Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 15 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Czarownica wczoraj i dziś

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Olga Stefańska

Czarownica wczoraj i dziś

Wizja pociągająca, ale dobór faktów mało przekonujący, a do Polski się nie stosuje. Nie sposób nie zauważyć, że zeznania wymuszone na czarownicach powtarzają co popularniejsze dzieła literatury diabelskiej. Czołowy znawca polskich czarownic, Bohdan Baranowski, twierdzi, że na naszych ziemiach sabaty w ogóle nie miały miejsca. Podobnie jak dziś opowieści uprowadzonych przez UFO to kalki z wcześniejszych relacji, tak zeznania na torturach to kalki „literatury diabelskiej”.
Pojawiła się u nas wraz z procesami o czary, w XVII wieku. „Młot na czarownice” przetłumaczono na polski stosunkowo późno. Tłumacz żalił się na małe zainteresowanie tematem wśród społeczeństwa. Podstawowym polskim tekstem na temat czarownic było hasło z Nowych Aten księdza „Koń iaki iest” Chmielowskiego. Podaje on niesłychane bogactwo szczegółów dotyczących szatańskich rytuałów, np. we czwartek despektują Najświętszy Sakrament i sodomski w ten dzień grzech popełniając; w piątek lżą mękę Pańską; w sobotę żadnej czci na Matce Bożej nie położą, bestialskim wtedy mażąc się grzechem. Obrzędy czarownic, Czarne Msze, wszystko to parodie obrządku katolickiego, twory wyobraźni inkwizytorów. Z rzadka trafiają się przykłady prawdziwych czarów. Obok uroków miłosnych mamy sporo prób szkodzenia ludziom: zakopywanie im pod domem kobylego łba, obsypywanie obejścia trupim proszkiem. Gdzie były próby, tam była i zła wola. Nic dziwnego, że nienawiść do czarownic przetrwała omal do naszych czasów.
Ustawę przeciwko samosądom na czarownicach wydano w Polsce w 1776 roku pod wpływem przypadku, jaki zdarzył się rok wcześniej w Doruchowie. Zabito tam podejrzaną o zadanie dziedziczce kołtuna. Ale oskarżenie o czary nie ustały. Ostatnie w Europie palenie na stosie miało miejsce w 1793 roku w zaborze pruskim, ale wiara trwała dalej.
Na przełomie XIX i XX wieku wiele rodzin nie chciało posyłać córek na roboty do Niemiec, aby tam nie nauczyły się czarostwa. Powiada Bohdan Baranowski: Opowiadano mi o scenie, jak rozegrała się na dworcu w Kaliszu, na wiele lat przed pierwszą wojną światową. Odjeżdżał transport robotników rolnych do Niemiec. Na peronie stał ojciec, prosty chłop, który żegnając córkę znakiem krzyża, prosił ze łzami, aby z czarownicami się nie zadawała i żadnych czarów w tym heretyckim kraju się nie uczyła. Pociąg już ruszył i powoli wyjeżdżał poza obręb stacji, a ojciec wykrzykując przez łzy, ostrzegał córkę przed grożącymi jej niebezpieczeństwami.
Do lat siedemdziesiątych XIX wieku napaści na czarownice były sprawą normalną. Jeszcze w 1926 roku obywatel skazany za napaść na czarownicę, podejrzaną o wywołanie choroby, wyraził się tak: Kryminał kryminałem, ale co pomogło, to pomogło. Widać, po interwencji ofierze się polepszyło.
W pierwszych latach PRL miało też miejsce ostatnie morderstwo pod pretekstem wyeliminowania złej czarownicy.
W ostatnich latach o wiedźmach w Polsce nie słychać. Masową wyobraźnią zawładnęły sekty. Szkoła podstawowa zwalnia nauczycielkę, o której krążą dziwne opowieści. W oczy nikt nam nic w Cichowie nie powiedział - opowiada - ale przyjaciele powtarzali, co ludzie opowiadają: na przykład, że należę do niebieskiej sekty, bo malowałam oczy na niebiesko. Reporterka „Gazety Wyborczej” rozmawia z napotkaną osobą:
– Ta nauczycielka innej wiary była.
– A jakiej?
– Mówią – zniża głos kobieta – że do słońca się modliła.
– Gdzie? Na wolnym powietrzu?
– Nie, w domu, miała porozwieszane papierowe słońca między krzyżami.

Całość historii: www.wyborcza.pl.
Wiara w czarownice ma się dobrze, nawet jeśli nie nazywa się ich po imieniu.
Z drugiej strony, w ciągu ostatnich lat pojawiły się w Polsce czarownice nowoczesne, zwane wicca. Prasa nie pisze o Wicca. Nie ma literatury. Wydawnictwo Astrum przetłumaczyło zaledwie parę zbiorów magicznych przepisów Scotta Cunninghama. Gusła proponowane przez Bravo girl są wiccańskiego pochodzenia, jednak nazwa ruchu nie pada. Skąd w ogóle w Polsce jacyś wiccanie? Chyba z Internetu. To z amerykańskich stron dowiedziałam się o istnieniu tzw. Starej Religii i to w sieci około 1997 roku pojawiły się pierwsze polskie materiały na ten temat.
Skąd wzięły się współczesne czarownice?
Niejaki Gerald Gardner wydał w 1949 roku powieść High Magic’s Aid, opowiadającą o współczesnych potomkach średniowiecznych czarownic, praktykujących w sekrecie na terenie Wielkiej Brytanii. Zdaniem autora powieść opisywała stan rzeczy. Sam Gardner twierdził, że w 1939 roku został przyjęty do kręgu czarownic na wyspie Isle of Man i opierał się na tradycji tego kręgu. Tradycję tę wzbogacił o elementy magii ceremonialnej oraz rytuałów masońskich. Książki Gardnera (a napisał ich jeszcze parę) oraz jego arcykapłanki Doreen Valiente zyskały popularność i spowodowały, że religia czarownic odrodziła się w latach pięćdziesiątych na masową skalę. W czasach kontrkultury Wicca dotarła do Ameryki. Wiele osób postanowiło zostać czarownicami po przeczytaniu kilku książek i rozpoczęło samotną praktykę w nadziei, że znajdą kiedyś osoby o podobnych poglądach i założą z nimi krąg. Samotność tak przypadła niektórym do gustu, że postanowili zachować istniejący stan rzeczy. Tak narodziła się Samotna Ścieżka. Żeby zostać czarownicą, nie trzeba podporządkowywać się hierarchom ani przejść bolesnej inicjacji. Wystarczy coś przeczytać. Na przykład w Internecie.
Nie ma zgody co do tego, czy praeuropejska Stara Wiara przetrwała Celtów, Rzymian, barbarzyńców, palenie na stosach i nowożytny racjonalizm. Wiele osób sądzi, że Gardner wszystko sobie wymyślił. Tak czy owak, Wicca - jak przyjęto nazywać tę religię - kwitnie. W Stanach Zjednoczonych liczbę 750 tysięcy czarownic uważa się za zaniżoną. Już ta liczba stawia Wicca na piątym miejscu pod względem liczebności w USA, po chrześcijaństwie, judaizmie, islamie i hinduizmie.
Co przyciąga ludzi? Po pierwsze, oprawa. Kojarzy się z baśniami i fantastyką. Do ruchu Wicca należy zresztą kilku pisarzy fantasy, np. Diana Paxson. Powieści magiczki Dion Fortune można czytać jak fantastykę. Lub jak wiccańskie „książki pobożne”.
Rytuały z wykorzystaniem świec, różdżek, ceremonialnych sztyletów, kielichów, śpiew, muzyka, poetyckie zaklęcia, renesansowo - średniowieczne szaty, atmosfera niezwykłości. To podstawowa przewaga Wicca nad protestantyzmem. Po drugie, New Age’owa czarownica ma poglądy wyjątkowo na czasie. Kult przyrody. Szacunek dla kobiety. Życie w naturalnym rytmie słońca i księżyca. Świętość seksualności. Brak dogmatów: wiccanie swobodnie przejmują elementy wierzeń egipskich, celtyckich, kabały i czego tylko chcą. Ludzkie pragnienia są uważane za naturalne: póki nikogo nie krzywdzisz, możesz czynić co chcesz. Krzywda wyrządzona wraca trzykrotnie wzmocniona, bo nic nie istnieje w izolacji.
Mimo pokojowego nastawienia wiccan (wiele czarownic jest wegetarianami czy wręcz weganami), w Stanach Zjednoczonych słyszy się o podpaleniach, napaściach, odbieraniu dzieci, a nawet morderstwach i przypadku ukamienowania. Działa stereotyp złej czarownicy.
…już była na stos włożona i podpalona, kiedy jej ksiądz pytał: Jagnieszko, pamiętaj na Pana Boga Ukrzyżowanego, odpuszczasz ludziom wszystkie grzechy? A ona odpowiedziała: jebał ich tam pies.
Jedyna rozsądna odpowiedź w takim momencie.
koniec
« 1 2
1 października 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.