną krwią tryskającą wysoko po każdym uderzeniu miecza, jakby każdy cios trafiał w aortę. Taki jest już urok japońskich produkcji (sama widownia tego oczekiwała) i trzeba to zaakceptować, choćby dla europejskiego widza wyglądało to co najmniej dziwnie i nienaturalnie. Ale ostatecznie jak wielu z nas widziało na własne oczy wytrysk krwi po uderzeniu samurajskiego miecza?
„Lady Snowblood” to bardzo ciekawy pomysł, na rozwój samurajskiego cyklu wydań Gutek Film. Po arcydziełach Masakiego Kobayashiego („Harakiri”, „Bunt”) otrzymujemy film może mniej ambitny, o niższej wartości artystycznej, ale nadal zapewniający solidną rozrywkę i pokazujący dużo mniej u nas znany nurt filmowych opowieści samurajskich. Prosimy o więcej.
koniec
28 stycznia 2010

Komentarze

21 IX 2011   17:47:30

Koncepcja tego filmu tak całkowicie mi obca jako człowiekowi, europejczykowi i chrześcijaninowi, sprawiła że nie byłem w stanie obejrzeć go do końca.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.