Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Peter Jackson: wariat ze skrzydłami

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3 4 5 »

Michał Chaciński

Peter Jackson: wariat ze skrzydłami

Zdarzenie miało miejsce w latach 50. i było mało znane poza Nową Zelandią, jednak w kraju opisywano je i omawiano tak długo, że z czasem stało się jednym z najważniejszych punktów nowozelandzkiego prawa i kryminalistyki w erze powojennej, częścią ogólnie znanej historii kraju. Jackson i Fran Walsh, która jako pierwsza zaproponowała nakręcenie filmu na podstawie tych wydarzeń (podobno fascynowała się nimi od dziecka) uważali, że żadna z wcześniejszych publikacji nie zdołała w zadowalający sposób przedstawić sytuacji obu sprawczyń „od wewnątrz”, bez odchyleń politycznych czy społecznych. Postanowili więc nakręcić film psychologiczny podejmujący próbę oddania stanu psychicznego bohaterek w oderwaniu od wszelkich tego typu wpływów. W tym celu przy pisaniu scenariusza posłużyli się m.in. dokładnymi cytatami z pamiętnika jednej z dziewcząt, prezentując jej przemyślenia w narracji zza kadru. Jackson podszedł do produkcji w sposób zupełnie dla niego nowy, który jednak uważał za uzasadniony i słuszny – długimi miesiącami pracował praktycznie jako dziennikarz-detektyw, tropiąc po całym kraju osoby związane w jakiś sposób ze sprawą. Celem nie było dokumentalne odtworzenie wydarzeń, bo te znał już w Nowej Zelandii praktycznie każdy zainteresowany. Chodziło o próbę zrozumienia sposobu myślenia i natury przyjaźni i stosunków między dwiema dziewczynami. Jackson od początku chciał zaprezentować te historię z ich punktu widzenia. Materiał był niezwykle delikatny, ale rezultat okazał się znakomity – film jest z jednej strony subtelny, nie próbuje atakować widza nadmiarem komentarza, a z drugiej strony działa jednak emocjonalnie, choć nie ułatwia oceny zachowania bohaterek. Jackson i Walsh zdołali w jakiś sposób napisać i nakręcić całość tak, aby w wielu miejscach widz czuł oczywistą sympatię dla obu dziewcząt, jednak w ostatecznym rozrachunku sympatia ta ani nie usprawiedliwia ich zachowania, ani nie osłabia wydźwięku ich czynu.
Plakat do 'Niebiańskich istot' wyraźnie podkreśla zupełną odmienność od poprzednich projektów Jacksona.
Plakat do 'Niebiańskich istot' wyraźnie podkreśla zupełną odmienność od poprzednich projektów Jacksona.
W sukcesie filmu niewątpliwie ogromną rolę odegrały dwie główne aktorki. Podobnie jak w poprzednich i kolejnych filmach, Jackson potwierdził, że ma świetnego nosa do obsady. Do roli pierwszej z dziewcząt zatrudnił nikomu nie znaną brytyjską nastolatkę, praktycznie debiutującą w tak rozbudowanej roli – Kate Winslet. Do roli drugiej dziewczyny, po wielotygodniowych poszukiwaniach, zatrudnił zupełną amatorkę, spotkaną przez Fran Walsh w jednej z nowozelandzkich szkół – Melanie Lynskey. Mimo powagi tematu poczucie humoru Jacksona dało również o sobie znać w szeregu ostrożnie przerysowanych postaci drugoplanowych. Z kolei zamiłowanie do efektów specjalnych zaowocowało próbą eksperymentowania w scenach „fantastycznych” filmu z nową techniką – morfingiem. Ten fakt miał zresztą ogromny wpływ na dalszą karierę reżysera – był dla niego głównym bodźcem do zainteresowania się komputerowymi technikami realizacji efektów specjalnych.
Amerykańskim dystrybutorem filmu była firma Miramax, której szefowie, bracia Weinstein, do dziś znani są z mocnego ingerowania w rozpowszechniane filmy oraz z bezkompromisowych, często bulwersujących akcji promocyjnych. Na prośbę Harveya Weinsteina (zwanego czasami Harveyem Nożycorękim, od zamiłowania do przycinania cudzych filmów) Jackson bez problemów zgodził się nieco skrócić film, jednak między reżyserem a dystrybutorem doszło do scysji związanych z akcją reklamową filmu. Otóż na krótko przed rozpoczęciem realizacji filmu w Nowej Zelandii gruchnęła wieść, że po długich latach odkryto wreszcie obecną tożsamość jednej z nastoletnich morderczyń (obie kobiety żyją do dziś, jednak do połowy lat 90. nie była znana obecna tożsamość żadnej z nich). Okazało się, że w 40 lat po przestępstwie jedna z nich jest powszechnie znaną pisarką kryminałów, które publikuje pod pseudonimem Anne Perry. Miramax postanowił wykorzystać wiadomość w swojej akcji promocyjnej filmu, zaś Jackson, przekonany, że nakręcił film subtelny i unikający skandalizowania, próbował zdystansować się od wszelkich tego typu działań. Na szczęście konflikt reżysera z dystrybutorem szybko zażegnano. „Na szczęście”, ponieważ Miramax należy do najlepszych amerykańskich dystrybutorów i doskonale wie, jak zwrócić uwagę Akademii i publiczności na swoje filmy, co miało później zaowocować dla Jacksona i Walsh nominacją do Oscara za najlepszy scenariusz właśnie do tego filmu.
„Niebiańskie istoty” szybko stały się najczęściej nagradzanym filmem Jacksona. Krytycy chwalili go z jednej strony za świetne wyczucie atmosfery i psychologii dwóch trudnych do przedstawienia postaci, a jednocześnie zauważyli, że o ile w poprzednich filmach Jackson bez końca bombardował widza swoimi wizualnymi pomysłami, o tyle w „Niebiańskich istotach” znalazł sposób na wykorzystanie tego samego stylu jako narzędzia podkreślającego stan ducha bohaterek. Ciągły ruch kamery, kąty jej ustawienia, efekty specjalne – wszystko to jakby wydoroślało nagle w jego kinie i z poziomu czystego popisu technicznego przeszło na poziom wydajnego narzędzia narracyjnego. Oglądając jego wcześniejszą trylogię gore nikt nie mógł przewidzieć, że Nowozelandczyk potrafi nakręcić tak subtelny, trudny w realizacji i udany film psychologiczny, zarazem jednak tkwiący korzeniami – przynajmniej częściowo – w kinie fantastycznym. Co więcej, Jackson zdołał przekonać do siebie zupełnie nową publiczność, jednocześnie nie zawodząc swoich wielbicieli. Widać to choćby po liście nagród, jakie zdobyły „Niebiańskie istoty”. Z jednej strony film nagradzano na festiwalach filmów fantastycznych (znowu we Włoszech i we Francji), z drugiej Jackson zdobył szereg ważnych wyróżnień kina „poważnego” – Srebrnego Lwa w Wenecji, nominację do Oscara, dziesięć nagród w rodzimej Nowej Zelandii itd. Z utalentowanego twórcy kina niszowego Peter Jackson przebił się w pięknym stylu do kina „poważnego”, nie rezygnując ze swoich stałych zainteresowań.
W tym momencie warto wspomnieć o sposobie planowania kolejnych filmów przez Jacksona i Fran Walsh. Sam reżyser mówi o sobie, że nie lubi marnować czasu, natomiast lubi wiedzieć, co czeka go dalej, po zakończeniu aktualnego filmu. Z tego powodu pomysłów na nową produkcję poszukuje jeszcze przed zakończeniem bieżącej. Jackson wykorzystuje wolne momenty w okresie post-produkcji i promocji na przykład do szkicowania wstępnych wersji scenariusza następnego projektu. „Niebiańskie istoty” stały się dla niego przełomem w karierze i przepustką do producentów amerykańskich, toteż dalsze plany miały duże znaczenie. Jeszcze zanim film powstał, w fazie tworzenia scenariusza, Jackson i Fran Walsh w ciągu kilkunastominutowej przerwy w pracy wymyślili na poczekaniu kręgosłup opowieści o duchach, która miała stać się następnym filmem fabularnym reżysera. Już w trakcie realizacji „Niebiańskich istot” pomysł nowej opowieści trafił do Roberta Zemeckisa, który w tym okresie poszukiwał ciekawych historii do swojej serii filmów „Opowieści z krypty”. Zemeckis uznał, iż pomysł Jacksona i Walsh ma na tyle duży potencjał, że zasługuje na oddzielny film, a nie na odcinek innej serii. Ustalono, że nowozelandzka para będzie pracować nad scenariuszem w wolnych chwilach przy realizacji „Niebiańskich istot”, a po zakończeniu tego filmu jak najszybciej przystąpi do realizacji nowego projektu, któremu nadano tytuł „Przerażacze” („The Frighteners”).
Pomysłowy amerykański plakat do 'Przerażaczy' dobrze ujmował mieszankę horroru i komedii, jaką proponował film.
Pomysłowy amerykański plakat do 'Przerażaczy' dobrze ujmował mieszankę horroru i komedii, jaką proponował film.
„Przerażacze” pod wieloma względami okazali się kolejnym dużym przełomem w karierze Jacksona. Reżyser zdołał nakłonić najpierw Roberta Zemeckisa, a z jego pomocą całą wytwórnię Universal, do przyjęcia planu realizacji filmu w całości poza Stanami Zjednoczonymi. Jackson argumentował, że wszystko, czego potrzebuje, ma pod ręką we własnym kraju, gdzie dodatkowo może również skorzystać z niższych stawek pracy ekipy technicznej. Argument finansowy był oczywiście dla studia ważny, toteż dzięki obniżeniu kosztów Nowozelandczyk z jednej strony ponownie uzyskał ogromną swobodę przy realizacji filmu, zaś z drugiej strony – niespotykane warunki produkcyjne. Universal zgodził się na wyjątkowo długi okres zdjęciowy – sześć miesięcy, najdłuższy czas zdjęć, na jaki studio wyraziło kiedykolwiek zgodę. Było to o tyle zrozumiałe, że „Przerażacze” zapowiadali się jako jeden z bardziej zaawansowanych technologicznie filmów w historii.
Oczywiście Jackson nie uzyskał tych warunków sam; zasadnicze znaczenie przy ustalaniu warunków realizacji projektu miała obecność Roberta Zemeckisa, człowieka doskonale obeznanego z problematyką skomplikowanych produkcji z efektami specjalnymi (Zemeckis wyreżyserował przecież „Kto wrobił królika Rogera?” i trylogię „Powrót do przyszłości”). Jackson wcześniej przekonał Zemeckisa, że jest w stanie udźwignąć produkcję technicznie i logistycznie. Dopiero wówczas przychylny Jacksonowi Zemeckis zagwarantował Universalowi odpowiedni poziom realizacji przedsięwzięcia.
« 1 2 3 4 5 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

„Ten film był dnem dna”, czyli historia ekranizacji prozy Stanisława Lema
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Krystian Fred, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Great Scott!
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Alicja Kuciel, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Strach siedzi w nas, czyli kino grozy pod lupą (2)
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Strach siedzi w nas, czyli kino grozy pod lupą (1)
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Dwóch samurajów
— Michał Chaciński

Quiz: Czy nadajesz się na producenta filmowego?
— Michał Chaciński

Kill Bill - czwórgłos
— Marta Bartnicka, Michał Chaciński, Anna Draniewicz, Konrad Wągrowski

Szara strefa moralności
— Michał Chaciński

Więcej czasu, mniej Apokalipsy
— Michał Chaciński

Dorastanie w drodze
— Michał Chaciński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.