Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tobias Kniebe
‹Operacja „Walkiria”›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOperacja „Walkiria”
Tytuł oryginalnyOperation Walküre
Data wydania28 stycznia 2009
Autor
PrzekładKarolina Kuszyk
Wydawca W.A.B.
ISBN978-83-7414-548-0
Format135×202mm; oprawa twarda
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ten okrutny XX wiek: Nieudacznik z Wilczego Szańca
[Tobias Kniebe „Operacja „Walkiria”” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Walkiria” Bryana Singera to film mierny. Pożytek z niego jednak taki, że przy okazji polskiej premiery trafiły do księgarń dwie książki poświęcone wydarzeniom z 20 lipca 1944 roku: „Walkiria. Historia zamachu na Hitlera” Brytyjczyka Iana Kershawa oraz „Operacja WALKIRIA” Niemca Tobiasa Kniebe. Druga z nich wydaje się o tyle ciekawa, że napisana została przez rodaka nieudolnego zamachowca z Wilczego Szańca.

Sebastian Chosiński

Ten okrutny XX wiek: Nieudacznik z Wilczego Szańca
[Tobias Kniebe „Operacja „Walkiria”” - recenzja]

„Walkiria” Bryana Singera to film mierny. Pożytek z niego jednak taki, że przy okazji polskiej premiery trafiły do księgarń dwie książki poświęcone wydarzeniom z 20 lipca 1944 roku: „Walkiria. Historia zamachu na Hitlera” Brytyjczyka Iana Kershawa oraz „Operacja WALKIRIA” Niemca Tobiasa Kniebe. Druga z nich wydaje się o tyle ciekawa, że napisana została przez rodaka nieudolnego zamachowca z Wilczego Szańca.

Tobias Kniebe
‹Operacja „Walkiria”›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOperacja „Walkiria”
Tytuł oryginalnyOperation Walküre
Data wydania28 stycznia 2009
Autor
PrzekładKarolina Kuszyk
Wydawca W.A.B.
ISBN978-83-7414-548-0
Format135×202mm; oprawa twarda
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Tobias Kniebe trafił idealnie. Jego „Operacja WALKIRIA” (z podtytułem „Dramat 20 lipca”) ukazała się w Niemczech w styczniu 2009 roku, tuż po światowej premierze głośnego, choć – jak na hollywoodzkie superprodukcje historyczne przystało – raczej kiepskiego filmu Bryana Singera z Tomem Cruisem w roli hrabiego Clausa von Stauffenberga. Polskiego tłumaczenia dokonano ekspresowo – książka pojawiła się w księgarniach nad Wisłą jeszcze w tym samym miesiącu, co jej oryginalne wydanie. Jej autor (rocznik 1968) od kilkunastu już lat jest współpracownikiem renomowanego monachijskiego dziennika „Süddeutsche Zeitung”; pisuje doń recenzje filmowe oraz prowadzi stałą felietonową kolumnę „Das Prinzip” (sto wybranych z niej tekstów opublikował przed rokiem w formie książki, której współautorem jest Andreas Bernard). W wolnych chwilach pisuje scenariusze. Dla telewizji bawarskiej przygotował w 1997 roku dokument „Deutschland im Kinorausch”. Sześć lat później wespół z reżyserem Elmarem Fischerem napisał scenariusz jego debiutanckiego filmu – młodzieżowego dramatu „Fremder Freund”; w 2006 roku natomiast pomógł Sebastianowi Schipperowi przy pracy nad komediodramatem „Ein Freund von mir”. Słowem: autor wszechstronny, któremu nieobce są różne formy i style literackie.
Na temat hrabiego Stauffenberga i zamachu z 20 lipca napisano już sporo; powstało też wiele filmów dokumentalnych i kilka fabularnych (choć nie tak efektownych, jak ten najnowszy, lecz na pewno ciekawszych). Kniebe, nie chcąc powielać starych schematów, musiał więc wykazać się inwencją. Wybrał rozwiązanie – przynajmniej dla dziennikarza – najprostsze, ale za to bardzo atrakcyjne dla potencjalnego czytelnika. Postanowił bowiem całą historię opowiedzieć w formie mocno nasyconej wątkami sensacyjnymi dokumentalnej powieści. Efekt jest taki, że książkę czyta się jednym tchem, do bohaterów szybko przywiązuje, a gdy już dotrze do ostatniej strony – natychmiast zapomina o wszystkich perypetiach. Taka jest jednak cena popularyzatorstwa. Większość osób, które sięgną po „Operację WALKIRIA”, potraktuje ją prawdopodobnie jak kolejny wojenno-sensacyjny thriller wysmażony przez autora pokroju Colina Forbesa czy Kena Folletta. Z tą – zasadniczą mimo wszystko – różnicą, że bohaterowie Kniebego istnieli naprawdę, a opisane przez autora wydarzenia rzeczywiście mogły zmienić losy drugiej wojny światowej i całego świata.
Kim był Claus von Stauffenberg, nim zasłynął jako autor najsłynniejszego zamachu na Führera III Rzeszy? Wszechstronnie wykształconym, o szerokich horyzontach intelektualnych arystokratą rodem z Bawarii. Wielu biografów, w tym Kniebe, podkreśla także jego katolicyzm, który w przyszłości miał stać się jednym ze źródeł wewnętrznej niezgody hrabiego na nazizm. Nim jednak do tego dojdzie, Stauffenberg przez kilka lat będzie wiernie służyć Adolfowi Hitlerowi. Jako żołnierz Wehrmachtu jesienią 1938 roku weźmie udział w oderwaniu od państwa czechosłowackiego rejonu Sudetów; rok później walczyć będzie przeciwko Polsce, a wiosną 1940 pomaszeruje na Paryż. Aż dziwne, że do tej chwili ani sumienie, ani wiara nie podpowiadały mu, że czyni źle. Gwoli ścisłości, trudno jest orzec – i książka Kniebego w tym względzie również nas nie oświeca, choć pewne rozwiązanie sugeruje – w którym momencie hrabia drastycznie zmienił swe nastawienie wobec Führera. Według jednych źródeł, różowe okulary zrzucił jeszcze przed wybuchem wojny, po wydarzeniach „Nocy kryształowej”. Inne przekonują jednak, że miało to miejsce dopiero po agresji na Związek Radziecki, kiedy znalazł się na froncie wschodnim, aby – jako oficer działu organizacyjnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych – tworzyć spośród miejscowej ludności (czytaj: obywateli Kraju Rad) kolaborujące z hitlerowcami oddziały ochotnicze. Ale i tego nie można być pewnym w stu procentach. Nie ma za to wątpliwości co do tego, że z młodzieńczego zauroczenia dyktatorem Stauffenberg wyleczył się ostatecznie wiosną 1943 roku, gdy walczył na froncie afrykańskim. Wrócił stamtąd jako inwalida, bez lewego oka, całej prawej i dwóch palców lewej dłoni. Przekonawszy się na własnej skórze, do czego może doprowadzić wojna – postanowił zrobić wszystko, aby ją skrócić.
Autor „Operacji WALKIRIA” zaledwie prześlizguje się po karierze wojskowej hrabiego do 1943 roku. Do akcji wkracza na dobre dopiero wiosną tego roku, kiedy plany pozbycia się Hitlera są już zaawansowane. Tym razem Stauffenberg – który zaledwie dwa lata wcześniej odrzucił propozycję współpracy złożoną mu przez opozycjonistów z tak zwanego Kręgu z Krzyżowej hrabiego Helmutha von Moltkego – angażuje wszystkie swoje talenty, wpływy i siły w celu pozbycia się Führera. Szczęście mu sprzyja. Nie dość, że w jego najbliższym otoczeniu nie brakuje wysokich rangą oficerów antynazistów (chociażby generałowie Friedrich Olbricht, Erich Fellgiebel czy emerytowany już Ludwig Beck), to na dodatek awans na sztabowca odpowiedzialnego w Naczelnym Dowództwie Wojsk Lądowych za organizację posiłków i przygotowanie armii zapasowej, otwiera mu bezpośredni dostęp do coraz bardziej znienawidzonego dyktatora. Kniebe, choć swoim głównym bohaterem uczynił Stauffenberga, nie demonizuje go jednak, wskazując mu odpowiednie miejsce w szeregu. Tym samym nie ukrywa, że plany wykorzystania „Walkirii” do przeprowadzenia w Rzeszy zamachu stanu i odsunięcia Hitlera od władzy, gotowe były jeszcze przed przystąpieniem hrabiego do spisku. I że początkowo wcale nie Stauffenberg był brany pod uwagę jako zamachowiec. Tak naprawdę to w dużej mierze przypadek sprawił, że w lipcu 1944 roku właśnie jemu było dane podjąć próbę zmazania hańby, jaką były austriacki kapral okrył całe Niemcy.
Tobias Kniebe w dynamicznym reportażowym stylu przedstawia najważniejsze fakty z przygotowań do zamachu; takoż opisuje wydarzenia, które miały miejsce 20 lipca w Wilczym Szańcu, a następnie – już w godzinach popołudniowych i wieczorno-nocnych – w Berlinie. Akcja pędzi wręcz na złamanie karku, nie ma nawet chwili na oddech i zastanowienie. Większość czytelników będzie zapewne z takiego stanu rzeczy zadowolona. Podstawowy problem polega jednak na tym, że w tym olbrzymim pośpiechu brakuje czasu na zadanie podstawowych pytań i udzielenie na nie odpowiedzi: Jak spiskowcy wyobrażali sobie państwo niemieckie po wyeliminowaniu Hitlera? Jak potraktowaliby zbrodniarzy wojennych, odpowiedzialnych chociażby za eksterminację ludności żydowskiej? Czy po podpisaniu zawieszenia broni na froncie zachodnim i skierowaniu wszystkich sił przeciwko Sowietom, zmieniliby również swoje nastawienie wobec ludności polskiej? Widzieli na mapie powojennej Europy miejsce dla niepodległej Rzeczypospolitej, czy – tym razem już za przyzwoleniem Brytyjczyków i Amerykanów – optowaliby za utrzymaniem przy życiu Generalnego Gubernatorstwa (tyle że z rozszerzoną autonomią i rządem, w skład którego wchodziliby Polacy)?… Może i te pytania wydają się bezprzedmiotowe, bo całe przedsięwzięcie przecież i tak zakończyło się katastrofą, ale – przynajmniej w naszym kraju – powinny zostać głośno zadane. Od odpowiedzi na nie bowiem tak naprawdę zależy polska ocena autorów lipcowego zamachu. Kim byłby dla nas Stauffenberg, gdyby podłożona przez niego w Wilczym Szańcu bomba zabiła Hitlera? Stawialibyśmy mu dzisiaj pomniki? Czy też jednym tchem wymieniali jego nazwisko obok innych polakożerców, jak chociażby Ottona von Bismarcka?
Książka Kniebego rodzi też, choć na pewno przez autora niezamierzone, inne jeszcze wątpliwości. Jeżeli bowiem tak wielu niemieckich generałów – by o oficerach niższych stopniem nie wspomnieć – było zaprzysiężonymi wrogami dyktatora, dlaczego Hitler był w stanie przez tyle lat utrzymać się przy władzy i w finale odegranej przez siebie wyjątkowo ponurej symfonii pociągnąć cały kraj na dno piekielnej otchłani? I na to pytanie, niestety, w dziele niemieckiego dziennikarza nie znajdziemy odpowiedzi. Swoją drogą ciekawe czy, pisząc książkę, autor zastanawiał się nad tym? A jeśli tak, to do jakich doszedł wniosków? I dlaczego nie podzielił się nimi z czytelnikami?… Dotarłszy do ostatniej strony, można odnieść wrażenie, że „Operacja WALKIRIA” została napisana z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze: by – z okazji setnej rocznicy urodzin, która minęła w listopadzie 2007 roku – uczcić pamięć hrabiego Stauffenberga, co zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Po drugie: by nieco poprawić Niemcom samopoczucie, co już wymagałoby odpowiedniego sprostowania. Aby ostatecznie nie okazało się, że największymi, nieprzejednanymi wrogami Hitlera byli oficerowie Wehrmachtu (i Abwehry)! Po książkę Kniebego powinny sięgnąć przede wszystkim te osoby, które w historii poszukują głównie sensacji. Tutaj znajdą jej aż w nadmiarze. Ci natomiast, którzy chcieliby zrozumieć, dlaczego Stauffenberg i jego towarzysze tak długo zwlekali z pozbyciem się tyrana i jakie cele przyświecały im na przyszłość – muszą uzbroić się w cierpliwość.
Claus von Stauffenberg ma wielkie szanse stać się w dzisiejszych Niemczech legendą. I słusznie! Szkoda byłaby jednak wielka, gdyby sława hrabiego przyćmiła jednocześnie pamięć o „Georgu Elserze”, zwykłym niewykształconym stolarzu, któremu w pojedynkę prawie udało się to, do czego Olbritcht, Fellgiebel i Stauffenberg potrzebowali całej armii spiskowców.
koniec
2 kwietnia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.