Z filmu wyjęte: Pamiętajcie o higienie!Są sytuacje, kiedy rozmówca jednoznacznie daje do zrozumienia, że warto by może cofnąć się do domu i skorzystać z mydła i gąbki. Tak na początek.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Pamiętajcie o higienie!Są sytuacje, kiedy rozmówca jednoznacznie daje do zrozumienia, że warto by może cofnąć się do domu i skorzystać z mydła i gąbki. Tak na początek. Mawia się, że higiena to podstawa. I nie sposób nie zgodzić się z tą opinią, zwłaszcza jeśli się patrzy na załączony obrazek. Możemy na nim podziwiać bliską womitacji kobietę, odmawiającą bliższego kontaktu z bladą damską dłonią, z której wydzielają się niekorzystne dla zdrowia miazmaty. Niewykluczone, że spory udział w odrażającym zapachowym bukiecie ma również nie pierwszej świeżości sweter, zaopatrzony w koronkowe mankiety koloru zleżałego błota. Wypisz wymaluj warszawski autobus zimą, gdy niewłaściwa osoba rozepnie dla komfortu (wyłącznie swojego) lekko przechodzony płaszcz. Dajmy jednak spokój drobnym złośliwościom. Kadr w istocie przedstawia nie babcię-śmierdziuszkę, a szacowną Lloronę, czyli Płaczkę, próbującą dopaść przynajmniej jedno z dzieci pracownicy opieki społecznej. Matka – widoczna na zdjęciu – nieopatrznie bowiem wtrąciła się do rozgrywki toczonej między Płaczką a pewną latynoską kobietą, co skończyło się śmiercią dwójki dzieci. Teraz Llorona – wiedziona po części zemstą zrozpaczonej Latynoski – przyczepia się do dzieci bohaterki. „The Curse of La Llorona” – ochrzczona po polsku dość niemądrym tytułem „Topielisko. Klątwa La Llorony” (skąd to topielisko, tylko dystrybutor raczy wiedzieć) – gościła w naszych kinach w marcu tego roku i stanowi jeden z elementów serii horrorów, jak na razie obejmujących prócz niej dwie części „Obecności” i takoż dwie części „Annabelle”. Niestety, o ile pierwsza „Obecność” była wręcz świetna, a jej towarzyszki potrafiły zaintrygować opowiadaną historią, o tyle „Topielisko…” przede wszystkim drażni schematycznością (z góry wiadomo, jakimi torami będzie biegła fabuła), jasełkowymi straszydełkami (upiór koniecznie z wyciągniętymi rękami, czarnymi pazurami i szpetną mordą) oraz taką sobie psychologią postaci (dzieci zachowują się jak dorośli). Na nic więc dobre zdjęcia i ogólnie wysoki techniczny poziom realizacji, skoro „to już było”. 23 września 2019 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz