Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kieron Gillen, Dan Mora
‹Raz i na zawsze #5: Jałowa ziemia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRaz i na zawsze #5: Jałowa ziemia
Scenariusz
Data wydania14 marca 2024
RysunkiDan Mora
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Non Stop Comics
CyklRaz i na zawsze
ISBN9788382307030
Format160s. 170 × 260 mm
Cena69,90
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Niech żyje król!
[Kieron Gillen, Dan Mora „Raz i na zawsze #5: Jałowa ziemia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Jałowa ziemia” to piąty i ostatni tom serii „Raz & na zawsze” i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, że scenarzyście udało się sensownie pozamykać wszystkie pootwierane wątki.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Niech żyje król!
[Kieron Gillen, Dan Mora „Raz i na zawsze #5: Jałowa ziemia” - recenzja]

„Jałowa ziemia” to piąty i ostatni tom serii „Raz & na zawsze” i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, że scenarzyście udało się sensownie pozamykać wszystkie pootwierane wątki.

Kieron Gillen, Dan Mora
‹Raz i na zawsze #5: Jałowa ziemia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRaz i na zawsze #5: Jałowa ziemia
Scenariusz
Data wydania14 marca 2024
RysunkiDan Mora
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Non Stop Comics
CyklRaz i na zawsze
ISBN9788382307030
Format160s. 170 × 260 mm
Cena69,90
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Duncan, jego babcia Bridgette i ich przyjaciółka Rosie, wraz z całą Wielką Brytanią utknęli w koszmarnych zaświatach, w których niezliczona ilość reinkarnacji króla Artura stara się o miano prawdziwego władcy. Jednak tak naprawdę uważać trzeba na trzech najpotężniejszych, którym niewiele brakuje, by sięgnąć po miecz uwięziony w kamieniu. Trójka bohaterów, wspierana przez służby specjalne, zdradziecką matkę Duncana, a także samego… Robin Hooda i jego upiorną Wesołą Kompanię, muszą nie tylko ich powstrzymać, ale do tego sprawić, by kraj powrócił do stanu poprzedniego.
Imponuje praca, jaką wykonał scenarzysta Kieron Gillen, by wgryźć się w esencję arturiańskich mitów i zaadaptować je na potrzeby swojego komiksu. Czasem jego erudycja zaszła tak daleko, że osoby znające legendę o Rycerzach Okrągłego Stołu pobieżnie, mogły pogubić się w licznych odniesieniach i bezpośrednich cytatach. Na pewnym etapie odnosiło się nawet wrażenie, że za chwilę zostanie przekroczona granica przyswajalności tego tytułu. Na szczęście do tego nie doszło. „Jałowa ziemia” to zamknięcie tej, oryginalnie składającej się z trzydziestu odcinków, a u nas wydanej w formie pięciu albumów, serii i trzeba przyznać, że jest to zamknięcie w pełni satysfakcjonujące. Nie tylko pod względem finalizacji wątków, ale przystępności.
Oczywiście po niniejszy tom nie ma sensu sięgać, jeśli nie przeczytało się poprzednich, ale też aby cieszyć się fabułą nie trzeba mieć habilitacji z filologii angielskiej. Powiedziałbym nawet, że nareszcie wszystko zaczyna nabierać sensu i ostatecznie okazuje się całkiem spójne. Świadczy to o tym, że Gillen nie wymyślał scenariusza na bieżąco, wtykając gdzie popadnie odniesienia do legend, ale miał sprecyzowaną wizję całości.
Jeśli już mam mieć jakieś zastrzeżenia, to do kwestii prowadzenia głównych postaci. Duncan i Bridgette to fenomenalna para, którą śmiało można nazwać samograjem. Ona jest podstarzałą, zgryźliwą strażniczką tajemnic, on zaś nieopierzonym młokosem, który dopiero dowiedział się, że świat mitów istnieje naprawdę. To napędzało fabułę nawet w momentach piętrzenia się odniesień mniej zrozumiałych dla czytelników znad Wisły. Niestety od pewnego momentu ich relacja została przez Gillena traktowana po macoszemu. I to widać w „Jałowej ziemi”. Interakcja między wnuczkiem i babcią sprowadza się do wykrzykiwania do siebie urywanych zdań i wymieniania się uzbrojeniem. Niedopilnowania tego elementu nie maskują ostatnie strony, które pokazują, że można było w tej materii jeszcze sporo popracować.
W żadnym razie nie zawodzi za to warstwa wizualna. Dan Mora, jak zwykle, serwuje dynamiczne, szczegółowe rysunki, od których nie sposób oderwać wzrok. A kiedy doda się do tego pracę czarującej kolorami Tamry Bonvillain, śmiało można powiedzieć, że mamy do czynienia z ucztą dla oczu.
„Jałowa ziemia” to bardzo zadowalające zwieńczenie ciekawej i równej jakościowo serii. Stanowi bodziec, by zdjąć z półki wcześniejsze tomy i jeszcze raz dokładnie je przestudiować, by wyhaczyć szczegóły i nawiązania, których się wcześniej nie dostrzegło. Dużo z nich dopiero teraz nabiera sensu. Choć nie jest to kunszt i finezyjność na poziomie Neila Gaimana czy Alana Moore′a, na pewno nie można powiedzieć, że czas spędzony z „Raz & na zawsze” okaże się zmarnowany.
koniec
25 maja 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Życie, życie jest nowelą…
Agnieszka ‘Achika’ Szady

20 VI 2024

…która wciąga nas jak rzeka. Tak, nie ukrywam, że czytanie „Giant Days” wciąga. To niewątpliwie zasługa sympatycznych postaci, a też i styl rysowania jest bardzo w moim guście. Czasami mam wrażenie, jakbym oglądała film animowany.

więcej »

Galactus, duchy, demony i halloween
Andrzej Goryl

19 VI 2024

Drugi tom „Doktora Strange’a”, pisanego przez Marka Waida (tym razem wspieranego przy scenariuszach przez Barry’ego Kitsona, Tiniego Howarda i Pornsaka Pichetshote’a), zawiera kilka fabuł. Najdłuższa z nich skupia się wokół postaci Galactusa. Pożeracz Światów został wypchnięty przez pewnego czarownika do dziedziny magii, co skutkuje absolutnym chaosem – jako istota z domeny nauki samą swoją obecnością zaburza równowagę tej części rzeczywistości.

więcej »

Techno-magia
Marcin Knyszyński

18 VI 2024

Kontynent afrykański nie jest raczej kojarzony z postępem technologicznym – nawet popkultura lokuje tak zwaną science fiction bliskiego zasięgu zazwyczaj poza Czarnym Lądem. Powszechnie znanym wyjątkiem jest marvelowska Wakanda, ale w jej przypadku chodzi o głównie celowy, trochę zabawny i mało realny nawet w nieokreślonej przyszłości kontrapunkt wobec rzeczywistości. Trzyczęściowy „Dayak” wydany przez wydawnictwo Kurc jest swego rodzaju anty-Wakandą. Technologia i nowoczesność nie niosą tu (...)

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wojna królów Arturów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Trzeci raz & dobrze…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Epicki komiks heroiczny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Babcia na dworze Króla Artura
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nazywam się Klaus, Santa Klaus
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Daleki krewny „Imienia róży”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Szczątkowo oryginalne
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ostatni Ostatni Człowiek
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Stary ork i może
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie tylko Siara, czyli 10 piosenek Janusza Rewińskiego
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Normanie, powtarzasz się
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Galaktyczny syndrom sztokholmski
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.