Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mike Newell
‹Książę Persji: Piaski czasu›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsiążę Persji: Piaski czasu
Tytuł oryginalnyPrince of Persia: The Sands of Time
Dystrybutor Forum Film
Data premiery21 maja 2010
ReżyseriaMike Newell
ZdjęciaJohn Seale
Scenariusz
ObsadaJake Gyllenhaal, Gemma Arterton, Ben Kingsley, Alfred Molina, Thomas DuPont, Toby Kebbell, Ambika Jois
MuzykaHarry Gregson-Williams
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania116 min
WWW
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wierność, zdrada i zabawa
[Mike Newell „Książę Persji: Piaski czasu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wielbiciele gier komputerowych mogą się radować, bo oto nadszedł długo wyczekiwany dzień! Nareszcie powstała ekranizacja, która kreatywnie rozwija wirtualną przygodę, szanuje elektroniczny pierwowzór, ale jednocześnie zapewnia świetną rozrywkę nie-graczom. Panie i panowie, rozpoczynają się rządy „Księcia Persji” Mike’a Newella!

Ewa Drab

Wierność, zdrada i zabawa
[Mike Newell „Książę Persji: Piaski czasu” - recenzja]

Wielbiciele gier komputerowych mogą się radować, bo oto nadszedł długo wyczekiwany dzień! Nareszcie powstała ekranizacja, która kreatywnie rozwija wirtualną przygodę, szanuje elektroniczny pierwowzór, ale jednocześnie zapewnia świetną rozrywkę nie-graczom. Panie i panowie, rozpoczynają się rządy „Księcia Persji” Mike’a Newella!

Mike Newell
‹Książę Persji: Piaski czasu›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsiążę Persji: Piaski czasu
Tytuł oryginalnyPrince of Persia: The Sands of Time
Dystrybutor Forum Film
Data premiery21 maja 2010
ReżyseriaMike Newell
ZdjęciaJohn Seale
Scenariusz
ObsadaJake Gyllenhaal, Gemma Arterton, Ben Kingsley, Alfred Molina, Thomas DuPont, Toby Kebbell, Ambika Jois
MuzykaHarry Gregson-Williams
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania116 min
WWW
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Gry wideo to dość niewdzięczny obszar kultury popularnej. Na ekranach monitorów i telewizorów od ostatnich dwudziestu lat intensywnie tworzy się młody dział interaktywnej sztuki nowoczesnej, która – podobnie jak film – mówi wiele o człowieku, tyle że wykorzystując przy tym najnowocześniejsze środki i odrębną konwencję. Niestety w świadomości przeciętnego odbiorcy świat gier może łatwo zlać się w jednolitą papkę, o której mówi się w mediach przede wszystkim w kontekście przemocy i niestosowności dla najmłodszych. Tymczasem wśród gier, tak jak w innych rejonach popkultury, zdarzają się tytuły dla dorosłych i dla dzieci, wybitne i marne, ciekawe fabularnie i zwyczajnie nudne. Jednak, może przez pewną hermetyczność wirtualnej rozrywki skierowanej w sumie tylko do „wtajemniczonych”, kino nie potrafiło za bardzo radzić sobie z często rewelacyjnymi historiami przedstawionymi w grach i nie chciało w „egranizacje” inwestować. W rezultacie otrzymywaliśmy koszmarki w rodzaju „Bloodrayne” Uwe Bolla, a reputacja wirtualnego biznesu wśród widzów coraz bardziej się pogarszała. W ciągu ostatnich lat mieliśmy okazję obejrzeć tylko dwa przyzwoite filmy powstałe w oparciu o gry wideo: niepokojący „Silent Hill” Christophe’a Gansa oraz schematyczny, ale poprawny „Tomb Raider” Simona Westa. Dlatego w momencie, kiedy brytyjski reżyser Mike Newell i Midas wśród producentów, czyli Jerry Bruckheimer zabrali się za kręcenie ekranizacji legendarnego „Prince of Persia” z dużym budżetem, znanymi aktorami, rozległymi plenerami i pierwszej klasy efektami specjalnymi, można było być tylko dobrej myśli. Dzięki ich pracy na ekrany kin wchodzi właśnie fantastyczny film przygodowy, swobodna baśń ze współczesnymi akcentami i pełne adrenaliny kino akcji w jednym, które usatysfakcjonuje graczy licznymi smaczkami i zachowaniem ducha oryginału bez bezmyślnego kopiowania fabuły na język innego medium oraz zabierze do świata wyobraźni i niesamowitych przygód każdego widza oczekującego zajmującego blockbustera z pomysłem.
Dastaan to chłopak z ulicy zaadoptowany przez perskiego króla. Razem z przyrodnimi braćmi i wujem (w tej roli demoniczny Ben Kingsley) atakuje święte miasto Alamut. Miasto skrywa niezwykle ważny magiczny artefakt strzeżony przez piękną i bystrą księżniczkę Taminę – sztylet pozwalający cofać czas. Dastaan zdobywa sztylet i – nieświadomy jego właściwości – zaplątuje się w skomplikowaną intrygę, w której nie zabraknie dramatu rodzinnego, widowiskowych pojedynków, kaskaderskich akrobacji, pustynnych krajobrazów i zabawnych dialogów. Aż żal byłoby zdradzić cokolwiek więcej z fabuły, ponieważ zwiastun promujący film został znakomicie skonstruowany, nie odkrywając przed nami ani skrawka faktycznej fabuły lub wręcz podsuwając fałszywe tropy. Akcja została zgrabnie zbalansowana scenami dialogowymi i humorem, a choreografia scen walki – urozmaicona odstającymi od szablonów rozwiązaniami. Sceny przesuwania czasu z użyciem sztyletu i magicznego piasku stanowią majstersztyk efektów specjalnych, a to jedynie niektóre z sekwencji robiących wrażenie. Warto wspomnieć jeszcze o otwierającym film cichym ataku Dastaana na miasto, atak wężów na obozowisko czy pojedynek jednego z bohaterów z groźnym zabójcą. Pod kątem realizacyjnym „Książę Persji” to po prostu produkt z najwyższej półki – wyważona, bezpretensjonalna i nowoczesna bajka, przygoda i hollywoodzki spektakl. Obraz wspiera klimatyczna muzyka Harry’ego Gregsona-Williamsa, który stworzył po wschodniemu zawodzącą ścieżkę dźwiękową zderzoną z dynamiczną muzyką współczesną. Ta wewnętrzna konfrontacja sprawia, że soundtrack jest nastrojowy, energetyczny i atrakcyjny dla ucha.
Fabuła i obsada również nie odstają od reszty. Przedstawiona historia wciąga, bo nie powtarza schematów z gry, idealnych w świecie wirtualnej rozrywki, niekoniecznie udanych w konwencji filmu. Na szczęście twórcy, świadomi różnicy między dwoma mediami, wykorzystali motywy z pierwowzoru, ale opowiedzieli zupełnie świeżą historię. Oczywiście fabuła pełna jest absurdów i umowności zgodnych z konwencją kina przygodowego, ale właśnie ze względu na gatunek, wpisuje się znakomicie w nurt widowiskowej rozrywki i wysokobudżetowej baśni. Historię współtworzą także aktorzy, którzy przeprowadzają nas (lub nie) przez wszystkie mielizny scenariusza. W „Księciu Persji” mamy do czynienia z szeregiem zgrabnie zagranych postaci. Dastaan w interpretacji Jake’a Gylenhaala to nie superbohater, ale sympatyczny zawadiaka, który z miejsca kupuje publiczność. Gylenhaal fizycznie pasuje do wizerunku księcia z gry i ma talent komediowy. Przy jego boku odnajduje się Gemma Arterton, robiąca karierę w Hollywood młoda Brytyjka. Aktorka czyni z księżniczki Taminy postać akcentującą nowoczesność filmu, ponieważ jest zadziorna, niezależna i inteligentna. Nie potrzebuje do szczęścia mężczyzny, ale nie pogardzi jego uczuciem, zachowuje się dumnie i sprytnie zarazem. Arterton zapadła producentom w pamięć po smakowitym epizodzie w „Quantum of Solace” z bondowskiego cyklu i mimo występu w przeciętnym „Starciu Tytanów” Louisa Letteriera, ma szansę zabłysnąć na hollywoodzkim krajobrazie dopiero teraz, przy okazji „Księcia Persji” właśnie. Wystarczy powiedzieć, że korzysta ze swojej szansy. Razem z Gylenhaalem tworzy iskrzący, zabawny duet, który ogląda się z przyjemnością.
Ben Kingsley nie miał wiele do zagrania, za to Alfred Molina w komediowej roli szejka z Doliny Niewolników jest jak zazwyczaj wyborny. Jego bohater został złożony z wielu humorystycznych dziwactw, takich jak miłość do strusich wyścigów, których szejk jest zażartym fanem i organizatorem. A propos, kiedy ostatnio mieliście okazję oglądać w filmie przygodowym wyścigi strusi? No właśnie.
Tak jak można to było przewidzieć, duet Mike Newell-Jerry Bruckheimer spisał się doskonale, dzięki umiejętności zrównoważeniu elementów filmu i dopełnianiu się nawzajem. Twórca „Czterech wesel i pogrzebu”, „Uśmiechu Mony Lisy” i „Harry’ego Pottera i Czary Ognia” zadbał o stronę obyczajową: pełnokrwistość bohaterów i energię dialogów, podczas gdy Bruckheimer uczynił z „Księcia Persji” wybuchową mieszankę efektów specjalnych i brawurowej kaskaderki oraz przyłożył się do promocji filmu. W ten sposób pojawiła się szansa, że wiele znakomitych historii z gier wideo ujrzy światło dzienne na ekranach kin i zostanie wprowadzona do świata filmu z dużymi budżetami i poważnym traktowaniem. W kolejce czekają już mroczne i niepokojące „Bioshock”, przygodowy hit w klimatach Indiany Jonesa, „Uncharted” i psychologiczne „Heavy Rain”. Oby były tylko tak udane jak „Książę Persji”, a powitamy nowy gatunek – egranizacje.
koniec
24 maja 2010

Komentarze

24 V 2010   03:01:29

Tak tylko wtrącę, że termin "egranizacja" przyjęło się stosować na określenie gier będących adaptacją czegoś, nie filmowe adaptacje gier.

24 V 2010   08:59:04

Faktycznie tak jest, chociaż sam termin intuicyjnie nasuwa nam skojarzenie egranizacja - ekranizacja gry.

24 V 2010   15:21:49

@egranizacje - a bo ja wiem? nie ma jakiejś jednej wykładni tego słowa i stosuje się go raz tak, raz siak.

24 V 2010   18:22:00

"Tomb Raider” Simona Wellsa."

Simona Westa.

Dzięki za reckę bez spojlerów, nie powiem, już się nie mogę doczekać wyprawy do kina.

25 V 2010   18:26:19

Nie spotkałam się z jednym znaczeniem słowa "egranizacja" (chociaż o wyłożonym wyżej słyszałam), stąd pozwoliłam sobie troszkę nim pomanipulować:)

buzz.kill, dzięki za uwagę, faktycznie literówa, jeszcze Harry Gregson-Williams, a nie Williamson, proszę technicznych o poprawkę:)

28 V 2010   11:13:23

W sumie śmieszna sprawa - dokładnie zgadzam się z recenzją - jest widowiskowo, jest pare zapierających scen akcji, jest bardzo fajny Gylenhaal i świetny Molina. Czegoś jednak zabrakło - sam nie wiem, ale nie przeżywałem przygód Księcia, jak 1) przed ekranem komputera 2) tych Jacka Sparrowa. Nie wiem, czy to kwestia napięcia, scenariusza, ale czegoś do szczęścia mi zabrakło - naprawdę porządny film, ale niestety dużo bardziej 60, niż 90%. Może mroczniejszy Warrior Withinowy sequel?

06 VI 2010   01:28:02

Nieźle słodzi FF;)))A film... typowo disnejowska produkcja;/

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Ręka, noga, bieg po ścianie
— Agnieszka Szady

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (16)
— Jakub Gałka

Tegoż twórcy

W szponach dorosłości
— Ewa Drab

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.