Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Nolan
‹Memento›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMemento
Dystrybutor Monolith
Data premiery16 listopada 2001
ReżyseriaChristopher Nolan
ZdjęciaWally Pfister
Scenariusz
ObsadaCarrie-Anne Moss, Guy Pearce, Joe Pantoliano
MuzykaDavid Julyan
Rok produkcji2000
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania113 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ku pamięci
[Christopher Nolan „Memento” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Dopiero kiedy zaczynamy tracić pamięć, choćby po trochu, zdajemy sobie sprawę, że pamięć jest istotą całego naszego życia. Życie bez pamięci nie byłoby życiem, podobnie jak inteligencja, bez możliwości wysławiania się, nie byłaby inteligencją. Nasza pamięć jest naszą spójnią, naszym rozumem, naszym działaniem, naszym uczuciem. Bez niej jesteśmy niczym.”

Michał Chaciński

Ku pamięci
[Christopher Nolan „Memento” - recenzja]

„Dopiero kiedy zaczynamy tracić pamięć, choćby po trochu, zdajemy sobie sprawę, że pamięć jest istotą całego naszego życia. Życie bez pamięci nie byłoby życiem, podobnie jak inteligencja, bez możliwości wysławiania się, nie byłaby inteligencją. Nasza pamięć jest naszą spójnią, naszym rozumem, naszym działaniem, naszym uczuciem. Bez niej jesteśmy niczym.”

Christopher Nolan
‹Memento›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMemento
Dystrybutor Monolith
Data premiery16 listopada 2001
ReżyseriaChristopher Nolan
ZdjęciaWally Pfister
Scenariusz
ObsadaCarrie-Anne Moss, Guy Pearce, Joe Pantoliano
MuzykaDavid Julyan
Rok produkcji2000
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania113 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Te słowa nie pochodzą z filmu Christophera Nolana, choć są idealnym wprowadzeniem do tematyki „Memento”. To cytat z „Ostatniego tchu”, autobiografii Luisa Bunuela. Wiem, w dwóch tekstach prezentowanych równolegle w obecnym numerze „Esensji” powołuje się na słowa Bunuela, ale tak się złożyło, że w obu przypadkach to właśnie stary mistrz jest autorytetem. Równolegle recenzowane „Pieśni z drugiego piętra” Roya Anderssona to film wyrastający bezpośrednio z artystycznego dorobku Bunuela. „Memento” Christophera Nolana nie ma stylistycznie i artystycznie z Bunuelem wiele wspólnego, ale osobę i film łączy temat. Otóż, jeśli wierzyć jego autobiografii, pod koniec życia Hiszpan stał się ekspertem od spraw pamięci. Nie jako teoretyk, a jako praktyk. Powoli tracąc pamięć, Bunuel dokańczał swego życiowego biegu w świadomości, że niezależnie od życiowych osiągnięć, pamięć jest w rzeczywistości wszystkim co mamy. Dokładnie ta sama świadomość towarzyszy głównemu bohaterowi „Memento”.
Leonard Shelby (Guy Pearce) utracił pamięć krótkoterminową i w tym stanie próbuje rozwiązać zagadkę napadu, w którym zginęła jego żona. Jako punkt wyjścia dla historii kryminalnej koncepcja jest ciekawa, choć rozwój wypadków jest w tej sytuacji dość przewidywalny. Losy człowieka tracącego pamięć były już pokazywane na ekranie mnóstwo razy – wiadomo, że spotka ludzi, którzy wykorzystają stan bohatera, okażą się kim innym niż się spodziewamy itd. „Memento” nie opowiada więc wyjątkowo oryginalnej historii. Nolan znalazł sposób raczej na to, jak prostą historię opowiedzieć wyjątkowo oryginalnie. Okazał się w tym na tyle niekonwencjonalny i sprytny, że wielu krytyków błędnie zrozumiało konstrukcję filmu, pisząc, że całość toczy się od końca do początku. Tymczasem „Memento” toczy się jednocześnie od końca historii i od pewnego w niej punktu, do środka. Sekwencje czarno-białe są prezentowane w kolejności chronologicznej, zaś sekwencje kolorowe odwrotnie. W rezultacie ostatnia filmowa sekwencja scen, w której obraz czarno-biały nabiera nagle kolorów, stanowi sam środek ekranowej opowieści, nie jej początek. Sprytna sztuczka narracyjna, która zmusza widza do stuprocentowej koncentracji podczas seansu. Nolan nie jest pierwszy w eksperymentowaniu z tego typu konstrukcją – w literaturze uprzedził go choćby Henry Kuttner, w dramacie Harold Pinter w sztuce „Betrayal”, zaś w kinie David Jones w ekranizacji tejże sztuki Pintera, nakręconej w 1982 roku z Jeremy Ironsem i Benem Kingsleyem. Mam jednak wrażenie, że nikt przed Nolanem nie skomplikował narracji w podobny sposób (opowieść jednocześnie w przód, w tył i do tego ze wspomnieniami sprzed opowiadanej historii), zachowując przy tym równą klarowność samej fabuły.
Konstrukcja opowieści „robi” tutaj cały film. Nolan znalazł w niej doskonały sposób na postawienie widza w sytuacji swojego bohatera. Przy opowieści chronologicznej, utożsamienie z bohaterem mogłoby sprawiać problemy (w końcu sytuacja Shelby’ego jest co najmniej dwuznaczna). Przy konstrukcji achronologicznej zadajemy dokładnie te same pytania, co bohater i z równym zaskoczeniem odkrywamy prawdy o postaciach i wydarzeniach. Dzięki temu film przez większość czasu niesamowicie mocno trzyma w napięciu. Oczywiście im dalej brniemy w tej historii, tym bardziej oddalamy się od stanu bohatera, skoro w odróżnieniu od niego pamiętamy wcześniejsze/późniejsze sceny. Ważne jednak, że na samym początku byliśmy z Shelbym w tym samym punkcie wyjścia. Nolan doprowadził do wystarczającej identyfikacji widza z bohaterem, toteż dalej może już dowolnie eksperymentować z naszymi przyzwyczajeniami do uznawania tego, co widoczne gołym okiem, za oczywiste.
Spodobały mi się w „Memento” drobiazgi – choćby pierwsze ujęcie zanikającego zdjęcia z Polaroidu, zgrabnie przedstawiające w pigułce koncepcję całego filmu. Jest tu też mnóstwo drobnych gestów aktorskich, które z jednej strony pozwalają uwierzyć w stan głównego bohatera, z drugiej, zrozumieć lekkie niedowierzanie otaczających go postaci. Nolan zdołał na tyle mocno spenetrować i celnie wykorzystać możliwości, jakie daje punkt wyjścia tej historii, że nawet ekranowe żarty z dyspozycji Shelby’ego (m.in. fantastyczne monologi wewnętrzne) nie są w filmie przerywnikiem, tylko w jakiś naturalny sposób wynikają z fabuły. Dzięki temu, że również zwroty akcji w większości wynikają bezpośrednio z niekonwencjonalnej konstrukcji filmu, „Memento” staje się filmem nie tylko opowiadającym pewną historię, ale również filmem o opowiadaniu historii. O tym w jaki sposób proste wydarzenia można podać widzowi w zaskakujący sposób, o tym jakie konwencje kierują przyzwyczajeniami widza i o tym jak łatwo można na ekranie wpuścić nas w maliny.
A jednak, mimo kolejnych niespodzianek, jakie serwuje nam scenariusz, pozwolę sobie powiedzieć, że z punktu widzenia fabuły, aż do zakończenia, „Memento” pozostaje jedynie średnio oryginalną historią opowiedzianą w bardzo zajmujący sposób. Dzięki sztuczkom narracyjnym Nolana widz po prostu nie zdaje sobie w kinie sprawy z prostoty fabularnej filmu. Gdyby opowieść zakończyła się rozwiązaniem wszystkich zagadek, poseansowa konstatacja, że sposób opowiadania miał kamuflować prostotę historyjki, wydawałaby się nieuchronna. „Memento” pozostałoby po prostu dobrym filmem z nurtu neo-noir; eksperymentem formalnym dla widzów, którzy lubią rozważania nad formą. Nolan (zarówno twórca filmu, Christopher, jak i jego brat, Jonathan – autor wyjściowego opowiadania) najwyraźniej zdawał sobie z tego sprawę i zakończył tę opowieść w sposób, który wynosi całość co najmniej o jeden poziom ponad standardy ekranowych zagadek kryminalnych. Dzięki temu zakończeniu „Memento” i formalnie i fabularnie staje się filmem nie tylko o tym, jak działa pamięć, ale również o tym, jak działa ludzka psychika. Nolan zabiera głos w sporze między relatywistami a zwolennikami obiektywizmu. Mówi, że tam, gdzie wchodzą w grę uczucia, intelekt, umysł, tam nie ma żadnych twardych punktów odniesienia. Nawet tzw. „gołe fakty” niosą wbudowane pułapki, przy których pozornie prosta interpretacja grozi popełnieniem grubych błędów. Końcówka filmu w ironiczny sposób podkreśla też jednak, że te „grube błędy” nie mają wpływu na przeżycie jednostki. Nolan gorzko zauważa w tym zakończeniu, że niezależnie od deklarowanych zamierzeń, w rzeczywistości nie interesuje nas „prawda obiektywna”. Umysł zadowoli się swoim własnym przeświadczeniem o przebiegu wydarzeń. Własna wersja historii, niezależnie od jej zgodności z rzeczywistymi wydarzeniami, wystarczy do uspokojenia duszy. W konfrontacji z osobistym przeżyciem kłamstwo i fałsz tracą swój pejoratywny wydźwięk.
Skoro już tyle razy powoływałem się na Bunuela, pozwolę sobie na to jeszcze raz. Wydaje mi się zresztą niemożliwe prościej podsumować i ująć sensu zakończenia „Memento”, niż zrobił to Bunuel w innym fragmencie autobiografii, wiele lat przed Nolanem. Cóż się jednak dziwić – to słowa praktyka, opisującego własne doświadczenia:
„Pamięć podlega nieustannym atakom wyobraźni i marzeń, a ponieważ istnieje pokusa, by fikcję brać za rzeczywistość, z naszego kłamstwa czynimy w końcu prawdę. Ma to zresztą tylko względne znaczenie, ponieważ zarówno jedno, jak i drugie jest tak samo przeżywane, tak samo osobiste.”
koniec
1 listopada 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Remanent filmowy 2017
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Lipiec 2017 (3)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Listopad 2014 (2)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Gdzie twój dom, Ziemianinie?
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Listopad 2012 (DVD i Blu-Ray)
— Sebastian Chosiński, Krystian Fred, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Sierpień 2012 (kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

Bruce Wayne odchodzi
— Jakub Gałka

Esensja ogląda: Lipiec 2012
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Alicja Kuciel, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

#occupygotham
— Michał R. Wiśniewski

Tegoż autora

„Ten film był dnem dna”, czyli historia ekranizacji prozy Stanisława Lema
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Krystian Fred, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Great Scott!
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Alicja Kuciel, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Strach siedzi w nas, czyli kino grozy pod lupą (2)
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Strach siedzi w nas, czyli kino grozy pod lupą (1)
— Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Dwóch samurajów
— Michał Chaciński

Quiz: Czy nadajesz się na producenta filmowego?
— Michał Chaciński

Kill Bill - czwórgłos
— Marta Bartnicka, Michał Chaciński, Anna Draniewicz, Konrad Wągrowski

Szara strefa moralności
— Michał Chaciński

Więcej czasu, mniej Apokalipsy
— Michał Chaciński

Dorastanie w drodze
— Michał Chaciński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.