Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 15 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Władysław Orłowski, Witold Maciej Orłowski
‹Tajna misja Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajna misja Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa
Data wydania1986
Autorzy
IlustracjeJanusz Szymański-Glanc
Wydawca KAW
ISBN83-03-01376-9
Format168s. 165×240mm
Gatunekdla dzieci i młodzieży, fantastyka, humor / satyra, przygodowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przeczytaj to jeszcze raz: Dobrodziej z parasolem i teczką
[Władysław Orłowski, Witold Maciej Orłowski „Tajna misja Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czegóż w tej książce nie ma! Przygoda, podróże, tajni agenci, światowe spiski, gadający pies i UFO… A jednak „Tajną misję Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa” czyta się miło nawet po upływie niemal trzydziestu lat.

Wojciech Gołąbowski

Przeczytaj to jeszcze raz: Dobrodziej z parasolem i teczką
[Władysław Orłowski, Witold Maciej Orłowski „Tajna misja Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa” - recenzja]

Czegóż w tej książce nie ma! Przygoda, podróże, tajni agenci, światowe spiski, gadający pies i UFO… A jednak „Tajną misję Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa” czyta się miło nawet po upływie niemal trzydziestu lat.

Władysław Orłowski, Witold Maciej Orłowski
‹Tajna misja Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajna misja Hipoteusza Grippy i gadatliwego psa Artakserksesa
Data wydania1986
Autorzy
IlustracjeJanusz Szymański-Glanc
Wydawca KAW
ISBN83-03-01376-9
Format168s. 165×240mm
Gatunekdla dzieci i młodzieży, fantastyka, humor / satyra, przygodowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Prologi ta wydana przez Krajową Agencję Wydawniczą w 1986 roku powieść ma dwa, epilogi w tej samej liczbie, a „na przekór obu” po nich jeszcze jeden (piętnasty) rozdział. Akcja rozpoczyna się ówcześnie, w realiach późnego PRL-u, ale już w pierwszym rozdziale za sprawą snującego swą opowieść głównego bohatera, przenosimy się do 1965 roku – i tu pozostajemy aż do epilogu. Bohaterem tym jest niepozorny urzędnik bankowy, sumienny, pracowity, skromny, a przy tym majsterkowicz i wynalazca-amator, Hipoteusz Grippa (potomek spolszczonego węgierskiego arystokraty). Oraz jego gadający ludzkim głosem (świetnie władający wieloma językami, ale – naturalnie – nie przy ludziach) pies Artakserkses, otrzymany w prezencie od przyjaciela, biologa, jako dzieło jego naukowego życia.
W upalne, leniwe, lipcowe popołudnie, pod bank zajeżdża limuzyna z chorągiewką Szwajcarii. Do urzędnika podchodzi ambasador tego kraju, przedstawiając nobliwego gościa… światowej sławy 39 letniego profesora matematyki z Genewy, Charlesa Dubois1). Ten zachęca i prosi Hipoteusza o pomoc w rozwiązaniu kłopotu natury kryminalnej, przy której poległy służby specjalne całego świata. Dlaczego akurat jego, skromnego urzędnika? To sprawka rachunku prawdopodobieństwa oraz pewnej tajemniczej damy, podającej się za medium. Dość powiedzieć, że geniuszowi zła winien się przeciwstawić geniusz pozytywny, najlepiej taki, który sam o swoim geniuszu nie wie2).
Hipoteusz wzdraga się, wykręca, odmawia – ale zbieg okoliczności i akcja rozgrywająca się tegoż samego wieczora sprawiają, że ostatecznie daje się namówić na wzięcie udziału w poszukiwaniach zaginionego (prawdopodobnie porwanego) na Morzu Egejskim frachtowca, z ładownią pełną czegoś niezwykle cennego. W tym miejscu rozpoczyna się właściwa akcja, pełna przygód i humoru, z depczącymi po piętach szpiegami i przedziwnymi środkami lokomocji. Dość wspomnieć, że przez karty książki przewija się superagent James Tempel, czyli skrzyżowanie Jamesa Bonda z Simonem „Świętym” Templarem3), a z biegiem fabuły czytelnik przekonuje się, że pierwiastek geniuszu rozkłada się na obydwu tytułowych bohaterów, a nawet z przewagą po stronie sympatycznego czworonoga.
Powieść, czytana po latach, w innym ustroju społeczno-politycznym i realiach gospodarczo-technologicznych, niewiele traci na wartości. Duża w tym zasługa przeniesienia akcji w przeszłość, a więc czasy obce dzieciom i młodzieży zarówno w latach 80., jak i obecnie. Na szczęście obyło się bez wychwalania socjalizmu, a pochwała skromności i sumienności – cóż, cnoty te potrzebne są także dzisiaj. No i także dzisiaj można spotkać uprzykrzających życie sąsiadów płci obojga…
Na okładce powieści widnieje dwóch autorów. Pierwszym był zmarły ćwierć wieku temu Władysław Orłowski, doktor nauk humanistycznych, pisarz, dramaturg i scenarzysta, którego twórczość dla młodszego czytelnika ograniczyła się bodaj do dwóch książek: niniejszej oraz „Niezwykłych przygód Józefiny” (1982). Drugim zaś Witold Maciej Orłowski, o którym wiadomo niewiele. Takie miano nosi wprawdzie urodzony w 1962 roku profesor nauk ekonomicznych (w czasie powstawania powieści miał dwadzieścia parę lat), lecz nic mi nie wiadomo na temat jego nienaukowych publikacji – ani pokrewieństwa między tymi osobami (choć Wikipedia podaje, że Witold Maciej urodził się tam, gdzie Władysław zmarł, czyli w Łodzi).
koniec
12 stycznia 2015
1) Młodszym czytelnikom Esensji naleźy się w tym miejscu małe wyjaśnienie: w tamtych czasach bank był jeden (Państwowa Kasa Oszczędności, czyli PKO), a ponieważ pracownicy głównie państwowych firm wypłaty odbierali w gotówce, w swych zakładach pracy, w bankach panował o wiele mniejszy ruch niż obecnie. Wizyta tak znaczących osób była więc CZYMŚ.
2) Przychodzi tu na myśl oczywiste skojarzenie z filmem „Niezniszczalny”, nakręconym jednak kilkanaście lat po wydaniu powieści.
3) Ciekawostką jest, że w ekranizacjach ich przygód, w obu rolach występował m.in. Roger Moore – w latach 60. grał „Świętego”, w latach 70. Bonda.

Komentarze

13 I 2015   08:47:48

To pierwsza dluzsza ksiazka, ktora sam przeczytalem - ojciec przeskakiwal czytajac po kilka stron, zeby bylo szybciej zatem musialem sam sie za to zabrac : )
A jakie wrazenie robil na kilkulatku rysunek desantu komandosow z helikoptera - wow!

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Alchemia
Joanna Kapica-Curzytek

15 V 2024

„Rozbite lustro” to saga rodzinna, ale przede wszystkim proza o najwyższych walorach językowych i literackich.

więcej »

Przeżyj to jeszcze raz
Miłosz Cybowski

14 V 2024

Nagrodzona World Fantasy Award „Powtórka” Kena Grimwooda to klasyka gatunku i jedna z lepszych powieści wydanych w ramach serii „Wehikuł Czasu” wydawnictwa Rebis.

więcej »

UWAGA, MILICJA!: Śledztwo w samolocie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

Julian Siemionow był jednym z najpopularniejszych twórców literatury wojennej i sensacyjno-szpiegowskiej w Związku Radzieckim. To w jego głowie narodziła się postać legendarnego Stirlitza. Chętnie jednak sięgał on również po kostium „powieści milicyjnej”, tworząc niezwykle ciekawą postać pułkownika Władysława Kostienki. W książce „Przy Ogariowa 6” rozwiązuje on niezwykle skomplikowaną sprawę trzech tajemniczych morderstw.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Kto zamordował Kallego?
— Sebastian Chosiński

Czcij bliźniego swego!
— Sebastian Chosiński

Tak nieprawdopodobne, że aż przerażające
— Sebastian Chosiński

Zetrzeć uśmiech z twarzy niegodziwca
— Sebastian Chosiński

Biali i czarni – bohaterowie i kanalie
— Sebastian Chosiński

Wallander kontra komunistyczni fundamentaliści
— Sebastian Chosiński

Gliniarz po i w trakcie przejść
— Sebastian Chosiński

Eddie, Gino i Tony
— Sebastian Chosiński

Gliniarz na rowerze
— Sebastian Chosiński

Pozornie bez związku, niemal bez trupa
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.