Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andrzej Gawliński
‹Fantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet
Data wydania15 czerwca 2021
Autor
Wydawca Wydawnictwo Kryminalistyczne
ISBN9788394796969
Format378s.
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, podróżnicza / reportaż
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Seryjni…: „Powieście mnie na rynku w Katowicach”
[Andrzej Gawliński „Fantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Spośród grasujących w czasach PRL-u na Śląsku seryjnych morderców największą i najbardziej ponurą sławę zyskali Zdzisław Marchwicki (jeśli to rzeczywiście on zabijał) oraz Joachim Knychała. W ich cieniu pozostawał Mieczysław Zub, którego okrzyknięto „Fantomasem”. Trzydzieści sześć lat po jego śmierci przypadek Zuba zrekonstruował kryminalistyk Andrzej Gawliński.

Sebastian Chosiński

Seryjni…: „Powieście mnie na rynku w Katowicach”
[Andrzej Gawliński „Fantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet” - recenzja]

Spośród grasujących w czasach PRL-u na Śląsku seryjnych morderców największą i najbardziej ponurą sławę zyskali Zdzisław Marchwicki (jeśli to rzeczywiście on zabijał) oraz Joachim Knychała. W ich cieniu pozostawał Mieczysław Zub, którego okrzyknięto „Fantomasem”. Trzydzieści sześć lat po jego śmierci przypadek Zuba zrekonstruował kryminalistyk Andrzej Gawliński.

Andrzej Gawliński
‹Fantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet
Data wydania15 czerwca 2021
Autor
Wydawca Wydawnictwo Kryminalistyczne
ISBN9788394796969
Format378s.
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, podróżnicza / reportaż
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W opartym na powieści Anny Kłodzińskiej „Nie bój się nocy” (1968) jednym z odcinków serialu „07 zgłoś się” – chodzi konkretnie o „Morderca działa nocą” – w biurze majora Wołczyka odbywa się kolejna narada, w której uczestniczą porucznicy Sławomir Borewicz i Waldemar Jaszczuk oraz sierżant Ewa Olszańska. Szef obsztorcuje swoich podwładnych za brak postępów w dochodzeniu, które ma na celu ujęcie nieuchwytnego zabójcy kobiet siejącego postrach na warszawskim osiedlu. Major i Sławek zaczynają nawet brać pod uwagę taką ewentualność, że ta nieuchwytność zbrodniarza może wynikać z tego, iż jest on funkcjonariuszem MO. Na tę indukcję wyjątkowo nerwowo reaguje Jaszczuk, stwierdzając: „O czym panowie mówicie? Że to ktoś od nas? Bzdura! Wampir z milicji?!”. Wówczas Borewicz kontruje pytaniem retorycznym: „A co, pan myśli, że w tej robocie nie można dostać zajoba?”
Premiera tego odcinka miała miejsce w czwartek 3 października 1985 roku. Zaledwie sześć dni wcześniej w celi Aresztu Śledczego w Krakowie popełnił samobójstwo Mieczysław Zub (1953-1985) – skazany na karę śmierci za zgwałcenie i zamordowanie czterech kobiet. Nazwany „Fantomasem” – od kryptonimu powołanej pod koniec 1982 roku specjalnej grupy operacyjno-śledczej, mającej za zadanie wykryć kolejnego działającego na terenie aglomeracji śląskiej sprawcę seryjnych gwałtów i morderstw na kobietach – rzeczywiście był kiedyś milicjantem. Podobno w czasie interwencji służbowej zastrzelił człowieka; nie poniósł za to żadnej odpowiedzialności. Ba! po jakimś czasie otrzymał nawet nagrodę. Jak jednak później, już po jego zatrzymaniu i oskarżeniu, twierdziła matka Zuba, ale także on sam w pisanych do różnych sądów listach – zdarzenie to miało odmienić jego życie. Pogrążył się w pijaństwie i autodestrukcji, zaczął dokonywać przestępstw, napadając na kobiety i gwałcąc je. W efekcie trafił na rok do więzienia. Opuściwszy zakład karny, miał być już innym człowiekiem – wampirem, „Fantomasem”.
W czasie procesu Mieczysława Zuba jego obrońca, matka, jak i on sam – próbowali uzyskać od biegłych potwierdzenie niepoczytalności i choroby psychicznej, co mogłoby uchronić go przed orzeczeniem kary śmierci, lecz tak się nie stało. Czy w tym kontekście można stwierdzić w stu procentach, że – pomimo swego okrucieństwa wobec kobiet – był całkowicie zdrowy? A może, jak sugerował porucznik Borewicz, naprawdę „dostał zajoba” od pracy w milicji? Szefostwu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych taka konstatacja byłaby oczywiście bardzo nie na rękę, robiono więc w czasie procesu sporo, aby milicyjna przeszłość „Fantomasa” nie zdominowała rozprawy i nie przedostała się do społeczeństwa. Które przecież i tak nie miało dobrego zdania o funkcjonariuszach w niebieskich mundurach.
Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie od lat 60. było areną działań kilku seryjnych zbrodniarzy: począwszy od osławionego „Wampira z Zagłębia”, którym rzekomo był Zdzisław Marchwicki (mordujący w latach 1964-1970), poprzez Bogdana Arnolda – „Władcę Much” (1966-1967), Krzysztofa Plewę – „Pętlarza” (1970-1972) i Joachima Knychałę – „Frankensteina” (1974-1982), aż po Mieczysława Zuba – „Fantomasa” (1981-1983). Właśnie temu ostatniemu postanowił przyjrzeć się bliżej kryminalistyk i suicydolog Andrzej Gawliński, autor kilku książek z gatunku true crime poświęconych polskim seryjnym mordercom (nie tylko tym z czasów Polski Ludowej, ale również III RP). Po postać Zuba sięgnął w 2021 roku, tuż po tym jak zakończył pracę nad pozycją poświęconą Bogdanowi Arnoldowi. W drugiej połowie tego roku ukazał się dodruk „Fantomasa”, który powstał na podstawie dokładnej analizy akt śledztwa i procesu, jak również rozmów z byłymi milicjantami z Komendy Miejskiej MO w Mysłowicach, którzy w marcu 1983 roku brali udział w zatrzymaniu Zuba (Mieczysław Skowron) i jego pierwszym przesłuchaniu (Piotr Kurzac).
Zub był w swej zbrodniczej działalności postacią wyjątkową: kradł, napadał i gwałcił kobiety (także nieletnie dziewczynki), używał wobec nich przemocy, która w czterech przypadkach doprowadziła do śmierci jego ofiar z powodu – jak napisano w akcie oskarżenia – „aspiracji treści pokarmowej do dróg oddechowych”. Mówiąc prościej: po silnych uderzeniach pięścią w brzuch spożyte wcześniej jedzenie cofało się i – w przypadku pozbawienia napadniętych kobiet przytomności – powodowało, że dusiły się. Wpadł przez przypadek, ponieważ w czasie kolejnego ataku (7 marca 1983 roku), którego ofiarą padła czternastoletnia dziewczynka, mieszkanka Mysłowic, zgubił legitymację ubezpieczeniową ze zdjęciem. Po zgłoszeniu gwałtu niemal od razu przeszukano miejsce zdarzenia i, choć było już po zmroku, znaleziono cenny dokument, który doprowadził funkcjonariuszy prosto do sprawcy. Wtedy jeszcze nie zdawali sobie sprawy, że to ten, którego od paru miesięcy ścigała grupa o kryptonimie „Fantomas”.
Gawliński ze szczegółami opisuje przebieg dochodzenia, czynności, jakim poddawano Mieczysława Zuba (przesłuchania, wizje lokalne, obserwacja psychiatryczna), wreszcie dzień po dniu przedstawia przebieg procesu. Jest to o tyle istotne, że w trakcie rozprawy oskarżony diametralnie zmienił swoje postępowanie – często był agresywny, ordynarnymi słowami wyzywał sędziów i świadków, używał przemocy wobec konwojujących go milicjantów, a nawet demolował sprzęty w sali sądowej. Przebywając natomiast w celi, sporo pisał. Pozostawił również niemal dwustustronicowy, pełen bełkotliwych zapisków „pamiętnik” (Gawliński cytuje go we fragmentach), w którym próbował dowodzić, że w czasie pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Warszawie doznał objawień (sam używał określenia „okazania”). Prawdopodobnie próbował w ten sposób przekonać sąd, że jest obłąkany, a więc tym samym nie powinien zostać skazany na śmierć. Oskarżyciel, sędzia oraz Rada Państwa nie podzieliły tego przekonania.
koniec
28 grudnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.