Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Per aspera ad astra, czyli kino według Bułyczowa

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
« 1 2 3

Konrad Wągrowski

Per aspera ad astra, czyli kino według Bułyczowa

„Jaskinia czarownic”
(Podzemelje wied’m, 1989, reż. Jurij Moroz)
Rzecz bez wątpienia warta uwagi – może nie ze względu na swój wysoki poziom, ale z pewnością z uwagi na swe ambicje. Otrzymujemy tu ni mniej, ni więcej, tylko połączenie filmu science fiction z fantasy, dodatkowo z elementami horroru – rosyjską odpowiedź na „Conana” i „Mad Maxa” razem wziętych. Brzmi nieco jak coś w stylu rodzimej „Klątwy Doliny Węży”, ale tak źle nie jest.
Film jest ekranizacją wydanej też u nas powieści „Świątynia czarownic”, jednej z cyklu o kosmicznym agencie Andrew Brusie. Film zaczyna się jednak zadziwiająco znajomo w zupełnie inny sposób… Na ekranie majestatycznie defiluje ogromny statek kosmiczny – skąd my to znamy…? A wkrótce potem nagle przeskakujemy do średniowiecznej bitwy dwóch zajadłych armii (przy czym jest to średniowiecze bardziej cymeryjskie niż to znane z historycznych książek). Bitwa jest krwawa, latają odrąbane ręce. Na statku kosmicznym naukowcy oglądają nagranie owej bitwy. Okazuje się, że na pewnej planecie, o dość niskim rozwoju cywilizacyjnym, została zainstalowana ludzka baza badawcza z nakazami nieingerencji. Tym niemniej wśród walczących można było rozpoznać twarze pracowników bazy. Młody, przystojny agent Andriej Bruce (w filmie zamieniono imię na rosyjskie) zostaje wysłany na planetę, aby sprawę wyjaśnić.
Okazuje się, że na planecie mieszkają ci dobrzy i ci źli, kierowani przez złowrogiego Oktina – załoga bazy nie może się oprzeć, aby nie pomagać tym dobrym. Wkrótce jednak Oktin podstępem dostaje się do bazy i wyrzyna prawie wszystkich jej mieszkańców, nielicznych biorąc do niewoli. Andriej ocalał i w towarzystwie miejscowej dziewczyny-wojowniczki (atrakcyjnej, rzecz jasna) podejmuje ryzykowną akcję odbicia uprowadzonych. Co będzie dalej – nietrudno się domyślić. Przełamywanie barier kulturowych aż do oczekiwanego romansu; przygodowa akcja, podczas której okazuje się, że Andriej jest nie tylko młody i przystojny, ale kopniakami operuje nie gorzej od Jackie Chana; wreszcie długo oczekiwana finałowa potyczka. A na okrasę nieco mistycyzmu wymieszanego z klasyczną SF. Widać oczywiście, że mały budżet nie służy takim produkcjom, ale jako pewnego rodzaju kuriozum rzecz jest na pewno warta zobaczenia.
„Porwanie czarodzieja”
(„Pochiszczenije czarodieja”, 1989, reż. Wiktor Kobziew)
Kolejna młodzieżowa produkcja według prozy Bułyczowa pod tym samym tytułem. Anna Mazurkiewicz, świeżo upieczona maturzystka, powraca do rodzinnej wioski. Pewnego dnia przybywa do niej dwóch nieznajomych, którzy przekonują ją do podróży w czasie do XVIII wieku, aby porwać stamtąd pewnego maga i dostarczyć w czasy współczesne…
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„6 dni Strusia”
(2001, reż. Jarosław Żamojda)
Mało kto wie, że ów zapomniany szczęśliwie film Jarosława Żena… Żamojdy to ekranizacja opowiadania Kira Bułyczowa (bez jego nazwiska w napisach czołówkowych). A właściwie nie tyle opowiadania, ile jednego z pomysłów. W tekście „Sztuka rzucania piłki” pojawia się ciekawa koncepcja usprawnienia ciała ludzkiego poprzez synchronizację umysłu z rękoma. Oznacza to, że człowiek poddany takiemu zabiegowi może wykonać ręką dokładnie to, co wcześniej sobie wyobrazi – na przykład jest w stanie dokładnie przerysować wszystkie linie jakiegoś szkicu, skopiować obraz, ale również posiada umiejętność niezwykle precyzyjnego rzutu (wystarczy wyobrazić sobie tor lotu piłki, a ręka już tak zareaguje, aby tor rzeczywisty w stu procentach pokrywał się z wymyślonym). To oczywiście świetnie sprawdza się w koszykówce – nawet osoba niska i ociężała może stać się niezwykle wartościowym graczem, bo będzie trafiać do kosza z dowolnego miejsca na boisku. Pomysł jest bez wątpienia najważniejszą zaletą tego opowiadania, reszta zaś jest dość sympatyczną odmianą historii sportowej – sukces, zwątpienie, ostateczne zwycięstwo – ubranej w szaty klasycznej SF.
Jarosław Żena… Żamojda z opowiadania wziął sam pomysł i przeszczepił go na rodzimy grunt. Zakładam, że celem powstania tego filmu była chęć wykorzystania popularności koszykówki w naszym kraju, spowodowanej wzrostem zainteresowania ligą NBA i niezłą wówczas grą naszej reprezentacji (czy ktoś pamięta, że byliśmy o krok od awansu do półfinału mistrzostw Europy?). Dowodem na to jest występ w filmie gwiazdy rodzimego basketu, Adama Wójcika. Powstał jednak film nudny, fatalnie wyreżyserowany, dramatycznie wręcz zagrany, o dialogach wołających o pomstę do nieba. Czyli normalny poziom twórczości Jarosława Żena… Żamojdy.
Pozostałe filmy
O poniższych tytułach nie wiem wiele, więc prezentuję jedynie skrócone informacje. Większość z nich to po prostu kilkunastominutowe animowane dobranocki.
„Rzut, czyli wszystko zaczęło się w sobotę”
(„Brosok, ili wsie naczałos’ w subbotu”, 1976, reż. Serik Rajbajew)
Chronologicznie pierwszy film według Bułyczowa – kinowa ekranizacja opowiadania „Sztuka rzucania piłki” (tego samego, które dwadzieścia lat później profanował Żamojda). Bułyczow nie pisał scenariusza.
„Złote rybki”
(„Zołotyje rybki”, 1983, reż. Aleksandr Majorow)
Film składający się z trzech nowel, z których tylko jednej autorem scenariusza był Kir Bułyczow – oczywiście tytułowej ekranizacji opowiadania „Świeży transport złotych rybek”. Pierwszy występ mieszkańców Wielkiego Guslaru w filmie – tym razem krótkometrażowym.
„Eksperyment-200”
(„Eksperiment-200”, 1985, reż. Jurij Moroz)
Film krótkometrażowy, adaptacja opowiadania „Jubiliej-200”. Historia pewnego dwustuletniego eksperymentu biologicznego…
„Dwa bilety do Indii”
(„Dwa bilieta w Indiju”, 1985, reż. Roman Kaczanow)
Krótkometrażowy animowany film według scenariusza Bułyczowa, na podstawie powieści pod tym samym tytułem.
„Pieprzyk”
(„Rodimoje piatno”, 1986, reż. Ł. Gorowiec)
Krótkometrażowa ekranizacja opowiadania guslarskiego pod tym samym tytułem.
„Polana bajek”
(„Polana skazok”, 1988, reż Wilen Chackiewicz)
Telewizyjna ekranizacja opowiadania „Antybohater”.
„Skarbonka”
(„Kopiłka”, 1990, reż. A. Połuszkin)
Animowana (kukiełkowa) ekranizacja dobrze u nas znanego opowiadania guslarskiego pod tym samym tytułem.
„Jabłoń”
(„Jabłonia”, 1990, reż. A. Połuszkin)
Kukiełkowa ekranizacja publikowanego u nas opowiadania z Wielkiego Guslaru pod tym samym tytułem.
„Skarbnica mądrości”
(„Kładiez mudrosti”, 1991, reż. A. Połuszkin)
Ekranizacja znanego opowiadania guslarskiego. Podobnie jak w przypadku „Skarbonki”, kilkunastominutowa animacja kukiełkowa.
„Cuda w Guslarze”
(„Czudiesa w Guslarie”, 1991, reż. A. Połuszkin)
Animacja z akcją w Wielkim Guslarze. Tym razem kukiełkowa ekranizacja opowiadania „Parowóz dla cara”.
„Więźniowie »Yamagiri Maru«”
(„Uzniki »Yamagiri Maru«”, reż. A Sołowiew)
Animowana, kukiełkowa ekranizacja powieści o przygodach Alicji pod tym samym tytułem.
„Śnieżynka”
(„Snieguroczka”)
Film telewizyjny, ekranizacja opowiadania pod tym samym tytułem.
„Sztuka rzucania piłki”
(„Umienie kidat’ mjacz’”, 1988, reż. W. Spiridonow)
„Koszykarskie” opowiadanie Bułyczowa staje się liderem w ekranizacjach. Tu w wersji telewizyjnej.
„Na pewnej znajomej ulicy”
(„W odnoj znakomoj ulice”, 1988, reż. Aleksandr Kozmienko)
Kir Bułyczow jest jednym z trzech scenarzystów, a film sklasyfikowano jako „dramat”. Krótki metraż.
„Záhada trí kapitánu”
(1990, reż. Jan Bonawentura)
Czeski trzyodcinkowy miniserial młodzieżowy, według opowiadań o Alicji (tu nazywanej Alenką). Bułyczow występuje tym razem jedynie jako autor pierwowzoru literackiego – ze scenariuszem nie miał nic wspólnego.
„Czy można prosić Ninę?”
(„Można poprosit’ Ninu?”)
Krótkometrażowa ekranizacja opowiadania pod tym samym tytułem.
„Wpadka”
(„Osieczka”, reż. Wiktor Makarow)
Film telewizyjny. Ekranizacja powieści „Wpadka-67”, którą publikowała u nas „Nowa Fantastyka”.
„Wybór”
(„Wybor”)
Telewizyjna ekranizacja opowiadania „Wybór”.
„Alternatywa”
(„Alternatiwa”)
Film krótkometrażowy. Ekranizacja opowiadania pod tym samym tytułem.
„Rejonowe zawody w domino”
(„Rajonnyje soriewnowanija po domino”)
Krótkometrażowa ekranizacja późniejszego opowiadania guslarskiego.
Na rok 2009 zapowiadana jest kolejna filmowa wersja przygód Alicji. Znów będzie to film animowany, a jego zapowiadany tytuł to „Urodziny Alicji”, adaptacja opowiadania pod tym samym tytułem.
koniec
« 1 2 3
11 sierpnia 2007

Komentarze

05 XII 2013   07:41:30

Oprocz tego sa ekranizacje kilku opowiadan, wykonanych dla cyklu program TV "Etot fantasticzieskij mir" (na rubiezy 1970-ch - 1980-ch lat). Jedna z takich ekranizacji w polskim tlumaczeniu: https://www.youtube.com/watch?v=Mc8_caVidA0 (KIR BUŁYCZOW: ŚNIEŻKA (rosyjska fantastyka).

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.