Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Walentynki 2009: 50 najpiękniejszych polskich piosenek o miłości

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3 4 5 »

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Walentynki 2009: 50 najpiękniejszych polskich piosenek o miłości

„Dzięki za miłość” Katarzyna Groniec („Mężczyźni”, 2000)
W tej piosence mamy nieco inne oblicze miłości. Zaleczonej. Mimo to Kasia śpiewa o nadziei i o tym, że jest gotowa na kolejną. Niezwykły debiut płytowy niezwykłej artystki, która wcale nie jest taką czarną damą, na jaką się ją kreuje.
„Eli Lama Sabachtani” Wilki („Wilki”, 1992)
Utwór pochodzi z czasów, kiedy Robert Gawliński romansował z Baśkami, a nie o nich śpiewał. Nigdy nie pojmę, jak to się stało, że goście, którzy nagrali płytę „Wilki”, mogli potem stworzyć piosenkę o czyimś biuście. Nigdy też nie udało im się zaśpiewać równie przejmującego wersu, co „Z tobą odeszły anioły”.
„Fa na na na” Stanisław Soyka („Radical Graża”, 1994)
Refren „jesteś moją kokainą” oprotestowały podobno środowiska walczące z uzależnieniem narkotykowym. Niby absurd, ale z drugiej strony jeśli miłość jest niczym kokaina, może nie ma się co spinać. Łatwiej kupić sobie działkę.
fa na na na
„Historia jednej znajomości” Czerwone Gitary („To właśnie my”, 1966)
A w zasadzie historia wakacyjnej znajomości. Niby przelotnej, a potrafiącej podrażnić serce. Takie rzeczy dzieją się od kiedy ludzie zaczęli wyjeżdżać na urlopy. Piosenka aktualna i w 1966, i w 2009 roku. Tylko zmienił się krój strojów plażowych.
„I Love You” T.Love („I Love You”, 1994)
Prosto, naiwnie i szczere, czyli Muniek Staszczyk i T.Love. Co prawda olewamy teraz innych polityków niż „Wąsacz”, ale dealerzy, maklerzy i mandaty drogowe pozostały, a my wciąż chcemy powiedzieć „I love you”.
„Inaije” Lidia Pospieszalska („Inaije”, 2007)
Piosenka co prawda nie mówi wprost o miłości, ale opowiada o stanie przez tę miłość wywołanym. Pani Lidia w wyjątkowo wdzięczny sposób wyśpiewuje o swoim „zbujaniu”. Robi to używając przyjemnego i intrygującego akcentu.
„Jednego serca” Czesław Niemen („Enigmatic”, 1970)
Bezsprzecznie jeden z najpiękniejszych songów Czesława Niemena. Tu do wiersza Adama Asnyka. Ten utwór i pozostałe z płyty „Enigmatic” to wzorowy przykład dla Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak wykładać literaturę piękną, by zainteresować nią młodzież. Choć sam Niemen raczej zostałby za wygląd zatrzymany przez trójkę klasową w ramach programu „Zero tolerancji”.
„Jedwab” Róże Europy („Poganie! Kochaj i obrażaj”, 1992)
Jest tylko jedna całkowicie słuszna i prawdziwa wersja tego utworu – Róż Europy z Edytą Bartosiewicz w chórkach! Stachursky ze swoim podkładem á la „Enjoy the Silence” Depeche Mode może się schować. Taka jest wola Komitetu Centralnego Partii.
„Już nigdy (Tango)” Ścianka („Sława EP”, 2001)
Choć oryginalnie tę pieśń wykonywała Sława Przybylska, to cover Ścianki tak sugestywnie oddaje klimat lat dwudziestych ubiegłego wieku, że można uwierzyć, że to zespół był twórcą utworu. I do tego ten rozbrajający artystyczny akcent wokalisty…
„Kochać” Piotr Szczepanik („Piotr Szczepanik śpiewa”, 1966)
A teraz prawdziwy oldschool. Do dziś sprawdza się jako wzorowy przykład piosenki do tańca przytulanego. Rozpoznawalne słowa „Kochać, jak to łatwo powiedzieć” ośmieliły niejednego adoratora do wyznania swych uczuć.
„Kochać inaczej” De Mono („Kochać inaczej”, 1989)
Ustalmy jedną rzecz. De Mono nie śpiewają tu o kochających inaczej. Tak samo fragment „Lecz wtedy możesz zacząć spadać w dół / A to już nie to samo” nie jest reklamą Viagry. Jeśli pozbyć się tych głupich skojarzeń, „Kochać inaczej” jawi się jako piękna pieśń, bezbłędnie nadająca się do śpiewania przez publiczność na koncertach.
De Mono - Kochać inaczej
« 1 2 3 4 5 »

Komentarze

01 VIII 2012   15:14:01

Na samym końcu jest mój numer jeden:)po prostu ''nie ma słów, co mają jakiś głębszy sens''

15 XI 2013   15:17:51

A gdzie w tym wszystkim jest Piasek i jego "Niecierpliwi" ???

15 XI 2013   17:26:21

Echhh, wspomnienia...
Odnośnie Piaska znaczy. W czasach "Sax&Sex" wydawał mi się wcieleniem tego drugiego właśnie (teraz, jak sobie obejrzałam jakieś stare teledyski nie robi już na mnie takiego wrażenia, ale wtedy wydawał mi się cudownie męski z tymi ciemnoblond długimi włosami i dołeczkiem w brodzie). Pamiętam, że zapuszczałam sobie rzeczoną piosenkę i wyobrażałam, że z nim tańczę ;P

30 I 2014   08:49:11

PLACEBO- WITHOUT YOU I'M NOTHING
PLACEBO- BECAUSE I WANT YOU

30 I 2014   08:54:42

oj przepraszam, nie zauważyłam, że tylko polskie piosenki

13 II 2014   22:33:54

MUZA ZAJE -FAJNA TYLKO SZKODA ŻE 90 % NIEMA

29 II 2016   21:39:02

Największy nieobecny - "Ostatnia piosenka o miłości" Tiltu

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Średnio udane lądowanie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.

więcej »

Non omnis moriar: Jak to jest płynąć „trzecim nurtem”…
Sebastian Chosiński

11 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj album z „trzecionurtowymi” kompozycjami Pavla Blatnego w wykonaniu Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Od krautu do minimalistycznego ambientu
Sebastian Chosiński

6 V 2024

Pierwsza nagrana po rozstaniu z wokalistą Damo Suzukim płyta Can była dla zespołu próbą tego, na co go stać. Co z tej próby wyszło? Cóż, „Soon Over Babaluma” nie jest może arcydziełem krautrocka, ale muzycy, którzy w składzie pozostali, czyli Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay i Jaki Liebezeit, na pewno nie musieli wstydzić się jej.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Najdziwniejsze filmowe pary
— Jakub Gałka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

10 największych podbojów miłosnych wiedźmina Geralta
— Paweł Sasko

Tegoż autora

Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.