Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Pamiętnik znaleziony w karbonicie

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Jeśli masz od 30 do 35 lat, najprawdopodobniej okaże się, że mamy podobne wspomnienia. Nie oszukujmy się, George Lucas, nie wiedząc o tym, w dużej mierze pokierował naszym życiem. Oto garść dat z życia człowieka, który 25 lat temu obejrzał pewien film i tak mu zostało.

Konrad Wągrowski

Pamiętnik znaleziony w karbonicie

Jeśli masz od 30 do 35 lat, najprawdopodobniej okaże się, że mamy podobne wspomnienia. Nie oszukujmy się, George Lucas, nie wiedząc o tym, w dużej mierze pokierował naszym życiem. Oto garść dat z życia człowieka, który 25 lat temu obejrzał pewien film i tak mu zostało.
Typowy szturmowiec made in Poland
Typowy szturmowiec made in Poland
Około roku 1982
Do Polski zawitał film „Imperium kontratakuje”, kontynuacja słynnych „Gwiezdnych wojen”. Wstyd się przyznać, ale części pierwszej nie widziałem – gdy pojawiła się w kinach byłem jeszcze za mały. Idę więc na „Imperium”. Nie wszystko rozumiem, myli mi się Han z Luke’em, a Vadera uważam za robota. Na Dagobah trochę dłużyzn. Ale i tak jest super – Maszyny Kroczące AT-AT i pojedynek na miecze wszystko rekompensują. Resztę doczyta się w „Świecie Młodych”. Pytanie brzmi: dlaczego to jest Epizod V? Okej – wcześniej były „Wojny”, ale gdzie jeszcze trzy części? Nie kupili do Polski? Koledzy z klasy potwierdzają. Były trzy pierwsze części, ale tylko w Stanach. Niektórzy z nich nawet je oglądali.
Około roku 1983
Hosanna! Jedno z kin powtarza „Gwiezdne wojny”! Można więc iść i nadrobić zaległości. Idę więc i jestem absolutnie zachwycony. To bezsprzecznie najlepszy film, jaki w swym (dziesięcioletnim) życiu widziałem! Zachwycają i pojedynki na Gwieździe Śmierci i kosmiczne walki. Ech, szkoda, że tylko raz… Na szczęście nadal można obejrzeć w kinach „Imperium kontratakuje”, co też czynię. Pełen luksus – w owych czasach film nie schodził z ekranów przez dwa lata…
Przykłady kolorystycznej fantazji producentów
Przykłady kolorystycznej fantazji producentów
Lata 1982-1985
Działalność fanowska nasila się i przybiera czasem dziwne formy. Oczywiście podstawą jest zbieranie zdjęć. Nie ma ich wiele – głównym źródłem staje się „Świat Młodych” i „Razem”. Czasem zdarza się biały kruk – wpada w ręce jakiś kawałek zachodniej gazety z pięknymi, kolorowymi fotosami. Kolegom mało oczy z orbit nie wychodzą z zazdrości.
Dla wszystkich pojawia się nowe źródło fotek – sklep przy kinie „Polonia” (w Warszawie – przyp. red.). Tam można kupić bardzo dobrej jakości czarno-białe zdjęcia z całej sagi – po 31 zł. sztuka. Mam je do dziś.
Figurki to osobna sprawa – w Polsce pojawia się ich dużo. Najczęściej jakość jest koszmarna – szturmowcy w kolorze czarnym, czy sraczkowaty Chewbacca są na porządku dziennym. Ale i tak trzeba ich mieć! Wkrótce udaje mi się skolekcjonować dwóch Vaderów, Hana, Leię i Obi-Wana. Gorzej jest z Lukem, ale i on wpada w moje ręce. Pierwsze wersje nie mają ruchomych rąk i nóg, ale od czego pomysłowość? Wystarczy odciąć żyletką i przymocować szpilką… Te ruchome są lepsze, choć widać, że ręce i nogi dla wszystkich pochodzą z tej samej matrycy. Kicz nie z tej ziemi, ale ponoć obecnie kolekcjonerzy płacą za takie podróbki niezłe pieniądze. Parę mi jeszcze zostało – może zostanę milionerem?
Wierzcie lub nie, ale to nie Vader, lecz szturmowiec w mundurze ...śnieżnym (walki na Hoth)
Wierzcie lub nie, ale to nie Vader, lecz szturmowiec w mundurze ...śnieżnym (walki na Hoth)
Raz kolega przyniósł oryginalnego amerykańskiego Lando Carlissiana. Mało go nie udusiliśmy z zazdrości…
Kasety. Nie ma jeszcze magnetowidów, więc nie możemy oglądać filmów z kaset. Cóż, trzeba znaleźć jakiś substytut. Niektórzy chodzą do kina z magnetofonami Kasprzak lub Grundig i nagrywają film… To właśnie jest prawdziwy soundtrack! Takie nagranie jest wiele warte – za prawo odegrania pobiera się „opłatę” 4-5 zdjęć… Ale i tak warto – od tej pory zabawy prowadzimy przy zapisie fonicznym „Gwiezdnych wojen” i „Imperium kontratakuje”.
Około roku 1984
Do Polski zawitał „Powrót Jedi”. Jak to zwykle wówczas bywało – z rocznym opóźnieniem. Cwaniacy widzieli go wcześniej na tzw. „pokazach klubowych” – piracka kopia na kasecie wideo, oglądana z grupą znajomych. Ja czekałem i, choć większość treści poznałem wcześniej (Vader naprawdę jest ojcem Luke’a, ale – uwaga! – Leia jest jego siostrą), film po raz kolejny rzuca na kolana. Piękna sprawa.
Krieg der Sterne...
Krieg der Sterne...
Rok 1985
Co z tego, że na ZX Spectrum są jakieś gry nawiązujące do „Gwiezdnych wojen”, skoro i tak są beznadziejne? Gdy pojawią się te fajne, na PeCeta, ja już nie będę miał czasu grać…
Rok 1986
W domu pojawia się magnetowid. A parę miesięcy później wybieram się na Skrę (o ile dobrze pamiętam) i tam… tam znajduję kasetę z tytułem „Gwiezdne wojny”! Nie waham się ani chwili – choć kosztuje drogo (już nie pamiętam ile), wysupłuję oszczędności i już następnego dnia mogę się cieszyć filmem. Choć nosi tytuł „Krieg der Sterne” i mówią w nim po niemiecku, w ciągu pierwszego dnia oglądam go trzy razy. A potem przynajmniej raz dziennie…
Rok 1987
W „Muppet Show” Luke Skywalker, C3PO, R2D2 i Chewbacca! To stary odcinek, z 1981, ale w Polsce pokazany dopiero teraz. Świetna zabawa – gościem programu ma być początkowo Angus McGonagoo Gulgot-Bulgot (specjalność: gulgocze Gershwina), ale Kermit go wyrzuca, gdy w teatrze lądują znienacka bohaterowie „Gwiezdnych Wojen”. Przybędzie także Mark Hamil, twierdzący, że jest kuzynem Luke’a i rozpaczliwie próbujący oderwać się od swojej postaci (np. …gulgocąc Gershwina). Luke i ekipa porywają Świniolot, księżniczka Piggi uwodzi Luke’a: „Byłam więziona przez strasznego złoczyńcę”, ale on odpowiada „Nieźle karmi swoich więźniów ten złoczyńca.”… A Wielki Gonzo robi za czarny charakter – Vadera z wielkim nosem.
Luke i księżniczka Piggy
Luke i księżniczka Piggy
Rok 1992
W ręce wpada mi trylogia Timothy Zahna „Dziedzic Imperium”, „Ciemna strona Mocy” i „Ostatni rozkaz”. Czyta się to jakoś, ale bez rewelacji. Sprawdzają się nowe postacie – Talon Karrde, Mara Jade, ale już bohaterowie klasycznej trylogii są jacyś drewniani. Ponoć to najlepsza książka w świecie „Gwiezdnych wojen” – i to mnie wystarczająco zniechęca do „rozszerzonego wszechświata”.
Rok 1999
Przyznaję, że trailer do „Mrocznego widma” był jednym z najlepszych, jakie w życiu widziałem. Robił ogromną nadzieję na powrót magicznego przeżycia… A jaka była rzeczywistość – wszyscy wiemy. Z powodu urlopu byłem jednym z ostatnich, którzy obejrzeli nowe dzieło Lucasa. I nawet za pierwszym razem w miarę mi się spodobało. Dopiero przy drugim seansie wpadłem w otchłań nudy… Ale pojedynek na miecze, rzeczywiście, najlepszy.
Rok 2002
„Atak klonów” zaskakuje najpierw głupotą swego tytułu. Ale sam film nawet znośny. Dziwne są jednak dwie rzeczy – dlaczego tak szybko wyparował mi z pamięci i dlaczego nie czuję potrzeby kolejnego seansu?
Rok 2005
Za 24 godziny „Zemsta Sithów”. Myślę, że będzie miło…
koniec
19 maja 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.