Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

‹All Star Western #2: Wojna Lordów i Sów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAll Star Western #2: Wojna Lordów i Sów
Data wydania25 stycznia 2015
Wydawca Egmont
CyklAll Star Western
Cena75,00
Gatuneksuperhero, western
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Nie świeć, Panie, nad ich duszami!
[„All Star Western #2: Wojna Lordów i Sów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Druga wyprawa – w ramach serii „All Star Western” – do dziewiętnastowiecznego Gotham City przynosi kolejną porcję atrakcji, które na pewno przypadną do gustu wielbicielom uniwersum Batmana. Głównie dlatego, że dzięki „Wojnie Lordów i Sów” możemy poznać przeszłość osławionego – w jak najbardziej negatywnym znaczeniu tego słowa – Trybunału Sów, który tak bardzo dał się po latach we znaki Mrocznemu Rycerzowi.

Sebastian Chosiński

Nie świeć, Panie, nad ich duszami!
[„All Star Western #2: Wojna Lordów i Sów” - recenzja]

Druga wyprawa – w ramach serii „All Star Western” – do dziewiętnastowiecznego Gotham City przynosi kolejną porcję atrakcji, które na pewno przypadną do gustu wielbicielom uniwersum Batmana. Głównie dlatego, że dzięki „Wojnie Lordów i Sów” możemy poznać przeszłość osławionego – w jak najbardziej negatywnym znaczeniu tego słowa – Trybunału Sów, który tak bardzo dał się po latach we znaki Mrocznemu Rycerzowi.

‹All Star Western #2: Wojna Lordów i Sów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAll Star Western #2: Wojna Lordów i Sów
Data wydania25 stycznia 2015
Wydawca Egmont
CyklAll Star Western
Cena75,00
Gatuneksuperhero, western
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przypomnijmy: Mimo że akcja serii „All Star Western” rozgrywa się w Gotham City, głównym jej bohaterem nie jest wcale Batman, ale legendarny łowca nagród Jonah Hex. I nic w tym dziwnego, wszak fabuła tego cyklu umieszczona została w latach 80. XIX wieku, a więc na długo przed narodzinami Bruce’a Wayne’a. Inna sprawa, że przodkowie Człowieka-Nietoperza już wtedy odgrywali w mieście istotną rolę, stąd pojawiający się na kartach komiksu praszczur Batmana, Alan Wayne – bogacz i społecznik, pragnący uszczęśliwić mieszkańców Gotham budową, oczywiście za własne pieniądze, parku i ogrodu botanicznego. Choć w pewnym momencie wyrasta on na jedną z najważniejszych postaci dzieła stworzonego przez parę amerykańskich scenarzystów, Jimmy’ego Palmottiego i Justina Graya, jest w rzeczywistości tylko pikantnym dodatkiem do głównego nurtu opowieści.
W „Spluwach w Gotham” byliśmy świadkami polowania na sadystycznego zabójcę prostytutek; o jego złapanie poproszony został złowrogi Jonah Hex, człowiek wzbudzający przerażenie już samym wyglądem (o manierach nie ma nawet co wspominać). Do pomocy przydzielono mu statecznego i zdecydowanie już nie najmłodszego lekarza psychiatrę Amadeusza Arkhama, który – jak nikt inny ze specjalistów w tej dziedzinie w Gotham – potrafi odtworzyć sposób myślenia szaleńca. Przy okazji prowadzonego dochodzenia ten niezwykły duet wpadł na jeszcze jeden trop – bandę porywaczy dzieci, które następnie zmuszane były do nadludzkiej fizycznej pracy w kanałach miejskich pod Gotham. Niestety, Thurston Moody w ostatniej chwili wymknął się łowcom i uciekł do Nowego Orleanu. Oni jednak podążyli za nim. I w tym właśnie momencie rozpoczyna się akcja drugiego tomu serii.
„Wojna Lordów i Sów” zbiera materiał opublikowany pierwotnie (pomiędzy majem a październikiem 2012 roku) w sześciu kolejnych – od siódmego do dwunastego – zeszytach cyklu. Zgodnie z logiką wcześniejszych wydarzeń, chcąc dopaść Moody’ego, Hex i Arkham ruszają za nim na południe Stanów Zjednoczonych. Dla doktora to podróż do nowego świata, Jonah natomiast odwiedza stare kąty, a przy okazji dawno niewidzianych przyjaciół – Hannibala Hawkesa i Katherine Manser, którzy – ku ogromnemu zdziwieniu Amadeusza – okazują się zamaskowanymi mścicielami znanymi jako Nighthawk i Cinnamon. Arkham nie posiada się ze zdziwienia, przekonany, że w Gotham takie przebieranki nigdy nie będą mieć miejsca. Przyjaciele Hexa proszą go o pomoc w odkryciu tajemnicy ostatnich zamachów terrorystycznych, do jakich dochodzi w Nowym Orleanie, a za którymi stoi wzbudzająca powszechny strach organizacja anarchistyczna (choć poglądy polityczne i społeczne lokują ją raczej w okolicach Ku Klux Klanu) „Czcigodna Siódemka”.
Tropiąc zwyrodniałych rasistów, Hex nie zapomina jednak także o głównym celu swej wyprawy na południe. Gdy już udaje mu się wytropić Moody’ego, staje się – wraz z Arkhamem – świadkiem interwencji przedziwnej istoty: kobiety przebranej w futurystyczny strój przypominający ptaka – sowę. To Szpon (a może raczej: Szponica), zawodowy zabójca na usługach Trybunał Sów, o którego istnieniu nikt w Gotham, oprócz samych jego członków syndykatu, nie miał dotąd pojęcia. Po powrocie na północ kraju zostaje więc postawione przed Jonahem nowe zadanie. Tym trudniejsze, że Trybunał to jedna z dwóch zbrodniczych szajek aspirujących do przejęcia pełnej kontroli nad miastem – drugą są, kierowani przez pięcioro Lordów, Wyznawcy Biblii Zbrodni. Prawda, że brzmi przerażająco? Kto czytał inne albumy z cyklu „Nowe DC Comics”, ten już wie, która z band wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko. Na szczęście w niczym nie umniejsza to przyjemności z lektury „Wojny…”.
Fabuła komiksu, choć oczywiście nie brakuje w niej skrótów i schematycznych rozwiązań, broni się przede wszystkim rozmachem i zwrotami akcji. Na plus trzeba też zaliczyć pełnokrwistych bohaterów, których galeria zostaje poszerzona między innymi o kochankę Jonaha, śmiertelnie groźną dla swoich wrogów pannę Tallulah Black, oraz wspomnianych już wcześniej Nighthawka i Cinnamon. Słabiej natomiast wypadają na tle scenariusza rysunki Justina Normana (ukrywającego się pod pseudonimem Moritat). Choć – na upartego – można ich bronić argumentem, że autor świadomie nawiązuje do staromodnego stylu, w jakim tworzone były pierwsze komiksy spod znaku „All Star Western”, powstające jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku. Główny problem polega jednak na tym, że ich prostota i wynikająca z niej umowność zbyt często burzą – przypisany tej serii niejako z definicji – nastrój grozy. Swoją drogą ciekawe, czy był to zabieg w pełni zamierzony.
Na deser do „Wojny Lordów i Sów” dorzucono trzy bonusowe nowelki, pod którymi również jako scenarzyści podpisali się Palmiotti i Gray. „Nighthawk i Cinnamon”, w której wyjaśnione są okoliczności, w jakich Hannibal wchodzi w posiadanie magicznego wisiorka Majów, opowiada jednocześnie o młodości Hawkesa i Manser. I trzeba przyznać, że jest to nie tylko opowieść bardzo zajmująca, lecz również doskonale narysowana przez Amerykanina Patricka Scherbergera (superbohaterskie mini serie „Genext” i „Doktor Doom”). „Bat Lash w nieświętym małżeństwie” to zabawna opowieść o niepoprawnym hazardziście i uwodzicielu Bartholomew Aloysiusie Lashu, który cudem wyplątuje się z narzucanych mu siłą więzów ślubnych. Natomiast „Doktor Terrence Thirteen” to – oparta na pomyśle zaczerpniętym z „Psa Baskerville’ów” – kryminalna historia o niezwykłym rabusiu terroryzującym okolice Gotham. Nowelki te zilustrowali graficy hiszpańscy: pierwszą José Luís Garcia-López („Tarzan”, „Superman”, „Wonder Woman”), a drugą – Scott Kolins („She-Hulk”, „Flash”, „Excalibur”). Obaj, podobnie jak Scherberger, posłużyli się klasyczną realistyczną kreską, na którą nałożono nadzwyczaj wyraziste kolory (odpowiadają za to Mike Atiyeh i Patricia Mulvihill), dzięki czemu osiągnięto niezwykły efekt wizualny. Od tych rysunków naprawdę trudno oderwać wzrok!
koniec
9 lutego 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.