12 najseksowniejszych aktorek 2010W tym roku po raz trzeci wybieramy najseksowniejsze aktorki minionego roku i musimy przyznać, że większy problem sprawiło nam ograniczenie listy do 12 pań (czyli o dwóch więcej niż rok temu) niż znalezienie osób godnych nominacji. Godnych – to bardzo dobre słowo. Patrzcie, podziwiajcie, głosujcie.
Esensja12 najseksowniejszych aktorek 2010W tym roku po raz trzeci wybieramy najseksowniejsze aktorki minionego roku i musimy przyznać, że większy problem sprawiło nam ograniczenie listy do 12 pań (czyli o dwóch więcej niż rok temu) niż znalezienie osób godnych nominacji. Godnych – to bardzo dobre słowo. Patrzcie, podziwiajcie, głosujcie. Czujemy się co prawda nieco oszukani, że nagi biust agentki Sartany w scenie pod prysznicem w „Maczecie” to efekt pracy speców od Photoshopa, niemniej potrafimy uczciwie przyznać, że taka kobieta jak Jessica Alba nie musi wcale się rozbierać, by robić na nas wrażenie. Wystarczy, że wskoczy w obcisły biały podkoszulek i rurki podkreślające jej największe atuty… Dla dziewczyny Bonda z „Quantum of Solace” to był naprawdę pracowity rok. Wcieliła się w grecką nimfę Io, na której wdzięki nie pozostał obojętny sam Zeus, w arabską księżniczkę Taminę uwodzącą księcia Persji Dastana oraz tytułową Alice Creed uwikłaną w skomplikowany miłosny trójkąt ze swoimi porywaczami. Nas też uwiodła i porwała urodą. I robi to nadal – obecnie jako seksowna dziennikarka Tamara Drewe. Najbliższe filmowe lata będą należały do niej! Poświęcająca się i zdradzana żona, czy niespokojne, dręczące wspomnienie? Wiele twarzy pięknej Marion sprawia, że jej niejednoznaczność i wszechstronność przyciąga mocniej niż magnes. Dodajmy to tego uwodzicielskie spojrzenie i już nie dziwimy się, dlaczego Leonardo diCaprio śnił o niej bez przerwy i nie mógł pozbyć się z głowy. My też nie możemy. Najseksowniejsza 2009 wg czytelników „Esensji” ma duże szanse, by powtórzyć swój wyczyn także i w tym roku. Choć w 2010 Penelope na ekranach widzieliśmy tylko raz, ale za to w pozach, które nie tylko działają na wyobraźnię, ale i pobudzają do niebezpiecznego stanu wrzenia. Los filmowego Guido niech będzie przestrogą dla innych, że takiej kobiety nie powinno zabierać się na plan filmowy. Przy niej po prostu nie sposób się skupić… Bardzo dziewczęca, o zniewalającym uśmiechu, ale i z zadziornym błyskiem w oku. Perfekcyjna dziewczyna z sąsiedztwa, obiekt westchnień każdego nerda. Każdego, bo nie tylko Dave’a Lizewskiego z przebojowego filmu Matthew Vaughna, ale także – co tu dużo ukrywać – lwiej części męskiego składu redakcji Esensji… Angelina Jolie to jednak Angelina Jolie i jeszcze przez ładnych parę lat żaden ranking seksowności nie będzie mógł się bez niej obejść. W „Salt” nie wszystkie przebieranki jej służą, ale jednak nadal ma w sobie to coś i nadal nie można od niej oderwać uwagi. No i ten, jakże rozpalający wyobraźnię sposób na zablokowanie kamery… Co prawda Eva Mendes spełnia się głównie jako efektowny ozdobnik, ale my nie mamy nic przeciwko obsadzaniu jej w takiej roli. Zresztą wykonywanej bez zarzutu. Choć 2010 rok upłynął jej pod znakiem słabości do policjantów i to nie najlepszego sortu, to każde jej pojawienie się na ekranie przykuwało stuprocentową uwagę męskiego widza. Patrząc na panią Mendes mamy szczerą nadzieję, że w Hollywood latynowska nuta nigdy nie wyjdzie z mody. Carey Mulligan wnosi do naszego zestawienia powiew dziewczęcości (nie ona jedna oczywiście), ale i niepowtarzalnego uroku. Naprawdę trudno nam się dziwić fascynacji, jaką wzbudza w Peterze Sarsgaardzie, bo trudno wobec takiej dziewczyny pozostać obojętnym. Poza tym jesteśmy przekonaniu, że w następnych latach o Carey Mulligan będzie słychać bardzo wiele i to nie tylko ze względu na jej urodę. George Clooney ma wyraźną słabość do Włoszek, o czym w tym roku mogliśmy się dowiedzieć nie tylko z plotkarskich portali, ale też z dużego ekranu. My z kolei mamy słabość do George’a, ale nie tylko dlatego Violante Placido zrobiła na nas wrażenie. Zastanawiamy się, dlaczego nie zapamiętaliśmy jej z „Karola. Człowieka, który został papieżem”, i dochodzimy do wniosku, że to chyba kwestia ubioru. Tak, jakoś nie potrafimy sobie przypomnieć ani jednej sceny z „Amerykanina”, w której włoska piękność nie byłaby przynajmniej w negliżu… Tetryk Michał Oleszczyk, przyznając melodramatowi „Wciąż ją kocham” ledwie trzy punkty, uzasadniał to wstępem: „Gdyby nie to, że uważam Amandę Seyfried za dar Boga-Słońca dla rodzaju ludzkiego…”. Tak mogłaby, niestety, zaczynać się recenzja prawie każdego filmu z udziałem Amandy, ale my tu nie patrzymy bynajmniej na dorobek artystyczny… I trzeba przyznać, że z tym darem od Boga-Słońca Michał trafił w dziesiątkę! Choć tytuł filmu może sugerować inaczej, nie ma co liczyć, że z piękną Emmą jest łatwo. Zauważyliśmy ją już w tamtym roku, ale dalej jesteśmy pod silnym wrażeniem jej niekłamanego wdzięku. Seksowna chrypka nabrała jeszcze więcej uroku i nie martwi nas wcale, że ze względu na to, iż przez kilka następnych lat będzie obiektem westchnień nowego Spider-Mana, przefarbowała się na blond. Wielkie odkrycie tego roku – w „Dla niej wszystko” była piękna i odrobinę zagadkowa (Russell potrafił oprzeć się jej urokowi, ale z wyraźnym trudem), w „Tronie: Dziedzictwo” już oszałamia. Ta figura, ten futurystyczny kostium, ta fryzura, te oczy. Oczy… Czy wspominaliśmy o oczach? • • • Zobacz też: I zagłosuj TUTAJ. 17 stycznia 2011 |
Lyndsay Fonseca - ooo tak :) Dorzuciłbym jeszcze Mary Elizabeth Winstead (Scott Pilgrim vs The World). A wywalił Penelope Cruz :P
Popieram Fitza, a Carey Mulligan (wraz z Keirą Knightley) była niesamowita w 'Never Let Me Go'.
P.S.
@premiera Pilgrima
Gdyby nie torrenty,filmowo czułbym się jak mieszkaniec trzeciego świata. Bo w przeciwieństwie do WO nie zamierzam dla jednego seansu kupować filmów w Amazonie.
Na rok przed śmiercią reżyser Andrzej Jerzy Piotrowski zasmakował w kryminałach. Nakręcił jeden z odcinków serialu „07 zgłoś się” („Rozkład jazdy”) oraz zrealizował dla telewizyjnego teatru sztukę „Sobota wieczorem – niedziela rano” autorstwa Michała Komara (ukrywającego się pod pseudonimem Zdzisław Klonowski). W upartego porucznika MO wcielił się w niej zmarły przed rokiem Leonard Pietraszak.
więcej »Walka jak walka, jednak widzowie są nieco… zimnokrwiści.
więcej »Połowa lat 80. ubiegłego wieku była, co zastanawiające, nadzwyczaj dobrym okresem dla telewizyjnego Teatru Sensacji (choć nie zawsze spektakle poprzedzane były czołówką z „Kobrą”). Trzyczęściowa mafijna „Selekcja”, klasycznie brytyjski „Człowiek, który wiedział, jak to się robi” i wreszcie francuski dreszczowiec według powieści Pierre’a Boileau i Thomasa Narcejaca „Okno na morze” w reżyserii Jana Bratkowskiego – to niekwestionowane majstersztyki.
więcej »Zimny doping
— Jarosław Loretz
Ryba z wkładką
— Jarosław Loretz
Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz
Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Zmarł Leonard Pietraszak
— Esensja
50 najlepszych filmów 2019 roku
— Esensja
50 najlepszych filmów 2018 roku
— Esensja
20 najlepszych filmów animowanych XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych filmów dokumentalnych XXI wieku
— Esensja
20 najlepszych polskich filmów XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych filmów superbohaterskich XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych filmów wojennych XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych westernów XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych horrorów XXI wieku
— Esensja
A gdzie Milla Jovovitch