Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Grażdanskaja Oborona
‹Zaczem sniatsia sny? (Зачем Снятся Сны?)›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZaczem sniatsia sny? (Зачем Снятся Сны?)
Wykonawca / KompozytorGrażdanskaja Oborona
Data wydania10 maja 2007
Wydawca 2+2=5, Wyrgorod
NośnikCD
Czas trwania67:54
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Sława psichonawtam (Слава психонавтам)3:48
2) Kto-to drugoj (Кто-то другой)2:53
3) Fiejierwierk (Фейерверк)3:45
4) Znaczyt uragan (Значит ураган)3:53
5) Sijanije (Сияние)2:31
6) Taniec dla miortwych (Танец для мертвых)4:09
7) Kuda my jest’ (Куда мы есть)3:09
8) Upadok (Упадок)0:47
9) Gdie (Где)3:54
10) Potriasajuszczyj wid iz okna (Потрясающий вид из окна)3:01
11) Kalejdoskop (Калейдоскоп)4:41
12) K tiebie (К тебе)3:04
13) Ja czuwstwuju siebia nie w swoich sztanach (Я чувствую себя не в своих штанах)1:46
14) Wsio eto s toboj (Все это с тобой)4:55
15) Riezwyje (Резвые)2:18
16) Snaruży wsiech izmierienij (Снаружи всех измерений)4:53
17) Kroliki (Кролики)2:28
18) Noczju (Ночью)7:29
19) Osien’ (Осень)4:32
Wyszukaj / Kup

Pożegnanie z kontrowersyjną legendą
[Grażdanskaja Oborona „Zaczem sniatsia sny? (Зачем Снятся Сны?)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jegor Letow stał na czele Grażdanskiej Oborony ponad dwadzieścia lat. Nagrał w tym czasie kilkadziesiąt płyt, niejednokrotnie zaskakując swoich wielbicieli – znacznie częściej jednak nie zmianami muzycznego stylu, ale kontrowersyjnymi wyborami ideologicznymi. Wydany z okazji Dnia Zwycięstwa, w dzień po święcie, 10 maja 2007 roku, album „Zaczem sniatsia sny?” („Зачем cнятся cны”) to, jak się okazało, ostatni premierowy materiał opublikowany za jego życia. Artysta zmarł bowiem dziesięć miesięcy później.

Sebastian Chosiński

Pożegnanie z kontrowersyjną legendą
[Grażdanskaja Oborona „Zaczem sniatsia sny? (Зачем Снятся Сны?)” - recenzja]

Jegor Letow stał na czele Grażdanskiej Oborony ponad dwadzieścia lat. Nagrał w tym czasie kilkadziesiąt płyt, niejednokrotnie zaskakując swoich wielbicieli – znacznie częściej jednak nie zmianami muzycznego stylu, ale kontrowersyjnymi wyborami ideologicznymi. Wydany z okazji Dnia Zwycięstwa, w dzień po święcie, 10 maja 2007 roku, album „Zaczem sniatsia sny?” („Зачем cнятся cны”) to, jak się okazało, ostatni premierowy materiał opublikowany za jego życia. Artysta zmarł bowiem dziesięć miesięcy później.

Grażdanskaja Oborona
‹Zaczem sniatsia sny? (Зачем Снятся Сны?)›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZaczem sniatsia sny? (Зачем Снятся Сны?)
Wykonawca / KompozytorGrażdanskaja Oborona
Data wydania10 maja 2007
Wydawca 2+2=5, Wyrgorod
NośnikCD
Czas trwania67:54
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Sława psichonawtam (Слава психонавтам)3:48
2) Kto-to drugoj (Кто-то другой)2:53
3) Fiejierwierk (Фейерверк)3:45
4) Znaczyt uragan (Значит ураган)3:53
5) Sijanije (Сияние)2:31
6) Taniec dla miortwych (Танец для мертвых)4:09
7) Kuda my jest’ (Куда мы есть)3:09
8) Upadok (Упадок)0:47
9) Gdie (Где)3:54
10) Potriasajuszczyj wid iz okna (Потрясающий вид из окна)3:01
11) Kalejdoskop (Калейдоскоп)4:41
12) K tiebie (К тебе)3:04
13) Ja czuwstwuju siebia nie w swoich sztanach (Я чувствую себя не в своих штанах)1:46
14) Wsio eto s toboj (Все это с тобой)4:55
15) Riezwyje (Резвые)2:18
16) Snaruży wsiech izmierienij (Снаружи всех измерений)4:53
17) Kroliki (Кролики)2:28
18) Noczju (Ночью)7:29
19) Osien’ (Осень)4:32
Wyszukaj / Kup
Grażdanskaja Oborona to najbardziej znany zespół, na czele którego stał Jegor Letow. Najpierw w Związku Radzieckim, a później także w Rosji, ta postpunkowa kapela cieszyła się rzeczywistym, a nie wyimaginowanym, statusem kultowej. Album „Zaczem sniatsia sny?” to jej ostatni krążek zawierający materiał wcześniej niepublikowany. Letow zmarł bowiem 19 lutego 2008 roku w swoim domu w Omsku z powodu niewydolności serca. Miał niespełna 44 lata. Ostatni koncert zagrał dziesięć dni przed śmiercią. Życie i kariera muzyka rodem z Syberii mogłyby stać się kanwą niezwykle interesującego filmu, w którym równie ważne miejsce co twórczość artysty odgrywałaby polityka. Powołana do życia w połowie lat 80. XX wieku Grażdanskaja Oborona była pierwszym punkrockowym zespołem w ZSRR. Jej prześladowany przez służbę bezpieczeństwa lider prowadził żywot anarchistycznego wagabundy, a w swoich pieśniach nawoływał do walki z systemem.
Tym większym szokiem musiała być dla rosyjskich punkowców nagła wolta polityczna, jaką Letow wykonał w pierwszej połowie następnej dekady. Zbratał się wówczas z Eduardem Limonowem – pisarzem, poetą, dziennikarzem i politykiem, przez jakiś czas współpracującym nawet z Władimirem Żyrinowskim. 1 maja 1993 roku wspólnie powołali do życia skrajnie nacjonalistyczną Partię Narodowo-Bolszewicką; Letow otrzymał jej legitymację z numerem 4. Wyraz nowym poglądom politycznym dawał w tekstach Grażdanskiej Oborony, czym ściągał na swoją głowę nienawiść dawnych wyznawców. Zyskał też jednak nowych, którym przypadło do gustu gloryfikowanie z jednej strony komunizmu, z drugiej natomiast – imperialnej siły Rosji. I chociaż w ostatnich latach artysta odsunął się od działalności stricte politycznej i skierował się ku chrześcijaństwu, dawni anarchiści nie zapomnieli mu zdrady.
Letow był tytanem pracy. Świadczy o tym chociażby fakt, że tylko w latach 1987-1989 nagrał tyle materiału, że później starczyło go na kilkanaście płyt. Nie ograniczał się zresztą do działalności w Grażdanskiej Oboronie: grywał solo, udzielał się w licznych projektach pobocznych (Zapad, Posiew, Kommunizm, P.O.G.O., Jegor i Opizdieniewszyje, Wrag Naroda, Wielikije Oktiabri). Również w XXI wieku regularnie wydawał nowe albumy. I choć można było mieć do jego twórczości sporo zastrzeżeń, to nie można odmówić Letowowi jednego – daru do komponowania prostych i wpadających w ucho melodii. Ich schemat był w zasadzie niezmienny od lat: na tle gęstych gitarowych dźwięków słychać ciepły i przyjazny, całkowicie pozbawiony szorstkości głos wokalisty; niekiedy usłyszeć można jeszcze klawisze, choć nigdy nie wybijają się one na pierwszy plan. Nie inaczej jest na krążku „Zaczem sniatsia sny?”. Większość piosenek może się podobać, także tym, którzy stronią od ostrzejszych rytmów. Zespół już dawno bowiem odszedł od swoich punkowych korzeni. Ostatnimi czasy więcej było w jego muzyce melodyjnego rocka rodem z lat 60. (vidé The Shadows czy chociażby nasze stare dobre Czerwone Gitary) niż punkowej zadziorności. Jak na wielkorosyjskiego patriotę przystało, Letow chętnie sięgał też po motywy z muzyki ludowej, co jeszcze bardziej popularyzowało jego dokonania.
Gdy słucha się Grażdanskiej Oborony – i to zarówno tej z końca lat 80., jak i współczesnej – nieodmiennie przychodzi na myśl rodzime KSU i inne kapele z kręgu punko polo. Choć oczywiście Siczka, w przeciwieństwie do Letowa, nigdy nie zdradził swych anarchistycznych ideałów. Tak chwytliwe i przebojowe kompozycje jak – „Sława psichonawtam” („Слава психонавтам”), „Kto-to drugoj” („Кто-то другой”), „Znaczyt uragan” („Значит ураган”), „Taniec dla miortwych” („Танец для мертвых”), „Kalejdoskop” („Калейдоскоп”) czy też „Wsio eto s toboj” („Все это с тобой”) – mogłyby jednak spokojnie wyjść spod ręki lidera KSU. Spodobać mogą się również wolniejsze numery – „Sijanije” („Сияние”) oraz „Ja czuwstwuju siebia nie w swoich sztanach” („Я чувствую себя не в своих штанах”). Jednak to, co najlepsze zespół zachował na koniec albumu. W najdłuższym na płycie „Noczju” („Ночью”) słychać echa dawnej punkowej Grażdanskiej Oborony, z kolei w utworze „Osien’” („Осень”) dała o sobie znać sentymentalna natura lidera – w efekcie powstał psychodeliczno-balladowy kawałek, który stanowi całkiem przyjemne zwieńczenie w sumie dość przeciętnej płyty. Nie zmienia to jednak faktu, że ostatni studyjny wydany za życia artysty materiał zasługuje na uwagę. Chociażby po to, aby potraktować go jako pretekst do głębszych przemyśleń nad zakrętami życiowymi i wyborami ideologicznymi jego twórcy.
koniec
5 kwietnia 2008
Skład:
Jegor Letow – śpiew, gitara;
Aleksandr Czesnakow – gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe;
Natalia Czumakowa – gitara basowa, instrumenty klawiszowe, śpiew (15);
Paweł Pierietołczyn – perkusja;

Komentarze

28 IX 2014   23:10:22

Wspaniały zespół, uwielbiam ich utwory. Prawdziwa legenda.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.