Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Woody Allen
‹Wszystko gra›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszystko gra
Tytuł oryginalnyMatch Point
Dystrybutor SPI
Data premiery7 kwietnia 2006
ReżyseriaWoody Allen
ZdjęciaRemi Adefarasin
Scenariusz
ObsadaJonathan Rhys-Meyers, Scarlett Johansson, Alexander Armstrong, Paul Kaye, Matthew Goode, Brian Cox, Emily Mortimer, Simon Kunz, Miranda Raison, Rose Keegan, Zoe Telford, Colin Salmon, Toby Kebbell, Steve Pemberton, Ewen Bremner, James Nesbitt
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiLuksemburg, USA, Wielka Brytania
Czas trwania124 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zmiana libretta
[Woody Allen „Wszystko gra” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niby nic nowego. Studium małżeńskiej zdrady, obserwacja złudnego życia high society, oczywiste nawiązania do Dostojewskiego. Wszystko podane w jednostajnym tempie, bo nie krzyk, nagłe emocje czy uczuciowe sinusoidy mają uderzyć w sumienie widza, ale po cichu kiełkujące w człowieku okrucieństwo, świadomość, że jesteśmy zdolni do wszystkiego. Tytuł filmu Woody’ego Allena jest przewrotny i cyniczny tak samo, jak przedstawiona historia. „Wszystko gra” – zapomnij o sumieniu i idź dalej.

Ewa Drab

Zmiana libretta
[Woody Allen „Wszystko gra” - recenzja]

Niby nic nowego. Studium małżeńskiej zdrady, obserwacja złudnego życia high society, oczywiste nawiązania do Dostojewskiego. Wszystko podane w jednostajnym tempie, bo nie krzyk, nagłe emocje czy uczuciowe sinusoidy mają uderzyć w sumienie widza, ale po cichu kiełkujące w człowieku okrucieństwo, świadomość, że jesteśmy zdolni do wszystkiego. Tytuł filmu Woody’ego Allena jest przewrotny i cyniczny tak samo, jak przedstawiona historia. „Wszystko gra” – zapomnij o sumieniu i idź dalej.

Woody Allen
‹Wszystko gra›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszystko gra
Tytuł oryginalnyMatch Point
Dystrybutor SPI
Data premiery7 kwietnia 2006
ReżyseriaWoody Allen
ZdjęciaRemi Adefarasin
Scenariusz
ObsadaJonathan Rhys-Meyers, Scarlett Johansson, Alexander Armstrong, Paul Kaye, Matthew Goode, Brian Cox, Emily Mortimer, Simon Kunz, Miranda Raison, Rose Keegan, Zoe Telford, Colin Salmon, Toby Kebbell, Steve Pemberton, Ewen Bremner, James Nesbitt
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiLuksemburg, USA, Wielka Brytania
Czas trwania124 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Na początku dramat mistrza ironii przypomina „Bliżej” Mike’a Nicholsa. Pełna dystansu, zimna obserwacja człowieka folgującego instynktom, któremu pożądanie i chwilowa przyjemność przysłaniają wszystko to, co składa się na, z trudem osiągnięty, poziom życia. Główny bohater budzi jednocześnie lęk, litość i antypatię. Filmowi ostateczny, charakterystyczny rys nadaje nagła zmiana konwencji: początkowa panorama obyczajowa zmienia się w nerwowy dramat, poruszający literacki temat zbrodni oraz konsekwencji za tym postępujących – tych wynikających z prawa jak i z mentalności człowieka. Przed pretensjonalnością i powtarzalnością schematów filmową opowieść broni typowa dla twórczości Allena ironia widoczna zwłaszcza w przewrotnym zakończeniu. Gdyby nie kilka szczegółów, trudno by było rozpoznać we „Wszystko gra” rękę twórcy „Annie Hall”. Pojawiają się jednak znaki rozpoznawcze: niebagatelna rola muzyki, ciekawe postacie i wszechobecne rozczarowanie człowiekiem jako istotą godną zainteresowania, ale nie naśladowania.
Postać Chrisa, głównego bohatera, pochodzącego z biednej, irlandzkiej rodziny, wydaje się nijaka – bez ostrości, konkretnej kreski go opisującej. Prawdopodobnie jest w tym przemyślany chwyt. Chris to po prostu przeciętny młody mężczyzna, próbujący wspiąć się po szczeblach drabiny społecznej, ulegający takim samym instynktom, jak każdy człowiek. Generalizując bohatera, Allen niepokojąco sugeruje, że gotowość do popełniania strasznych czynów nie jest tylko cechą określonej postaci czy takiej, a nie innej osobowości. Słabość człowieka prowadzi go do często niespodziewanych działań, sprowokowanych poczuciem osaczenia. Oczywiście, osaczenie czy brak wyboru pojawiają się we „Wszystko gra”, ale stanowią wyłącznie efekt postępowania Chrisa, który sam zapędza się do narożnika. Czyli? Czyli według Allena człowiek jest z natury tchórzem i egoistą, dlatego w sytuacjach pozornie bez wyjścia, może – choć nie musi – odwoływać się do najniższych odruchów.
Utrudnieniem w odbiorze filmu staje się skontrastowanie zdystansowanej, zimnej osoby Chrisa z kobiecymi postaciami. Przygnębiająco działa zestawienie ponurego, pełnego mrocznych sekretów głównego bohatera z promienną, naiwną Chloe, która marzy o spokojnym życiu wyższych sfer z rodziną jak z obrazka. Prowokacyjna Nola po bliższym poznaniu nie jest wcale ani tak wyzwolona, ani pewna swoich wdzięków jak wydaje się na początku – okazuje się raczej zagubiona i bezbarwna. Kobiety Allena stają się we „Wszystko gra” fascynującą przeciwwagą dla antypatycznego Chrisa. Jednak ten zabieg nie ma – jak przypuszczam – zniechęcić widza do przedstawionej historii, ale zwrócić uwagę na mroczną stronę ludzkiej natury, na najciemniejsze zakamarki duszy i najmniej chlubne postępowanie, które nawet jeśli nie zostaje wdrożone w życie, przemknie często każdemu przez myśl.
W rozmowie z tak piękna dziewczyną jak Scarlett Johansson bardzo trudno oderwać wzrok od jej… oczu.
W rozmowie z tak piękna dziewczyną jak Scarlett Johansson bardzo trudno oderwać wzrok od jej… oczu.
Allen odwołuje się nie tylko do sumienia, będącego głównym hamulcem człowieka. Opowiada też o determinacji, z jaką młodzi potrafią dążyć do osiągnięcia satysfakcjonującej pozycji społecznej, a potem o strachu przed jej utratą jednym nierozważnym ruchem. Co gorsze, Allen wydaje się mówić o człowieku jako istocie, która nigdy nie przestanie żądać od życia coraz więcej, a ponadto nie cofnie się przed chwytami poniżej pasa, aby piąć się wyżej i wyżej. Niestety, mimo niebagatelnej tematyki, w filmie Allena jednak nie wszystko gra. Surowość formy i okrutność zaprezentowanej rzeczywistości przeraża, ale co ważniejsze reżyser nie unika tradycyjnych sformułowań i monotonnej przewidywalności. Na szczęście, reżysera, po którym nigdy nie spodziewałam się typowych sztuczek, ratuje interpretacja, że klasyczne wprowadzenie i rozwinięcie ma tylko zmylić, a nawet uspokoić przed dramatycznym, uderzającym swoją bezwzględnością i autentycznością trzecim aktem opowieści. Finał absolutnie doskonale wykorzystuje niemrawość wcześniejszych fragmentów filmu, wynagradzając cierpliwość w zupełności. Potwierdza, że czyste zło to wymysł kultury, a wśród ludzi w prawdziwym świecie kryje się we wnętrzu zwyczajności.
Allen zaskoczył wszystkich małą musicalową wstawką – bohaterowie znienacka odśpiewują arię z „Traviaty”
Allen zaskoczył wszystkich małą musicalową wstawką – bohaterowie znienacka odśpiewują arię z „Traviaty”
Monotonny montaż i prosta wizualizacja fabuły to cechy typowe dla Allena, który skupia się przede wszystkim na bohaterach i ich wzajemnych relacjach. Reżyser wybrał młodych aktorów, dając im nieco więcej do zagrania niż w swoich ostatnich filmach. Po seansie pozostaje w pamięci przede wszystkim oschła twarz Jonathana Rhys-Meyersa, przed którym stało trudne zadanie wykreowania postaci głównego bohatera. Wbrew pozorom uwagę przyciąga nie tylko seksowna Scarlett Johansson, ale również energiczna Emily Mortimer jako Chloe, przyćmiona przez wschodzącą gwiazdę Hollywood.
Czyżby więc Allen zadecydował zmienić na starość repertuar i zacząć kręcić dramaty egzystencjalne? Mimo że atmosfera jego nowego dzieła jest zupełnie inna, mroczna i przygnębiająca, to nadal fundamentalnym czynnikiem spajającym historię jest ironiczne spojrzenie na świat, czyli znak rozpoznawczy twórcy „Manhattanu”. Nawet seks i przemoc – nieostre i mało bezpośrednie – mają raczej wymiar symboliczny, pozostają podporządkowane intelektualnej esencji filmu. Dlatego stwierdzić, że Allen zmienił się na dobre, byłoby przesadą: zresztą już jego kolejny film „Scoop” będzie komedią. Reżyser po prostu wybrał tym razem operę zamiast kojącego jazzu, więc nerwy widzów podczas oglądania „Wszystko gra” nie zostaną ukojone słodkim brzmieniem allenowskiego humoru.
koniec
18 kwietnia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nie graj już tego więcej, Woody
— Kamil Witek

Esensja ogląda: Wrzesień 2016 (1)
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Esensja ogląda: Luty 2016
— Sebastian Chosiński, Marcin Mroziuk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Pażdziernik 2015 (1)
— Jarosław Loretz, Jarosław Robak

Nic już nie gra
— Grzegorz Fortuna

Esensja ogląda: Sierpień 2015 (2)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Rozsądek i romantyczność
— Jarosław Robak

Esensja ogląda: Marzec 2014 (2)
— Krystian Fred, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Październik 2013 (3)
— Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Espoo Ciné 2013: Kobieta na skraju załamania nerwowego
— Marta Bałaga

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.