Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Eric Hobsbawm
‹Wiek kapitału›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWiek kapitału
Tytuł oryginalnyThe Age of Capital
Data wydania5 czerwca 2015
Autor
PrzekładMarcin Starnawski
Wydawca Wydawnictwo Krytyki Politycznej
CyklDługi wiek XIX
ISBN978-83-64682-30-8
Format480s. 145×205mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ten dziwny wiek XIX: Dramat postępu
[Eric Hobsbawm „Wiek kapitału” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W drugim tomie swojej historii XIX wieku Eric Hobsbawm daje nam w pełni odczuć, że tak naprawdę „Wiek rewolucji” był tylko wstępem do prawdziwych zmian, jakie zaszły w „Wieku kapitału”. Zamiłowanie autora do historii ekonomicznej, cyferek, tabelek i wszelkiego rodzaju danych czyni z tej książki pozycję znacząco odmienną od swojej poprzedniczki. Czy wychodzi jej to na dobre? To już kwestia dyskusyjna.

Miłosz Cybowski

Ten dziwny wiek XIX: Dramat postępu
[Eric Hobsbawm „Wiek kapitału” - recenzja]

W drugim tomie swojej historii XIX wieku Eric Hobsbawm daje nam w pełni odczuć, że tak naprawdę „Wiek rewolucji” był tylko wstępem do prawdziwych zmian, jakie zaszły w „Wieku kapitału”. Zamiłowanie autora do historii ekonomicznej, cyferek, tabelek i wszelkiego rodzaju danych czyni z tej książki pozycję znacząco odmienną od swojej poprzedniczki. Czy wychodzi jej to na dobre? To już kwestia dyskusyjna.

Eric Hobsbawm
‹Wiek kapitału›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWiek kapitału
Tytuł oryginalnyThe Age of Capital
Data wydania5 czerwca 2015
Autor
PrzekładMarcin Starnawski
Wydawca Wydawnictwo Krytyki Politycznej
CyklDługi wiek XIX
ISBN978-83-64682-30-8
Format480s. 145×205mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jako jeden z najbardziej znanych marksistowskich historyków, Hobsbawm nie miał zbyt wielu okazji do wykorzystania swojego warsztatu naukowego przy pisaniu „Wieku rewolucji”. Okres omawiany w tamtej książce był w dużej mierze zdeterminowany przez wydarzenia i przemiany polityczne, choć rewolucja przemysłowa odegrała też swoją niebagatelną rolę w historii pierwszej połowy XIX wieku. Rzecz ma się zupełnie inaczej w „Wieku kapitału” – omawiane tutaj dwudziestosiedmiolecie nie obfitowało w żadne poważniejsze konflikty zbrojne (może z wyjątkiem wojny krymskiej, wojen o zjednoczenie Niemiec oraz kilku konfliktów w koloniach), dzięki czemu może być analizowane głównie z punktu widzenia historii ekonomicznej i, w nieco mniejszej mierze, intelektualnej. Okazję tę Hobsbawm w pełni wykorzystuje, oferując nam nie tylko opracowanie „wieku kapitału”, ale także „wieku »Kapitału«”.1)
By jednak móc przyjrzeć się rozwojowi, jaki nastąpił w omawianym okresie oraz jego efektom, autor musiał rozprawić się ze złożonym problemem wiosny ludów z lat 1848-49. Fala powstań, rewolucji, zamieszek i wojen, jaka przetoczyła się przez Europę w tych latach, stanowi odpowiednik politycznych przemian we Francji oraz ekonomicznego postępu Wielkiej Brytanii w drugiej połowie XVIII wieku, które położyły podwaliny pod podwójną rewolucję okresu 1789-1848. Hobsbawm bardzo przekonująco prezentuje wydarzenia tych dwóch lat zarazem jako epilog poprzedniej „epoki”, jak i prolog nowych, zdecydowanie mniej rewolucyjnych, przemian. Nawet (czy przede wszystkim) to „preludium rewolucyjne” zostaje poddane typowo marksistowskiej analizie, pozwalając autorowi stwierdzić, że główną przyczyną porażki całego ruchu był brak porozumienia między burżuazją a stopniowo zyskującym na znaczeniu proletariatem.
Część książki poświęcona rozwojowi (głównie ekonomicznemu) przygląda się w o wiele większym stopniu niż wcześniejszy „Wiek rewolucji” światowemu wymiarowi przemian. Przedstawiona historia nie jest więc ograniczona do Europy (choć na niej się koncentruje) i Stanów Zjednoczonych, ale wychodzi poza geograficzne ramy Starego Kontynentu. Prezentuje wpływ potęgi kapitalizmu na Chiny (które, mimo silnego, antyzachodniego powstania tajpingów, okazały się jednym z głównych „przegranych” tej epoki), Japonię (która, w przeciwieństwie do swojego sąsiada, dzięki radykalnej modernizacji, stała się szybko jednym ze „zwycięzców”), Turcję i Bliski Wschód, Indie czy Południową Amerykę. Oczywiście wymiar globalny jest nieodłącznie powiązany z działaniami Europejczyków, bo to oni byli głównym motorem zmian. Najistotniejsze dla Hobsbawma wydaje się jednak nie tyle to, w jaki sposób owe zmiany były prowadzane, ile jak tradycyjne społeczności na nie reagowały.
Jednak mimo stopniowego ujednolicania świata, jakie nastąpiło po 1848 w wyniku ekspansji kapitalizmu, najistotniejsze było jednak to, co działo się w samej Europie, zarówno pod względem ekonomicznym, jak i ideologicznym. Nie jest to na szczęście głównie historia widma komunizmu, które krążyło nad światem. Dwóm istotnym elementom dziewiętnastowiecznego rozwoju politycznego poświęca Hobsbawm więcej miejsca: kwestii tworzenia narodów oraz kwestii demokratyzacji życia. W pierwszym przypadku nie bez powodu autor unika stawiania znaku równości miedzy „ruchem dążącym do tworzenia państw narodowych” a „nacjonalizmem”, a różnicę między nimi można było najłatwiej dostrzec w przypadku państw niemieckich oraz Włoch. W kwestii demokracji, poza zwróceniem uwagi na reformy, jakie miały miejsce przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i Francji, autor podkreśla znaczenie rozwoju proletariatu dla przemian następujących w ostatnich dekadach XIX wieku.
Społeczne i ekonomiczne podejście do historii jest najbardziej widoczne w części książki poświęconej efektom tych wszystkich zmian. Rozdziały poświęcone zagadnieniom własności ziemi, rozwojowi miast i klasy robotniczej czy burżuazji to prawdziwe pole do popisu dla Hobsbawma. Choć przedstawione tam analizy potrafią się niemiłosiernie dłużyć, to jednak nie sposób im odmówić wszechstronnego potraktowania wielu tematów. Wspólnym mianownikiem dla większości (jeśli nie wszystkich) z nich jest właśnie zmiana.
Z jakiegoś jednak powodu (być może to kwestia niemal całkowitego już odejścia od historii politycznej, której mimo wszystko nie mógł autor pominąć w poprzedniej części) „Wiek kapitału” umiejscowiłbym nieco niżej niż „Wiek rewolucji”. Za pewnego rodzaju rekompensatę uznaję wygląd zewnętrzny książki, która została wydana na o wiele lepszej jakości papierze, czyniąc tym samym lekturę przyjemniejszą, a notowanie na marginesach łatwiejsze.
koniec
25 października 2016
1) Stosunkowo nieliczne odniesienia do teorii Marksa w „Wieku rewolucji” wiązały się z ich niewielkim znaczeniem dla ówczesnych przemian – tak naprawdę bowiem sam autor „Kapitału” nie rozwinął swojej myśli wcześniej niż w latach 40., a zainteresowanie zdobyły one dopiero w drugiej połowie wieku. Jego wpływ na rozwój ideologiczny trzeciej ćwierci XIX wieku jest stałym elementem analizy przedstawionej przez Hobsbawma.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Głowa anioła ożywiona duchem diabła
— Miłosz Cybowski

Wierność skrzywdzonym
— Miłosz Cybowski

Żadnych marzeń!
— Miłosz Cybowski

Ten drugi Piłsudski
— Miłosz Cybowski

Lepsze Hokkaido od Irkucka
— Miłosz Cybowski

Trudne początki
— Miłosz Cybowski

Przyczynek do historii
— Miłosz Cybowski

Praca odtwórcza
— Miłosz Cybowski

Syberyjska sielanka
— Miłosz Cybowski

Rolę cara gram
— Miłosz Cybowski

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Czerwiec 2014
— Kamil Armacki, Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Joanna Kapica-Curzytek, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.