Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kadr, który…: Głowa astronauty czy ufoludka?

„Powrót Wielkiej Stopy”, drugi zeszyt z cyklu „Nieustraszeni Łowcy Strachów”, humor zawiera głównie w warstwie słownej. Ale i w graficznej można zauważyć to i owo.

Wojciech Gołąbowski

Kadr, który…: Głowa astronauty czy ufoludka?

„Powrót Wielkiej Stopy”, drugi zeszyt z cyklu „Nieustraszeni Łowcy Strachów”, humor zawiera głównie w warstwie słownej. Ale i w graficznej można zauważyć to i owo.
Bohaterowie serii – detektywi Dylan (pies) i Piotruś (tchórz) – zwiedzają „jedyne i największe” Muzeum Wielkiej Stopy. Wśród zebranych okazów znajduje się mapa z zaznaczonymi miejscami, gdzie w ciągu ostatnich stu lat zauważono stwora, jedyne jego zdjęcie, „odcisk stopy Wielkiej Stopy”… Oraz włos z jego sierści.
Włos jest oczywiście mały (choć nie na rysunku, gdzie wygląda jak wychudzona dżdżownica), toteż zwiedzający oglądają go przez zawieszoną w gablotce lupę. Szkło powiększające działa oczywiście w obie strony, toteż czytelnik komiksu, mając włos na pierwszym planie, przez dużą soczewkę widzi… powiększony fragment pyska Dylana.
Reszty głowy detektywa nie widać, przez co ów okrągły kształt, zawieszony na dwóch linkach – tu wyglądających na antenki – kojarzy się z hełmem astronauty lub… kosmitą. Tak czy owak, wywołuje wybuch śmiechu u młodego czytelnika. I to nie tylko za pierwszym razem!
Ładna jest też kompozycja kadru. Zawieszony w chwytaku włos jest gruby, dobrze widoczny i wraz z dnem gablotki dzieli rysunek na trzy części. Lewą zajmuje Dylan, prawą przewodnik po Muzeum, dół zaś zagospodarowany jest przez dymek. Kolory są rozjaśnione (bo widoczne przez szkło gabloty), a kontury nie pociągnięte czarną obwódką. Bardzo to ładne i czytelne.
koniec
29 czerwca 2023
[«][‹] 233 z 233 [›][»]

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Świniarz, cz.3
Jacek Rosiak, Marcin Krzesiński

13 V 2023

więcej »

Świniarz, cz.2
Jacek Rosiak, Marcin Krzesiński

8 IV 2023

więcej »

Świniarz, cz.1
Jacek Rosiak, Marcin Krzesiński

11 III 2023

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o komiksach: Dlaczego dziupla
— Wojciech Gołąbowski

Z tego cyklu

W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski

Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski

Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski

Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski

Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski

Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk

Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski

Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz

Oleg jest jednak trochę rozczarowany
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.