Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michał Oracz
‹De Profundis›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDe Profundis
Data produkcjilipiec 2009
Autor
Wydawca Portal Games
ISBN9788360525203
Info100s.
Cena35,
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zaawansowany śluz
[Michał Oracz „De Profundis” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gry Nowej Fali wydawane przez Portal były polską odpowiedzią na popularne na zachodzie produkcje spod znaku New Style. Wydane osiem lat temu „De profundis” autorstwa Michała Oracza tchnęło grozą i nowatorstwem, zdobyło nawet uznanie za granicą (doczekało się publikacji w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Niemczech). Co niestety nie znaczy, że jego reedycja była dobrym pomysłem.

Miłosz Cybowski

Zaawansowany śluz
[Michał Oracz „De Profundis” - recenzja]

Gry Nowej Fali wydawane przez Portal były polską odpowiedzią na popularne na zachodzie produkcje spod znaku New Style. Wydane osiem lat temu „De profundis” autorstwa Michała Oracza tchnęło grozą i nowatorstwem, zdobyło nawet uznanie za granicą (doczekało się publikacji w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Niemczech). Co niestety nie znaczy, że jego reedycja była dobrym pomysłem.

Michał Oracz
‹De Profundis›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDe Profundis
Data produkcjilipiec 2009
Autor
Wydawca Portal Games
ISBN9788360525203
Info100s.
Cena35,
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wielkim fanem Nowej Fali nigdy nie byłem, toteż informacja o ponownym wydaniu „gry na pograniczu szaleństwa” niespecjalnie mnie poruszyła. Ot, kolejny system. W czasach Indie RPG powrót do konwencji Nowej Fali wydaje się być co najmniej ryzykownym krokiem; nawet zdobycie nominacji do Diana Jones Award nie czynią z tego systemu czegoś wyjątkowego. Przynajmniej jak na dzisiejsze standardy.
Przedzierając się przez kolejne stronice niewielkiej książeczki towarzyszyło mi nieodłączne deja vu. Nie jestem kimś, kto nie lubi czytać po kilka razy tych samych książek czy podręczników; w przypadku „De Profundis” miałem ułatwione zadanie, bo mimo iż podstawowe założenia systemu znałem, to od czasu mojego ostatniego kontaktu z tym systemem minęły długie lata. Jeśli dobrze pamiętam, kiedyś nawet podobało mi się to, co Michał Oracz wymyślił. Czas jednak zrobił swoje: długie i nudne stronice w połączeniu z wyjątkowo pretensjonalnym stylem podręcznika sprawiły, że niekiedy musiałem mocno przymuszać się do dalszej lektury. Nie dla mnie zdania typu „listy to bardzo specyficzny rodzaj kontaktu między ludźmi” czy „chwilami walczę sam ze sobą, walczę z tym czymś, szepczącym w nocy wprost do najgłębszych wylęgarni myśli”. Powiecie, że to przecież próba stylizacji na znane wszystkim opowiadania samego Lovecrafta. Cóż, jeśli to próba, to wyjątkowo nieudana.
Z podręcznika wręcz zionie nieskrywana fascynacją tym, co stworzył autor „Zewu Cthulhu”: jego Mitami, Wielkimi Przedwiecznymi i kosmicznym, niepojętym chaosem. Fascynacja dla mnie zakrawająca o pewien brak dystansu do świata (może przez fakt, że nigdy nie byłem wielkim wielbicielem twórczości Lovecrafta).
Poza podstawowymi trzema częściami systemu (będących li przedrukiem z edycji poprzedniej) wzbogacono podręcznik o kilka nowych informacji i treści. O ile miałem skromną nadzieję, że materiały przygotowane przez Rafała Szymę i Marcelego Gałkę okażą się czymś bardziej interesującym niż właściwe „De Profundis”, lektura tych kilku aneksów rozczarowała mnie jeszcze bardziej. Ze wszystkich zawartych w nich informacji najciekawsze wydają się jedynie polecane lektury, mające wspomóc rozgrywkę epistolarną i wczuwanie się w rozmaite konwencje. Wielką pomyłką wydaje mi się dwustronicowy rozdział dotyczący wykorzystania motywów z „De Profundis” w klasycznym RPG, zaś końcowa próba uwspółcześnienia systemu poprzez zaakceptowanie medium, jakim jest poczta elektroniczna, jawi się wyjątkowym niewypałem. Szczególnie w świetle tego, że w poprzednich rozdziałach autor zdecydowanie odradza ten rodzaj wymiany listów.
Inwestowanie w „De Profundis” jest wyjątkowo nieudanym pomysłem. Owszem, może i system oferuje nietypowy rodzaj rozgrywki wraz z mrocznym klimatem wziętym z dzieł Lovecrafta i Poego, jednak gdybym miał wybierać, zdecydowałbym się raczej na porządną sesję "Zewu Cthulhu" niż na przygodę epistolarną. Dla znających system z poprzedniej edycji będzie to jeszcze bardziej nietrafiony zakup w świetle niewielkiej przydatności materiałów dodatkowych, a dla pozostałych… Jeśli lubicie ten rodzaj „zaawansowanego śluzu”, będziecie bawić się doskonale. Ja już chyba z tego wyrosłem.
koniec
14 sierpnia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Inne recenzje

List do redakcji …z otchłani
— Krzysztof Baranowski

Masz ci Los...
— Radosław Kacprzyk

Jazda po bandzie
— Głodny

Sztuka dla sztuki albo ćwiczenia z wyobraźni
— Głodny

Tegoż twórcy

Żelazne prawo, ale prawo
— Kamil Sambor

Twardsi niż Max Rockatansky
— Kamil Sambor

Postapokaliptyczna trylogia
— Kamil Sambor

Szczur, glizda i tajemnice z przedwojennej szafy
— Miłosz Cybowski

A mury runą, runą, runą
— Kamil Sambor

Nowe hexy, nowa plansza, więcej zabawy?
— Miłosz Cybowski

Produkt nie do zrecyklingu
— Miłosz Cybowski

Czyja?
— Radosław Kacprzyk

Z Pamiętnika Szalonego Wynalazcy
— Joanna Słupek

Tegoż autora

Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski

Dylematy samoświadomości
— Miłosz Cybowski

Tysiąc lat później
— Miłosz Cybowski

Europa da się lubić
— Miłosz Cybowski

Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski

Powrót na „Discovery”
— Miłosz Cybowski

Odyseja kosmiczna 2001: Pisarz i Reżyser
— Miłosz Cybowski

Mniej, ale więcej
— Miłosz Cybowski

Jak drzewiej o erpegach rozprawiano
— Miłosz Cybowski

Wojenna matematyka
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.