Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek
‹Biały Orzeł #4: Wielka draka w stolicy (1)›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBiały Orzeł #4: Wielka draka w stolicy (1)
Scenariusz
Data wydanialuty 2013
RysunkiAdam Kmiołek
Wydawca Wizuale
CyklBiały Orzeł
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Niestrawność superbohaterska
[Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek „Biały Orzeł #4: Wielka draka w stolicy (1)”, Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek „Biały Orzeł #5: Wielka draka w stolicy (2)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwsza, rozpisana na trzy zeszyty, historia z życia polskiego superbohatera Białego Orła prezentowała się bardzo przyzwoicie. I dobrze rokowała na przyszłość. Niestety, kontynuacja „Pierwszego lotu”, czyli dwuczęściowa „Wielka draka w stolicy”, choć lepiej narysowana, to jednak od strony scenariuszowej mocno obniża poziom.

Sebastian Chosiński

Niestrawność superbohaterska
[Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek „Biały Orzeł #4: Wielka draka w stolicy (1)”, Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek „Biały Orzeł #5: Wielka draka w stolicy (2)” - recenzja]

Pierwsza, rozpisana na trzy zeszyty, historia z życia polskiego superbohatera Białego Orła prezentowała się bardzo przyzwoicie. I dobrze rokowała na przyszłość. Niestety, kontynuacja „Pierwszego lotu”, czyli dwuczęściowa „Wielka draka w stolicy”, choć lepiej narysowana, to jednak od strony scenariuszowej mocno obniża poziom.

Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek
‹Biały Orzeł #4: Wielka draka w stolicy (1)›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBiały Orzeł #4: Wielka draka w stolicy (1)
Scenariusz
Data wydanialuty 2013
RysunkiAdam Kmiołek
Wydawca Wizuale
CyklBiały Orzeł
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Biały Orzeł – nie da się ukryć, że to kapitalne imię dla superbohatera rodem znad Wisły, Odry i Warty. I nie sposób wyobrazić sobie trafniejszego. Ale takie imię też zobowiązuje! Wszak taka postać to nasze dobro narodowe, zasługujące nie tylko na godnych siebie rywali, lecz również na odpowiednio wysoki poziom rysunków i scenariusza. O ile jeszcze do tego pierwszego trudno się przyczepić (plansze stworzone przez Adama Kmiołka nie odstają w zasadzie od średniej tego typu „produkcji”), o tyle fabuła „Wielkiej draki w stolicy” pozostawia już, niestety, bardzo dużo do życzenia. Dziwi to o tyle, że premierowa historia z Białym Orłem w roli głównej, czyli „Pierwszy lot”, na tle zeszytowych komiksów superbohaterskich z uniwersum Marvela prezentowała się zaskakująco dobrze (choć do rewelacji wciąż było daleko); drugą natomiast zawładnął chaos, banał i co rusz obierana przez Macieja Kmiołka droga na skróty.
Po kolei: Jakimś cudem – ale jakim? (tego się nie dowiadujemy) – współczesną Warszawę zamieszkują dwie obdarzone potężną mocą istoty pochodzące z czasów, kiedy rodził się Wszechświat. To Pan Odpowiada i Pan Pyta. Pierwszy, posiadając nieograniczoną wiedzę, zna odpowiedzi na wszystkie pytania; drugi zaś – paskudny skurczybyk – zatruwa mu życie, co rusz (oczywiście w skali kosmicznej) wypytując go o rzeczy mniej lub bardziej istotne. Pan Odpowiada nie lubi tych pytań; słuchając ich, czuje się, jakby ktoś przewiercał mu umysł na wylot, dlatego też bardzo się z ich powodu irytuje, a irytacja ta przyjmuje postać ogromnej mocy niszczącej. Tak wielkiej, że jest w stanie doprowadzić do zniszczenia całych światów. Od czasu gdy obaj Panowie osiedli na Błękitnej Planecie, między innymi doprowadzili do wyginięcia dinozaurów i sprowadzili na nią plagę dżumy. To właśnie po tej ostatnie „wpadce” obiecali sobie, że więcej się do siebie nie odezwą. Co udawało im się przez kolejnych kilkaset lat…

Maciej Kmiołek, Adam Kmiołek
‹Biały Orzeł #5: Wielka draka w stolicy (2)›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBiały Orzeł #5: Wielka draka w stolicy (2)
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2013
RysunkiAdam Kmiołek
Wydawca Wizuale
CyklBiały Orzeł
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Aż pewnego dnia podczas rozgrywanej przez nich partii szachów w jednym ze stołecznych parków Pan Pyta przypadkowo zerka na pewną informację w gazecie, która wzburza go do tego stopnia, że na głos zadaje pytanie retoryczne. I to wystarcza, aby sprowadzić na Ziemię kolejny kataklizm. Skąd ta dziwna moc i dlaczego objawia się ona w tak nietypowy sposób – nie sposób stwierdzić. Autor scenariusza nie podsuwa czytelnikowi żadnego tropu interpretacyjnego. Tak się po prostu dzieje – i już! Należy to przyjąć na wiarę i najlepiej czytać dalej. A dalej jest wykoncypowany trochę na siłę wątek, dzięki któremu Maciej Kmiołek wprowadza na arenę wydarzeń kolejną ponadnaturalną postać – Obywatela, samotnego mściciela, zdecydowanego zwolennika kary śmierci, który chwilę później znika, by więcej się już do końca tej historii nie pojawić. Lecz i bez jego obecności Białemu Orłu nie brakuje zajęcia, nagle bowiem Warszawę zaczynają zalewać potworowate – nomen omen – zalewiaki.
Największym minusem „Wielkiej draki…” jest brak ciągu przyczynowo-skutkowego zdarzeń. Bo że scenarzysta wymyślił sobie jakieś fantastyczne stwory, że zaludnił Warszawę niezwykłymi postaciami (poza Obywatelem, objawia się bowiem jeszcze stająca u boku Białego Orła w obronie mieszkańców stolicy Syrena oraz, znany już z „Pierwszego lotu”, superżołnierz, wytwór Projektu Zero) – to przecież w komiksie superbohaterskim norma. Ale nie jest normą dowolne żonglowanie bohaterami i wątkami w sposób, który wygodny jest dla autora fabuły, ale nie ma większego uzasadnienia logicznego. Można odnieść wrażenie, że Maciejowi Kmiołkowi bardzo zależało na maksymalnym uatrakcyjnieniu akcji, ale jednocześnie obu braciom zabrakło cierpliwości, by całą historię odpowiednio rozpisać i zilustrować. W efekcie komiksem rządzi chaos, pogłębiany jedynie przez stosowane nagminnie rozwiązania z gatunku deus ex machina. Nadzwyczaj rzadko to, co się dzieje, wynika z tego, co wydarzyło się wcześniej, najczęściej zaś jest, bo… jest… i tyle. Cóż, konsumpcja barszczu, w którym umieszczono zbyt wiele grzybów, może zakończyć się lekką niestrawnością.
koniec
2 grudnia 2013

Komentarze

03 XII 2013   12:58:14

Pan Pyta. Jakże to niefortunne imię dla bohatera.

03 XII 2013   13:14:31

Nawet przez moment zastanawiałem się, czy w tekście nie odmienić jego imienia, ale doszedłem do wniosku, że forma "Pana Pyty" brzmiałaby jednak zbyt dosłownie. ;)

03 XII 2013   13:41:36

"Pan Pyta. Jakże to niefortunne imię dla bohatera" -- w końcu to, jeśli wierzyć recenzji, "paskudny skurczybyk".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jak Tajfun być
— Tomasz Nowak

Janosik-superbohater
— Sebastian Chosiński

Nasz ci on! Biało-czerwony
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.