Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tom Ford
‹Samotny mężczyzna›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSamotny mężczyzna
Tytuł oryginalnyA Single Man
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery14 maja 2010
ReżyseriaTom Ford
ZdjęciaEduard Grau
Scenariusz
ObsadaColin Firth, Julianne Moore, Nicholas Hoult, Matthew Goode, Jon Kortajarena, Paulette Lamori, Ryan Simpkins, Ginnifer Goodwin, Teddy Sears, Lee Pace
MuzykaAbel Korzeniowski
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania99 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wrażenie pustki
[Tom Ford „Samotny mężczyzna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Samotny mężczyzna” nie jest filmem o gejach, a zgodnie ze sloganem reklamowym opowieścią o miłości, jak również o stracie, sensie życia, szczęściu, samotności, śmierci, upływającym czasie. Bogactwo tematów w dojrzałym, przejmującym dziele Toma Forda zostało wsparte wysmakowaną oprawą wizualną i muzyczną oraz rewelacyjną rolą Colina Firtha. Czy właśnie w ten sposób powstaje wielkie kino?

Ewa Drab

Wrażenie pustki
[Tom Ford „Samotny mężczyzna” - recenzja]

„Samotny mężczyzna” nie jest filmem o gejach, a zgodnie ze sloganem reklamowym opowieścią o miłości, jak również o stracie, sensie życia, szczęściu, samotności, śmierci, upływającym czasie. Bogactwo tematów w dojrzałym, przejmującym dziele Toma Forda zostało wsparte wysmakowaną oprawą wizualną i muzyczną oraz rewelacyjną rolą Colina Firtha. Czy właśnie w ten sposób powstaje wielkie kino?

Tom Ford
‹Samotny mężczyzna›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSamotny mężczyzna
Tytuł oryginalnyA Single Man
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery14 maja 2010
ReżyseriaTom Ford
ZdjęciaEduard Grau
Scenariusz
ObsadaColin Firth, Julianne Moore, Nicholas Hoult, Matthew Goode, Jon Kortajarena, Paulette Lamori, Ryan Simpkins, Ginnifer Goodwin, Teddy Sears, Lee Pace
MuzykaAbel Korzeniowski
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania99 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Debiut reżyserski Forda jest piękny, precyzyjny w wymowie, bogaty interpretacyjnie, ale nie przypomina przy tym kawałka lodu, który zachwyca prostą urodą, lecz za krzty w nim prawdziwych emocji. „Samotny mężczyzna” to film o ogromnym bagażu emocjonalnym opartym prawie w całości na Colinie Firthie czyli tytułowym bohaterze, profesorze literatury o imieniu George. Scena, w której Firth dowiaduje się przez telefon o śmierci swojego wieloletniego partnera, Jima, zachowując zimną krew w czasie rozmowy, a następnie, po odłożeniu słuchawki, dając ujść rozpaczy pod okiem nieustępliwej kamery, jest aktorskim majstersztykiem. Po tej sekwencji wiadomo, że dzieło Forda warto obejrzeć już dla godnej Oscara kreacji brytyjskiego aktora, ale na szczęście to nie wszystko, co ma do zaoferowania reżyser.
„Samotny mężczyzna” pokazuje dzień z życia bohatera zmagającego się już od dłuższego czasu z bólem po utracie ukochanej osoby. Właśnie tego konkretnego dnia budzi się jak zwykle z wciąż świeżym w pamięci koszmarem i postanawia coś zmienić w męczącej codzienności, która dawno przestała sprawiać mu jakąkolwiek przyjemność istnienia. George’a mało co cieszy, wszystko wydaje się jałowe, dostosowanie się do oczekiwań i wpasowanie do określonej roli społecznej prowadzi do frustracji. Stan emocjonalny bohatera inteligentnie odzwierciedla paleta barw, wyblakła w momentach skrajnego przygnębienia i rozświetlona żywymi kolorami w nielicznych chwilach optymizmu. Wewnętrzne rozterki George’a podkreśla również nerwowa, choć liryczna, mistrzowska muzyka autorstwa Abla Korzeniowskiego oraz dynamiczny montaż współgrający z oprawą dźwiękową. Wszystko zostało podporządkowane sportretowaniu bohatera, ale nie w kształcie, w jakim widzą go inni. Ford stara się pokazać George’a bez masek narzucanych mu przez otoczenie, prawdziwego i szczerego wobec samego siebie. Działania reżysera przypominają w niektórych momentach rodzaj emocjonalnego wojeryzmu i ekshibicjonizmu zarazem, bo kamera zdaje się przenikać ciało i zaglądać do duszy bohatera, a sam Firth obnaża go przed widzami, nie pozbawiając się jednocześnie aury tajemnicy. Dzięki uzyskanemu w ten sposób portretowi, Ford może przejść do jeszcze bardziej złożonych treści. Korzystając z postaci George’a, tak głęboko i wirtuozersko opisanej, dotyka uniwersalnych tematów, takich jak samotność, frustracja i ulotność ludzkiego życia. W rezultacie „Samotny mężczyzna” okazuje się zaskakującym traktatem o człowieczeństwie i przejmującym kinem psychologicznym w jednym.
Fakt, że George jest gejem nie przemienia filmu w dzieło o zacięciu społeczno-politycznym. Ford skupia się na emocjach i egzystencji w wymiarze czysto osobistym bez wkładania dramatu jednostki, jakkolwiek uniwersalny by on nie był, w ramy szerszej panoramy. W „Samotnym mężczyźnie” nie uświadczymy objawów dyskryminacji, bo bohater w obecności innych ludzi gra rolę profesora-intelektualisty, nie obnoszącego się ze swoją orientacją seksualną. Jednak Forda perspektywa nietolerancji wobec homoseksualistów bezpośrednio nie interesuje. Woli potraktować bohatera bez wyróżnień i wskazań palcami: „Oto jest gej, tolerujcie jego inność!”. Dzięki przedstawieniu emocjonalności bohatera bez podkreślania jego przynależności do mniejszości seksualnej w perspektywie społecznej, reżyser unika taniego moralizatorstwa, jednocześnie nie odwracając uwagi widzów od dramatu protagonisty i nie machając nachalnie transparentem z napisem „tolerancja”. Oczywiście George wspomina o strachu przed tym, czego nie rozumiemy, określa gejów „niewidzialnymi”, ale nie robi tego wprost. Odwołuje się do kwestii homoseksualizmu, ponieważ stanowi to cząstkę jego samego, lecz wyraża w ten sposób raczej ubolewanie nad ludzkim niezrozumieniem, niż manifestuje swoją inność. Dyskretność Forda i atmosfera intymności, jaką tworzy na ekranie zasługuje w tym momencie na największe pochwały. W jego filmie liczą się uczucia, wspólne dla wszystkich ludzi, a nie podziały.
Pustka, jaką odczuwa George, może zostać wypełniona jedynie relacjami międzyludzkimi. Ale nie tymi powierzchownymi, zawiązywanymi dla racji bytu w społeczeństwie ani takimi, które stały się rutynowe i emocjonalnie płytkie. Chodzi o głębokie związki między ludźmi dające miłość, wsparcie, bezpieczeństwo, nawet – mówiąc górnolotnie – sens życia. George’owi zostało to wszystko odebrane, a on sam stracił nadzieję, że zdoła cokolwiek odbudować. Ford obserwuje powolne obumieranie duszy bohatera, który już dawno zapomniał, jak się żyje. W ten sposób „Samotny mężczyzna” staje się filmem o śmierci – prawdziwej i metaforycznej, bo emocjonalnej. George ma poczucie upływającego nieubłaganie czasu i niemocy w jego wykorzystaniu, nie potrafi docenić szansy na odrodzenie, ulega bierności, w której wszystko wydaje się bezcelowe. Temat zyskuje drugie dno, gdy w gorzkim i ironicznym finale zostają wywrócone wszystkie pozorne oczywistości dotyczące stopniowej przemiany bohatera. W końcu Tom Ford nie wybiera najłatwiejszych rozwiązań i wszelkie oczywistości w związku z tym skrzętnie omija, co sprawia, że „Samotny mężczyzna” to przekazana spreparowanym z pietyzmem obrazem i genialnym aktorstwem refleksja nad sztuką życia.
koniec
31 maja 2010

Komentarze

01 VI 2010   01:17:35

>>>W „Samotnym mężczyźnie” nie uświadczymy objawów dyskryminacji, bo bohater w obecności innych ludzi gra rolę profesora-intelektualisty, nie obnoszącego się ze swoją orientacją seksualną.

Pominę komentarzem "obnoszenie się z orientacją seksualną" - i od razu przejdę do sedna: tak, ten film JEST o dyskryminacji. W każdym razie wykluczenie (bo jakoś bardziej pasuje mi to słowo) jest jednym z jego głównych wątków. I jeśli coś mnie w tym filmie ujęło (pomijając takie oczywistości jak histeryzująca Julianne Moore czy kapitalna ścieżka dźwiękowa Korzeniowskiego... no i "Carlos" Umebayashiego), to właśnie obraz dławiącego milczenia wtedy, kiedy powinno się krzyczeć lub płakać. Jak George dowiaduje się o śmierci Jima? No właśnie. Polskie tłumaczenie tytułu jest otwarte na także taką interpretację, że oto George nie tylko jest "samotny" jako wdowiec, ale jest także samotny, bo nie ma z kim swojej żałoby należycie przeżyć, nie ma prawa do pochowania Jima. To jest bardzo ważny wątek moim zdaniem. I Ford nie musi mówić głośno o tym wykluczeniu, bo to jest oczywiste. Zresztą bardzo ładnie się tu łączą "gejowskie" przeestetyzowanie (ostre kolory w żywszych sekwencjach, kamera skrupulatnie śledzi męskie ciała, męskie twarze...) - i niedopowiedzenia na każdym kroku. Niedopowiedzenia tak wyraźne, że aż zaczynają kłuć w oczy. Życie w podtekstach, życie w milczeniu. Tak, "niewidzialność", którą autorka tekstu zauważyła - jest właśnie świadectwem wykluczenia, dyskryminacji takiej czy innej.

George jest niewidzialny jako wdowiec. Zachęcam do lektury ulotek w kinie - czego tam się nie wyczynia, by zasugerować "oczywistą" (a jakżde!) heteroseksualność! Nawet biedny Matthew Goode został przerobiony na "miłość". Ale to tak już na marginesie marginesu:)

01 VI 2010   01:23:50

"Samotny mężczyzna" nie jest filmem o gejach, "Brokeback Mountain" nie jest filmem o homoseksualizmie... rozumiem że tylko gejowskie porno jest o tym...

01 VI 2010   08:18:22

nie no, autorka zapewne bardzo roztropnie założyła, że bohaterowie mogą być np. biseksualni;) gdyby napisała, że to nie jest film o związku homoseksualnym, moglibyśmy się czepiać...:)

01 VI 2010   08:20:03

ps. chociaż w sumie masz rację - wtedy wypadałoby napisać, że "być może...". zwracam honor!:)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Co nam w kinie gra: Robin Hood, Samotny mężczyzna
— Piotr Dobry, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Wrzesień 2017 (2)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Esensja ogląda: Grudzień 2016 (6)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Jarosław Robak

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.