Walentynki 2009: 50 najpiękniejszych polskich piosenek o miłościPiotr ‘Pi’ GołębiewskiWalentynki 2009: 50 najpiękniejszych polskich piosenek o miłości„Szukałem cię wśród jabłek” Grzegorz Tomczak i Iwona Loranc („Miłość to za mało”, 2008) A teraz nowość, jeszcze cieplutka. Płyta „Miłość to za mało” Grzegorza Tomczaka ukazała się w zeszłym roku i dzięki radiowej Trójce zdobyła sobie grono zwolenników. Natomiast singiel „Szukałem cię wśród jabłek” dość nieoczekiwanie, nawet dla samego prowadzącego, zgrabnymi susami dostał się na pierwsze miejsce Listy Przebojów Programu Trzeciego. Przyznam, że też na niego głosowałem. „Upojenie” Michał Żebrowski i Anna Maria Jopek („Lubię, kiedy kobieta…”, 2001) Skrzetuski, Tadeusz, Wiedźmin… Swego czasu żadna większa superprodukcja nie mogła się obyć bez Michała Żebrowskiego. Aktora przystojnego i obdarzonego rozbrajająco seksownym głosem. Razem z subtelną Anną Marią Jopek stworzyli kilka udanych duetów, ale „Upojenie” jest chyba najbardziej sugestywnym. „Wielka miłość nie wybiera” Seweryn Krajewski („Uprowadzenie Agaty”, 1993) Ha! Myśleliście już, że uda się zakończyć niniejsze zestawienie, nie wsadzając do niego jednej ze sztandarowych przyśpiewek weselnych? Nic z tego. Może i oryginalna wersja trąci myszką, ale nie zmienia to faktu, że Seweryn Krajewski nagrał jeden z najwspanialszych utworów o miłości. „Zanim pójdę” Happysad („Wszystko jedno”, 2004) Pamiętam, że kiedy pojawił się ten kawałek, znajoma przyszła i nękała mnie, bym jej powiedział jak nazywa się „ten utwór o pluszowym misiu”. Może więc wreszcie czas wyjaśnić, że nie o żadnym „pluszowym misiu”, tylko o miłości, i wcale nie taki głupi. „Zapytaj mnie, czy cię kocham” Republika („Republika marzeń”, 1995) „Republika marzeń” nie jest najlepszym albumem w dorobku formacji. Mimo to daje się z niego wykroić kilka rewelacyjnych numerów. To jeden z nich. Niby chropowaty – w stylu „Nowych sytuacji”, ale Grzegorz zawsze potrafił śpiewać z taką ekspresją, że wierzę mu, że kocha. „Zawsze tam, gdzie ty” Lady Pank („Zawsze tam, gdzie ty”, 1990) Na koniec wieczny szlagier radiowy. Wyśmienity do tańczenia „przytulanego” na szkolnej dyskotece. Tylko ostrzegam, żeby nie drzeć się w ucho partnerce, śpiewając refren. Uwaga dotyczy zarówno imprez szkolnych, jak i tych późniejszych. • • • I małe podsumowanie: |
Echhh, wspomnienia...
Odnośnie Piaska znaczy. W czasach "Sax&Sex" wydawał mi się wcieleniem tego drugiego właśnie (teraz, jak sobie obejrzałam jakieś stare teledyski nie robi już na mnie takiego wrażenia, ale wtedy wydawał mi się cudownie męski z tymi ciemnoblond długimi włosami i dołeczkiem w brodzie). Pamiętam, że zapuszczałam sobie rzeczoną piosenkę i wyobrażałam, że z nim tańczę ;P
Gdybym w połowie lat 70. ubiegłego wieku mieszkał w Republice Federalnej Niemiec i był fanem krautrocka, nie omieszkałbym wybrać się na koncert Can. Może nawet pojechałbym (i częściowo popłynął promem) do Brighton, choć pewnie nie byłoby to tanie. Po występnie musiałbym jednak uznać, że opłacało się. „Live in Brighton 1975” to najlepszy koncertowy zapis, jaki pozostawił po sobie zespół z Kolonii.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.
więcej »W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Najdziwniejsze filmowe pary
— Jakub Gałka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
10 największych podbojów miłosnych wiedźmina Geralta
— Paweł Sasko
Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Na samym końcu jest mój numer jeden:)po prostu ''nie ma słów, co mają jakiś głębszy sens''